był zdrowie stracił przymuszony do picia. Na nezabud od pana wziąłem przy pożegnaniu tabakierę szczerozłotą szacunku 120 czerwonych złotych, ip. wojewoda trocki wziął angielskiego konia, insi nic. Gospodarza król imć regalował: ip. wojewodzinie podlaskiej dał bransoletę z swoim portretem we cztery piękne brylanty, pannom wojewodziankom dwom po pierścieniu i ip. starościc brańskiemu. Wziąłem też po sejmie od króla imci starostwo sumiliskie post fata ip. Reymera.
Po sejmie jechałem na Ruś na wypoczynek: rezydowałem w Baksztach a 7 Januarii 1719 usque ad 16 Martii, cujus diebus primis jeździłem do Wilna dla odebrania komory wileńskiej vigore konstytucji sejmu grodzieńskiego, i odebrawszy ją officiose
był zdrowie stracił przymuszony do picia. Na nezabud od pana wziąłem przy pożegnaniu tabakierę szczerozłotą szacunku 120 czerwonych złotych, jp. wojewoda trocki wziął angielskiego konia, insi nic. Gospodarza król imć regalował: jp. wojewodzinie podlaskiéj dał bransoletę z swoim portretem we cztery piękne brylanty, pannom wojewodziankom dwom po pierścieniu i jp. starościc brańskiemu. Wziąłem téż po sejmie od króla imci starostwo sumiliskie post fata jp. Reymera.
Po sejmie jechałem na Ruś na wypoczynek: rezydowałem w Baksztach a 7 Januarii 1719 usque ad 16 Martii, cujus diebus primis jeździłem do Wilna dla odebrania komory wileńskiéj vigore konstytucyi sejmu grodzieńskiego, i odebrawszy ją officiose
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 171
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
potem.
Ipan Ambrok, służył lat trzy, mężczyzna piękny.
Ipan Siemaszko, służył lat pięć.
Ipan Staszkiewic, służył lat dwa, odprawiony.
Ipan Petrusewicz, pokojowy.
Ipan Ejnarowicz, służył lat cztery. Poczciwy człowiek, został jezuitą.
Ipan Bielski, gaszek, został jezuitą, ale wystąpił.
Ipan Horbaczewski, starościc dudzki; służył lat dwa, potem się za towarzysz ze mną zaciągnął.
Ipan Jacewicz, służył lat cztery.
Ipan Byszyński, lat dwie, potym się zaciągnął z imcią p. Sapiehą stolnikiem wielkiego księstwa litewskiego.
Ipan Jacynicz Stefan, z słonimskiego, służył mi lat ośm, zaciągnął się potem pod chorągiew. Ipan Niewęgłowski
potém.
Jpan Ambrok, służył lat trzy, mężczyzna piękny.
Jpan Siemaszko, służył lat pięć.
Jpan Staszkiewic, służył lat dwa, odprawiony.
Jpan Petrusewicz, pokojowy.
Jpan Ejnarowicz, służył lat cztery. Poczciwy człowiek, został jezuitą.
Jpan Bielski, gaszek, został jezuitą, ale wystąpił.
Jpan Horbaczewski, starościc dudzki; służył lat dwa, potém się za towarzysz ze mną zaciągnął.
Jpan Jacewicz, służył lat cztery.
Jpan Byszyński, lat dwie, potym się zaciągnął z jmcią p. Sapiehą stolnikiem wielkiego księstwa litewskiego.
