zdymie, i pieprzem zaprawi. A tak na misie do połowy szczyty Na stół zaniesie powązką nakryty. Tej ochędostwo wszytek smak odrazi, Choć na apetyt pchasz, w gębę nie włazi, Bo i dla wstęchłej w izbie podwaliny Zda się być ów zraz zdechłej kobyliny. Ściany wilgotnym płynąc zewsząd potem Czerwiem się sypią za szparowym knotem. A robak różny przez zgodę się miesza I przykrym po nich ułożeniem wiesza. Powały nie znać i wszelkie naczynie Gdzieś się podziało w ciągłej pajęczynie, A świrczki, pluskwy, pająki, stonogi W gniazdach bezpiecznie zaległy podłogi. Dajże się na wczas, gościu sturbowany! A raczej wolisz do turmy w
zdymie, i pieprzem zaprawi. A tak na misie do połowy szczyty Na stół zaniesie powązką nakryty. Tej ochędostwo wszytek smak odrazi, Choć na apetyt pchasz, w gębę nie włazi, Bo i dla wstęchłej w izbie podwaliny Zda się bydź ów zraz zdechłej kobyliny. Ściany wilgotnym płynąc zewsząd potem Czerwiem się sypią za szparowym knotem. A robak różny przez zgodę się miesza I przykrym po nich ułożeniem wiesza. Powały nie znać i wszelkie naczynie Gdzieś się podziało w ciągłej pajęczynie, A świrczki, pluskwy, pająki, stonogi W gniazdach bezpiecznie zaległy podłogi. Dajże się na wczas, gościu sturbowany! A raczej wolisz do turmy w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 205
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
z ptakiem dzień ten dobry. Ma się znać na kniejach, pozycjach miejsca, przesmykach. Nie ma wtedy polować, gdy wszelki zwierz jest in coitu, in partu, albo mnożeniu się,gdyżby wielką uczynił szkodę w płodzie; zwierzyna tez wtedy chuda, żyława, niesmaczna: Polowanie też niesposobne, gdy zboża się sypią, kwitną, ku żniwom zmierzają; bo by w krescencyj uczynił szkodę wytłoczywszy psami. Z suzją może chodzić na ptaki, z gwintuwką na wychodzące dla żyrowiska w zboże dziki, niedzwiedzie, ale nie sam. Polowanie z Ptakiem na przepiórki, z roziazdem, i fuzją na końcu żniw na bekasy; w Decembrze na wszelkiego
z ptakiem dzień ten dobry. Ma się znać na knieiach, pozycyach mieysca, przesmykach. Nie ma wtedy polować, gdy wszelki zwierz iest in coitu, in partu, albo mnożeniu się,gdyżby wielką uczynił szkodę w płodzie; zwierzyna tez wtedy chuda, żyława, niesmaczna: Polowanie też niesposobne, gdy zboża się sypią, kwitną, ku żniwom zmierzaią; bo by w krescencyi uczynił szkodę wytłoczywszy psami. Z suzyą może chodzić na ptaki, z gwintuwką na wychodzące dla żyrowiska w zboże dziki, niedzwiedzie, ale nie sam. Polowanie z Ptakiem na przepiorki, z roziázdem, y fuzyą na końcu żniw na bekasy; w Decembrze na wszelkiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 427
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wyimiesz, w tej słodkiej porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie źli to robią. Naprzód zepsute wino przelewają w chędogie naczynie, i do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewają, w tydzień go szynkują. Drudzy kładną w takie wino wapno, skąd uryny ciężkość u pijących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboje zdrowiu szkodzi. Inni zażywają Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostej wody, soli, miodu. A na takim winie jak Ofiarę Pańską odprawować? Odpowie ten BOGU, co to robi, jeśli nie przestrzeże, żeto zgodne do Mszy Z. wino. Odpowiedzą i Panowie,
wyimiesz, w tey słodkiey porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie zli to robią. Naprzod zepsute wino przelewaią w chędogie naczynie, y do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewaią, w tydzień go szynkuią. Drudzy kładną w takie wino wapno, zkąd uryny ciężkość u piiących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboie zdrowiu szkodzi. Inni zażywaią Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostey wody, soli, miodu. A na takim winie iak Ofiarę Pańską odprawować? Odpowie ten BOGU, co to robi, ieśli nie przestrzeże, żeto zgodne do Mszy S. wino. Odpowiedzą y Panowie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 488
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
je z winem przewarzywszy, wlawszy w nie, czynią wino spokojne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadają winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczają wino w inne naczynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popiół spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści je, ciągnąc z sobą nadół męt wszytek. Czemierzyca też czyli biała, czyli czarna, potrosze w wino puszczona, szczyści je. Item żywica sosnowa, ha łun też skrobany, kwaśności nie dopuszczają.
