najpierwej wyspacał, Miasto Salvator, na złość Servator wywracał, Aby imię zbawienne, co anioł zniósł z nieba, Dworsko udawał, że mu zbawienia nie trzeba. A Grecy Zoter zowią Zbawiciel, Żydowie Jeisznah, a Teretes Servator w ich mowie. Niechże tedy do czasu Turki, heretyki, Zachowa ten Servator i ich swowolniki. A nas zaś, którzy pragniem zbawienia, niech zbawi Salvator i do nieba, kędy sam jest, wprawi. Cnotliwiej on Cicero to imię przekładał, Który zbawienia dawcę Salvator wykładał. Potem panieństwo ganił, a łotrostwo chwalił, I wiele dusz swą wiarą do piekła nagalił. Więc carnis licentiam w zantuzie zborowym Najudatniej zalecał
najpierwej wyspacał, Miasto Salvator, na złość Servator wywracał, Aby imię zbawienne, co anioł zniósł z nieba, Dworsko udawał, że mu zbawienia nie trzeba. A Grecy Zoter zowią Zbawiciel, Żydowie Jeisznah, a Teretes Servator w ich mowie. Niechże tedy do czasu Turki, heretyki, Zachowa ten Servator i ich swowolniki. A nas zaś, którzy pragniem zbawienia, niech zbawi Salvator i do nieba, kędy sam jest, wprawi. Cnotliwiej on Cicero to imię przekładał, Który zbawienia dawcę Salvator wykładał. Potem panieństwo ganił, a łotrostwo chwalił, I wiele dusz swą wiarą do piekła nagalił. Więc carnis licentiam w zantuzie zborowym Najudatniej zalecał
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 361
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, i indziej, także nie próżnuje Lanckoroński ze swymi dalej tam w-Podolu. I gdy słyszy o kupie znacznej w-Ostropolu Z-Wodzem Krzywonosikiem, zarazem tam idzie. Który także gotowy przeciw mu wynidzie W Mieście go nie czekając. Toż jasnym się z-sobą Z starszy polem, a pierwszą szczęścia swego probą Swywolnik omylony, haniebny wytoczy Próżno impet, w-te tropy do Miasta uskoczy: I tamże się zawarszy, Ostrogi zarąobi, Czernią Wały osadzi, i Hasła wytrąbi, Bronić się rezolwując, Acz odpuścić wine Wódz był gotów, tylkoby wydali Starszyne, Cóż? kiedy przy imprezie stana tak zazarty Woląc raczej Pogany, i piekielne Czarty
, i indźiey, także nie prożnuie Lanckoroński ze swymi daley tam w-Podolu. I gdy słyszy o kupie znaczney w-Ostropolu Z-Wodzem Krzywonosikiem, zárázem tam idźie. Ktory także gotowy przećiw mu wynidźie W Mieśćie go nie czekaiąc. Toż iasnym sie z-sobą Z starszy polem, á pierwszą szcześćia swego probą Swywolnik omylony, haniebny wytoczy Prożno impet, w-te tropy do Miasta uskoczy: I tamże sie zawarszy, Ostrogi zárąobi, Czernią Wáły osadźi, i Hásła wytrąbi, Bronić sie rezolwuiąc, Acz odpuśćić wine Wodz był gotow, tylkoby wydali Stárszyne, Coż? kiedy przy impreźie staná tak zazarty Woląc raczey Pogany, i piekielne Czarty
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 50
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ nie do pisma Bożego czytania/ ale do dziecinnych igrzysk/ i do inszych lekkości są powabniejszy. Nie do nauki/ ale do swej wolej pochopniejszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odprawowania/ ale do karczemnych kuflów i tuzów wytrząsania sposobniejszy. Statuta błogosławionych Ojców niedoszłego lat trzydziestu w poczet Kapłanów Bożych nieprzyjmują. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnastu dopuścim. Wiadomo to każdemu/ że niektórym jeszcze Macierzyńskie mleko w uściech nie uschło/ a już Ojcamismy je nad przystojność poczynili: jeszcze się sami sylabizować nie nauczyli/ a my ich na słowa Bożego przepowiedź posłali/ jeszcze swoimi domami nigdy nie sprawowali/ a my im Cerkiewny rząd zlecili.