Jpan Jacynicz Stefan, z słonimskiego, służył mi lat ośm, zaciągnął się potém pod chorągiew. Jpan Niewęgłowski
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 392
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wory, nie wory! DZIESIĄTY
O potomstwie mówicie? Syna trzeba wprzódy! Dolej mi! Niech i cnoty, i równej swobody
Da mu Bóg rychlej niż w rok pożądnego syna, Że wszyscy, cośmy dzisia na tym wjeździe, i na Krzcinach, da Bóg, będziemy. Jeszcze ta piwnica Pomoże nam nowego przepić starościca. JEDENASTY
Dolałeś mi, podczaszy, Bóg ci zapłać, bowiem Jeśli nieszczerze życzę, niech przypłacam zdrowiem. Życzę pewnie, czego już życzono przede mną; A jakoż chęci chęcią nie płacić wzajemną? Doznałem go w obozie, doznałem w Lublinie, Doznał doma nie w jednym a w trudnym terminie. DWUNASTY
wory, nie wory! DZIESIĄTY
O potomstwie mówicie? Syna trzeba wprzódy! Dolej mi! Niech i cnoty, i równej swobody
Da mu Bóg rychlej niż w rok pożądnego syna, Że wszyscy, cośmy dzisia na tym wjeździe, i na Krzcinach, da Bóg, będziemy. Jeszcze ta piwnica Pomoże nam nowego przepić starościca. JEDENASTY
Dolałeś mi, podczaszy, Bóg ci zapłać, bowiem Jeśli nieszczerze życzę, niech przypłacam zdrowiem. Życzę pewnie, czego już życzono przede mną; A jakoż chęci chęcią nie płacić wzajemną? Doznałem go w obozie, doznałem w Lublinie, Doznał doma nie w jednym a w trudnym terminie. DWUNASTY
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 122
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
prawem, i lewem konwinkować. Widząc zatem Strutyński, że mu z Wawrzeckim przyciężko, a mając córką nubilem i nieszpetną, jak Abramowicz, pisarz ziemski wileński, przez swój wielkiej mocy w trybunałach urząd był barzo konsyderowany i wszystkim potrzebny, tak Strutyński starał sią pozyskać jego dla siebie promocją i pomienioną córkę swoją dla Ciechanowieckiego, starościca mścisławskiego, starostę opeskiego, z Abramowiczówny, siostry rodzonej pisarza ziemskiego wileńskiego, ze ztem tysięcy posagu proponował. Akceptował Abramowicz tę propozycją. Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając
prawem, i lewem konwinkować. Widząc zatem Strutyński, że mu z Wawrzeckim przyciężko, a mając córką nubilem i nieszpetną, jak Abramowicz, pisarz ziemski wileński, przez swój wielkiej mocy w trybunałach urząd był barzo konsyderowany i wszystkim potrzebny, tak Strutyński starał sią pozyskać jego dla siebie promocją i pomienioną córkę swoją dla Ciechanowieckiego, starościca mścisławskiego, starostę opeskiego, z Abramowiczówny, siostry rodzonej pisarza ziemskiego wileńskiego, ze stem tysięcy posagu proponował. Akceptował Abramowicz tę propozycją. Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 708
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
że Ciechanowieckich daleko większa partia była i Strutyńskiemu duszno było na sejmiku, przeciwko któremu i wyżej wyrażony Wawrzecki, stolnik brasławski, podstarości grodzki orszański, z Ciechanowieckimi złączył się.
Z tym wszystkim Strutyński sejmik ten poselski zerwał. I gdy po zerwanym sejmiku obiedwie emulujące strony w stancjach swoich były, tedy po obiedzie Ksawery Ciechanowiecki, starościc mścisławski, brat trzeci młodszy starosty opeskiego, z fuzją na jezioro, które pod Brasławiem jest, w kilku osobach mimo stancją szedł Strutyńskiego. Tedy Strutyński, gdy mu powiedziano, że Ciechanowiecki — nie mówiąc który — mimo stancją jego idzie, kazał do niego strzelać. Wystrzelono raz z kilku strzelb. Postrzelono w nogę,
że Ciechanowieckich daleko większa partia była i Strutyńskiemu duszno było na sejmiku, przeciwko któremu i wyżej wyrażony Wawrzecki, stolnik brasławski, podstarości grodzki orszański, z Ciechanowieckimi złączył się.
Z tym wszystkim Strutyński sejmik ten poselski zerwał. I gdy po zerwanym sejmiku obiedwie emulujące strony w stancjach swoich były, tedy po obiedzie Ksawery Ciechanowiecki, starościc mścisławski, brat trzeci młodszy starosty opeskiego, z fuzją na jezioro, które pod Brasławiem jest, w kilku osobach mimo stancją szedł Strutyńskiego. Tedy Strutyński, gdy mu powiedziano, że Ciechanowiecki — nie mówiąc który — mimo stancją jego idzie, kazał do niego strzelać. Wystrzelono raz z kilku strzelb. Postrzelono w nogę,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 709
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, w tejże sonancji jak projekt przez księcia kanclerza i przez nas był podpisany, a Kaszycowi osobliwa kwitacja z procederu i kondemnat miała być od księcia kanclerza podpisana i za ręce Przezdzieckiego, referendarza lit., oddana.