ie z winem przewarzywszy, wlawszy w nie, czynią wino spokoyne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadaią winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczaią wino w inne nacżynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popioł spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści ie, ciągnąc z sobą nadoł męt wszytek. Czemierzyca też czyli biała, czyli czarna, potrosze w wino puszczona, szczyści ie. Item żywica sosnowa, ha łun też skrobany, kwaśności nie dopuszczaią.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 493
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
miejscach Turcy Chrześcijanom Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dzwonów ; przy Grobie Pańskim maleńki dwzonek dla Katolików, 2 drugi w Cymiacyn Mieście dla Ormianów, 3 Maronitom na gorze Libanie, ale przy dobrym opłaceniu jako świadczy P. Młodzianowski olim Perski Misionarz. Na Rusi cały tydzień Wielkanocny dzwonią we wszytkie dzwony, na triumf Panu Chrystusowi. Sypią wielkie summy na wielkie dzwony: W Moskwie Stolicy starej Moskiewskiej Iwan Dzwon waży 336 cetnarów. Są i u Łacinników cudnej wielkości jako w Erfordzie, w Krakowie etc. etc, jakom w Pierwszych Czściach Aten opisał. O ALLELUJA, OŁTARZACH, APARATACH. Strona która starsza u Łacinników i Greków? jaki kolor ma być
mieyscach Turcy Chrześcianom Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dzwonow ; przy Grobie Pańskim maleńki dwzonek dla Katolikow, 2 drugi w Cymiacyn Mieście dla Ormianow, 3 Maronitom na gorze Libanie, ale przy dobrym opłaceniu iako świadczy P. Młodzianowski olim Perski Missionarz. Na Rusi cały tydzień Wielkanocny dzwonią we wszytkie dzwony, na tryumf Panu Chrystusowi. Sypią wielkie summy na wielkie dzwony: W Moskwie Stolicy starey Moskiewskiey Jwan Dzwon waży 336 cetnarow. Są y u Łacinnikow cudney wielkości iako w Erfordzie, w Krakowie etc. etc, iakom w Pierwszych Czściach Aten opisał. O ALLELUIA, OŁTARZACH, APPARATACH. Strona ktora starsza u Łacinnikow y Grekow? iaki kolor ma bydź
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 71
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Karpiów Cetnarów 200. Oprócz wszelkiej zwierzyny. Obzierają się marnotrawni Magnates i na Świdrigałła Książęcia Litewskiego żyjącego około Roku 1430 że sześć godzin siadywał u stołu potraw na swym stole regularnie mając 130 jako świadczy Eneas Sylvius. Tych, mówię, naśladując Polacy na zwierzynę, Cukry, Wina, Cytryny, pomarańcze, iluminacje, wiele sypią pieniędzy, mało co mając z Polski, ale najwięcej z cudzych krajów, drogo tam płacąc. Co się zepsuje srebra, złota? co materyj, sukna co raz na inną modę przerabiając? słusznie z ignominią Połaków Niemcy namalowali krawca, który u stołu będąc, różnym narodom suknie kraje; a przed Polaka posław sukna
. Karpiow Cetnárow 200. Oprucz wszelkiey zwierzyny. Obzieraią się marnotrawni Magnates y na Swidrigałła Xiążęcia Litewskiego żyiącego około Roku 1430 że sześć godzin siadywał u stołu potraw na swym stole regularnie maiąc 130 iako swiadczy AEneas Sylvius. Tych, mowię, nasladuiąc Polacy na zwierzynę, Cukry, Wina, Cytryny, pomarańcze, illuminacye, wiele sypią pieniedzy, mało co máiąc z Polski, ale naywiecey z cudzych kraiow, drogo tam płacąc. Co się zepsuie srebra, złota? co materyi, sukna co raz na inną modę przerabiaiąc? słusznie z ignominią Połakow Niemcy namalowali krawca, ktory u stołu będąc, rożnym narodom suknie kraie; á przed Polaka posław sukna
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 399
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Pancirellus i Szentywani. Tandem i Cesarz Turecki na takim naczyniu jadać poczoł, jednę misę płacąc po 150. talerów bitych, Ricoto teste. JAN GONSALVA MENDOZA z Hiszpanii umyślnie do Chin posłany, inny sposób robienia porcellany tejże opisuje: że ziemia jest jak kamień, z której proch robią delikatny, przez tarcie, sypią go w jezioro dobrze obmurowane i zamknięte. Ta materia w jeziorze, jak się zgęśnieje, wypuszcza z siebie na wierzch wody pianę, którą zbierają i z niej robią różne naczynia. Z samego zaś gruntu robione naczynia mniej szacowne. Tych czasów wychodzą naczynia Porcellanowe z Niemiec, z Saksonii, Holandyj, tym imieniem tylko podobno
Pancirellus y Szentywani. Tandem y Cesarz Turecki na takim naczyniu iadać poczoł, iednę misę płacąc po 150. talerow bitych, Ricoto teste. IAN GONSALVA MENDOZA z Hiszpanii umyślnie do Chin posłany, inny sposob robienia porcellany teyże opisuie: że ziemia iest iak kamień, z ktorey proch robią delikatny, przez tarcie, sypią go w iezioro dobrze obmurowane y zamknięte. Ta materya w ieziorze, iak się zgęśnieie, wypuszcza z siebie na wierzch wody pianę, ktorą zbieraią y z niey robią rożne naczynia. Z samego zaś gruntu robione naczynia mniey szacowne. Tych czasow wychodzą náczynia Porcellanowe z Niemiec, z Saxonii, Hollandyi, tym imieniem tylko podobno
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 537
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
posilenia mocy, a nie dla opilstwa«. Panowie duchowni.
