w sprawie mojej ciągnął za księciem kanclerzem, opowiedziałem przed hetmanową cały interes i pieniądze te nieważne przed nią na stolik wysypałem. Zdumiała się hetmanowa nad chciwością starosty piotrkowskiego i osądziła, aby na wadze ważnych czerw, zł 30 dodać w równej wadze nieważnych czerw. zł.
Nazajutrz jechali oboje państwo na szpacjer do Wysokiego Stoczku, do pałacyku tam pięknego będącego. Pojechaliśmy i my na ten szpacjer i zdarzyło mi się w jedrej karecie jechać z generałową Kamińską, której bratanka za moim bratem pułkownikiem, z starościną brańską Starzeńską i z starostą piotrkowskim, który, że miał sprawę w trybunale piotrkowskim i namówił Kruszewskiego, pisarza ziemskiego Zakrzeńskiego, deputata płockiego
w sprawie mojej ciągnął za księciem kanclerzem, opowiedziałem przed hetmanową cały interes i pieniądze te nieważne przed nią na stolik wysypałem. Zdumiała się hetmanowa nad chciwością starosty piotrkowskiego i osądziła, aby na wadze ważnych czerw, zł 30 dodać w równej wadze nieważnych czerw. zł.
Nazajutrz jechali oboje państwo na szpacjer do Wysokiego Stoczku, do pałacyku tam pięknego będącego. Pojechaliśmy i my na ten szpacjer i zdarzyło mi się w jedrej karecie jechać z generałową Kamińską, której bratanka za moim bratem pułkownikiem, z starościną brańską Starzeńską i z starostą piotrkowskim, który, że miał sprawę w trybunale piotrkowskim i namówił Kruszewskiego, pisarza ziemskiego Zakrzeńskiego, deputata płockiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 646
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mieć głowę psią?
Wziąć tłustości z ucha psiego, nią napoić knotek bawełniany, postawić w lampie zielonej nowej; lokować tę lampę między kupą ludzi, będą się zdawać mieć psią głowę Albertus Ato nie będą czary, ale sympatya Abyś komu w nocy na Cmentarzu pokazał niby umarłych chodzących.
Weź raków dużych żywych pokraj stoczek na małe kawałki, zaswic każdy kawałek, wścib każdemu rakowi między nogi, tak puść po równym i czystym. O Sekretach różnych
Cmentarzu, ciemnej nocy sekretnie, pokaż to z wysokiego miejsca spektatorowi, będzie mu się widziało, iż u marli chodzą ze świecami. Jak twarze umarłych reprezentować?
Weź soli utartej dobrze, prochu
miec głowę psią?
Wziąć tłustości z ucha psiego, nią napoić knotek bawełniány, postawić w lampie zieloney nowey; lokować tę lampę między kupą ludzi, będą się zdáwać mieć psią głowę Albertus Ato nie będą czary, ale sympatya Abys komu w nocy na Cmentarzu pokazał niby umarłych chodzących.
Weź rakow dużych żywych pokray stoczek na małe kawałki, zaswic kożdy káwałek, wścib każdemu rakowi między nogi, tak puść po rownym y czystym. O Sekretach rożnych
Cmentarzu, ciemney nocy sekretnie, pokaż to z wysokiego mieysca spektatorowi, będzie mu się widziáło, iż u marli chodzą ze swiecami. Iak twarze umarłych reprezentować?
Weź soli utartey dobrze, prochu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
kto to wypisać może, co ten chłop umie, by nie trunek a tabak.
Bubliński do Baraczyka. Przywędrował z Norembergu rzemieślniczek nie barzo poczesny, ani urodziwy do Turnowskich gór i zrobił kunszt tak znamienity, że wprzód krzesiwko, choć człowiek spal, gdy czas było wstać, wskrzesało ogień i samoż świecę zaświeciło abo stoczek. I jeśli pan gospodarz abo gość spał, ekscytarz tak długo budził, aż musiał ocknąć; jako skoro ocknął, zegar uderzył jak wiele z północy, to tak przy onym kunszcie bezpiecznie człowiek zostawał na zamierzony czas powstania, a zwłaszcza na nocy wielkiej gwoli czeladzi. Kupił ten kunszt niejaki P. Głodek o jednym oku
kto to wypisać może, co ten chłop umie, by nie trunek a tabak.
