matron za grzech wykłamali. To tak długo robili, aż też przeskrobali, Potem-ci ich też z Polski sromotnie wygnali. O tym napisał Hagek i coś więcej tego, Ale wolę lektora odesłać do niego. Dlatego im Lutrowy płaszcz byli posłali, Aby nim kortezyje włoskie przykrywali. To tylko, że był krótszy niż sutanny kraje, Jakby rzekł, że im zawżdy czegoś nie dostaje. Pludry Szotom oddano, krzczonym Żydom właśnie, Aby także bluźnili kościół Boży jaśnie, I żeby się towarem przemyślnym bawili, A w pludrach diabła, coby uczył ich, nosili,
Bo też on był piekielszczyk Luter kupił sobie U Karolstadyjusza diabła w tej osobie
matron za grzech wykłamali. To tak długo robili, aż też przeskrobali, Potem-ci ich też z Polski sromotnie wygnali. O tym napisał Hagek i coś więcej tego, Ale wolę lektora odesłać do niego. Dlatego im Lutrowy płaszcz byli posłali, Aby nim kortezyje włoskie przykrywali. To tylko, że był krótszy niż sutanny kraje, Jakby rzekł, że im zawżdy czegoś nie dostaje. Pludry Szotom oddano, krzczonym Żydom właśnie, Aby także bluźnili kościół Boży jaśnie, I żeby się towarem przemyślnym bawili, A w pludrach diabła, coby uczył ich, nosili,
Bo też on był piekielszczyk Luter kupił sobie U Karolstadyjusza diabła w tej osobie
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 373
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
proszę, w ten rozporek, Bo mąż w domu, ba, jest to jego worek. Jakub. Jak nie wtykać, czuję tam klejnot znamienity. Pani. Nie wtykaj, nic ci potym: tak-ci jest uszyty. 17. O myśliwcach.
Powiedz, kto kiedy widział Żyda myśliwego? Albo w księżej sutannie cygana brudnego?
Trudny to stan obiema. Lecz i to nowina: Cieślą, i budowniczym widzieć Tatarzyna. Acz Żydom nie ujmuję myśliwstwa, mało-li W sklepie ch żydowskich rysi, kun, lisów, soboli, Co orłem ugoni, co każdy znać widzi, Skąd że to, przyznać musisz, myśliwcy Żydzi? Albo jeszcze
proszę, w ten rozporek, Bo mąż w domu, ba, jest to jego worek. Jakub. Jak nie wtykać, czuję tam klejnot znamienity. Pani. Nie wtykaj, nic ci potym: tak-ci jest uszyty. 17. O myśliwcach.
Powiedz, kto kiedy widział Żyda myśliwego? Albo w księżej sutannie cygana brudnego?
Trudny to stan obiema. Lecz i to nowina: Cieślą, i budowniczym widzieć Tatarzyna. Acz Żydom nie ujmuję myśliwstwa, mało-li W sklepie ch żydowskich rysi, kun, lisów, soboli, Co orłem ugoni, co każdy znać widzi, Skąd że to, przyznać musisz, myśliwcy Żydzi? Albo jeszcze
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 19
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
! Boś dobrze przedtem księdzem przewielebnym został, Niżliś tych diurnałów z wijatykiem dostał. Czyli biskup, którego urząd księżą święcić, Czy kto inszy? Powiedz sam, nie dając się męczyć. Już ci wiem Samuelu: szwiec, krawiec z kusznierzem, Upstrzeli cię kapłaństwem, jako wrona pierzem. Krawiec ci rewerendę z sutanną urobił, Szwiec pantofle, kusznierz cię kołpakiem ozdobił. Tak przybrany wnet się przewierzgnął w kapłana, Otóż macie jak przedtem wielkiego kulfana. SAMUEL
Saulem cię było nazwać, a nie Samuelem, A to czemu? Boś jest dusz ludzkich zwodzicielem. Wiesz co zacz był Samuel? Uczył prawdy ludzie, A ty uczysz nieprawdy
! Boś dobrze przedtem księdzem przewielebnym został, Niżliś tych diurnałów z wijatykiem dostał. Czyli biskup, którego urząd księżą święcić, Czy kto inszy? Powiedz sam, nie dając się męczyć. Już ci wiem Samuelu: szwiec, krawiec z kusznierzem, Upstrzeli cię kapłaństwem, jako wrona pierzem. Krawiec ci rewerendę z sutanną urobił, Szwiec pantofle, kusznierz cię kołpakiem ozdobił. Tak przybrany wnet się przewierzgnął w kapłana, Otóż macie jak przedtem wielkiego kulfana. SAMUEL
Saulem cię było nazwać, a nie Samuelem, A to czemu? Boś jest dusz ludzkich zwodzicielem. Wiesz co zacz był Samuel? Uczył prawdy ludzie, A ty uczysz nieprawdy
Skrót tekstu: RamMKolKontr
Strona: 262
Tytuł:
Kolenda
Autor:
Mikołaj Aleksander Ramułt
Drukarnia:
Jan Wolrab
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
wielki. na chwałę Panu Bogu/ i Niepokalanego Poczęcia Naświętszej Panny. Ma swe Odpusty/ i Relikwjami różnemi śś. Bożych obdarzony dostatecznie/ Starzy tu tylko powinni mieszkać przy tym Kościele. 16. Kościół Z. DUCHA.
