łatwe i niezwyczajne inszym Geometrom sposoby, przerysowania Mapy już gotowej. Sposób. NA twardej desce grabowej abo bukowej, któraby żadnych dołeczków nie miała, rozciągnij kartę, na którą chcesz granice przenosić, i onę woskiem przylep. Na tej zaś karcie utwierdz także woskiem samę Mapę wziętą do przekopijowania.) (2. Subtelniuchną igiełką w drewienko brzozowe z mietły wbitą (tak żeby zaledwie co jej ostrza widać było, edną stroną drewienka) anguły Mapy przekałaj.) ((3. Pokłowszy anguły wszytkie, one ztyłu Mapy rysowanej zagłasź kostką. A na białej karcie spodniej, od dżyurki do dziurki, przeciągniej linie, i przyległości porysuj,
łátwe y niezwyczáyne inszym Geometrom sposoby, przerysowánia Mappy iuż gotowey. Sposob. NA twárdey desce grábowey ábo bukowey, ktoraby żadnych dołeczkow nie miáłá, rośćiągniy kártę, ná ktorą chcesz gránicé przenośić, y onę woskiem przylep. Ná tey záś kárćie vtwierdz tákże woskiem sámę Máppę wżiętą do przekopiiowánia.) (2. Subtelniuchną igiełką w drewienko brzozowe z mietły wbitą (ták żeby záledwie co iey ostrza widáć było, edną stroną drewienká) ánguły Máppy przekałay.) ((3. Pokłowszy ánguły wszytkie, one ztyłu Máppy rysowáney zágłasź kostką. A ná białey kárćie spodniey, od dżiurki do dźiurki, przećiągniey liniie, y przyległośći porysuy,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 128
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
kity tej błękitnej/ piękne / bielusinkie/ prawie srebrne/ na kształt języczków wyrosłe listki/ im dalej od kity/ tym większe. Te tedy (nie mało i na jednym karczochu ich będzie) zerznij/ a będziesz miał/ owę tak niewidaną materią na robotę taką. Zagiąwszy drócik żelazny/ (zglijowany w ogniu) subtelniuchny/ weś litek w pośrzodek we dwoje zgiętego albo dwoistego drociku: potym pozłotkę srebrną szychową/ cieńszym (jakoby nikczemnym mosiężnym) drocikiem/ wzdłuż nad listkiem do drocika żelaznego obu końców zawiąż/ a trzymać się będzie. Wiele listków tym sposobem w drócik oprawiwszy/ i pazłotką ozdobiwszy/ potym złożysz w różne figury/
kity tey błekitney/ piękne / bieluśinkie/ práwie srebrne/ ná kształt ięzyczkow wyrosłe listki/ im dáley od kity/ tym większe. Te tedy (nie mało i ná iednym kárczochu ich będźie) zerzniy/ á będźiesz miáł/ owę ták niewidáną máteryą ná robotę táką. Zágiąwszy droćik żelázny/ (zgliiowány w ogniu) subtelniuchny/ weś litek w pośrzodek we dwoie zgiętego álbo dwoistego droćiku: potym pozłotkę srebrną szychową/ ćieńszym (iákoby nikczemnym mośiężnym) droćikiem/ wzdłuż nád listkiem do droćiká żeláznego obu końcow záwiąż/ á trzymáć się będźie. Wiele listkow tym sposobem w droćik opráwiwszy/ i pazłotką ozdobiwszy/ potym złożysz w rożne figury/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 102
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
ta gdy będzie/ rusza władze smysłów/ które poznawają/ że krzywda jest: potym jaka krzywda: iż niesie za sobą złe/ abo dobre/ uciechę/ abo ból; którą poznawszy/ dopiero się wzrusza chęć uchronienia się złego/ abo ćwiczenia się dobrego: w którym wzruszeniu duchy w ciele mienią się/ które są subtelniuchną krwią ciała/ a za takim duchów mienieniem/ barwiczka na ciele mieni się też rozmaicie/ jako w gniewie szyja/ i twarz się za czerwiem/ i iskry w oczach świecą się/ kozieł rogi na czele stawia. etc. W bojaźni zaś blednieje człowiek/ drży /zębami tupa. etc. Tu obaczyć możesz trzy
tá gdy będźie/ rusza władze smysłow/ ktore poznawaią/ że krzywdá iest: potym iaka krzywdá: iż nieśie zá sobą złe/ ábo dobre/ vćiechę/ abo bol; ktorą poznawszy/ dopiero się wzrusza chęć vchronienia się złego/ ábo ćwiczenia się dobrego: w ktorym wzruszeniu duchy w ciele mienią się/ ktore są subtelniuchną krwią ciała/ a zá tákim duchow mienieniem/ barwiczká ná ćiele mieni się też rozmáićie/ iáko w gniewie szyiá/ y twarz się zá czerwiem/ y iskry w oczách świecą się/ koźieł rogi na czele stáwia. etc. W boiáźni zaś blednieie człowiek/ drży /zębámi tupa. etc. Tu obaczyć możesz trzy
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 132
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
o szyję ściętą Nie da ani jej może lutenna maniera Nakierować do swego chęci Kawalera. Który tym bardziej chciwe ostrzy i hartuje Żądze, nienaruszeniem kiedy się cukruje Swego jeszcze panieństwa, więc go długo zwodzi, Jak myśliwiec krogulca sposobiący głodzi Do przepiorczego pola, bo — choć są igrzyska Skutku bliskie — tylko się naskubie, naściska Subtelniuchnego ciałka przy zgaszonych w mroku Świecach, pość jednak musi bez tego obroku.
