Kowna uchodzić umyśliła. Jakoż dragonia moskiewska, porzuciwszy w Prenach konie z kulbakami i płaszcze, razem z piechotą ruszyła się do Kowna. Idąc gościńcem trafiła na uszykowane szwadrony nasze i nie tak atakując, jak broniąc się, pierwsza ognia, tak z armatek polnych, jako też i z ręcznej strzelby dawać poczęła. Nasi suponując, że się dowiedziawszy Moskwa o podjeździe, atakuje onych, zmieszali się i niektórzy pierzchać poczęli. Poszli tedy szczęśliwie Moskale do Kowna bez wydania do nich ognia, a regimentarz przyszedł skoro dzień do Balbierzyszek, gdzie tabory i tę garstkę piechoty w całości zastał, a Michał Buchowiecki, rotmistrz brzeski, w dzień wszedłszy do Pren
Kowna uchodzić umyśliła. Jakoż dragonia moskiewska, porzuciwszy w Prenach konie z kulbakami i płaszcze, razem z piechotą ruszyła się do Kowna. Idąc gościńcem trafiła na uszykowane szwadrony nasze i nie tak atakując, jak broniąc się, pierwsza ognia, tak z armatek polnych, jako też i z ręcznej strzelby dawać poczęła. Nasi suponując, że się dowiedziawszy Moskwa o podjeździe, atakuje onych, zmieszali się i niektórzy pierzchać poczęli. Poszli tedy szczęśliwie Moskale do Kowna bez wydania do nich ognia, a regimentarz przyszedł skoro dzień do Balbierzyszek, gdzie tabory i tę garstkę piechoty w całości zastał, a Michał Buchowiecki, rotmistrz brzeski, w dzień wszedłszy do Pren
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 99
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
Ta mowa moja nie tak aby warta tego była, ale łaską osobliwszą Pana Boga, najpierwszym in Republica ludziom barzo się podobała, tak dalece, że tegoż dnia król przy obiedzie, nie rozumiejąc języka polskiego, a zważając, z jaką atencją wszyscy mię mówiącego słuchali i gęsta aprobujące ukazywali, wspomniał o mnie, suponując, żem dobrze mówił. Złożyło się wiele panów na chwalenie mowy mojej, a najpryncypalniej Poniatowski, naówczas wojewoda mazowiecki, teraźniejszy kasztelan krakowski. Wielu z ministrów i panów pierwszych kazali mi dawać sobie in scriptis mową moją, na obiady mię zapraszali i wielkie mi oświadczenia łask swoich czynili. I tak mi Pan Bóg krzywdę
.
Ta mowa moja nie tak aby warta tego była, ale łaską osobliwszą Pana Boga, najpierwszym in Republica ludziom barzo się podobała, tak dalece, że tegoż dnia król przy obiedzie, nie rozumiejąc języka polskiego, a zważając, z jaką atencją wszyscy mię mówiącego słuchali i gęsta aprobujące ukazywali, wspomniał o mnie, suponując, żem dobrze mówił. Złożyło się wiele panów na chwalenie mowy mojej, a najpryncypalniej Poniatowski, naówczas wojewoda mazowiecki, teraźniejszy kasztelan krakowski. Wielu z ministrów i panów pierwszych kazali mi dawać sobie in scriptis mową moją, na obiady mię zapraszali i wielkie mi oświadczenia łask swoich czynili. I tak mi Pan Bóg krzywdę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 170
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Powrócił ksiądz Suzin przed sejmikiem poselskim w brzeskie województwo, a z familią i krewnymi swymi dopraszał się, ażeby jego krzywda była w instrukcją włożona. Niemniej i drudzy iniuriati, jedni, których krewnych pozabijać kazał, drudzy, którym dwory palić kazał, do tejże instrukcji chcieli być pomieszczeni. Buchowiecki, pisarz ziemski, suponując, że nie dawszy nam instrukcji, eludet nas, a będąc z Suzinami skoligowany i innych ukrzywdzonych obawiając się aklamacji, był autorem tego, ażeby osobliwych posłów do króla wysłało województwo z skargami na księcia krajczego. Jakoż obrany posłem do króla był Suzin, podstoli orszański, brat stryjeczny księdza Suzina, i drugi Buchowiecki. Te
. Powrócił ksiądz Suzin przed sejmikiem poselskim w brzeskie województwo, a z familią i krewnymi swymi dopraszał się, ażeby jego krzywda była w instrukcją włożona. Niemniej i drudzy iniuriati, jedni, których krewnych pozabijać kazał, drudzy, którym dwory palić kazał, do tejże instrukcji chcieli być pomieszczeni. Buchowiecki, pisarz ziemski, suponując, że nie dawszy nam instrukcji, eludet nas, a będąc z Suzinami skoligowany i innych ukrzywdzonych obawiając się aklamacji, był autorem tego, ażeby osobliwych posłów do króla wysłało województwo z skargami na księcia krajczego. Jakoż obrany posłem do króla był Suzin, podstoli orszański, brat stryjeczny księdza Suzina, i drugi Buchowiecki. Te
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 274
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
em tę materią, ażeby przyznania po magdeburiach prywatnych oprócz miast przedniejszych, gdzie ludzie są możniejsi i roztropniejsi, zniesione były, a to dla uniknienia częstych barzo fabrykacji, i projekt napisany w tejże materii podałem, ale na to exarsit książę Radziwiłł, wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., suponując, że chcę atakować magdeburią nieświeżską, o czym nigdy nie myślałem, kontradykował tedy nawet wspomnieniu tej materii. Potem była wniesiona propozycja, ażeby oprócz urzędników ziemskich i grodzkich inni urzędnicy województw i powiatów mogli za dekretami trybunalskimi inkwizycje ekspediować i egzekucje za kontumacyjnymi dekretami odprawować, także aby urzędnicy ziemscy i grodzcy nie bywali deputatami.
