tylko z Boga szydzi/ a modlitwa jego w grzech się obraca.
Ex. g. Azaby to Książęcia albo Pana jakiego wielkiego nie mierzało/ gdyby się jaki sprosny opiły Chłop do pałacu jego niespodzianie przyczołgał; a nie mógłby ani chodzić/ ani stać/ ani mówić/ i chciałby będąc pijany o co suplikować? Esaj. 6. v. 2.
Nie miałożby też to Boga najświętszego/ przed którego Majestatem Aniołowie Z. twarzy swe zakrywają/ obrażać/ kiedyby kto haniebnie się opiwszy przedeń przystąpić/ jemu się modlić/ i o co prosić chciał! August.
Si vis rectè et cum fructu orare,
tylko z Bogá szydźi/ á modlitwá jego w grzech śię obraca.
Ex. g. Azaby to Kśiążęćiá álbo Páná jákiego wielkiego nie mierzáło/ gdyby śię jáki sprosny opiły Chłop do páłácu jego niespodźianie przyczołgał; á nie mogłby áni chodźić/ áni stać/ áni mowić/ y chćiałby będąc pijány o co suplikowáć? Esaj. 6. v. 2.
Nie miáłożby też to Bogá nayświętszego/ przed ktorego Májestatem Aniołowie S. twarzy swe zákrywáją/ obrażáć/ kiedyby kto hániebnie śię opiwszy przedeń przystąpić/ jemu śię modlić/ y o co prośić chćiał! August.
Si vis rectè et cum fructu orare,
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 28.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
.m., upadając żebrzemy, aby odtąd już my dworów i innych panów podstarościch w miasteczku i kluczu naszym nie mieli, jeno wielmożnego im. pana Miczety, podkomorzego powiatu grodzieńskiego za dzierżawcę nam naznaczyć raczył, my mieszczanie, Żydzi, z całym kluczem ubogim upraszamy. A im. pana Mroczka po wysłuchanej kalkulacji oddalić suplikujemy, bo gdyby nie protekcja im. pana podkomorzego podczas konfederacji nas sumptem onego nie utrzymała, pewnie by nas ani jednego nie zostało, bo ichm. panowie podstarościowie coraz to insze najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka
.m., upadając żebrzemy, aby odtąd już my dworów i innych panów podstarościch w miasteczku i kluczu naszym nie mieli, jeno wielmożnego jm. pana Miczety, podkomorzego powiatu grodzieńskiego za dzierżawcę nam naznaczyć raczył, my mieszczanie, Żydzi, z całym kluczem ubogim upraszamy. A jm. pana Mroczka po wysłuchanej kalkulacyi oddalić suplikujemy, bo gdyby nie protekcyja jm. pana podkomorzego podczas konfederacyi nas sumptem onego nie utrzymała, pewnie by nas ani jednego nie zostało, bo ichm. panowie podstarościowie coraz to insze najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka
Skrót tekstu: SupKuzRzecz
Strona: 29
Tytuł:
Suplika poddanych kuźnickich do króla
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
listy urzędowe
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
7. v. 38. 2. Eksód: 17. v. 6. Jud: 15. v. 20. Cuda i Paraeneses. Joan. R. 5. v. 4. CVD XX. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1621.
Straciwszy oko bólem Paweł edystuje, Gdy oto sam w Pieczarach Bogu suplikuje. TEn pisalismy Rok salutis nostrae, gdy przyjechał z Wołynia Kniaź Paweł Kurcewicz do Monastyra Pieczarskiego/ chcąc miłą Rodzicielkę swoję z powinności swej bytnością swoją i powolnością synowską ucieszyć; która na imię Domnikia w Panieńskim Klasztorze mieszkając/ świętobliwy a vocacji i urodzeniu swemu przystojny stan wiedzie: będąc Ksienią wszytkich w Chrystusie kochających się pobożnych Zakonniczek
7. v. 38. 2. Exod: 17. v. 6. Iud: 15. v. 20. Cudá y Paraeneses. Ioan. R. 5. v. 4. CVD XX. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1621.