Aleć to przyrodzona jest w kotku rozpusta: Z myszką się naigrawszy — w ostatku ją schrusta. Acz tu opak się dzieje, bo mysz igra z kotem! Jednak toż na toż wyjdzie, o czym będzie potem.
Czego tak długo
o szyję ściętą Nie da ani jej może lutenna maniera Nakierować do swego chęci Kawalera. Ktory tym bardziej chciwe ostrzy i hartuje Żądze, nienaruszeniem kiedy sie cukruje Swego jeszcze panieństwa, więc go długo zwodzi, Jak myśliwiec krogulca sposobiący głodzi Do przepiorczego pola, bo — choć są igrzyska Skutku bliskie — tylko sie naskubie, naściska Subtelniuchnego ciałka przy zgaszonych w mroku Świecach, pość jednak musi bez tego obroku.
Aleć to przyrodzona jest w kotku rozpusta: Z myszką sie naigrawszy — w ostatku ją schrusta. Acz tu opak sie dzieje, bo mysz igra z kotem! Jednak toż na toż wyjdzie, o czym będzie potem.
Czego tak długo
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 74
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
całowanie; a niż łańcuchy dźwigać na szyjej/ abo też cierpieć zdradliwe usta Judasza. dla tego namilsza matki uciecho/ namilszy Jezu, nie bądź tak skory do postronków/ nie bądź tak skory do łańcuchów. Zażyj w dziecinnym wieku/ i póki czasy służą uciech dziecinnych/ nie zaraz przyjmuj ciężaru tak ciężkiego: zwłaszcza tak subtelniuchna szjika/ miałaby być od ciebie w ochronie. zawiesićby to drogie perełki na bielszą nad śnieg szjikę. Włożyćby na te/ co nieba utworzyły/ rączki miluchne/ manelki rubinami nasadzone/ i miasto pieluch choć wczesnych ale ubogich/ daćby jako najwięcej miękkich jedwabnic/ aby nic zgoła Dziecinki nie dolegało. Za
cáłowánie; á niż łańcuchy dźwigáć ná szyiey/ ábo też ćierpieć zdrádliwe vstá Iudaszá. dla tego namilsza mátki vćiecho/ namilszy IEZV, nie bądź ták skory do postronkow/ nie bądź ták skory do łáńcuchow. Záżyi w dźiećinnym wieku/ y poki czasy służą vćiech dziećinnych/ nie záraz przyimuy ćiężaru ták ćiężkiego: zwłaszczá ták subtelniuchna szyiká/ miáłáby być od ćiebie w ochronie. záwieśićby to drogie perełki ná bielszą nad śnieg szyikę. Włożyćby ná te/ co niebá vtworzyły/ rączki miluchne/ mánelki rubinámi nasádzone/ y miásto pieluch choć wczesnych ale vbogich/ dáćby iáko naywięcey miękkich iedwabnic/ áby nic zgołá Dźiećinki nie dolegało. Zá
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 75
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. I będziesz śmiałe które stworzenie/ aby pomyślić mogło/ nie tylko o uderzeniu/ ale o dotknieniu się namniej twarzy tak świętej? wieręć to miłe Dzieciątko nie ku zaleceniu tobie/ żeś tak wzgardził samego siebie. wiesz co tu o pogębki ludzie czynią: a niesłychana aby Dziecinę małą miał kto uderzyć w twarz subtelniuchną/ a mniej słychana/ i owszem do pomyślenia komu przyść może/ aby Bóg od stworzenia miał być policzkowany? Podaj się tylko zraz jeden namilsze Dziecię na lekkie uważenie/ na jaką hańbę; obaczysz co cię za laty potykać będzie! zejdzieli się to/ aby raz jednemu/ poważy się ich co niemiara/ aby