em tę materią, ażeby przyznania po magdeburiach prywatnych oprócz miast przedniejszych, gdzie ludzie są możniejsi i roztropniejsi, zniesione były, a to dla uniknienia częstych barzo fabrykacji, i projekt napisany w tejże materii podałem, ale na to exarsit książę Radziwiłł, wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., suponując, że chcę atakować magdeburią nieświeżską, o czym nigdy nie myślałem, kontradykował tedy nawet wspomnieniu tej materii. Potem była wniesiona propozycja, ażeby oprócz urzędników ziemskich i grodzkich inni urzędnicy województw i powiatów mogli za dekretami trybunalskimi inkwizycje ekspediować i egzekucje za kontumacyjnymi dekretami odprawować, także aby urzędnicy ziemscy i grodzcy nie bywali deputatami.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 277
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pan także żwawy i azardowny.
Tłum wielki był w kościele. Odezwał się był z strony książąt Czartoryskich Glinka, podkomorzy teraźniejszy łomżyński, ale się
do niego Potockich przyjaciele rzucili, zaczęli go szarpać. Brat mój, będący w mundurze petyhorskim, który jest jednakowy z pancernym, bronił go mocno. Którego brata mego Potockich przyjaciele suponując, że jest koronnym oficerem i partii hetmana wielkiego koronnego Potockiego, przecież respektowali i Glinkę szarpać przestali. Było dosyć ciasno około przyjaciół Czartoryskich, a osobliwa zawziętość była przeciwko Poniatowskiemu, pod-komorzemu koronnemu, który zabił Tarła, wojewodę lubelskiego. Kossakowska, z domu Potocka, kasztelanowa kamieńska, Wielka fakcjantka, podżegała i wielkimi podarunkami,
pan także żwawy i azardowny.
Tłum wielki był w kościele. Odezwał się był z strony książąt Czartoryskich Glinka, podkomorzy teraźniejszy łomżyński, ale się
do niego Potockich przyjaciele rzucili, zaczęli go szarpać. Brat mój, będący w mundurze petyhorskim, który jest jednakowy z pancernym, bronił go mocno. Którego brata mego Potockich przyjaciele suponując, że jest koronnym oficerem i partii hetmana wielkiego koronnego Potockiego, przecież respektowali i Glinkę szarpać przestali. Było dosyć ciasno około przyjaciół Czartoryskich, a osobliwa zawziętość była przeciwko Poniatowskiemu, pod-komorzemu koronnemu, który zabił Tarła, wojewodę lubelskiego. Kossakowska, z domu Potocka, kasztelanowa kamieńska, Wielka fakcjantka, podżegała i wielkimi podarunkami,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 294
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
część grałem na flecie, a część śpiewałem. Tańcowali niemal całą noc. Nazajutrz i obiad jedli. Darowałem wtenczas Kropińskiemu szłapaka kosztującego czerw, zł 24, Paszkowskiemu, generałowi adiutantowi, fuzją francuską; chciałem dać Piotrowi Paszkowskiemu, rotmistrzowi, guzików rubinowych sześć do kontusza, nie chciał ode mnie przyjąć, suponując, że go chcę od partii księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., na stronę księcia podkanclerzego przeciągnąć.
Była tegoż roku 1749 emulacja między księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., a księciem Czartoryskim, podkanclerzym W. Ks. Lit., o marszałka następującego trybunału lit
część grałem na flecie, a część śpiewałem. Tańcowali niemal całą noc. Nazajutrz i obiad jedli. Darowałem wtenczas Kropińskiemu szłapaka kosztującego czerw, zł 24, Paszkowskiemu, generałowi adiutantowi, fuzją francuską; chciałem dać Piotrowi Paszkowskiemu, rotmistrzowi, guzików rubinowych sześć do kontusza, nie chciał ode mnie przyjąć, suponując, że go chcę od partii księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., na stronę księcia podkanclerzego przeciągnąć.