Stráćiwszy oko bolem Páweł edystuie, Gdy oto sam w Pieczárách Bogu supplikuie. TEn pisálismy Rok salutis nostrae, gdy przyiechał z Wołyniá Kniáź Páweł Kurcewicz do Monástyrá Pieczárskiego/ chcąc miłą Rodźicielkę swoię z powinnośći swey bytnośćią swoią y powolnośćią synowską vćieszyć; ktora ná imię Domnikia w Pánieńskim Klasztorze mieszkaiąc/ świętobliwy á vocátiey y vrodzeniu swemu przystoyny stan wiedźie: będąc Xienią wszytkich w Chrystuśie kocháiących się pobożnych Zakonniczek
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 153
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
swoją w-rodzoną okryć raczył/ w-czymby niegodne usługi nasze tak wielkim dobrodziejstwom nie wystarczyły/ także i niewypowiedziane winy nasze/ kiedy z-nieostróżności naszej trafiło się/ co niesłusznie i po wiele razów też dobroć Pańską obraziło. A lubo dobrowolnie wyrzekasz się być nad poddanymi Panem/ nie przestań jednak być Ojcem Synom/ nisko suplikujemy. ANDRZEJ OLSZOWSKI Biskup Chełmiński Podkanclerzy Koronny zegna Rzeczpospolitą imieniem K. I. M. JANA KAZIMIERZA.
IVż tedy Najasniejszy Król Pan Miłościwy/ Wielkich i zacnych Narodów dopiero Król/ ogromnego sławą/ szerokością/ potęgą/ Królestwa Monarcha/ triste dictu dnia dzisiejszego/ tej godziny/ tego już momentu: Regnavit. Już barzo steskiony
swoią w-rodzoną okryć raczył/ w-czymby niegodne usługi násze tak wielkim dobrodźieystwom nie wystárczyły/ tákże i niewypowiedźiáne winy násze/ kiedy z-nieostrożnośći nászey tráfiło się/ co niesłusznie i po wiele rázow też dobroć Páńską obráźiło. A lubo dobrowolnie wyrzekasz się być nad poddánymi Pánem/ nie przestań iednák być Oycem Synom/ nisko supplikuiemy. ANDRZEY OLSZOWSKI Biskup Chełminski Podkánclerzy Koronny zegna Rzeczpospolitą imieniem K. I. M. IANA KAZIMIERZA.
IVż tedy Naiásnieyszy Krol Pan Miłośćiwy/ Wielkich i zacnych Narodow dopiero Krol/ ogromnego sławą/ szerokośćią/ potęgą/ Krolestwa Monárchá/ triste dictu dniá dźisieyszego/ tey godźiny/ tego iuż momentu: Regnavit. Iuż bárzo zteskiony
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 17
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
odprosić trudno/ parendum votis WM. MPP. z-których rąk czekam fati mei, albo veriùs fati Reip. legem. A tak jedyną łaską WMP. cieszę się/ że quem assumpsistis, temuż upadać nie dacie. Zatym biorę miłość wrodzoną własnej Ojczyzny pro anchora animorum factam unionem, o którą nie tylko proszę/ ale suplikuję aby defectum meum ogarnęła miłościwa WMP. łaska i wspierała/ której szczególnej od lat 20 na tym miejscu doznawam. Przytym za tak wielką do mnie konfidencją pokornie dziękuję/ i z-nią in contaminatam fidem łączyć będę. Tegoż Witanie K. I. M.
DAlszy od Majestatu/ ale powolni zawsze Ziemianie/ jedyna Ziemi
odprośić trudno/ parendum votis WM. MPP. z-ktorych rąk czekam fati mei, álbo veriùs fati Reip. legem. A ták iedyną łáską WMP. ćieszę się/ że quem assumpsistis, temuż upadáć nie daćie. Zátym biorę miłość wrodzoną własney Oyczyzny pro anchora animorum factam unionem, o ktorą nie tylko proszę/ ále suplikuię aby defectum meum ogárnęłá miłośćiwa WMP. łáska i wspieráłá/ ktorey szczegulney od lat 20 na tym miescu doznawam. Przytym zá tak wielką do mnie konfidencyą pokornie dźiękuię/ i z-nią in contaminatam fidem łączyć będe. Tegoz Witánie K. I. M.
