i bez szewca powiedzieć ci krawce, Że równi tobie w zadek bierają na ławce. 220. NA PIENIĄDZE Z HORACJUSA DO KOGOŚ Z HORACJUSA
Głupiś, aleś bogaty; chłop, ale masz dzięgi; Nie nowina to bywać purpurze z siermięgi. I szlachectwo, i żonę, wszytkoć grosze dadzą, Jeszcze cię na starościm urzędzie posadzą.
Możesz się na królestwo dokupić i kreski; Ledwieć od nich żydowskie wyjęto obrzezki. I tak hajduk, co wiązał niedawno łogosze, Może dostać korony, tylko że ma grosze. 221 (P). NIEDZIELA ŚWIĘTA
Niedziele, cały tydzień robiąc, z odpoczynkiem Czeka chłop; tam karczemnym ucieszony szynkiem,
i bez szewca powiedzieć ci krawce, Że równi tobie w zadek bierają na ławce. 220. NA PIENIĄDZE Z HORACJUSA DO KOGOŚ Z HORACJUSA
Głupiś, aleś bogaty; chłop, ale masz dzięgi; Nie nowina to bywać purpurze z siermięgi. I szlachectwo, i żonę, wszytkoć grosze dadzą, Jeszcze cię na starościm urzędzie posadzą.
Możesz się na królestwo dokupić i kreski; Ledwieć od nich żydowskie wyjęto obrzezki. I tak hajduk, co wiązał niedawno łogosze, Może dostać korony, tylko że ma grosze. 221 (P). NIEDZIELA ŚWIĘTA
Niedziele, cały tydzień robiąc, z odpoczynkiem Czeka chłop; tam karczemnym ucieszony szynkiem,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 291
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
więc tym mniej jeszcze chcieć i przypuszczać się nam godzi, im większy zaciąg tej wszytkiej sprawy przynosi i prawom naszym dawnym zda się przeciwić. Mamy w prawie opisane procesy, jakie w której sprawie mają być zachowane; mamy o każdą krzywdę proces ziemski, mamy o gwałty, o pożogi, o łupiestwa i insze przestępstwa proces starości, mamy proces recentis criminis, mamy proces w rzeczach i skarbowych i miejskich zadworny, mamy o wszelakie główne i występki i sprawy proces sejmowy, mamy i z osobami mniejszej kondycji proces miejscki; czemuż nowe jakie mamy wynajdować? A jeśliby kto chciał rozumieć, że i nam to potrzebna, bo proces ten miał
więc tym mniej jeszcze chcieć i przypuszczać się nam godzi, im większy zaciąg tej wszytkiej sprawy przynosi i prawom naszym dawnym zda się przeciwić. Mamy w prawie opisane procesy, jakie w której sprawie mają być zachowane; mamy o każdą krzywdę proces ziemski, mamy o gwałty, o pożogi, o łupiestwa i insze przestępstwa proces starości, mamy proces recentis criminis, mamy proces w rzeczach i skarbowych i miejskich zadworny, mamy o wszelakie główne i występki i sprawy proces sejmowy, mamy i z osobami mniejszej kondycyej proces miescki; czemuż nowe jakie mamy wynajdować? A jeśliby kto chciał rozumieć, że i nam to potrzebna, bo proces ten miał
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 234
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. 5. Abowiem gdyśmy byli w ciele/ namiętności grzechów które się wzniecały przez Zakon/ mocy dokazywały w członkach naszych ku przynoszeniu owocu śmierci. 6. Lecz teraz staliśmy się wolni od zakonu/ gdyż już umarł ten/ przez którygośmy byli zatrzymani; abyśmy Bogu służyli w nowości ducha/ a nie w starości litery. 7. CÓż tedy rzeczemy? Iż Zakon jest grzechem? Nie daj tego Boże! I owszemem grzechu nie poznał/ tylko przez zakon: Ba i o pożądliwościbym był nie wiedział/ by był zakon nie rzekł; Nie będziesz pożądał. 8. Lecz grzech wziąwszy przyczynę przez ono przykazanie/ sprawił we mnie
. 5. Abowiem gdysmy byli w ćiele/ namiętnośći grzechow ktore śię wzniecáły przez Zakon/ mocy dokázywáły w cżłonkách nászych ku przynoszeniu owocu śmierći. 6. Lecż teraz stálismy się wolni od zakonu/ gdyż już umárł ten/ przez ktorygosmy byli zátrzymáni; ábysmy Bogu służyli w nowośći ducha/ á nie w stárośći litery. 7. COż tedy rzecżemy? Yż Zakon jest grzechem? Nie daj tego Boże! Y owszemem grzechu nie poznał/ tylko przez zakon: Bá y o pożądliwośćibym był nie wiedźiał/ by był zakon nie rzekł; Nie będźiesz pożądał. 8. Lecż grzech wźiąwszy przycżynę przez ono przykazánie/ spráwił we mnie
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 166
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
młodości, U których zawsze bywał siwy włos w zacności.
