TURCJi
dów. W tym, Liwadii, czyli Libadea Mieście, była jaskinia Trifonii wydająca Poganom wyroki przez Czarta. Tu PARNASSUS góra opisana odemnie, i Helikon w Pierwszych Częściach. Tu TEBY Beotyckie, od Aleksandra Wielkiego za rebelie zrujnowane, jedyny Dom od pożaru salwując Pindara Wierszopisa sławnego. Teraz na tym miejscu stoi Wieś Stywa nad rzeką Ismerius. Tu Lepante, u Łacinników Naupactus, Miasto Arcybiskupie, nad Golfem dy Lepante; pod którym Jan Austriak wygrał przeciw Turkom, Roku 1571. skąd Fest Różańca Świętego solenny postanowiony. Należało do Wenetów, ale Bajazetes II. Cesarz Turecki wziął go był w 150000. Wojska, Roku 1498. Ale znowu
TURCII
dow. W tym, Liwadii, czyli Libadea Mieście, była iaskinia Triphonii wydaiąca Poganom wyroki przez Czarta. Tu PARNASSUS gora opisana odemnie, y Helikon w Pierwszych Częściach. Tu THEBY Beotyckie, od Alexandra Wielkiego zá rebellie zruynowane, iedyny Dom od pożaru salwuiąc Pindara Wierszopisa sławnego. Teraz na tym mieyscu stoi Wieś Stywa nad rzeką Ismerius. Tu Lepante, u Łacinnikow Naupactus, Miasto Arcybiskupie, nad Golfem di Lepante; pod ktorym Ian Austryak wygrał przeciw Turkom, Roku 1571. zkąd Fest Rożańca Swiętego solenny postanowiony. Należało do Wenetow, ale Baiazetes II. Cesarz Turecki wziął go był w 150000. Woyska, Roku 1498. Ale znowu
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
mało, Wszytko się zje, podobno jeszcze niedostało, Jaki zwyczaj utratnych, do nowego chleba; Na suknią i na resztę przydłużyć się trzeba. Trudno ma kto wiatrem żyć, trudno chodzić nagi;
Moja rada: zawczasu gotować biesagi. Fora z raju, Adamie! Aż z pana szlachcica Albo drab, albo będzie stywa i kozica. TERPSYCHORE
Kto ręką robić może, niegodzien jałmużny; Kto ma tysiąc intraty, tysiąc złotych dłużny, Jeśli gębie nie ujmie, sam się nie uskromi, Prędko go niespodziane ubóstwo pogromi. Miarą, kot woła, miarą! Kto miary nie strzeże, Im był wyżej postąpił, z wyższej spadnie wieże. Rola
mało, Wszytko się zje, podobno jeszcze niedostało, Jaki zwyczaj utratnych, do nowego chleba; Na suknią i na resztę przydłużyć się trzeba. Trudno ma kto wiatrem żyć, trudno chodzić nagi;
Moja rada: zawczasu gotować biesagi. Fora z raju, Adamie! Aż z pana szlachcica Albo drab, albo będzie stywa i kozica. TERPSYCHORE
Kto ręką robić może, niegodzien jałmużny; Kto ma tysiąc intraty, tysiąc złotych dłużny, Jeśli gębie nie ujmie, sam się nie uskromi, Prędko go niespodziane ubóstwo pogromi. Miarą, kot woła, miarą! Kto miary nie strzeże, Im był wyżej postąpił, z wyższej spadnie wieże. Rola
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 99
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, herbów swych nakładzie — I Bogu, i królowi, i sobie na zdradzie, Byle zbył takowymi Maćkami pańszczyzny, Mając sto wsi królewskich, miłośnik ojczyzny! Byłe popis odprawił; zginie-li też który, Zaraz wszyscy z rotmistrzem idą na maciory, Zawędziwszy w niewczesnym obozie cynadry, Wrócą się zaś na piece do stywy, do ladry. CZĘŚĆ TRZECIA
Teraz by fakcyjować i mieszać sejmiki, Nad uboższym przewodzić; nie ma to repliki. Teraz by szumieć, panie, i mieć butę owę! Skurczyłeś się jako wąż, kiedy kryje głowę, Wywiozłeś za granicę od mała do wiela; Nie warowny-ć i Kraków dla nieprzyjaciela; Siedzisz
, herbów swych nakładzie — I Bogu, i królowi, i sobie na zdradzie, Byle zbył takowymi Maćkami pańszczyzny, Mając sto wsi królewskich, miłośnik ojczyzny! Byłe popis odprawił; zginie-li też który, Zaraz wszyscy z rotmistrzem idą na maciory, Zawędziwszy w niewczesnym obozie cynadry, Wrócą się zaś na piece do stywy, do ladry. CZĘŚĆ TRZECIA
Teraz by fakcyjować i mieszać sejmiki, Nad uboższym przewodzić; nie ma to repliki. Teraz by szumieć, panie, i mieć butę owę! Skurczyłeś się jako wąż, kiedy kryje głowę, Wywiozłeś za granicę od mała do wiela; Nie warowny-ć i Kraków dla nieprzyjaciela; Siedzisz
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 92
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924