Bubliński do Baraczyka. Przywędrował z Norembergu rzemieśniczek nie barzo poczesny, ani urodziwy do Turnowskich gór i zrobił kunszt tak znamienity, że wprzód krzesiwko, choć człowiek spal, gdy czas było wstać, wskrzesało ogień i samoż świecę zaświeciło abo stoczek. I jeśli pan gospodarz abo gość spał, ekscytarz tak długo budził, aż musiał ocknąć; jako skoro ocknął, zegar uderzył jak wiele z północy, to tak przy onym kunszcie beśpiecznie człowiek zostawał na zamierzony czas powstania, a zwłaszcza na nocy wielkiej gwoli czeladzi. Kupił ten kunszt niejaki P. Głodek o jednym oku
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 332
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
uciekali dla ratowania życia, zgorzało kamiennic 120. pag. 78 — 91. 1732.
Na początku stycznia, Książę August Aleksander Czartoryski Wojewodą Ruskim mianowany.
Dnia 8go stycznia, X. Hieronim Jełowicki Sekretarz koronny, Sufragan Lwowski, otrzymawszy probostwo Jaworowskie, umarł krótko chorując.
Dnia 20go lutego konflagracja w Lublinie ciężka od zapalonego stoczka u Panien zakonnych Wizytek, których pięć zgorzało, a dam Senatorskich i szlacheckich 18.
Dnia 11go maja, tu we Lwowie kościół i klasztor Panien Katarzynek (Dominikanek) zgorzał. Ogień z kuchni zaczął się od komina zaraz z południa, zaledwie, sklepienie na kościele dotrzymało. Stajnie i browar Karmelitek trzewikowych zgorzał,
klasztor z
uciekali dla ratowania życia, zgorzało kamiennic 120. pag. 78 — 91. 1732.
Na początku stycznia, Xiąże August Alexander Czartoryski Wojewodą Ruskim mianowany.
Dnia 8go stycznia, X. Hieronim Jełowicki Sekretarz koronny, Sufragan Lwowski, otrzymawszy probostwo Jaworowskie, umarł krótko chorując.
Dnia 20go lutego konflagracya w Lublinie ciężka od zapalonego stoczka u Panien zakonnych Wizytek, których pięć zgorzało, a dam Senatorskich i szlacheckich 18.
Dnia 11go maja, tu we Lwowie kościół i klasztor Panien Katarzynek (Dominikanek) zgorzał. Ogień z kuchni zaczął się od komina zaraz z południa, zaledwie, sklepienie na kościele dotrzymało. Stajnie i browar Karmelitek trzewikowych zgorzał,
klasztor z
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 192
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
grzania łóżka, aliasscandaletto 57. Miednica z nalewką pstro złocista, turecką modą 58. Dzban srebrny, biały, do grzania wody 59. Miednica biała do golenia 60. Plwalniczka biała 61. Lichtarzów złocistych, paryskiej roboty, trzy pary 62. Umbrela mała, srebrna 63. Sztuka srebrna, okrągła, do nawijania stoczka 64. Lichtarzy pstro złocistych, tureckich, para 65. Lichtarzyków małych, białych, trzy 66. Szczypce srebrne z puzderkiem srebrnym 67. Lichtarzyk nocny, biały c. Srebro Willanowskie przez p. Dyniewicza wydane.
68. Waza dwoje, pstro złociste, wielkie z herbami Króla Je Mci, z żelazem zewnętrznym u spodu
grzania łoszka, aliasscandaletto 57. Miednica z nalewką pstro złocista, turecką modą 58. Dzban srebrny, biały, do grzania wody 59. Miednica biała do golenia 60. Plwalniczka biała 61. Lichtarzów złocistych, paryskiey roboty, trzy pary 62. Umbrela mała, srebrna 63. Sztuka srebrna, okrągła, do nawijania stoczka 64. Lichtarzy pstro złocistych, tureckich, para 65. Lichtarzyków małych, białych, trzy 66. Szczypce srebrne z puzderkiem srebrnym 67. Lichtarzyk nocny, biały c. Srebro Willanowskie przez p. Dyniewicza wydane.