PRzy tym są Zakonnicy nazwani de Saxia, różni krzyżykami białymi od świetckich Księży/ te noszą na sutannach na piersiach przy boku lewym. Naprzód fundował ich Fulko Biskup Krak. w Sławkowie w swym miasteczku/ których przyzwał z Wiednia Roku 1203. Potym B. Iwo Biskup Krak. z tamtąd przeniósł je na Prądnik Roku 1223. Potrzecie/ B. Jan Prandota Biskup Krak. dla niesposobności miejsca przeprowadził ich do Krakowa Roku 1244
wielki. ná chwałę Pánu Bogu/ y Niepokalánego Poczęćia Naświętszey Pánny. Ma swe Odpusty/ y Reliquiámi rożnemi śś. Bożych obdárzony dostátecznie/ Stárzy tu tylko powinni mieszkáć przy tym Kośćiele. 16. Kośćioł S. DVCHA.
PRzy tym są Zakonnicy názwáni de Saxia, rożni krzyżykámi białymi od świetckich Kśięży/ te noszą ná sutánnách ná pierśiách przy boku lewym. Naprzod fundował ich Fulko Biskup Krák. w Słáwkowie w swym miasteczku/ ktorych przyzwał z Wiedniá Roku 1203. Potym B. Iwo Biskup Krák. z támtąd przeniosł ie ná Prądnik Roku 1223. Potrzećie/ B. Ian Prándotá Biskup Krák. dla niesposobnośći mieyscá przeprowádźił ich do Krákowá Roku 1244
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 32
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ten ex secundo voto Stanisława starostę opoczyńskiego, Hieronima chorążego sieradzkiego, ten ex secundo matrimonio Zygmunta miecznika sieradzkiego. Stanisław zostawił Krzy-
sztofa z Żebrzydowskiej, ten pojął Radomskę, mają syna. Hieronim z Lasocką syna Władysława i Jerzego zostawił; Władysław miał Dubrawskę, zostało było dwoje dzieci, pomarli; Jerzy był proboszczem falkowskim, złożył sutannę, obiekt dołoman, misere umarł. Jedna córka Hieronimowa voto secundo była za Kietlińskim, po Radomskim sterilis była. Druga córka Hieronimowa była za Gabrielem Bykowskim, z tym córka i syn zostali. Trzecia córka Konstancja panną umarła. Zygmunt miał Chidzkę w małżeństwie, zostawił Mateusza i Marka; Mateusz umarł młodo, zostawił córkę z
ten ex secundo voto Stanisława starostę opoczyńskiego, Hieronyma chorążego sieradzkiego, ten ex secundo matrimonio Zygmunta miecznika sieradzkiego. Stanisław zostawił Krzy-
sztofa z Żebrzydowskiej, ten pojął Radomskę, mają syna. Hieronym z Lasocką syna Władysława i Jerzego zostawił; Władysław miał Dubrawskę, zostało było dwoje dzieci, pomarli; Jerzy był proboszczem falkowskim, złożył sutannę, obiekt dołoman, misere umarł. Jedna córka Hieronymowa voto secundo była za Kietlińskim, po Radomskim sterilis była. Druga córka Hieronymowa była za Gabryelem Bykowskim, z tym córka i syn zostali. Trzecia córka Konstancija panną umarła. Zygmunt miał Chidzkę w małżeństwie, zostawił Mateusza i Marka; Mateusz umarł młodo, zostawił córkę z
Skrót tekstu: KoniecZRod
Strona: 198
Tytuł:
Rodowód
Autor:
Zygmunt Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Patrem Ksaujerum król/ wiedząc przedtym o jego cnocie/ dziwnie czcił/ i zaleciwszy mu gorącą sprawę Chrystusowę w Indii/ dał mu jedno Breue Papieskie/ w którym był uczyniony Nuntiusem stolice Apostołskiej z wielką władzą w tamtych krajach: wsiadając niechciał z sobą brać nic dla siebie/ ani dla swych towarzyszów/ oprócz po jednej sutannie grubej na każdego/ a trochę ksiag potrzebnych: i Komesowi de Castanera (a ten z rozkazania królewskiego miał opatrować ich potrzeby) gdy mu mówił/ iż nieprzystało Nuntiuszowi Papieskiemu jechać tak zgoła bez żadnego sługi: Odpowiedział: Te prawi/ nauki i przestrzegania reputacji i godności/ przywodły kościół Boży do tego jako sami widzicie
Patrem Xauierum krol/ wiedząc przedtym o iego cnoćie/ dźiwnie czćił/ y zálećiwszy mu gorącą spráwę Chrystusowę w Indiey/ dał mu iedno Breue Pápieskie/ w ktorym był vczyniony Nuntiusem stolice Apostolskiey z wielką władzą w támtych kráiách: wśiádáiąc niechćiał z sobą bráć nic dla śiebie/ áni dla swych towárzyszow/ oprocz po iedney sutánnie grubey ná káżdego/ á trochę kśiag potrzebnych: y Komesowi de Castanera (á ten z roskazánia krolewskiego miał opátrowáć ich potrzeby) gdy mu mowił/ iż nieprzystało Nuntiuszowi Papieskiemu iecháć ták zgołá bez żadnego sługi: Odpowiedźiał: Te práwi/ nauki y przestrzegánia reputátiey y godnośći/ przywodły kośćioł Boży do teg^o^ iáko sámi widźićie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 174
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
uwaza kto mocniejszy ale temu służy do czyjej Niewinności Bóg ją w sekąndzie Ordynuje. Deklarowałes króla sekundowac manu Consilio, Opere, et Oratione Sekundowałes tedy Consilio patrzze jak się nadało twoje Consilium. Do czegoś Ojczyznę i Majestat Przyprowadził Prezentowałes się w bataliach O jak to straszne rzeczy chłopa ślepego w szyku z ogolonemi wąsami szeroką Fioletową sutanną. szkapę i z ogonem okrywającego. Se-kundowałes Oratione Nie tylko ucho Boskie ale i Całe Niebo Mierzjała kiedy taką zacną wiktoryją królowi Kkazimirzowi wyjednała. Insza to jest rzecz Panie monoculus pod Facszlibrowem Pasterałem Rozwalac się w Aksamitnym krześle Pontkę sztafirując, Balsamem nakładanego Regimenciku wąchac, A insza z tabakiery okrutnego Gradywa siarką i saletrą perfumowanemu wytrzymać kondymentowi
uwaza kto mocnieyszy ale temu słuzy do czyiey Niewinności Bog ią w sekąndzie Ordynuie. Deklarowałes krola sekundowac manu Consilio, Opere, et Oratione Sekundowałes tedy Consilio patrzze iak się nadało twoie Consilium. Do czegos Oyczyznę y Maiestat Przyprowadził Prezęntowałes się w bataliach O iak to straszne rzeczy chłopa slepego w szyku z ogolonemi wąsami szeroką Fioletową sutanną. szkapę y z ogonem okrywaiącego. Se-kundowałes Oratione Nie tylko ucho Boskie ale y Całe Niebo Mierziała kiedy taką zacną wiktoryią krolowi Kkazimirzowi wyiednała. Insza to iest rzecz Panie monoculus pod Facszlibrowem Pasterałem Rozwalac się w Axamitnym krzesle Pontkę sztafiruiąc, Balsamem nakładanego Regimenciku wąchac, A insza z tabakiery okrutnego Gradywa siarką y saletrą perfumowanemu wytrzymać kondymentowi
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 192v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Podobieństwo Postępków twoich zacny Pasterzu. Święciłes się na Pasterstwo Owczarni Chrystusowej Ja bym tobie i knieciej Obory gdzie krowy stoją niedał w komendę. Dobrze to w tobie upatrzył wielki i pierwszy w tej Rzpty senator JoMSC Pan kasztelan krakowski kiedy w Liście swoim te do ciebie protulit słowa Trzeba by na WMMPana takiego Drewna którego by sutanna choć z najdłuższym ogonom nie przykryła. Ale ponieważ namieniłem jeden punkt Wolę już Cały wyterminowac List Luboc mi zal karty Papiru na tak zacny Paneiryk.
Kopia Responsu JoMŚCi Pana Warszyckiego kasztelana krakowskiego na List JoMŚCi Ksdza Prazmowskiego kanclerza koronnego.
