płeć przeciwnych pokarmów pożąda/ śrzodku szukając z rzeczy zjedzonych/ albowiem leki stioą śrzodki przećownymi/ tak gdy lipkimi i zimnemi wilgotnościami żołądek jest napojony/ pragnie rzeczy ostrych: jeśli gorącymi kwaśnych i cierpkich: a jeśli skrytą jaką przyczyną niewymowionej jakowości pokarmów żąda/ wtąż też cudowna pożądliwość/ i w tych którzy od spółku plemienia się strzymawają/ bywa. Ale u brzemiennych rzadko wilgotności spół wrodzone przyczyną tego mogą być/ dla tego iż długiego czasu potrzebują i mocnego wpojenia: albowiem jako rzecz jaka drugą w sobie mającą może odmenić/ tak rzecz w czym będąca może odmienić siebie trzymającą/ i tak wilgotność w swoje przyrodzenie może umiarkowanie żołądkowe zaciągnąć/ jako wino złe
płeć przećiwnych pokármow pożąda/ śrzodku szukáiąc z rzeczy ziedzonych/ álbowiem leki stioą śrzodki przećownymi/ ták gdy lipkimi y źimnemi wilgotnośćiámi żołądek iest nápoiony/ prágnie rzeczy ostrych: ieśli gorącymi kwáśnych y ćierpkich: á ieśli skrytą iáką przyczyną niewymowioney iákowośći pokármow żąda/ wtąż też cudowna pożądliwość/ y w tych ktorzy od społku plemienia się strzymawáią/ bywa. Ale v brzemiennych rzadko wilgotnośći społ wrodzone przyczyną tego mogą być/ dla tego iż długiego czásu potrzebuią y mocnego wpoienia: álbowiem iáko rzecz iáka drugą w sobie maiącą może odmenić/ ták rzecz w czym będąca może odmienić śiebie trzymáiącą/ y ták wilgotność w swoie przyrodzenie może vmiárkowánie żołądkowe záćiągnąć/ iáko wino złe
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
tego dnia tylko cztery tysiące kroków miał ujść/ tam aby się do niego zgromadno ściągnęli/ dla uznania słuszności ich postulat: a za tym do przywodźców/ którzy byli już z konnymi uprzedzili posłał/ niedraźnić i nie waśnić Niemców/ a jeśliby oni co poczynali/ na sobie ich/ ażby bliżej z koszem nadciągnął strzymawać rozkazał. Lecz Niemcy skoro tylko naszych konnych (których było pięć tysięcy) obaczyli/ acz więcej nad ośm set swoich/ dla tego że drudzy jeszcze się byli z zarzecza nie wrócili/ gotowych nie mieli/ na naszych mówię nic z tej miary/ iż nie dawno ich posłowie od Cezara odprawę wziąwszy/ i na niejaki
tego dniá tylko cztery tyśiące krokow miał vyśdź/ tám áby sie do niego zgromádno śćiągnęli/ dla vznánia słusznośći ich postulat: á zá tym do przywodźcow/ ktorzy byli iuż z konnymi vprzedźili posłał/ niedraźnić y nie waśnić Niemcow/ á ieśliby oni co poczynáli/ ná sobie ich/ áżby bliżey z koszem nadćiągnął strzymáwáć roskazał. Lecz Niemcy skoro tylko nászych konnych (ktorych było pięć tyśięcy) obaczyli/ ácz więcey nád ośm set swoich/ dla tego że drudzy ieszcze sie byli z zarzecza nie wroćili/ gotowych nie mieli/ ná nászych mowię nic z tey miáry/ iż nie dawno ich posłowie od Cezárá odpráwę wźiąwszy/ y ná nieiáki
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 78.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
się iż Brytani poczynali zdradę swoję odkrywać/ z jakiej miary zaraz ufcom które na straży były (dwa zostawiwszy dla obrony obozu) tam zsobą się ruszyć/ drugim do zbroje/ a potym nadciągać nic nie mieszkając/ rozkazał. Trochę dalej od obozu odjachawszy/ obaczył ano nieprzyjaciel barzo silny zastępowi tak/ że już ledwie strzymawał zewsząd na skupiony broń ciskał. Abowiem Brytani wiedząc/ iż Rzymianie zostawili byli jeszcze nieco zboża na polu nie dożętego/ spodziewali się też/ że po ostatek przyść mieli/ dla czego się byli w nocy po lesie ukryli/ a teraz na rozproszone i bez zbroje/ żniwem zabawione znagła wypadli/ niektórych pobiwszy/ drugich
sie iż Brytani poczynáli zdrádę swoię odkrywáć/ z iákiey miáry záraz vfcom ktore ná straży były (dwá zostáwiwszy dla obrony obozu) tám zsobą sie ruszyć/ drugim do zbroie/ á potym nádćiągáć nic nie mieszkáiąc/ roskazał. Trochę dáley od obozu odiáchawszy/ obaczył áno nieprzyiaćiel barzo śilny zastępowi tak/ że iuż ledwie strzymawał zewsząd ná skupiony broń ćiskał. Abowiem Brytani wiedząc/ iż Rzymiánie zostáwili byli ieszcze nieco zboża ná polu nie dożętego/ spodźiewali sie też/ że po ostatek przyśdź mieli/ dla czego sie byli w nocy po leśie vkryli/ á teraz ná rozproszone y bez zbroie/ żniwem zábáwione znagłá wypádli/ niektorych pobiwszy/ drugich
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 88.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
obawiał się trudności w zwożeniu żyta. Zdało mu się jednak lepiej/ trudności wszytkie wytrwać/ niżeli tak wielką zelżywość odniozszy/ Francuzy wszytkie utracić/ dla czego napomniał Edwy z strony zwożenia żywności/ a w tym do Bojów posłał/ swój przyjazd opowiadając/ i żeby wiernymi byli/ a nieprzyjaciela mężnie przez czas krótki na sobie strzymawali/ upominając. Zostawił tedy w Agendyku wszytkiego wojska zawady podróżne/ i dwa zastępy przy nich/ sam z ludem Bojom na odsiecz ciągnął. A nazajutrz pod Welaunodun miasto Senonów przyszedszy/ aby nieprzyjaciela żadnego nie zostawował za sobą/ tudzież żeby mu łacniej żywność zwożono/ umyślił go dobywać/ jakoż przez dwa dni dobywał.