/ nie do pismá Bożego cżytánia/ ále do dźiećinnych igrzysk/ y do inszych lekkośći są powabnieyszy. Nie do náuki/ ále do swey woley pochopnieyszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odpráwowánia/ ále do kárcżemnych kuflow y tuzow wytrząsánia sposobnieyszy. Státutá błogosłáwionych Oycow niedoszłego lat trzydźiestu w pocżet Kápłanow Bożych nieprzyimuią. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnástu dopuśćim. Wiádomo to káżdemu/ że niektorym ieszcże Máćierzyńskie mleko w vśćiech nie vschło/ á iuż Oycámismy ie nád przystoyność pocżynili: ieszcże się sámi syllábizowáć nie náucżyli/ á my ich ná słowá Bożego przepowiedź posłáli/ ieszcze swoimi domámi nigdy nie spráwowáli/ á my im Cerkiewny rząd zlećili.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ogień nie czysty Świat opanował, Uniwersalny Potop gasić mufiał. SODOMA i GOMORRA, iż pierwej pożądliwości zajeli się ogniem nieczystym, zgorzały siarczystym. Ze Izraelitowie na Puszczy nie Pustelnicy, lecz Zalotnicy, że Bożkowi Beelfegor czynią z Nieczysłości swojej ofiary, że z Córkami Moabitów na sprosną oddali się akcją, 24. tysiące zginęło swywolników. Principes populi wisieć mufieli, patrzyć na Słońce, któremi patrzyli na niewstyd, Numer: 25. Całe Beniamina zgładzone Pokolenie za Cnoty, i życia wydarcie Lewity Zonie, Judyc: 20. Trojańska Stolica Ilium zrownana z ziemią, a kto ruiny Autorem? Heleny i Parysa rozgorzałe miłością serca, sprawiły pożary i tak pożarły
ogień nie czysty Swiat opanowáł, Uniwersalny Potop gasić mufiał. SODOMA y GOMORRA, iż pierwey pożądliwości zaieli się ogniem nieczystym, zgorzały siarczystym. Ze Izràélitowie na Puszczy nie Pustelnicy, lecz Zalotnïcy, że Bożkowi Beelphegor czynią z Nieczysłości swoiey ofiary, że z Corkami Moabitow na sprosną oddali się akcyą, 24. tysiące zgineło swywolnikow. Principes populi wisieć mufieli, patrzyć na Słońce, ktoremi patrzyli na niewstyd, Numer: 25. Całe Beniamina zgładzone Pokolenie za Cnoty, y życia wydarcie Lewity Zonie, Iudic: 20. Troiańska Stolica Ilium zrownana z źiemią, á kto ruiny Autorem? Heleny y Parysa rozgorzałe miłością serca, sprawiły pożary y tak pożarły
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 439
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Lecz owszem zbytki chwalą/ i na nie patrzają/ Pobłażaniem milczącym szerzyć się jej dają. W ten czas za nie prawa ma lecz się równo kładzie/ Z Bogi/ takżę i z ludźmi nie wie o swej wadzie. Nie wgląda kto przodkuje z starożytnej cnoty/ Także ku cnej Ojczyźnie nie ścigłej ochoty. Ale który Swowolnik upor przy nie i stawi/ Utratniczek który się kuflem zbytnim bawi. Który bezpiecznym będąc zdrowie na szańc sadzi/ Co więc chowa nad potrzeb koni i czeladzi. Takich SWAWOLA rada na swój Dwór przyjmuje/ Ich za Bracią przyznawa i z nimi obcuje. Nakoniec zapalczywa to SWAWOLA umie/ Ze prawne Miasta idzie/
Lecz owszem zbytki chwalą/ y ná nie pátrzáią/ Pobłażaniem milczącym szerzyć się iey dáią. W ten czás za nie práwá ma lecz się rowno kłádźie/ Z Bogi/ tákżę y z ludźmi nie wie o swey wádźie. Nie wgląda kto przodkuie z stárożytney cnoty/ Tákże ku cney Oyczyźnie nie śćigłey ochoty. Ale ktory Swowolnik vpor przy nie y stáwi/ Vtrátniczek ktory sie kuflem zbytnim báwi. Ktory beśpiecznym będąc zdrowie ná szańc sádźi/ Co więc chowa nád potrzeb koni y czeládźi. Takich SWAWOLA rádá ná swoy Dwor przyimuje/ Ich zá Braćią przyznawa y z nimi obcuie. Nakoniec zápalcżywa to SWAWOLA vmie/ Ze práwne Miástá idzie/
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Cv
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swem wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się w smutnej ojczyzna żałobie; Aż zaś z Erebów wzbudziły straszliwych Od Akwilonu srogie jędze obie Fale nieznośne: oraz jadowita Erynnis i
kusili przestrzeni, Bijąc gwałtownie zdrajców ręką mściwą Rycerze zacni i nieustraszeni, Po wielkiej części tam żywota zbyli, A ostatni kres męstwem swém wsławili.