68. Waza dwoie, pstro złociste, wielkie z herbami Króla Ie Mci, z żelazem zewnętrznym u spodu
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 37
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
lichtarsz zęlazny na nogach, co go parobkiem nazywają, i noziczki przy nim.
1 ak do zawieszenia miesza o 4 zębach, 2 drifuski a trzęci maluski i.
2 wylki niewielkie, co na nych drwa kłascz, i z aczkamy do roszna.
3 lichtarzę, co do szwycz, szczyrnę żelaznę, 1 koziołek do stoczka.
1 wydły do gnoju, 1 szufla do błota, 1 żelazo krawieckie.
2 wydęłek na droszkach do wspirania czego, 1 rozynek mały do ptaskuw. 1 koło do wieszania mięsa i zwierzyny, wokoło niego chaki i we środku także, wiszy na trzech łanczuskach, czerwono malowanę, 2 małe britwanny. k 19
3
lichtarsz zęlazny na nogach, co go parobkiem nazywaią, y noziczky przi nim.
1 ak do zawieszenia miesza o 4 zębach, 2 drifusky a trzęci malusky y.
2 wylky niewielkie, co na nych drwa kłascz, y z aczkamy do roszna.
3 lichtarzę, co do szwycz, sczirnę zelaznę, 1 koziołek do stoczka.
1 wydły do gnoiu, 1 szufla do błota, 1 zelazo krawieckie.
2 wydęłek na droszkach do wspirania czego, 1 rozynek mały do ptaskuw. 1 koło do wieszania mięsa y zwierzyny, wokoło niego chaky y we szrodku takzę, wiszy na trzech łanczuskach, czerwono malowanę, 2 małe britwanny. k 19
3
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 52
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
) Dzwon Lebeć u Ś. Trójce w Wilnie, jako napierwej zadzwonił, u Preczystej się dzwon spadał. Którym cudem wiele odstąpiło Rusi od Nalewajków do unijej. I, co przedtem nie znali, ani słychali o ceremoniach, sami i białegłowy teraz paciorki noszą i na księgach czytają, i ławki w cerkwiach mają, i stoczki łojowe z sobą noszą, i służbiste z paniami, z torbami do kościoła abo cerkwie, choć nawiększy mróz. Jam się temu dobrze przypatrzył.
(40) W Tylży, za Królewcem, jest jeden nożownik, co to nóż urobi taki, że nie może nigdy zginąć, aż pan umrze abo pani. Kupił
) Dzwon Lebeć u Ś. Trójce w Wilnie, jako napierwej zadzwonił, u Preczystej się dzwon spadał. Którym cudem wiele odstąpiło Rusi od Nalewajków do unijej. I, co przedtem nie znali, ani słychali o ceremonijach, sami i białegłowy teraz paciorki noszą i na księgach czytają, i ławki w cerkwiach mają, i stoczki łojowe z sobą noszą, i służbiste z paniami, z torbami do kościoła abo cerkwie, choć nawiększy mróz. Jam się temu dobrze przypatrzył.
(40) W Tylży, za Królewcem, jest jeden nożownik, co to nóż urobi taki, że nie może nigdy zginąć, aż pan umrze abo pani. Kupił
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 294
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
doktor wielki pijanica: bo upiwszy się, nic nie robi, tylko śpi.
(13) Roku 1598. Jadąc z bańskich miast, widziałem w górach jednego rzeźnika, którego zwano Czulip Hawrylowicz (a był rodem z Wołynia ze wsi jednej, którą zowią i po dziś dzień Baranie Peretoki), ten robił łojowe stoczki i przedawał w Węgrzech. Do Polski z nimi nie chciał, powiadając, żeby mu tam nie wierzono, aby to łojowe. Jednak, że mi dał był jeden, który jeszcze nie zgorzał; bo knot z kręconej strony wewnątrz długo trwa. Kto chce widzieć, niech przyjedzie do mnie, mieszkam pod Kołomyją, na
doktor wielki pijanica: bo upiwszy się, nic nie robi, tylko śpi.