Na wielkie grzechy wielkie Karanie następuje.
Umysł wspaniały na Krzywdy trwały.
Szczęścia wiele, rozumu mało.
Zła siekiera nie zginie.
Złego nie szukaj, samo się nagodży.
Złorzeczeństwo głupia rzecz.
Przeklęty, który diablu kwiat swojej młodości Ofiaruje, a Bogu zaś drożdże starości.
Co się źle nabędzie, rychło się pozbędzie, Male parta pójdą do czarta.
Trudno tego wołu wodzić, co sam niechce chodzić.
Chory dziedzica co lekarza bierze, Ten się na on świat pręciutko wybierze.
Nie wylęże sowo sokoła.
Strzeż się złego towarzystwa.
Kto pod kim dolki kopie, sam wnie
młodośći, U ktorych zawsze bywał śiwy włos w zacnośći.
Na wielkie grzechy wielkie Karanie następuie.
Umysł wspaniały na Krzywdy trwały.
Szczęśćia wiele, rozumu mało.
Zła śiekiera nie zginie.
Złego nie szukay, samo śię nagodżi.
Złorzeczeństwo głupia rzecz.
Przeklęty, ktory diablu kwiat swojey młodośći Ofiaruje, a Bogu zaś drożdże starośći.
Co śię źle nabędzie, rychło śię pozbędzie, Male parta poydą do czarta.
Trudno tego wołu wodzić, co sam niechce chodzić.
Chory dziedzica co lekarza bierze, Ten śię na on świat pręciutko wybierze.
Nie wylęże sowo sokoła.
Strzeż śię złego towarzystwa.
Kto pod kim dolki kopie, sam wnie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 86
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
co słyszemy.
Skąpy nigdy nie ma dosyć.
Zawsze tak żyjmy, abyśmy pamiętali, że ztego trzeba rachunek oddać.
Bodaj się święciła miła Warszawa, ale nie wnocy podczas Sejmu, Ca zwłaszcza, w Krakowskiej bramie. Lepiej być bezpiecznym.
Starość nie sama przychodzi, kupę chorób z sobą wodzi.
Biedna starości wszyscy cię żądamy, a kiedy przydziesz, to zaś narzekamy. Starości pragniemy, gdy przydzie, tęskniemy.
Złemi się być podczas znamy, A wżdy tego nie wyznamy.
Gdzie gości gromada, nie smaczna biesiada.
Dopiero ochraniamy, gdy już mało mamy.
Po pracy nie wadzi się ucieszyć.
Mowa wydaje, ludzkie obyczaje
co słyszemy.
Skąpy nigdy nie ma dosyć.
Zawsze tak żyjmy, abysmy pamiętali, że ztego trzeba rachunek oddać.
Boday śię święciła miła Warszawa, ale nie wnocy podczas Seymu, Ca zwłaszcza, w Krakowskiey bramie. Lepiey być bespiecznym.
Starość nie sama przychodźi, kupę chorob z sobą wodźi.
Biedna starośći wszyscy cię żądamy, a kiedy przydziesz, to zaś narzekamy. Starośći pragniemy, gdy przydźie, teskniemy.
Złemi śię być podczas znamy, A wżdy tego nie wyznamy.
Gdźie gośći gromada, nie smaczna bieśiada.
Dopiero ochraniamy, gdy juz mało mamy.
Po pracy nie wadźi śię ucieszyć.
