lewe. Przytym i cielę, pomiot krzyżem, nie miejscem zwyczajnym wydawające. I lubo różne tu się zdarzają monstra, lud jeszcze od pogaństwa czasów zabobonny, ma sobie za największe nieszczęście, by miał dworowi donieść, zachowując tyż przy życiu, ale wraz ubiwszy, na błotach zakopuje jakoby rzecz srodze ich dotykowi szkodliwą. Suaków miałem dwóch od IWM pana hetmana wielkiego koronnego, lecz mi roku nie wyżyli, choć przy wielkim dozorze. 36. Na zakończenie opisania, choć niezupełnym, wszystkiego dla niesprzykrzenia łaskawego czytelnika w czytaniu, przyłączam moje liche klejnoty, przecie godne opisania i od znających się na nich widzenia. Z machiną z hidrauliki dopiro skończoną
lewe. Przytym i cielę, pomiot krzyżem, nie miejscem zwyczajnym wydawające. I lubo różne tu się zdarzają monstra, lud jeszcze od pogaństwa czasów zabobonny, ma sobie za największe nieszczęście, by miał dworowi donieść, zachowując tyż przy życiu, ale wraz ubiwszy, na błotach zakopuje jakoby rzecz srodze ich dotykowi szkodliwą. Suaków miałem dwóch od JWM pana hetmana wielkiego koronnego, lecz mi roku nie wyżyli, choć przy wielkim dozorze. 36. Na zakończenie opisania, choć niezupełnym, wszystkiego dla niesprzykrzenia łaskawego czytelnika w czytaniu, przyłączam moje liche klejnoty, przecie godne opisania i od znających się na nich widzenia. Z machiną z hidrauliki dopiro skończoną
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 183
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak