to nam najbarzy exprobrabat Przystaw ze Posła Moskiewskiego zle traktowano i nic mu dotąd niedano, lubom in contrarium List wmmę Pana do mnie pisany z Lublina / który mnie przez Pocztę ongi doszedł produkował, ze mu dano w Wilnie 28m i przystaw z korony jest wyprawiony przeciwko niego na Granicę X LM żeby go przyjoł i Sustentował, wiary temu niedawali. Znać ze ten Poseł Moskiewski dobrze nas do Cara Swego rekomendował, ze nas zaszedł barzo niegdyskretny i niepolity Czyny ukaz Carski Proszę tedy wmmę Pana abyś chciał Expostulare z Posłem Moskiewskim żeby Carowi Swemu prawdziwą dał o przyjęciu Swoim relacją, bo to i nam pewnie retaliene zechcą 14 Od Imię Pa
to nam naybarzi exprobrabat Przystaw ze Posła Moskiewskiego zle traktowano i nic mu dotąd niedano, lubom in contrarium List wmmę Pana do mnie pisany z Lublina / ktory mie przez Pocztę ongi doszedł produkował, ze mu dano w Wilnie 28m y przystaw z korony iest wyprawiony przeciwko niego na Granicę X LM zeby go przyioł y Sustentował, wiary temu niedawali. Znać ze ten Poseł Moskiewski dobrze nas do Cara Swego rekomendował, ze nas zaszedł barzo niegdyskretny y niepolity Czyny ukaz Carski Proszę tedy wmmę Pana abys chciał Expostulare z Posłem Moskiewskim zeby Carowi Swemu prawdziwą dał o przyięciu Swoim relacią, bo to y nam pewnie retaliene zechcą 14 Od Jmę Pa
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 148
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
z jednego prędzejby vltionem extorquere mogła/ niżeli z całego Wojska/ bo teraz multitudo peccanitium czyni im securitarem. Zatrzymania Wojska. XII Difficultas.
A Naostatek rzecze jeszcze kto/ że to niesłuszna/ aby Rzeczpospolita i Żołd żołnierzowi płaciła/ i żywnością go jeszcze opatrowała/ bo na to zapłatę bierze/ aby się nią sustentował/ i mniejsze daleko przed tym Żołdy Rzeczypospolita dawała/ a przecie Żołnierze za nią żyli/ i żywność sobie kupowali. Obojga tego znaleźć nie mogę. Jedna żeby Żołnierze żywność sobie za Żołd kupować mieli/ bo widzę siła Konstytutij w Prawach naszych/ które Żołnierzowi skromnie sobie żywność wybierać rozkazują/ toć jej znać nie kupowali
z iednego prędzeyby vltionem extorquere mogłá/ niżeli z cáłego Woyská/ bo teraz multitudo peccanitium czyni im securitarem. Zátrzymánia Woyská. XII Difficultas.
A Náostátek rzecze ieszcze kto/ że to niesłuszna/ áby Rzeczpospolita y Zołd żołnierzowi płáćiłá/ y żywnośćią go ieszcze opátrowáłá/ bo ná to zápłátę bierze/ áby się nią sustentował/ y mnieysze dáleko przed tym Zołdy Rzeczypospolita dawáłá/ á przećie Zołnierze zá nię żyli/ y żywność sobie kupowáli. Oboygá tego ználeść nie mogę. Iedná żeby Zołnierze żywność sobie zá Zołd kupowáć mieli/ bo widzę śiłá Constitutiy w Práwách nászych/ ktore Zołnierzowi skromnie sobie żywność wybieráć roskazuią/ toć iey znáć nie kupowáli
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 101
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
sczyrym i błędzie, który uczyniło wiele inszych cejgwartów, a miej mię za wymówionego, ponieważ mi to rozkazuje część praksy mojej, uczyniony przez 37 lat obecnie dla mej sławy, a spodziwam się, że będzie pożyteczna nie tylko tobie, ale i światu, którą mu daruję, nagradzając tak długi czas, przez który mię sustentował, tudzież i najaśniejszym, wielmożnym monarchom chrześcijańskim, którym barzo rad służę, a mianowicie najaśniejszemu i napotężniejszemu królowi polskiemu, panu memu miłościwemu. I konsyderuj ty, cejgwarcie, że to uczyniłem dla twego lepszego, bo działo jest instrument godny, nie ma tego poważenia, potężny, pożyteczny i niebezpieczny, a nie a
sczyrym i błędzie, który uczyniło wiele inszych cejgwartów, a miej mię za wymówionego, ponieważ mi to rozkazuje część praksy mojej, uczyniony przez 37 lat obecnie dla mej sławy, a spodziwam się, że będzie pożyteczna nie tylko tobie, ale i światu, którą mu daruję, nagradzając tak długi czas, przez który mię sustentował, tudzież i najaśniejszym, wielmożnym monarchom chrześcijańskim, którym barzo rad służę, a mianowicie najaśniejszemu i napotężniejszemu królowi polskiemu, panu memu miłościwemu. I konsyderuj ty, cejgwarcie, że to uczyniłem dla twego lepszego, bo działo jest instrument godny, nie ma tego poważenia, potężny, pożyteczny i niebezpieczny, a nie a
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 449
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
też August, abdykat, owego Patkula Szwedowi, który to imieniem totius nobilitatis Livonicae wielkie motivum do wyprawy inflanckiej dodał Augustowi; skąd origo była całej tej wojny. Wiele ten Patkul Królowi Augustowi świadczył, i pewnego czasu komenderując wojska saskie, gdy nie było cale pieniędzy, on kampaniując w Luzacji mniejszej pod Guben miastem propio aere sustentował wojsko saskie przez kilka miesięcy, klejnoty swoje własne zastawując: a przyszło do tego, że go w tym. roku August chciał kazać zabić, sprzykrzywszy sobie owę wojnę; w czem gdy był Patkul przestrzeżony, począł korespondować z Anglią, providendo sobie securitatem osoby swojej. August przejął krótko przed tym traktatem listy jego i kazał
téż August, abdykat, owego Patkula Szwedowi, który to imieniem totius nobilitatis Livonicae wielkie motivum do wyprawy inflantskiéj dodał Augustowi; zkąd origo była całéj téj wojny. Wiele ten Patkul Królowi Augustowi świadczył, i pewnego czasu komenderując wojska saskie, gdy nie było cale pieniędzy, on kampaniując w Luzacyi mniejszéj pod Guben miastem propio aere sustentował wojsko saskie przez kilka miesięcy, klejnoty swoje własne zastawując: a przyszło do tego, że go w tym. roku August chciał kazać zabić, sprzykrzywszy sobie owę wojnę; w czém gdy był Patkul przestrzeżony, począł korespondować z Anglią, providendo sobie securitatem osoby swojéj. August przejął krótko przed tym traktatem listy jego i kazał
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 112
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
opuścił: tego dnia wszystkie szpitale i Klasztory sowitą jałmużną obesłał: a przez oktawę tychże świąt z całą Familią swoją Litanie do Najśw. PANNY mówił. Obraz tejże Bogarodzice w Częstochowie i drugi w dziedzicznych dobrach swoich bogato przystroił: Dzień Niepokalanego Poczęcia jej wielkiemi triumfami co rok objaśnił: szlacheckie dzieci swoim nakładem w szkołach sustentował. Ze wszystkich prowentów dziesiąty grosz na jałmużny odłożył, skąd bywało, że na jednę ćwierć roku, 40. tysięcy na ubogich wydano. Zygmuntowi III. solenne z wielką pompą egzekwie sprawił. Do erekcyj klasztoru Przemyskiego i Kościoła Lubelskiego OO. Karmelitów Bosych siła szkatułą swoją dopomógł: których też OO. Kapitułę Prowincjalną znacznym nakładem
opuścił: tego dniá wszystkie szpitale y Klasztory sowitą iáłmużną obesłał: á prźez oktáwę tychże świąt z cáłą Fámilią swoią Litánie do Náyśw. PANNY mowił. Obraz teyże Bogárodźice w Częstochowie y drugi w dźiedzicznych dobrách swoich bogáto przystroił: Dźień Niepokalánego Poczęcia iey wielkiemi tryumfami co rok obiáśnił: szlacheckie dźieci swoim nákłádem w szkołách sustentował. Ze wszystkich prowentow dźiesiąty grosz ná iałmużny odłożył, zkąd bywáło, że ná iednę ćwierć roku, 40. tysięcy ná ubogich wydáno. Zygmuntowi III. solenne z wielką pompą exekwie zpráwił. Do erekcyi klasztoru Przemyskiego y Kościołá Lubelskiego OO. Kármelitow Bosych siła szkátułą swoią dopomogł: ktorych też OO. Kápitułę Prowincyalną znácznym nákłádem
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 17
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
. Ze wszystkich prowentów dziesiąty grosz na jałmużny odłożył, skąd bywało, że na jednę ćwierć roku, 40. tysięcy na ubogich wydano. Zygmuntowi III. solenne z wielką pompą egzekwie sprawił. Do erekcyj klasztoru Przemyskiego i Kościoła Lubelskiego OO. Karmelitów Bosych siła szkatułą swoją dopomógł: których też OO. Kapitułę Prowincjalną znacznym nakładem sustentował. W drodze będąc, a mszy słuchając, gdy się dowiedział, że gdzie puszka, nie była z honorem piastowania tak wielkiego Sakramentu, zaraz inszą, które umyślnie na to już gotowe srebrne i modnie wyrobione woził, z ochotą rozdawał: aż też po zapłatę poszedł Pańskich cnot swoich 1650. w Lublinie w swojej fundacyj
. Ze wszystkich prowentow dźiesiąty grosz ná iałmużny odłożył, zkąd bywáło, że ná iednę ćwierć roku, 40. tysięcy ná ubogich wydáno. Zygmuntowi III. solenne z wielką pompą exekwie zpráwił. Do erekcyi klasztoru Przemyskiego y Kościołá Lubelskiego OO. Kármelitow Bosych siła szkátułą swoią dopomogł: ktorych też OO. Kápitułę Prowincyalną znácznym nákłádem sustentował. W drodze będąc, á mszy słucháiąc, gdy się dowiedźiał, że gdźie puszká, nie byłá z honorem piástowánia ták wielkiego Sákrámentu, zaraz inszą, ktore umyślnie ná to iuż gotowe srebrne y modnie wyrobione woźił, z ochotą rozdáwał: áż też po zapłátę poszedł Páńskich cnot swoich 1650. w Lublinie w swoiei fundácyi
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 17
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
w bogaty aparat tę cudowną górę przystroili, działami i inną amunicją uzbroili. Z tych Stanisław, prędko po matce wszystkie nadzieje o sobie z śmiercią pożegnał; z Aleksandrem niewiem co się stało. Ojca ich zasługi wspomina z pochwałą Konstytucja 1661 fol: 12. kiedy na obronę tej Ojczyzny okrytą chorągiew wystawiwszy, własną szkatułą sustentował, dla tego po jego zejściu Sukcesorom zmarłego, dobra Sokolskie w Ziemi Wieluńskiej leżące, na czterdzieści lat, po ekspiracyj dożywocia matki ich, Rzeczpospolita puściła: jakoż właśnie z heroicznym sercem ten Stanisław stawał tak pod Beresteczkiem, jako i indziej przeciwko Kozakom. Na akt pogrzebowy jeździł od Króla do Cesarza 1648.
Zygmunt Wiktor
w bogaty apparat tę cudowną gorę przystroili, dźiałámi y inną amunicyą uzbroili. Z tych Stánisław, prędko po mátce wszystkie nádźieie o sobie z śmiercią pożegnał; z Alexándrem niewiem co się stáło. Oycá ich zasługi wspomina z pochwałą Konstytucya 1661 fol: 12. kiedy ná obronę tey Oyczyzny okrytą chorągiew wystáwiwszy, własną szkatułą sustentował, dla tego po iego ześciu sukcessorom zmárłego, dobrá Sokolskie w Ziemi Wieluńskiey leżące, ná czterdźieści lat, po expirácyi dożywocia mátki ich, Rzeczpospolita puściłá: iákoż właśnie z heroicznym sercem ten Stánisław stawał ták pod Beresteczkiem, iáko y indziey przeciwko Kozakom. Ná akt pogrzebowy ieździł od Krolá do Cesarzá 1648.
Zygmunt Wiktor
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 67
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
rodowitością, i fortuną znaczny, (Imienia niewyrażają Autorowie) naprzód w Ankonie, a potym w Jerozolimie dom wielki gościnny na przyjęcie nawiedzających w Palestynie miejsca Święte Niemców wystawił, i za dozwoleniem Patriarchy Jerozolimskiego, przy tymże gościnnym mieszkaniu Kościół wspaniały pod Imieniem Najświetszej MARYJ Panny wymurował. W tym szpitalnym budynku Pielgrzymów własnym kosztem sustentował, niedołężnych opatrywał, ubogich hojną wspierał ręką. Przyłączyła się do tak przykładnego postanowienia pewna liczba majętniejszych Peregrynatów z Niemiec rodu Szlacheckiego, którzy zarazem z pobożnym Przewodzcą swoim, poślubionym na całe życie obowiązkiem BOGU przyrzekli przy namienionym Kościele, i szpitalu pielgrzymów przyjmować, chorych opatrywać, oraz mężnemi odwagami Wiarę świętą przeciwko Saracenom zaszczycać.
rodowitośćią, y fortuną znaczny, (Imienia niewyrażają Autorowie) naprzod w Ankonie, á potym w Jerozolimie dom wielki gośćinny ná przyjęćie náwiedzających w Palestynie mieysca Swięte Niemcow wystawił, y zá dozwoleniem Patryarchy Jerozolimskiego, przy tymże gośćinnym mieszkaniu Kośćioł wspaniały pod Imieniem Nayświetszej MARYI Panny wymurował. W tym szpitalnym budynku Pielgrzymow własnym kosztem sustentował, niedołężnych opatrywał, ubogich hoyną wspierał ręką. Przyłączyła śię do tak przykładnego postanowienia pewna liczba majętnieyszych Peregrynatow z Niemiec rodu Szlacheckiego, ktorzy zárazem z pobożnym Przewodzcą swoim, poślubionym ná całe żyćie obowiązkiem BOGU przyrzekli przy námienionym Kośćiele, y szpitalu pielgrzymow przyimować, chorych opatrywać, oraz mężnemi odwagami Wiarę świętą przećiwko Saracenom zaszczycać.
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 23
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750