Słusznieby rozumieć kto by stylum nie znał że to jakis szalony ten List do mnie pisał
Podobienstwo Postępkow twoich zacny Pasterzu. Swięciłes się na Pasterstwo Owczarni Chrystusowey Ia bym tobie y knieciey Obory gdzie krowy stoią niedał w kommęndę. Dobrze to w tobie upatrzył wielki y pierwszy w tey Rzpty senator IoMSC Pan kasztellan krakowski kiedy w Liscie swoim te do ciebie protulit słowa Trzeba by na WMMPana takiego Drewna ktorego by sutanna choc z naydłuszszym ogonom nie przykryła. Ale poniewaz namięniłęm ieden punkt Wolę iuz Cały wyterminowac List Luboc mi zal karty Papiru na tak zacny Paneiryk.
Kopia Responsu IoMSCi Pana Warszyckiego kasztellana krakowskiego na List IoMSCi Xdza Prazmowskiego kanclerza koronnego.
Słusznieby rozumiec kto by stylum nie znał że to iakis szalony ten List do mnie pisał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 193v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Posła Cessarskiego. WMM Panu nic nie mówiono choć 40 000 Talerów od Posła Francuskiego wziąłes, I ta to jest racja czemu się WMM Pan boisz ruszyć Pospolitego Ruszenia według Prawa na Infamissa jakoście go Invidi w tę oblekli sukienkę w której sami omni usic Populorum Commentotione Chodzicie. Bo pewnie było by tam Drewno na WMMPana którego sutanną i z najdłuższem ogonem nie okryła by. Alegujesz WMMPan wielkiej Pamięci Księdza Zadzika a czemu go WMMPan nie naśladujesz Ale raczy i Litwę wprowadzić na P. Lubomirskiego kazałes. na Cóż. Żeby odarci od Częstochowej poszli. Powiedasz WMMPan ze P. Lubomirski sacrilegam magnum na Ojczyznę podniósł. Ba WSC sacrilegum Iudicium na niego Formastis.
Posła Cessarskiego. WMM Panu nic nie mowiono choc 40 000 Talerow od Posła Francuskiego wziąłes, I ta to iest racyia czemu się WMM Pan boisz ruszyc Pospolitego Ruszenia według Prawa na Infamissa iakoscie go Invidi w tę oblekli sukięnkę w ktorey sami omni usic Populorum Commentotione Chodzicie. Bo pewnie było by tam Drewno na WMMPana ktorego sutanną y z naydłuszszem ogonem nie okryła by. Alleguiesz WMMPan wielkiey Pamięci Xiędza Zadzika a czemu go WMMPan nie nasladuiesz Ale raczy y Litwę wprowadzić na P. Lubomirskiego kazałes. na coz. Zeby odarci od Częstochowey poszli. Powiedasz WMMPan ze P. Lubomirski sacrilegam magnum na Oyczyznę podniosł. Ba WSC sacrilegum Iudicium na niego Formastis.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 194v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
kieliszek Kryśli, żeby czart z obu nie wlazł mu do kiszek. Aż (bom więcej miał gości: kochanego szwagra Z żoną, z syny, z pannami) i muzyka zagra: Dobra myśl przy ochocie; podpiwszy wesoły Zapomniał ksiądz o krzyżach; zatknie za pas poły: Do tańca się z zastola. zruciwszy sutannę, Mój apostoł z inszymi prowadzi po pannę. Wywija, rączkę ściska, dalej i całuje, Skoro lepiej pod pleszem Bachusa poczuje; Aż przymawia i daje żołnierzom przyczyny, Aż usnąwszy, po ławie puści z macherzyny, Potem szyją; zamiata chłopiec, to pies liże. Nie mogły, myślę sobie, diabłu radzić krzyże
kieliszek Kryśli, żeby czart z obu nie wlazł mu do kiszek. Aż (bom więcej miał gości: kochanego szwagra Z żoną, z syny, z pannami) i muzyka zagra: Dobra myśl przy ochocie; podpiwszy wesoły Zapomniał ksiądz o krzyżach; zatknie za pas poły: Do tańca się z zastola. zruciwszy sutannę, Mój apostoł z inszymi prowadzi po pannę. Wywija, rączkę ściska, dalej i całuje, Skoro lepiej pod pleszem Bachusa poczuje; Aż przymawia i daje żołnierzom przyczyny, Aż usnąwszy, po ławie puści z macherzyny, Potem szyją; zamiata chłopiec, to pies liże. Nie mogły, myślę sobie, diabłu radzić krzyże
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 99
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987