. Y będziesz śmiáłe ktore stworzenie/ áby pomyślić mogło/ nie tylko o vderzeniu/ ale o dotknieniu się namniey twarzy ták świętey? wieręć to miłe Dźiećiątko nie ku zaleceniu tobie/ żeś ták wzgárdźił samego siebie. wiesz co tu o pogębki ludźie czynią: á niesłychána áby Dźiećinę máłą miał kto vderzyć w twarz subtelniuchną/ á mniey słychána/ y owszem do pomyślenia komu przyść może/ áby Bog od stworzenia miał być policzkowány? Poday się tylko zraz ieden namilsze Dźiećię ná lekkie vważenie/ ná iáką hańbę; obaczysz co ćię zá láty potykáć będźie! zeydźieli się to/ áby raz iednemu/ poważy się ich co niemiárá/ áby
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 88
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Matka takiej roboty potrafić by nie umiała; aleć to trzymam i o Aniołach/ żeby nie byli tak śmieli/ aby odzieże choć niebieską przekładać mieli nad pieluszki/ którymi Panna Dzieciątko uwinęła. II. WIęc też i Matka prócz pieluszek/ własnemi swemi rękoma robioną koszuleczkę dać może Dziecineczce/ i owszem onę ma gotową tak subtelniuchną/ żeby subtelniuchne ciałko Dzieciny/ ciężaru nic nie czuło/ a będąc nad wszytki skarby kosztowniejsze/ i ozdobniejsze nad wszytkie kunszty malowane/ tym lepiej oczy ludzkie pięknością przerażało/ im subtelniejszy miałoby wełna sobie, a do tego też wierę nie służy odzieżą grubą ciałeczku z Panny zrodzonemu. Ducha Świętego pracą przybytek urobiony/ nie
Mátká tákiey roboty potrafić by nie vmiáłá; aleć to trzymam y o Anyołách/ żeby nie byli ták śmieli/ áby odźieże choć niebieską przekładać mieli nád pieluszki/ ktorymi Pánná Dźiećiątko vwinęłá. II. WIęc też y Mátká procz pieluszek/ własnemi swemi rękomá robioną koszuleczkę dáć może Dźiećineczce/ y owszem onę ma gotową ták subtelniuchną/ żeby subtelniuchne ćiałko Dźiećiny/ ćiężaru nic nie czuło/ á będąc nád wszytki skárby kosztownieysze/ y ozdobnieysze nád wszytkie kunszty málowáne/ tym lepiey oczy ludzkie pięknośćią przerażało/ im subtelnieyszy miałoby wełná sobie, á do tego też wierę nie służy odźieżą grubą ćiałeczku z Pánny zrodzonemu. Duchá Świętego pracą przybytek vrobiony/ nie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 102
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
potrafić by nie umiała; aleć to trzymam i o Aniołach/ żeby nie byli tak śmieli/ aby odzieże choć niebieską przekładać mieli nad pieluszki/ którymi Panna Dzieciątko uwinęła. II. WIęc też i Matka prócz pieluszek/ własnemi swemi rękoma robioną koszuleczkę dać może Dziecineczce/ i owszem onę ma gotową tak subtelniuchną/ żeby subtelniuchne ciałko Dzieciny/ ciężaru nic nie czuło/ a będąc nad wszytki skarby kosztowniejsze/ i ozdobniejsze nad wszytkie kunszty malowane/ tym lepiej oczy ludzkie pięknością przerażało/ im subtelniejszy miałoby wełna sobie, a do tego też wierę nie służy odzieżą grubą ciałeczku z Panny zrodzonemu. Ducha Świętego pracą przybytek urobiony/ niema się żadną
potrafić by nie vmiáłá; aleć to trzymam y o Anyołách/ żeby nie byli ták śmieli/ áby odźieże choć niebieską przekładać mieli nád pieluszki/ ktorymi Pánná Dźiećiątko vwinęłá. II. WIęc też y Mátká procz pieluszek/ własnemi swemi rękomá robioną koszuleczkę dáć może Dźiećineczce/ y owszem onę ma gotową ták subtelniuchną/ żeby subtelniuchne ćiałko Dźiećiny/ ćiężaru nic nie czuło/ á będąc nád wszytki skárby kosztownieysze/ y ozdobnieysze nád wszytkie kunszty málowáne/ tym lepiey oczy ludzkie pięknośćią przerażało/ im subtelnieyszy miałoby wełná sobie, á do tego też wierę nie służy odźieżą grubą ćiałeczku z Pánny zrodzonemu. Duchá Świętego pracą przybytek vrobiony/ niemá się żadną
