go chowają: że stamtąd biją skądbyś się nie spodziewał. Jan z. in Apocal. opisuje nam jednego Kometę: Vidi stellam de caelo eccidisse in terram. Mówi figuralnie/ możemy rozumieć/ że ta gwiazda była Kometą/ bo każdy Kometa jest gwiazdą spadającą: a potym co powieda/ że miała klucz od studnice przepaści podobno rozumie znaminowanie jej/ bo często pod nazwiskiem klucza znamionowanie rozumiemy. Znaczyła tedy gwiazda ona rzeczy zakryte i tajemne/ ale które miały wyniść na świat/ i wielką szkodę w ludziach uczynić. Cóż tedy znamionowała: Szarańczą jednę złożoną z natury Niedźwiadkowej. Et aperuit puteum abyssi etc. et de sumo putei exierunt locustae
go chowáią: że stámtąd biią skądbyś sie nie spodźiewał. Ian z. in Apocal. opisuie nam iednego Kometę: Vidi stellam de caelo eccidisse in terram. Mowi figurálnie/ możemy rozumieć/ że tá gwiazdá byłá Kometą/ bo káżdy Kometá iest gwiazdą spadáiącą: á potym co powieda/ że miáłá klucz od studnice przepáści podobno rozumie známinowánie iey/ bo często pod nazwiskiem kluczá známionowánie rozumiemy. Znáczyłá tedy gwiazdá oná rzeczy zákryte y táiemne/ ále ktore miáły wyniść ná świát/ y wielką szkodę w ludźiách vczynić. Coż tedy známionowáłá: Száráńczą iednę złożoną z nátury Niedźwiadkowey. Et aperuit puteum abyssi etc. et de sumo putei exierunt locustae
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D2v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
): Oczy są tego godniejsze czy usta? Przecię ja do was, oczy, serca mego Zwierciadła, gwiazdy nieba miłosnego... Mylę się; raczej do was się udaję, Rubiny żywe, których ogniem taję, Do was, skarbnice gładkości i twarzy Ozdobo, którą ogień się mój żarzy, Bo oko płaczu studnicą jest, a wy Nie wydajecie, tylko śmiech łaskawy. OCZY WOJENNE
Nie nowina to pannom nas wojować I we krwi brodzić, i ród męski psować: Sławne są męstwem termodońskie żony I jadem przeciw mężom Amazony. Ale i w niebie są zbrojne boginie, Są Parki, których brzytwą każdy ginie,
Bellona równo z Marsem
): Oczy są tego godniejsze czy usta? Przecię ja do was, oczy, serca mego Zwierciadła, gwiazdy nieba miłosnego... Mylę się; raczej do was się udaję, Rubiny żywe, których ogniem taję, Do was, skarbnice gładkości i twarzy Ozdobo, którą ogień się mój żarzy, Bo oko płaczu studnicą jest, a wy Nie wydajecie, tylko śmiech łaskawy. OCZY WOJENNE
Nie nowina to pannom nas wojować I we krwi brodzić, i ród męski psować: Sławne są męstwem termodońskie żony I jadem przeciw mężom Amazony. Ale i w niebie są zbrojne boginie, Są Parki, których brzytwą każdy ginie,
Bellona równo z Marsem
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 30
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
uprzedzając/ bieżą. A jeszcze co dziwniejsza/ ci sami którzy by ich (za powierzeniem sobie nad nimi rządu i Pasterstwa) od tego nieszczesnego przedsięwzięcia odwodzić i hamowac mieli/ Autorami ich zginienia i wodzami w tej zatracenia drodze się im stali. Któż da, z Prorokiem rzekę/ Głowie mojej wody, a oczom moim studnicę łez, abym płakała we dnie i w nocy pobitych na duszy córki ludu mojego. Z tych to miar czarne/ a synom świata tego nie chędogie się zda być oblicze moje/ Odmienili bowiem w prawdzie poniekąd pozwierzchowną ozdobę moję/ nie tylko obcych/ ale i własnych/ którzy się zemnie porodziwszy/ przeciwko mnie wszystkimi