DAlszy od Máiestatu/ ále powolni záwsze Ziemiánie/ iedyna Ziemi
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 37
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
na zimnym marmurze virtutis praemia quisque oprimus possidet, a pod czas i pióro ustanie Dobrodziejstwa podpisując. Zgoła servire tibi regnare est. O cóżby tedy już więcej prosić/ o to fatygować Majestat WKM. nie wszytko snadź odgłos odniósł. Objawiła się część jakaś w-ziemiaństwie naszym/ którą WKM. deferimus pokornie suplikując/ abyś pro arbitrio, któreć Dii terraque dedere miłościwie dysponował.
A że: Communicatio Senatus Consiliorum należy do oświecenia obrady naszej/ aby przeczytane były pokornie prosimy. JERZY LUBOMIRSKI Marszałek Wielki i Hetman Koronny Polny oddawa pieczęć wielką po Książęciu Radziwile Kanclerzu Litewskim.
WYpiastowany trzydziestu i kilku lat pracą in domicilio Cnoty/ Wiary żarliwej
na źimnym mármurze virtutis praemia quisque oprimus possidet, a pod czás i pioro ustánie Dobrodźieystwá podpisuiąc. Zgołá servire tibi regnare est. O cożby tedy iuż więcey prośić/ o to fátigowáć Máiestat WKM. nie wszytko snadź odgłos odniosł. Obiáwiłá się część iakaś w-źiemiánstwie nászym/ ktorą WKM. deferimus pokornie suplikuiąc/ ábyś pro arbitrio, ktoreć Dii terraque dedêre miłośćiwie disponował.
A że: Communicatio Senatus Consiliorum należy do oświecenia obrady nászey/ aby przeczytane były pokornie prośimy. IERZY LVBOMIRSKI Márszałek Wielki i Hetman Koronny Polny oddawa pieczęć wielką po Kśiążęćiu Rádźiwile Kánclerzu Litewskim.
WYpiástowány trzydźiestu i kilku lat pracą in domicilio Cnoty/ Wiáry żárliwey
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 42
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Rzeczyposp: interposycja. Gdy mi potym Mandat z Sejmikami się poczynającemi położono, nicem nieopuścił, cokolwiek do prawdziwego należało Jego Królewskiej Mości submitowania się. Pisałem przez Brata mego Pana Koniuszego Koronnego, przez Jego Mości Księdza Trzebickiego Biskupa Krakowskiego, nic to niepomogło, potym i do samego I. K. Mości suplikowałem. Piętnasty. Najaśniejszy Miłościwy KrólV Panie Panie mój Miłościwy. Suplikuję samemu Królowi I. Mości.
JAkom przez wszystek czas służył W. Królewskiej Mości, żem nietylko uczynkiem, ale ani myślą nie zgrzeszył przeciwko W. K. Mości, tak mi Boże dopomóż! Znałem się bowiem do tego,
Rzeczyposp: interpositia. Gdy mi potym Mándat z Seymikámi się poczynáiącemi położono, nicem nieopuśćił, cokolwiek do prawdźiwego należáło Iego Krolewskiey Mośći submitowánia się. Pisałem przez Bráta mego Páná Koniuszego Koronnego, przez Iego Mości Kśiędzá Trzebickiego Biskupá Krákowskiego, nic to niepomogło, potym y do sámego I. K. Mośći supplikowałem. Piętnasty. Náiáśnieyszy Miłośćiwy KROLV Pánie Pánie moy Miłośćiwy. Supplikuię sámemu Krolowi I. Mośći.
IAkom przez wszystek czás służył W. Krolewskiey Mośći, żem nietylko vczynkiem, ále áni myślą nie zgrzeszył przećiwko W. K. Mośći, ták mi Boże dopomoż! Znałem się bowiem do tego,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 141
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, nicem nieopuścił, cokolwiek do prawdziwego należało Jego Królewskiej Mości submitowania się. Pisałem przez Brata mego Pana Koniuszego Koronnego, przez Jego Mości Księdza Trzebickiego Biskupa Krakowskiego, nic to niepomogło, potym i do samego I. K. Mości suplikowałem. Piętnasty. Najaśniejszy Miłościwy KrólV Panie Panie mój Miłościwy. Suplikuję samemu Królowi I. Mości.