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 102
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wystawić/ a zatym o najwiętszą cześć u świata przyprowadzić. Czym uczy swoich naśladowców/ że im się najwiętszej nędze na świecie dla niego zamiłują/ im się w najwiętszą wzgardę dla miłości jego obleką/ tym świetniejszymi/ i tu i w niebie będą. II. MIękkie odzienie nie da ozdoby ciałku Dzieciny/ przybytek Ducha świętego subtelniuchną szatą nie będzie miał ochrony/ ostrości raczej potrzeba: im subtelniejsze ciałko dzieciny/ tym się pokrywać ma grubiej/ tym mu ostrzejsze odzienie służy; wszak też i kwiat rożany w kolącym cierniu dochowywa swej piękności/ i lilia kolącym głogiem okrążona swojej białości dotrzymywa; a lubo JEZUS nie podległ skazie i zawsze białorumiany trwać może w
wystawić/ á zátym o naywiętszą cześć v świátá przyprowádzić. Czym vczy swoich náśladowcow/ że im się naywiętszey nędze ná świećie dla niego zámiłuią/ im się w naywiętszą wzgárdę dla miłośći iego obleką/ tym świetnieyszymi/ y tu y w niebie będą. II. MIękkie odźienie nie dá ozdoby ćiałku Dźiećiny/ przybytek Duchá świętego subtelniuchną szátą nie będźie miał ochrony/ ostrośći raczey potrzebá: im subtelnieysze ćiałko dźiećiny/ tym się pokrywáć ma grubiey/ tym mu ostrzeysze odźienie służy; wszák też y kwiat rożány w kolącym ćierniu dochowywa swey pięknośći/ y lilia kolącym głogiem okrążona swoiey białośći dotrzymywa; á lubo IEZVS nie podległ skaźie y záwsze białorumiány trwáć może w
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 121
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
się zelżywości szatą tu na ziemi odajewali. Ale/ jak od tej szaty stroni moja dusza Dziecię kochane Jezu, nad wszytki świata tego pieszczoty najkochańszy? nie masz w niej takiej/ jaka jest w tobie do wszelkich nieczci radości: czyli się garnie całym afektem do zelżywości jako ty moja pociecho/ co ledwo z ciałka subtelniuchnego duszyczką pałającą do wszelkich nieczci nie wyskoczysz? kiedy ja patrzę na duszę moję/ widzę że jako skoro despekt się mały pokaże/ ona od strachu abo od gniewu blednieje/ a twoje jak purpurą przyodziane jagody rumieniuchne/ radość serdeczną wydają/ którą masz do wszelkich nieczci i zelżenia. Oczki twe pojźrzeniem swoim niebiosa wszytkie cieszące/
się zelżywośći szátą tu ná źiemi odáiewali. Ale/ iák od tey száty stroni moiá duszá Dźiećię kocháne IEZV, nad wszytki świátá tego pieszczoty naykocháńszy? nie mász w niey tákiey/ iáka iest w tobie do wszelkich nieczći radośći: czyli się gárnie cáłym áffektem do zelżywośći iako ty moiá poćiecho/ co ledwo z ćiałká subtelniuchnego duszyczką pałáiącą do wszelkich nieczći nie wyskoczysz? kiedy ia pátrzę ná duszę moię/ widzę że iáko skoro despekt się máły pokaże/ oná od stráchu ábo od gniewu blednieie/ á twoie iak purpurą przyodźiane iágody rumieniuchne/ rádość serdeczną wydáią/ ktorą masz do wszelkich nieczći y zelżenia. Oczki twe poyźrzeniem swoim niebiosá wszytkie ćieszące/
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 132
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636