vprzedzáiąc/ bieżą. A ieszcże co dźiwnieysza/ ći sámi ktorzy by ich (zá powierzeniem sobie nád nimi rządu y Pásterstwá) od tego nieszcżesnego przedśięwźięćiá odwodźić y hámowác mieli/ Authorámi ich zginienia y wodzámi w tey zátrácenia drodze się im stáli. Ktoż da, z Prorokiem rzekę/ Głowie moiey wody, a ocżom moim studnicę łez, ábym płákáłá we dnie y w nocy pobitych ná duszy corki ludu moiego. Z tych to miar cżarne/ á synom świátá tego nie chędogie się zda być oblicze moie/ Odmienili bowiem w prawdźie poniekąd pozwierzchowną ozdobę moię/ nie tylko obcych/ ále y własnych/ ktorzy się zemnie porodźiwszy/ przećiwko mnie wszystkimi
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 13
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
pomocą twoją mógł uchronic. Szczęśliwy bowiem ten jest i nadder szczęśliwy/ kogo Pan nieba i ziemie do tej Boską prawicą swoją wszczepionej winnicy powoła/ a powoławszy wiernie wniej pracować/ i z ochotą ciężkość dziennej roboty i upalenie słoneczne znosić zdarzy/ który przychodzi rychło/ a zapłata jego z nim jest/ Pragnącemu da z studnice wody żywej, darmo. A łaknącego owocem Drzewa żywotnego, które jest w Raju, nakarmi. Szczęśliwy ten jest i po wtóre mówię/ który tych ostatecznych i płaczu godnych czasów/ gdy już prawie wszystkie te które dzień sądny/ i chwalebne na obłokach niebieskich sprawiedliwego sędziego przyjście/ uprzedzić mieli/ znaki jawnie się wypełniają/
pomocą twoią mogł vchronic. Szcżęśliwy bowiem ten iest y nádder szcżęśliwy/ kogo Pan niebá y źiemie do tey Boską práwicą swoią wszcżepioney winnicy powoła/ á powołáwszy wiernie wniey prácowáć/ y z ochotą ćięszkość dźienney roboty y vpalenie słonecżne znośic zdárzy/ ktory przychodźi rychło/ á zapłátá iego z nim iest/ Prágnącemu da z studnice wody żywey, dármo. A łáknącego owocem Drzewá żywotnego, ktore iest w Ráiu, nákármi. Szcżęśliwy ten iest y po wtore mowię/ ktory tych ostatecżnych y płácżu godnych cżásow/ gdy iuż práwie wszystkie te ktore dźień sądny/ y chwalebne ná obłokách niebieskich spráwiedliwego sędźiego przyiśćie/ vprzedźić mieli/ znáki iáwnie się wypełniáią/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zbolały żywot Matki swej otworzy/ Niech się pastwi/ nad ciałem strapionej rodzicielki. Lepsza bowiem jest śmierć nad żywot mizerny/ i milej mi raz znagła umrzeć/ a niż prze niezbożność synów moich co dzień troskliwie umierac. Ach niestetyż opłakanemu memu żywotowi. Biada nieznosnym ciała mego boleściom. Ale abym jeszcze plugawej studnice/ z której zarażliwa ta synów moich złość wypłynęła/ poszukała/ uciążanie na chwilę pohamować mi się godzi/ abym w zapalczywości przed pewnej wiadomości wzięciem/ przeklęctwa na nich nie wyrzekła. A iż ani przyrodzenie/ ani wychowanie Rodziców przyczyną są/ tegom doszła. Przystoi abym ich samych w naśladowaniu pokazanej im od Ojca
zboláły żywot Mátki swey otworzy/ Niech się pástwi/ nád ćiáłem strapioney rodźićielki. Lepsza bowiem iest śmierć nád żywot mizerny/ y miley mi raz znagłá vmrzeć/ á niż prze niezbożność synow moich co dźień troskliwie vmierác. Ach niestetysz opłákánemu memu żywotowi. Biádá nieznosnym ciáłá mego boleśćiom. Ale ábym ieszcże plugáwey studnice/ z ktorey zárázliwa tá synow moich złość wypłynęłá/ poszukáłá/ vćiążánie ná chwilę pohámowáć mi się godźi/ ábym w zápálcżywości przed pewney wiádomośći wźięćiem/ przeklęctwá ná nich nie wyrzekłá. A iż áni przyrodzenie/ áni wychowánie Rodźicow przycżyną są/ tegom doszłá. Przystoi ábym ich sámych w náśládowániu pokazáney im od Oycá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 10