(13) Roku 1598. Jadąc z bańskich miast, widziałem w górach jednego rzeźnika, którego zwano Czulip Hawrylowicz (a był rodem z Wołynia ze wsi jednej, którą zowią i po dziś dzień Baranie Peretoki), ten robił łojowe stoczki i przedawał w Węgrzech. Do Polski z nimi nie chciał, powiadając, żeby mu tam nie wierzono, aby to łojowe. Jednak, że mi dał był jeden, który jeszcze nie zgorzał; bo knot z kręconej strony wewnątrz długo trwa. Kto chce widzieć, niech przyjedzie do mnie, mieszkam pod Kołomyją, na
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 302
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
i przyczyną zawsze. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. ROZMOWA OŚMNASTA. Ambicja Bohatyra strasznego na świeże zawsze honory. BOHATYR i TOTVUMFACKI.
B. NIe odważyłliby się był Bohatyr burzący, nawiedzić, urodziwszy się tych niskość ziemskich, stawa w drodze wzgardy, honor w drodze niepamięci, triumfy wstoczki podłości, szturmy w torze, ekspedytie w cień bojaźni, potrzec i przewierzgnąćby się musiały pewnie a pewnie. Lecz przy ozdobnej zwycięstwy prezencji jego, otrząsnąwszy się honor, promienia swe nakształt słonecznej jasności, szeroce rozpościera. Nawa górę jak gwiazda jasno pałająca, triumf ozdobiony zieloną Koroną świeci jak szmaragd, a Ekspedytie wojenne
y przyczyną zawsze. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. ROZMOWA OSMNASTA. Ambitia Bohátyrá strásznego ná świeże záwsze honory. BOHATYR y TOTVUMFACKI.
B. NIe odważyłliby się był Bohatyr burzący, náwiedźić, vrodźiwszy się tych niskość źiemskich, stawá w drodze wzgárdy, honor w drodze niepámięći, tryumfy wstoczki podłośći, szturmy w thorze, expeditie w ćień boiáźni, potrzec y przewierzgnąćby się muśiáły pewnie á pewnie. Lecz przy ozdobney zwyćięstwy prezentiey iego, otrząsnąwszy się honor, promienia swe nákształt słoneczney iásnośći, szeroce rospośćiera. Nawá gorę iák gwiazdá iásno pałáiąca, tryumf ozdobiony źieloną Koroną świeći iák szmáragd, á Expeditie woienne
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 64
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
poszepną sumieniu, Podź z nami, sekret zachowuj w milczeniu. Wchodzą w loch ciemny gdzie ją strach ogarnie, Światła nie mając, snadno wszystkim zginąć, Któż w otchłań idzie bez ognia latarnie, Wdół wpaść, gościńca utartego minąć, Wiara dobyła krzesiwa z pudełka, Udziela ślepym szczupłego światełka, Rozum od wiary swój stoczek zapalił, Alić jaskinia w światło nie uboga, Każdy się z swego objaśnienia chwalił, Z nalaższy drogę powrotu do BOGA, Szczerość ich sama, a nie polityka, U maleńkiego zasadza stolika. Na którym swoje regestra rozkłada, Smutne sumienie i przez punkta czyta, Kto co źle zrobił, publicznie powiada, Rebelizantów z kwaśną
poszepną sumięniu, Podź z námi, sekret záchowuy w milczęniu. Wchodzą w loch ciemny gdzie ię strach ogarnie, Swiatła nie maiąc, snadno wszystkim zginąć, Ktoż w otchłań idzie bez ognia látarnie, Wdoł wpaść, gościnca utártego minąć, Wiára dobyła krzesiwa z pudełka, Udziela ślepym szczupłego światełka, Rozum od wiary swoy stoczek zápalił, Alić jaskinia w światło nie uboga, Każdy się z swego objaśnienia chwálił, Z nálaższy drogę powrotu do BOGA, Szczerość ich sama, á nie polityka, U máleńkiego zásadza stolika. Ná ktorym swoie regestra rozkłada, Smutne sumięnie y przez punkta czyta, Kto co źle zrobił, publicznie powiada, Rebelizantow z kwaśną
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 199
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752