W sprawach zaś Ciechanowieckiego, starosty opeskiego, z Strutyńskim, starostą szakinowskim, o zabicie Ciechanowieckiego, starościca mścisławskiego, brata rodzonego starosty opeskiego, i w drugiej sprawie Wołodkowicza z Smogorzewskim o danie mu w gębę, i z Frąckiewiczem, podstarościm pińskim, o zrąbanie w Wilnie Wołodkowicza, liberam agendi viam stronom pozwolono, a to bez żadnego skryptu, tylko pod rzetelnością słowa. I na tym się kombinacje nasze — pierwej przez niedziel
, w tejże sonancji jak projekt przez księcia kanclerza i przez nas był podpisany, a Kaszycowi osobliwa kwitacja z procederu i kondemnat miała być od księcia kanclerza podpisana i za ręce Przezdzieckiego, referendarza lit., oddana.
W sprawach zaś Ciechanowieckiego, starosty opeskiego, z Strutyńskim, starostą szakinowskim, o zabicie Ciechanowieckiego, starościca mścisławskiego, brata rodzonego starosty opeskiego, i w drugiej sprawie Wołodkowicza z Smogorzewskim o danie mu w gębę, i z Frąckiewiczem, podstarościm pińskim, o zrąbanie w Wilnie Wołodkowicza, liberam agendi viam stronom pozwolono, a to bez żadnego skryptu, tylko pod rzetelnością słowa. I na tym się kombinacje nasze — pierwej przez niedziel
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 749
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dla przypadku inszego po mię do Dębice posłał/ gdzie Jej Mość tego pierwszego niedoniesienia uraz być mianowała/ cale o wodzie zbytniej zamilczawszy. Ja dla słabości macicznej nieco przez usta brać/ i plastr drogi zwierchu przyłożyć rozkazałem/ przy którym zastąpiwszy/ za kaską najwyższą donosieła/ plastru co trzeci dzień przytym poprawiając/ Starościca na imię Patrona Polskiego powiła/ z którego rodzicy zacni będąc radosni/ nic a nic już napotym o onej skrutnej z żywota wypadnionej nie myślili wodzie/ którą plastr po części/ i przy płodzie trawił/ częścią też nie dopuszczał: bo tąż mocą przed zaczęciem toż odprawował: mówię że przy trzecim niedonoszonym płodzie niczego przez
dla przypadku inszego po mię do Dębice posłał/ gdźie Iey Mość tego pierwszego niedonieśięnia vraz być miánowáłá/ cále o wodźie zbytniey zámilczawszy. Ia dla słábośći máćiczney nieco przez vstá bráć/ y plastr drogi zwierchu przyłożyć roskazałem/ przy ktorym zástąpiwszy/ zá káską naywyższą donośiełá/ plastru co trzeći dźień przytym popráwiáiąc/ Stárośćicá ná imię Pátroná Polskiego powiłá/ z ktorego rodźicy zacni będąc rádosni/ nic á nic iuż nápotym o oney skrutney z żywotá wypádnioney nie myślili wodźie/ ktorą plastr po częśći/ y przy płodźie trawił/ częśćią też nie dopuszczał: bo tąż mocą przed záczęćiem toż odpráwował: mowię że przy trzećim niedonoszonym płodźie niczego przez
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: Fv
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
pospolitemu Rzeczypospolitej nic nie przeciwnych. Pierwsza AEqualitas in Republicá libera, omnino ma być wcale zachowana; lecz ta druga żadnym sposobem miejśća mieć nie może. Alias już by trzeba źnieść Tytuły wojewodów/ Kasztelanów/ Starostw etc. A jeżeli ta Inaequalitas Tytułów wzgłedem Dygnitarstw tak wsamych osobach/ jako i w potomkach (gdy się Wojewodzicami Starościcami etc. zowią) nic nie deroguje Stanowi Szlacheckiemu: czemuż Tytuł Książecy tych Prześwietnych i Starożytnych Familii Książecych/ pradziwie zdawnych Litewskich/ albo Ruskich Książąt idących/ in memoriamvetuste dignitatis od Rzeczypospolitej pożwolony (cum cautellà, aby Jurysdykcji/ i Prawu Ziemskiemu i Grodzkiemu per omnia, podlegali) ma derogować: II.