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tej tak wielkiej ich złości powodem było/ która tym więcej górę wyniosła/ im nagłębiej upaść miała/ inszej zaiste nad te przyczyny szukać nie potrzeba/ gdyż niedbalstwo i niekarność/ Matką jest krnąbrności/ lenistwa/ gnuśności/ oziębłości i wszelkiej grubej nie wiadomości/ O zagniłego/ gnuśnej wody źrzodła/ O jadowitej trucizną napełnionych wód studnicę. To tedy wynalazszy przysłusza mi zaiste natychmiast wiedzieć: do którego na pierwej z synów moich niezbedny ten gość zawitał? Którego do powolności swej napierwej zaciagnął/ w którym sobie mieszkanie obrał/ i dom Ducha Bożego w dom ducha świata tego przemienił? wszystkichli razem opanował/ albo pojedynkiem pod swą władzą podbijał? Izali napierwej jarzmo
tey ták wielkiey ich złośći powodem było/ ktora tym więcey gorę wyniosłá/ im nagłębiey vpáść miáłá/ inszey záiste nád te przycżyny szukáć nie potrzebá/ gdyż niedbálstwo y niekárność/ Mátką iest krnąbrnośći/ lenistwá/ gnusnośći/ oźiębłośći y wszelkiey grubey nie wiádomośći/ O zágniłego/ gnuśney wody źrzodłá/ O iádowitey trućizną nápełnionych wod studnicę. To tedy wynálazszy przysłusza mi záiste nátychmiast wiedźieć: do ktorego na pierwey z synow moich niezbedny ten gość záwitał? Ktorego do powolności swey napierwey záćiagnął/ w ktorym sobie mieszkánie obrał/ y dom Duchá Bożego w dom duchá świátá tego przemienił? wszystkichli rázem opánował/ álbo poiedynkiem pod swą władzą podbiiał? Izali napierwey iárzmo
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 10v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już pierwsze kury piały,
Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już pierwsze kury piały,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 43
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
a Bóg duszę mądrego. Księgi Pierwsze.
SECUNDUS Mędrzec który w Atenach był/ Nauki te to pisał. Coby był Świat? pisał: Świat jest nieskończony okrąg/ widoma postawa/ wyobrażenie rozmaite. Morze zaś jest oblanie świata/ związek wszego przyrodzenia/ śmiałość żywota/ próg ziemie/ rozdzielenie królestw/ gospoda wód/ studnica chmur. Bóg zaś jest myśl nieśmiertelna/ niewymyślona wysokość/ podstata wszytkich rzeczy/ oko niezmrużone/ wszytko zdzierżając/ światło ludzkie. Niebo jest kula taczająca się/ strzecha niedosięgła/ etc.
GALENUS Lekarz znamienity/ którego nauki te są. Nauka głupiemu nic nie jest pożyteczna/ ani też rozum temu przynależy kto go nie
á Bog duszę mądrego. Kśięgi Pierwsze.
SECVNDVS Mędrzec ktory w Athenach był/ Náuki te to pisał. Coby był Swiát? pisáł: Swiát iest nieskońcżony okrąg/ widoma postáwá/ wyobráżenie rozmáite. Morze záś iest oblanie świátá/ związek wszego przyrodzenia/ śmiáłość żywotá/ prog źiemie/ rozdźielenie krolestw/ gospodá wod/ studnicá chmur. Bog záś iest myśl nieśmiertelna/ niewymyślona wysokość/ podstátá wszytkich rzecży/ oko niezmrużone/ wszytko zdźierżáiąc/ świátło ludzkie. Niebo iest kulá tacżáiąca się/ strzechá niedośięgła/ etc.