Była tegoż roku 1749 emulacja między księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., a księciem Czartoryskim, podkanclerzym W. Ks. Lit., o marszałka następującego trybunału lit
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 297
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przed księciem kanclerzem i Flemingiem umniejsza-
nie, potem zważając, że nowi urzędnicy grodzcy przez emulacją ku mnie będą szlachtę kaptować i z sobą się komportować na zagładzenie zasług moich, umyśliłem uniknąć na jaki czas od sejmików i kosztów, które mi przy oszczędności ojca mego z ciężkością przychodziły i aby przez uniknięcie moje nowi urzędnicy, suponując, że mnie z placu spędzili, według swoich inklinacji bezpiecznie sobie postępowali, to jest pyszno, łakomie i skąpo postępowali, a tym samym słodszą dla mnie pamięć w województwie, nie sprawując się tak jak ja, czynili.
Nie chciałem zatem powrotu z Grodna do Wołczyna księcia kanclerza czekać, aby mię do sejmiku deputackiego
przed księciem kanclerzem i Flemingiem umniejsza-
ne, potem zważając, że nowi urzędnicy grodzcy przez emulacją ku mnie będą szlachtę kaptować i z sobą się komportować na zagładzenie zasług moich, umyśliłem uniknąć na jaki czas od sejmików i kosztów, które mi przy oszczędności ojca mego z ciężkością przychodziły i aby przez uniknięcie moje nowi urzędnicy, suponując, że mnie z placu spędzili, według swoich inklinacji bezpiecznie sobie postępowali, to jest pyszno, łakomie i skąpo postępowali, a tym samym słodszą dla mnie pamięć w województwie, nie sprawując się tak jak ja, czynili.
Nie chciałem zatem powrotu z Grodna do Wołczyna księcia kanclerza czekać, aby mię do sejmiku deputackiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 350
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
W kilka dni potem wyjechałem z Warszawy do matki mojej w województwo płockie, gdzie 6 decembris stanąłem. Myślałem tedy tak u matki mojej, jako też u dziada mego Mostowskiego, kasztelana płockiego, i po innych przyjaciółach przesiedzieć. Matka moja ozięble mię przyjęła, gniewając się o fundacją marianów w Rasnej i suponując, że ja do tego ojca mego namówiłem. Gdym się z tego eksplikował, wpadła w pasją i rzekła: „A za co mój mąż testament uczynił?”, ja także, nie mogąc strzymać tego ferworu, odpowiedziałem: „A cóż to złego, że chrześcijanin, mając fortunę i dzieci,
.
W kilka dni potem wyjechałem z Warszawy do matki mojej w województwo płockie, gdzie 6 decembris stanąłem. Myślałem tedy tak u matki mojej, jako też u dziada mego Mostowskiego, kasztelana płockiego, i po innych przyjaciołach przesiedzieć. Matka moja ozięble mię przyjęła, gniewając się o fundacją marianów w Rasnej i suponując, że ja do tego ojca mego namówiłem. Gdym się z tego eksplikował, wpadła w pasją i rzekła: „A za co mój mąż testament uczynił?”, ja także, nie mogąc strzymać tego ferworu, odpowiedziałem: „A cóż to złego, że chrześcijanin, mając fortunę i dzieci,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 351
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nas by, mając u siebie sumę, jak za łeb trzymał. Odradziłem to braci mojej, co łatwo do wyperswadowania było, gdyż każdy był potrzebny pieniędzy.
Tymczasem brat mój Wacław porucznik pobiegł do Mielnika i tam w grodzie manifest przeciwko testamentowi ojca mego uczynił. Pobiegł do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, do Wyczółek suponując go być moim nieprzyjacielem, na radę, jak ma sobie ze mną postąpić, który gdy mu sprawiedliwie przełożył, że ociec nasz, sam swoją pracą zebrawszy fortunę, wolny był jak chcąc nią dysponować i że testament ten żadną miarą wzruszony być nie może, powrócił do Rasnej i oświadczył się z tym, że testament ojcowski
nas by, mając u siebie sumę, jak za łeb trzymał. Odradziłem to braci mojej, co łatwo do wyperswadowania było, gdyż każdy był potrzebny pieniędzy.
Tymczasem brat mój Wacław porucznik pobiegł do Mielnika i tam w grodzie manifest przeciwko testamentowi ojca mego uczynił. Pobiegł do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, do Wyczółek suponując go być moim nieprzyjacielem, na radę, jak ma sobie ze mną postąpić, który gdy mu sprawiedliwie przełożył, że ociec nasz, sam swoją pracą zebrawszy fortunę, wolny był jak chcąc nią dysponować i że testament ten żadną miarą wzruszony być nie może, powrócił do Rasnej i oświadczył się z tym, że testament ojcowski
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 406
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pogrzeb swój polecił, a potem, omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji
pogrzeb swój polecił, a potem, omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 414
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986