, on mię uchwyci za karki, a ja go wpół porwę nad pasem, a porwawszy i podniósłszy w zapalczywości ku gorze, uderzę podniesionym tak potężnie o ziemię, iż się zaraz roztopić musiał, gdzie postrzegszy dosyć przestrony gościniec, w podziemne granice rzuciłem go na dół do diabła, Badz łaskaw na tego którego posyłąm Struktaszego Plutonie. T. Możeć zostać i Krajczym, mając sto rąk, i tak wiele palców u stołu Diąbelskiego. B. Skończywszy akt pojedynku szczęśliwie, podka mię Achdous sztuczny Zapaśnik, mający w sobie takową własność, iż się mógł w tę i owę, która mu się podobała przewierzgnąć i odmienić postać. Ja o
, on mię vchwyći zá kárki, á ia go wpoł porwę nád pásem, á porwawszy y podniozszy w zápálczywośći ku gorze, vderzę podnieśionym ták potężnie o źiemię, iż się záraz roztopić muśiáł, gdźie postrzegszy dosyć przestrony gościniec, w podźiemne gránice rzućiłęm go ná doł do diábłá, Bádz łáskáw ná tego ktorego posyłąm Struktászego Plutonie. T. Możeć zostáć y Kráyczym, máiąc sto rąk, y ták wiele pálcow v stołu Diąbelskiego. B. Skończywszy ákt poiedynku szczęśliwie, podka mię Achdous sztuczny Zapáśnik, máiący w sobie tákową własność, iż się mogł w tę y owę, ktora mu się podobáłá przewierzgnąć y odmienić postáć. Ia o
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 95
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, narzekania, i lamenty będą pociechami memi, zabawami memi, ukontentowaniem moim. T. Ach, ach. Panie mój kochany, nieszczęśliwsza kondycja, mizerniejsze dokończenie Wmści niż onych których na szubienicę po zadziergnienie prowadza. A któż w tym tam mieszkaniu będzie służył Wmści? B. Miasto Pacholąt, Dworzan, i Strukcaszych będą Cyklopi, Antropofagowie, i lestrygonowie w nową ustroje ni barwę zrobioną z łupiczy jadowitych padalców. Harpie u stołu słuzyć będą, Chimera Błazem mym zostanie. Hydra grać będzie na Dromli, na stajni mojej niech stoją srodzy Lwi, Niedzwiedzie, Tygrysy, Szafarzem będzie niezbożny Buziry, strasznym Sługą, troisto cielisty Gerion, Koniuszym
, nárzekánia, y lámenty będą poćiechámi memi, zabáwámi memi, ukontentowániem moim. T. Ach, ách. Pánie moy kochány, nieszczęśliwsza conditia, mizernieysze dokończenie Wmśći niż onych ktorych ná szubienicę po zadźiergnienie prowádza. A ktosz w tym tám mieszkániu będźie służył Wmśći? B. Miásto Pacholąt, Dworzan, y Strukcászych będą Cyklopi, Antropophágowie, y lestrygonowie w nową ustroie ni bárwę zrobioną z łupiczy iádowitych pádálcow. Hárpie u stołu słuzyć bedą, Chimerá Błazem mym zostánie. Hydrá gráć będźie ná Dromli, ná stáyni moiey niech stoią srodzy Lwi, Niedzwiedźie, Tygrysy, Száfárzem będźie niezbożny Buźiry, strásznym Sługą, troisto ćielisty Gerion, Koniuszym
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 102
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Miłości Bożej Pocenie w Ogrójcu
Et factus in agonia prolixius orabat et factus est sudor Eius sicut guttae sanguinis decurrentis in terram. Luc. 2
Dobywa się, topnieje pot krwawej własności, nie bojaźń go wywodzi, lecz łaźnia Miłości. Był strach, ten larwę przywiódł ludzkich nieprawości, spędziła zasadzona pobudka Miłości. Pragnie Miłość. Strukczaszy dał kielich dla mdłości, a za tym się roźlewa ocean Miłości. Trzykroć z zalewku żyzny ogród szczęśliwości, śliczne w nim róże, śliczny z nich wieniec Miłości. Szczęśliwy, komu rossa szkarłatnej piękności skropiony wianek z rąk swych da – fawor Miłości. 2. KWIAT RÓŻANY wtóry w wieńcu Miłości Bożej Biczowanie
Apprehendit Pilatus IESUM
Miłości Bożej Pocenie w Ogrójcu
Et factus in agonia prolixius orabat et factus est sudor Eius sicut guttae sanguinis decurrentis in terram. Luc. 2
Dobywa się, topnieje pot krwawej własności, nie bojaźń go wywodzi, lecz łaźnia Miłości. Był strach, ten larwę przywiódł ludzkich nieprawości, spędziła zasadzona pobudka Miłości. Pragnie Miłość. Strukczaszy dał kielich dla mdłości, a za tym się roźlewa ocean Miłości. Trzykroć z zalewku żyzny ogród szczęśliwości, śliczne w nim róże, śliczny z nich wieniec Miłości. Szczęśliwy, komu rossa szkarłatnej piękności skropiony wianek z rąk swych da – fawor Miłości. 2. KWIAT RÓŻANY wtóry w wieńcu Miłości Bożej Biczowanie
Apprehendit Pilatus IESUM
Skrót tekstu: WieszczOgródGur
Strona: 86
Tytuł:
Ogród rozkoszy
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001