GALENVS Lekarz známienity/ ktorego náuki te są. Náuká głupiemu nic nie iest pożytecżna/ áni też rozum temu przynależy kto go nie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 81
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Trzeci Rozdział TRZECI
Nie mogąc tedy nasz P. Pleban pokazać żadnego takiego przywileju naktóry hardo kazał/ kawałkami tylo narabia. i powiada zniego że ta Akademia ma zacne i pobożne Fundatory; i że Król Jagiełło na to onę fundował/ aby Królestwo to ozdobił ludźmi uczonemy aby była jako perła jaka nauk wszytkich; aby była studnica nauk zktórychby czerpali wszyscy i że nic nie wątpił że ta sprawa poddanym jego pożytek przynieść miała. Wszytko to dobrze P. Plebanie/ ale tu nie masz nic przeciwko szkołom Jezuickim: którzy to przyznawają że ta Akademia od wielkiego monarchy Jagiella Króla/ i od świątobliwego żywota Królowej zonej jego jest fundowana: i życzą aby ta
Trzeci ROZDZIAL TRZECI
Nie mogąc tedy nász P. Pleban pokazáć żadnego tákiego przywileiu náktory hárdo kazał/ káwałkámi tylo nárabia. y powiáda zniego że tá Akádemia ma zacne y pobożne Fundatory; y że Krol Iágiełłó ná to onę fundował/ áby Krolestwo to ozdobił ludźmi vczonemy áby byłá iáko perłá iáká náuk wszytkich; áby była studnicá náuk zktorychby czerpáli wszyscy y że nic nie wątpił że tá spráwá poddánym iego pożytek przynieść miáłá. Wszytko to dobrze P. Plebanie/ ále tu nie masz nic przećiwko szkołom Iezuickim: ktorzy to przyznawaią że ta Akádemia od wielkiego monarchy Iágiella Krola/ y od świątobliwego żywota Krolowey zoney iego iest fundowana: y życzą áby ta
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 72
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
P. Plebanie/ ale tu nie masz nic przeciwko szkołom Jezuickim: którzy to przyznawają że ta Akademia od wielkiego monarchy Jagiella Króla/ i od świątobliwego żywota Królowej zonej jego jest fundowana: i życzą aby ta perła/ nigdy glancu swego nie odmieniała; i wiednejże zawzdy cenie/ jako i dawno była; i aby ta studnica nie tylko nie oschła/ ale żeby wniej zdrojów wód żywych zawżdy przybywało A że P. Pleban przydawie iże ztego zalecania pokazuje się iż to Akademia Koronna; choć tych słów wprzywileju nie masz Jagiełłowym/ bardzo to jedna radzi jemu pozwalamy. bo jako każdą inną rzecz dla dobra pospolitego zbudowaną abo fundowaną/ abo
P. Plebanie/ ále tu nie masz nic przećiwko szkołom Iezuickim: ktorzy to przyznawaią że ta Akádemia od wielkiego monarchy Iágiella Krola/ y od świątobliwego żywota Krolowey zoney iego iest fundowana: y życzą áby ta perłá/ nigdy gláncu swego nie odmieniáłá; y wiedneyże záwzdy cenie/ iáko y dawno byłá; y áby tá studnicá nie tylko nie oschłá/ ále żeby wniey zdroiow wod żywych záwżdy przybywáło A że P. Pleban przydawie iże ztego zalecánia pokázuie się iż to Akádemia Koronna; choć tych słow wprzywileiu nie masz Iágiełłowym/ bárdzo to iedna rádźi iemu pozwalamy. bo iáko káżdą inną rzecz dla dobrá pospolitego zbudowáną ábo fundowáną/ ábo
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 72
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627