materia z cegieł złotolitych, Nieznała ścieżki i Orlego lotu, Co ku wiecznemu wabił ją żywotu. Bawił się przy niej Sęp, jako przy żerze, Ale śmiertelnej wpadszy do obierze, I z niej się pędem wybiwszy wysokiem, Niechciał już z góry spojrżeć na nie okiem. Nie uprawiły jej Prorockie głosy, Nie stretowała noga Lwice bosy; Więc bark zesławszy, krzemieni powzywał, I góry z Siedlisk swoich powyrywał. Z opok, strumienie żywych wód, wydrożył, Pokorne serca w oczach swoich zdrożył, Niewyczerpane on objaśnił zdroje, I skryte rzeczy przez widoki swoje. Skąd skarb mądrości może być nabyty? I gdzie roztropność ma swe depozyty?
máterya z cegieł złotolitych, Nieznała śćieszki i Orlego lotu, Co ku wiecznemu wabił ią żywotu. Bawił sie przy niey Sęp, iáko przy żerze, Ale śmiertelnej wpadszy do obierze, I z niey sie pędem wybiwszy wysokiem, Niechćiał iuż z gory spoyrżeć ná nie okiem. Nie uprawiły iey Prorockie głosy, Nie ztretowáła nogá Lwice bosy; Więc bark zesławszy, krzemieni powzywał, I gory z Siedlisk swoich powyrywał. Z opok, strumieńie żywych wod, wydrożył, Pokorne sercá w oczách swoich zdrożył, Niewyczerpane on obiáśnił zdroie, I skryte rzeczy przez widoki swoie. Zkąd skarb mądrośći może bydź nabyty? I gdźie rostropność ma swe depozyty?
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 101
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
trudno było przejechać. Dziwnym sposobem, podobno czarami, rzeczy zachowanych w ziemi, od kilku lat tam leżących dobywali: widziałem sam na oczy moje za Żarkami miasteczkiem pod wsią Jawornikiem, gdzie skrzynię przed cztermą lat w roli z fantami zakopaną, na której żyto posiane było, dobyli. Zboża wszystkie w polach stojące stadami stretowali, insze z stodół, co tylko było, wyrzucali, a wpół omłóciwszy zepsowali. Żeby były nie załogi moskiewskie, których było 600 przy nich, pewnieby się był żaden człowiek nie został, ani jedno bydlę żywe znalazłoby się było. Dwory palili, gdy się kto bronił; jako dwie mili od Włoszczowy we
trudno było przejechać. Dziwnym sposobem, podobno czarami, rzeczy zachowanych w ziemi, od kilku lat tam leżących dobywali: widziałem sam na oczy moje za Żarkami miasteczkiem pod wsią Jawornikiem, gdzie skrzynię przed cztermą lat w roli z fantami zakopaną, na któréj żyto posiane było, dobyli. Zboża wszystkie w polach stojące stadami stretowali, insze z stodół, co tylko było, wyrzucali, a wpół omłóciwszy zepsowali. Żeby były nie załogi moskiewskie, których było 600 przy nich, pewnieby się był żaden człowiek nie został, ani jedno bydlę żywe znalazłoby się było. Dwory palili, gdy się kto bronił; jako dwie mili od Włoszczowy we
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 122
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849