Mowa wydaje, ludzkie obyczaje
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 162
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
zagrzebane wydobył. Prawo, Iustiniana partum żnalaslszy w Apulii te Pisanczykom darował, zostające w Bibliotece Medicorum podziś dzień, W Bononii najpierwej kazał Leges tłumaczyć, alias uczyć Iuris prudentiam Anno Domini 1139, z tąd Lucerna Iuris et Instaurator Legum Romanarum nązwany. Komparują go Historycy Konstantynowi, Karolowi, i Ottonom Wielkim. Z racyj starości, licząc koło 100 lat umarł, powracając z Włoch blisko Tridentu Annô Domini 1138 panując lat 12, pogrzebiony w Mieście Caesarea Lotharia z takim Nagrobkiem.
Exuitur membris, heu trina luce Decembris, Ectlesiae gemitus, illius est obitus.
Jego Hasło było: Audi et alteram partem
21. KONRAD III Książę Swewii albo Sźwabii Henryka
zagrzebane wydobył. Prawo, Iustiniana partum żnalaslszy w Apulii te Pisanczykom darował, zostaiące w Bibliotece Medicorum podziś dzień, W Bononii naypierwey kazał Leges tłumaczyć, alias uczyć Iuris prudentiam Anno Domini 1139, z tąd Lucerna Iuris et Instaurator Legum Romanarum nązwany. Komparuią go Hystorycy Konstantynowi, Karolowi, y Ottonom Wielkim. Z racyi starości, licząc koło 100 lat umarł, powracaiąc z Włoch blisko Tridentu Annô Domini 1138 panuiąc lat 12, pogrzebiony w Mieście Caesarea Lotharia z tákim Nagrobkiem.
Exuitur membris, heu trina luce Decembris, Ectlesiae gemitus, illius est obitus.
Iego Hasło było: Audi et alteram partem
21. KONRAD III Xiąże Swewii albo Sźwabii Henryka
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wszelkiej bojaźni nie tylko dobrym i ludzkim/ ale też złym 1. Pet. 2. 18. Powinności Starym.
Szedziwość jest korona chwały która naleziona bywa na drodze sprawiedliwej Prov. 16. 31.
Starość poćciwa nie ma być rozmierzona długością czasu/ ani liczbą lat/ ale roztropność jego/ szedziwością ludzką/ a wiek starości/ żywot bez wszelkiej zmazy Sapient. 4. 8. 9.
Starcy niechaj będą trzeźwi/ pąważni roztropni/ zdrowi w wierze/ w miłości/ w cierpliwości/ Tit. 2. 2. Młodym i inszym podległym rządovvi starszych.
Powstawaj przed człowiekiem szedziwym/ a miej wućciwości starego/ Levit. 19. 32.
wszelkiey boiaźni nie tylko dobrym y ludzkim/ ále też złym 1. Pet. 2. 18. Powinnośći Stárym.
Szedźiwość iest koroná chwały ktora naleźiona bywa ná drodze spráwiedliwey Prov. 16. 31.
Stárość poććiwa nie ma bydź rozmierzona długośćią czásu/ áni liczbą lat/ ále rostropność iego/ szedźiwośćią ludzką/ á wiek stárośći/ żywot bez wszelkiey zmázy Sapient. 4. 8. 9.
Stárcy niechay będą trzeźwi/ pąważni rostropni/ zdrowi w wierze/ w miłośći/ w cierpliwośći/ Tit. 2. 2. Młodym y inszym podległym rządovvi starszych.
Powstaway przed człowiekiem szedźiwym/ á miey wuććiwośći stárego/ Levit. 19. 32.
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 92
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
go niedostatek przycisnął/ tak więc prosił: Jeśliś kiedy dał komu/ daj też i mnie: a jeśliś nikomu jeszcze nie dał/ odemnie poczni.
Gdy go pytano/ coby było najnędzniejszego na świecie?: powiedział: Niemasz więtszej nędze/ jako człowiek stary/ a ktemu ubogi. Wielka podpora starości/ kto ma dostateczek jaki taki: Lecz gdy do starości przystąpi niedostatek/ nie może być gorsza nędza. Gdy był w pojmaniu/ wywiedziono go przedać: Tamże gdy go pytał ten co go przedawał/ coby umiał/ żeby wiedział/ jakoby go kupcowi zalecać miał rzekł Diogenes: powiadaj/ że przedajesz takiego człowieka
go niedostátek przyćisnął/ ták więc prośił: Ieśliś kiedy dał komu/ day też y mnie: á ieśliś nikomu ieszcże nie dał/ odemnie pocżni.