Niewspominam i bitwy pod Soczawą, I wielu inszych zaciągów wojennych, Które się różnych czasów lepszą sprawą Odprawowały podjazdów codziennych, I już za cerą, fortuny łaskawą Wesołych zwycięstw z swowolników zmiennych;
Zaczem powoli już się osuszała Powodź ta krwawa, która siedm lat trwała.
A gdy po takich rozruchach burzliwych Zaledwie wytchnąć i przychodzić k'sobie, Nieco spuściwszy z bitew zapalczywych, Zdała się w smutnej ojczyzna żałobie; Aż zaś z Erebów wzbudziły straszliwych Od Akwilonu srogie jędze obie Fale nieznośne: oraz jadowita Erynnis i
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 322
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
złym uczynku/ oboje razem mieczem przebił aż do śmierci/ a nikt go o to nie karał/ i owszem pismo mówi/ iż za onym jego uczynkiem: Cessauit plaga á filiis Israel. I potym Pan Bóg rzekł do Mojżesza/ Fineessyn Eleazarów odwrócił gniew mój od synów Izraelskich/ iż żarzliwością czci mojej obruszył się prżeciwko swowolnikom/ i ono zabicie reputatum est ei in iustitiam. Z tej przyczyny pokazuje się słuszność/ grabienia Tatarzyna/ gdy robi w Niedzielę. Próżnoć/ zbytnieć się to pogaństwo tu rozmnożyło/ w w swąwolą gurę wielką wzięło: ludzie pobożni jadą/ idą do kościoła/ w dni zacne Wielkonocne/ w Świąteczne/ w Niedzielne/
złym vcżynku/ oboie rázem miecżem przebił áż do śmierći/ á nikt go o to nie kárał/ y owszem pismo mowi/ iż zá onym iego vcżynkiem: Cessauit plaga á filiis Israel. Y potym Pan Bog rzekł do Moyżeszá/ Phineessyn Eleázárow odwroćił gniew moy od synow Izráelskich/ iż żarzliwośćią cżći moiey obruszył się prżećiwko swowolnikom/ y ono zábićie reputatum est ei in iustitiam. Z tey przycżyny pokázuie się słuszność/ grábienia Tátárzyná/ gdy robi w Niedźielę. Prożnoć/ zbytnieć się to pogáństwo tu rozmnożyło/ w w swąwolą gurę wielką wźięło: ludźie pobożni iádą/ idą do kościołá/ w dni zacne Wielkonocne/ w Swiątecżne/ w Niedźielne/
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 31
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ książki wydzierając/ czapki zdzierając/ chcąc szkoły Jezuickie tym weksowaniem rozpłoszyć/ a Jezuitów ex possesione zrażyć; ale gdy im to nie poszło/ skamieńmi i zboniami zastąpili im na grodzkiej ulicy gromadno; i nie mając względu ani na stan kapłański dwu Jezuitów/ obudwu kapłanów i Profesorów/ między studentami dla obrony ich od swawolników onych idąjch/ armata manu na nie uderzyli/ i tumult cum violatione pacis publicae uczynili; tak że drzwi domów i warztatów/ do których byli tak Jezuici jako i studenci ich ustąpili/ siekli/ a szlachcica jednego dyscypuła Jezuickiego wramię cięli: innym kijmi/ drugim kamięńmi dostało się. Patrzał na tę Tragedyą sam Prowincjał
/ kśiąszki wydźieráiąc/ czapki zdźieráiąc/ chcąc szkoły Iezuickie tym wexowániem rospłoszyć/ á Iezuitow ex possesione zráżić; ále gdy im to nie poszło/ zkámieńmi y zboniámi zástąpili im ná grodzkiey vlicy gromádno; y nie máiąc względu áni ná stan kápłáński dwu Iezuitow/ obudwu kápłánow y Professorow/ między studentámi dla obrony ich od swawolnikow onych idąych/ armatâ manu ná nie vderzyli/ y tumult cum violatione pacis publicae vczynili; ták że drzwi domow y wárztatow/ do ktorych byli ták Iezuići iáko y studenći ich vstąpili/ śiekli/ á śláchćicá iednego discypułá Iezuickiego wrámię ćięli: innym kiymi/ drugim kámięńmi dostáło się. Pátrzał ná tę Trágedyą sam Prouincyał