IN
pospolitemu Rzeczypospolitey nic nie przećiwnych. Pierwsza AEqualitas in Republicá libera, omnino ma bydź wcale zachowaná; lecz tá druga źadnym sposobem mieyśća mieć nie może. Alias iuż by trzeba źnieść Tytuły woiewodow/ Kástelanow/ Starostw etc. A ieżeli ta Inaequalitas Tytułow wzgłedem Dignitarstw ták wsamych osobách/ iáko y w potomkách (gdy śię Woiewodźicámi Starośćicámi etc. zowią) nic nie deroguie Stanowi Slacheckiemu: czemuż Tytuł Xiążecy tych Prześwietnych y Starożytnych Familiey Xiążecych/ prádźiwie zdawnych Litewskich/ álbo Ruskich Xiążąt idących/ in memoriamvetuste dignitatis od Rzeczypospolitey pożwolony (cum cautellà, áby Iurisdikcyey/ y Prawu Zięmskiemu y Grodzkiemu per omnia, podlegáli) ma derogowáć: II.
IN
Skrót tekstu: BielejObrona
Strona: A
Tytuł:
Obrona tytułów książęcych od Rzeczypospolitej uchwałą sejmową pozwolonych
Autor:
Jeremiasz Bielejowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
morte mutavit. Konkurencyją wszystkich prałatów dworskich o przyszłe wakanse zaraz się zaczęła. Im. ks. kanclerz w.k. deliberat, jeżeli z wyższego na niższe pomknąć się krzesło dla intraty.
Imp. kasztelan radomski ten jest, który wziął starszą córkę imp. podkanclerzego kor., młody człowiek, Lanckoroński, imp. starościc nowomiejski, który w cudzych krajach był natenczas, kiedy i w.ks.m. dobrodziej.
Wczoraj zjawiła się tu dziewczyna lat 14 mająca, która czary powiada, że z nauki pewny baby, którą tu z nią przywieziono z Sochaczewa, umie: ta per confessata libera przy księciu im. kardynale, im.
morte mutavit. Konkurencyją wszystkich prałatów dworskich o przyszłe wakanse zaraz się zaczęła. Jm. ks. kanclerz w.k. deliberat, jeżeli z wyższego na niższe pomknąć się krzesło dla intraty.
Jmp. kasztelan radomski ten jest, który wziął starszą córkę jmp. podkanclerzego kor., młody człowiek, Lanckoroński, jmp. starościc nowomiejski, który w cudzych krajach był natenczas, kiedy i w.ks.m. dobrodziej.
Wczoraj zjawiła się tu dziewczyna lat 14 mająca, która czary powiada, że z nauki pewny baby, którą tu z nią przywieziono z Sochaczewa, umie: ta per confessata libera przy księciu jm. kardynale, jm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 249
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Jak mię który za chwycił. Jeżelim tez do Rodziców przyjechał to zaraz Poseł uktórego dawniej byłem, Publiczki żadnej bezemnie nie odprawili, Wojewoda wydawał Córkę do klasztora w Warszawie do Bernardynek mnie zaciągnął że bym ją oddawał ad votum in frequentia wielu Ludzi godnych jakto w Warszawie. Znowu wydawał drugą za Guzibowskiego starościca Warszawskiego i tam ja musiał być po węselach przenosinach prawie już mię miał za swego. Podczas ostatków zapustnych wydawał P. Jan Potrykowski Pasierbicę swoję za Pana Macieja Potrykowskiego w Gliniku, Pan Młody że mi był krewny prosił mię ze bym mu druzbił. Pojechałem tedy na owo węsele aotym niewiemiem ze Ludzie mnie samemu węselegotują
Iak mię ktory za chwycił. Iezelim tez do Rodzicow przyiechał to zaraz Poseł uktorego dawniey byłem, Publiczki zadney bezemnie nie odprawili, Woiewoda wydawał Corkę do klasztora w Warszawie do Bernardynek mnie zaciągnął że bym ią oddawał ad votum in frequentia wielu Ludzi godnych iakto w Warszawie. Znowu wydawał drugą za Guzibowskiego staroscica Warszawskiego y tam ia musiał bydz po węselach przenosinach prawie iuz mię miał za swego. Podczas ostatkow zapustnych wydawał P. Iąn Potrykowski Pasierbicę swoię za Pana Macieia Potrykowskiego w Gliniku, Pan Młody że mi był krewny prosił mię ze bym mu druzbił. Poiechałem tedy na owo węsele aotym niewiemiem ze Ludzie mnie samemu węselegotuią
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 220
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688