Gdy go pytano/ coby było naynędznieyszego ná świećie?: powiedźiał: Niemász więtszey nędze/ iáko cżłowiek stáry/ á ktemu vbogi. Wielka podporá stárośći/ kto ma dostátecżek iáki táki: Lecż gdy do stárośći przystąpi niedostátek/ nie może być gorsza nędzá. Gdy był w poimániu/ wywiedźiono go przedác: Támże gdy go pytał ten co go przedawał/ coby vmiał/ żeby wiedźiał/ iákoby go kupcowi zálecáć miał rzekł Diogenes: powiáday/ że przedáiesz tákiego cżłowieká
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 40
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Są wprawdzie ludzie, na których życiu nam ludziom wiele zależy: jednego męstwo wstrzymuje chciwość sąsiadów, i zasłania kraj od najazdów, drugich mądrość, i roztropność mądremi radami, i prawami; albo rząd wydoskonala, albo nierząd poprawuje. Rodziców troskliwość pokarmem i fortuną jest dziatek, dzieci miłość, i wdzięczność jest podporą zgrzybiałej rodziców starości. Lecz względem Boga cóż jest życie, i śmierć ludzi? Co wielkiego, mówi Święty Augustyn, że kamienice upadają, drzewa schną i i prochnieją, a śmiertelni umierają.
Non est magnum, quod cadunt ligna, & lapides, & moriuntur mortales Possid in vita Augu:
O Cromwelu, który na kamień umarł,
Są wprawdzie ludzie, na ktorych życiu nam ludziom wiele zależy: iednego męstwo wstrzymuie chciwość sąsiadow, y zasłania kray od naiazdow, drugich mądrość, y roztropność mądremi radami, y prawami; albo rząd wydoskonala, albo nierząd poprawuie. Rodzicow troskliwość pokarmem y fortuną iest dziatek, dzieci miłość, y wdzięczność iest podporą zgrzybiałey rodzicow starości. Lecz względem Boga coż iest życie, y śmierć ludzi? Co wielkiego, mowi Swięty Augustyn, że kamienice upadaią, drzewa schną y y prochnieią, a śmiertelni umieraią.
Non est magnum, quod cadunt ligna, & lapides, & moriuntur mortales Possid in vita Augu:
O Cromwelu, ktory na kamień umarł,
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 225
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
był poruszony. I w drugim Psalmie: Dusza przyłączona moja Do Ciebie: przyjęła mię Boże ręka twoja. Zaprawdę dusza jego była przyłączona Do Chrystusa, i mocnym węzłem utwierdzona. Bo od przedziwnych czynów, i spraw nieodstąpił, Ani reguły stanu swojego przestąpił, Ale wiódł od zielonej z początku młodości Stateczną do dojrzałej ochotą starości; Owszem, co raz do wyższej postępował cnoty: Jak Faeton wyszedszy Koziorożca złoty Idzie w górę, aż dojdzie w swoim Raka locie: Tak on, ale nie stanął nigdy na odwrócie. Bo do większej, i czystszej szedł bogomyslności Codzień z dobrotliwego Boga opatrzności. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Psal. 15
był poruszony. Y w drugim Psalmie: Duszá przyłączona moiá Do Ciebie: przyięłá mię Boże ręká twoiá. Záprawdę duszá iego byłá przyłączona Do Chrystusá, y mocnym węzłem vtwierdzona. Bo od przedźiwnych czynow, y spraw nieodstąpił, Ani reguły stanu swoiego przestąpił, Ale wiodł od źieloney z początku młodośći Státeczną do doyrzáłey ochotą stárośći; Owszem, co raz do wyższey postępował cnoty: Iák Pháeton wyszedszy Koźiorożcá złoty Idźie w gorę, áż doydźie w swoim Ráká loćie: Ták on, ále nie stánął nigdy ná odwroćie. Bo do większey, y czystszey szedł bogomyslnośći Codźień z dobrotliwego Bogá opátrznośći. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Psal. 15
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 294
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688