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 151
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
stojąc; dziwując się że X. Rektor Akademicki/ od niego o tym expresse obwieszczony; i rekwirowany gorąco/ aby był temu wczas zabiegał/ jako był ratione officii powinien/ tak nierychło wyprawił tych/ coby efficaciter et non pro forma ábo cum modica Autorytate (jakowi byli dwaj starzy Bidelusowie które tu Sapientami zowią) swowolniki one byli zahamowali/ nimby na studenty Jezuickie uderzyli. Jachali zaraz Jezuici do Jego Mci X. Biskupa w tej sprawie/ a na X. Rectora nie rychło efficaciter swe hamującego/ i na studenty jego/ protestacje poczyniwszy/ Króla Jego M. o tak wielkiej insoleniej i krzywdzie swej informowali. Napisał Jego M.
stoiąc; dźiwuiąc się że X. Rektor Akádemicki/ od niego o tym expresse obwieszcżony; y requirowány gorąco/ áby był temu wczás zábiegał/ iáko był ratione officii powinien/ ták nierychło wypráwił tych/ coby efficaciter et non pro forma ábo cum modica Autoritate (iákowi byli dway stárzy Bidelusowie ktore tu Sapientámi zowią) swowolniki one byli záhámowáli/ nimby ná studenty Iezuickie vderzyli. Iácháli záráz Iezuići do Ie^o^ Mći X. Biskupá w tey spráwie/ á ná X. Rectorá nie rychło efficaciter swe hámuiącego/ y ná studenty iego/ protestácye pocżyniwszy/ Krolá Ie^o^ M. o ták wielkiey insolenyey y krzywdźie swey informowáli. Nápisał Ie^o^ M.
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 152
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
wPoznaniu/ a Jezuitów aby go do swego zakonu przyjęli prosiwszy/ i onym legitimi ortus autentyczny dowód swego urodzenia od urzędu Piątkowskiego oddawszy/ gdy go tak prędko przyjąć niechcieli jako żądał/ tu był nie dawno do Krakowa przyszedł/ i na szkole ś. Szczepana mieszkał/ animusz śwój ku Jezuitom odmieniwszy. A widząc swowolnicy oni/ że im tumult on/ i gas na hajduki uczyniony żle uszedł/ gniew swój na Jezuity obrócili/ i natychcmiast udawać poczęli/ że zroskazania i naprawy Jezuickiej krew się rożlała niewinna. Gruchnęł to zaraz nie tylo po mieście/ ale i po polsce; a jeszcze bardziej gdy trupa onego zabitego Ptaszkowskim z Przepiórki utworzywszy
wPoznániu/ á Iezuitow áby go do swego zakonu przyięli prosiwszy/ y onym legitimi ortus autentycżny dowod swego vrodzenia od vrzędu Piątkowskiego oddawszy/ gdy go ták prędko przyiąc niechćieli iáko żądał/ tu był nie dawno do Krákowá przyszedł/ y ná szkole ś. Sczepáná mieszkał/ animusz śwoy ku Iezuitom odmieniwszy. A widząc swowolnicy oni/ że im tumult on/ y gás ná háyduki vczyniony żle vszedł/ gniew swoy ná Iezuity obroćili/ y nátychcmiast vdáwáć poczęli/ że zroskázániá y nápráwy Iezuickiey krew się rożlałá niewinna. Gruchnęł to záraz nie tylo po mieśćie/ ále y po polszcże; á ieszcże bárdźiey gdy trupá onego zábitego Ptászkowskim z Przepiorki vtworzywszy
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 154
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627