JAkom przez wszystek czas służył W. Królewskiej Mości, żem nietylko uczynkiem, ale ani myślą nie zgrzeszył przeciwko W. K. Mości, tak mi Boże dopomóż! Znałem się bowiem do tego, żem jest Creaturą W. K. Mości, że Domek mój
, nicem nieopuśćił, cokolwiek do prawdźiwego należáło Iego Krolewskiey Mośći submitowánia się. Pisałem przez Bráta mego Páná Koniuszego Koronnego, przez Iego Mości Kśiędzá Trzebickiego Biskupá Krákowskiego, nic to niepomogło, potym y do sámego I. K. Mośći supplikowałem. Piętnasty. Náiáśnieyszy Miłośćiwy KROLV Pánie Pánie moy Miłośćiwy. Supplikuię sámemu Krolowi I. Mośći.
IAkom przez wszystek czás służył W. Krolewskiey Mośći, żem nietylko vczynkiem, ále áni myślą nie zgrzeszył przećiwko W. K. Mośći, ták mi Boże dopomoż! Znałem się bowiem do tego, żem iest Creaturą W. K. Mośći, że Domek moy
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 141
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
powinien. Pamiętam niedawno szlachcic słuszny na funkcji ziemi swojej będący w Warszawie za bolesną z domu wiadomością, że go z kretesem zrabowano i córkę mu w piętnastu leciech zgwałcono, w wielkim żalu i ferworze przekładał krzywdę swoję. Pytał się Pan serio, z miny niemałą dolegliwość szlachcica uważający, czego by potrzebował. Powiedziano, że suplikuje o to, aby mu wojska przez wioski jego przechodzące nie szkodziły, i zaraz jako z procy mu odpowiedziano, że król IMć żałuje bardzo, że się to przez wojska jego stało, wie zaś sam jako tej sprawie dogodzić, na czym się nie zawiedzie wierność twoja. Tym kilku słowom dodała niby jakiś prawdy ułożona do
powinien. Pamiętam niedawno szlachcic słuszny na funkcyi ziemi swojej będący w Warszawie za bolesną z domu wiadomością, że go z kretesem zrabowano i córkę mu w piętnastu leciech zgwałcono, w wielkim żalu i ferworze przekładał krzywdę swoję. Pytał się Pan serio, z miny niemałą dolegliwość szlachcica uważający, czego by potrzebował. Powiedziano, że suplikuje o to, aby mu wojska przez wioski jego przechodzące nie szkodziły, i zaraz jako z procy mu odpowiedziano, że król JMć żałuje bardzo, że się to przez wojska jego stało, wie zaś sam jako tej sprawie dogodzić, na czym się nie zawiedzie wierność twoja. Tym kilku słowom dodała niby jakiś prawdy ułożona do
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 174
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
uronić, bo i ten szram jak grobla pocieszna przez gębę nie znaczy potkania wojennego, chyba grzych za zbytek z cudzego.
– Dziękuję za dyskrecyją, Mcia Dobrodziejko, tak jest, jeszcze prawdy nie tykam, powiedzą poddani WMćPani, co umiem i co może żołnierz.
– O, wiem, dobrodzieju mój, i bardzo suplikuję, niech mnie ta nauka w ubogim kawałku mija, proście i wy, dziewczęta.
– Bardzo dobrze, niechaj z chorągwią kapitulują damy o respekt i dyskrecyją.
– Pozwalam, byle pretensyja nad nocleg nie była ważniejsza albo niedyskretnym krojem o boty pachołkom, a o szarawary towarzystwu.
– I to, i to pomieścić się
uronić, bo i ten szram jak grobla pocieszna przez gębę nie znaczy potkania wojennego, chyba grzych za zbytek z cudzego.
– Dziękuję za dyskrecyją, Mcia Dobrodziejko, tak jest, jeszcze prawdy nie tykam, powiedzą poddani WMćPani, co umiem i co może żołnierz.
– O, wiem, dobrodzieju mój, i bardzo suplikuję, niech mnie ta nauka w ubogim kawałku mija, proście i wy, dziewczęta.
– Bardzo dobrze, niechaj z chorągwią kapitulują damy o respekt i dyskrecyją.
– Pozwalam, byle pretensyja nad nocleg nie była ważniejsza albo niedyskretnym krojem o boty pachołkom, a o szarawary towarzystwu.
– I to, i to pomieścić się
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 281
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962