obawiał sie trudnośći w zwożeniu żytá. Zdało mu sie iednák lepiey/ trudnośći wszytkie wytrwáć/ niżeli ták wielką zelżywość odniozszy/ Francuzy wszytkie vtráćić/ dla czego napomniał Edwy z strony zwożenia żywnośći/ á w tym do Boiow posłał/ swoy przyiazd opowiadaiąc/ y żeby wiernymi byli/ á nieprzyiaćiela mężnie przez czás krotki na sobie strzymawáli/ vpomináiąc. Zostáwił tedy w Agendyku wszytkiego woyská zawády podrożne/ y dwá zastępy przy nich/ sam z ludem Boiom ná odśiecz ćiągnął. A nazaiutrz pod Welaunodun miásto Senonow przyszedszy/ áby nieprzyiaćielá żadnego nie zostáwował zá sobą/ tudźiesz żeby mu łácniey żywność zwożono/ vmyślił go dobywáć/ iákoż przez dwá dni dobywał.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 160.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
wiedział; a zatym konny lud ruszyć i bitwę dać rozkazał. Było z obozu na wszytkie strony/ iż to na gorze leżał/ pojrzenie/ dla czego naszy przypatrowali się potrzebie/ i końca czekali. Francuzowie miedzy swoje konne/ strzelce z łukami i draby uszykowali byli nie gęsto/ aby ustępujące swoje ratowali/ a naszych strzymawali/ od których zdradą i niespodziewanie siła Rzymian ranionych do obozu z pola zjeżdżało. Gdy nadzieję niejaką brali nieprzyjaciele/ że już mieli wygrać/ i baczyli jako naszym wielkością silni byli/ i z szańców i ufy posiłeczne bieżały/ wołaniem a wyciem zwyczajnym serca swoim dodawali. Ze ta potrzeba w oczach wszytkich była/ i ani
wiedźiał; á zátym konny lud ruszyć y bitwę dáć roskazał. Było z obozu ná wszytkie strony/ iż to ná gorze leżał/ poyrzenie/ dla czego nászy przypátrowáli sie potrzebie/ y końcá czekáli. Fráncuzowie miedzy swoie konne/ strzelce z łukámi y draby vszykowáli byli nie gęsto/ áby vstępuiące swoie rátowáli/ á nászych strzymawali/ od ktorych zdrádą y niespodźiewánie śiłá Rzymian ránionych do obozu z polá zieżdzało. Gdy nádźieię nieiáką bráli nieprzyiaćiele/ że iuż mieli wygráć/ y baczyli iáko nászym wielkośćią śilni byli/ y z szańcow y vfy pośiłeczne bieżáły/ wołániem á wyćiem zwyczáynym serca swoim dodawáli. Ze tá potrzeba w oczách wszytkich byłá/ y áni
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 204.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
(wybić się z poddaństwa usiłującemi) i wpostanowieniu Królestw, to jest Babilońskiego i Egipskiego na umor uganiali: synowie światłości, to jest Semiani żywot beztworny abo upośledzony/ spokojny, Zakonny, i na trosze przestający prowadzili, a do niebieskiego wzdychali: wyznawając się pielgrzymami na ziemi, a wiarą się i nadzieją przyszłego Chystusa strzymawając. I tak go, to jest żywot ich opisuje Mojżesz w księgach swoich, i Apostoł do Żydów 11. Na tym tak poważnem świadectwie Pawłem Z. potwierdzonem/ o tak jasnem sensie Mojżeszowym/ dość podomno każdemu będzie nie przywodząc inszych miejsc o tem pisma świętego. A co strony Chamczyków/ iż tam mówi Pismo Boże
(wybić się z poddáństwá vśiłuiącemi) y wpostanowieniu Krolestw, to iest Bábilońskiego y AEgiptskiego na vmor vganiali: synowie światłośći, to iest Semiáni zywot beztworny ábo vpośledzony/ spokoyny, Zakonny, y na trosze przestaiący prowadzili, a do niebieskiego wzdychali: wyznawaiąc się pielgrzymami na ziemi, a wiarą się y nadzieią przyszłego Chystusa ztrzymawáiąc. Y ták go, to iest żywot ich opisuie Moyzesz w kśięgach swoich, y Apostoł do Zydow 11. Ná tym ták poważnem świádectwie Páwłem S. potwierdzonem/ o ták iásnem senśie Moyzeszowym/ dosć podomno káżdemu będźie nie przywodząc inszych mieysc o tem pismá świętego. A co strony Chámczykow/ iż tám mowi Pismo Boże
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 66
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633