Mocą tego rokoszu (jeśliby to można rzec) pany duchowne ekskludować od elekcji (wyjąwszy tych, którzyby się z bracią zgadzali), a zwłaszcza za tą okazją, iż się oni teraz konspirowali z królem na prawa i wolności nasze, na co sypią pieniędzmi, przepłacając żołnierza na opresją praw i wolności naszych, gdyż oni zawsze najbarziej i elekcje i sejmy turbują i jakiego im króla potrzeba, łacno przewiodą, więcej swoim prywatom dogadzając, aniżeli bono publico. Teraz czas reformandae et meliorandae Reipublicae i naprawy wszystkiego; teraz czas zrzucić to jarzmo z karków naszych, którym nas sobie
posilenia mocy, a nie dla opilstwa«. Panowie duchowni.
Mocą tego rokoszu (jeśliby to można rzec) pany duchowne ekskludować od elekcyej (wyjąwszy tych, którzyby się z bracią zgadzali), a zwłaszcza za tą okazyą, iż się oni teraz konspirowali z królem na prawa i wolności nasze, na co sypią pieniądzmi, przepłacając żołnierza na opresyą praw i wolności naszych, gdyż oni zawsze najbarziej i elekcye i sejmy turbują i jakiego im króla potrzeba, łacno przewiodą, więcej swoim prywatom dogadzając, aniżeli bono publico. Teraz czas reformandae et meliorandae Reipublicae i naprawy wszystkiego; teraz czas zrzucić to jarzmo z karków naszych, którym nas sobie
Skrót tekstu: DyskSzlachCz_II
Strona: 446
Tytuł:
Dyskurs szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
część diabłów po niemiecku gada. Nie żebyśmy cierpieli, wszakżem wierzył i to, Że przed sądnym dniem cierpieć nie jest przyzwoito. Tylko sądu czekając, z wisielcami, czarty, Pijemy, a o pełną gramy w kostki, w karty. Czasem też popiwszy się, pójdziemy za gęby, Aż drugiemu ze włosów sypią się otręby. Co się i mnie samemu niedawno trafiło, A żem do was nie pisał, to przeszkodą było. Co, jako się tam działo, posłuchajcie pilnie, I każcie to przeczytać wszytkim sasom w Wilnie. Lucyper sprawił bankiet dla gościa nowego, Mikołaja Burcharda, ministra waszego. Nas też tam co przedniejszych
część diabłów po niemiecku gada. Nie żebyśmy cierpieli, wszakżem wierzył i to, Że przed sądnym dniem cierpieć nie jest przyzwoito. Tylko sądu czekając, z wisielcami, czarty, Pijemy, a o pełną gramy w kostki, w karty. Czasem też popiwszy się, pójdziemy za gęby, Aż drugiemu ze włosów sypią się otręby. Co się i mnie samemu niedawno trafiło, A żem do was nie pisał, to przeszkodą było. Co, jako się tam działo, posłuchajcie pilnie, I każcie to przeczytać wszytkim sasom w Wilnie. Lucyper sprawił bankiet dla gościa nowego, Mikołaja Burcharda, ministra waszego. Nas też tam co przedniejszych
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 297
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
co naszy Kupcy ponoszą od morskich Rozbójników z Barbarii/ w których ręku zostały niedawno trzy Okręty bogato bardzo naładowane/ i na dwadzieściakroć sto tysięcy talerów szacowane: Mając przytym Dwór wiadomość/ że co dzień się zmacniają i większa ich się gromadzi kupa/ tedy/ przerywając im zamysł jeśliby gdzie na ląd wysiadać chcieli/ sypią się szańce na brzegu morskim w różnych Powiatach. Merkuriusz Polski,
Hiszpania po zawartym z[...] ami Pokoju na tym jest/żeby Comercia i handle ze wszytką Europą w dobrej Ryzie wprawione być mogły. A że takowe przedsięwzięcia na porządnym postanowieniu Poczt gruntują się/ tedy przyjachał w tych dniach tu do nas Namiestnik Najwyższego Poczte Magistra
co nászy Kupcy ponoszą od morskich Rozboynikow z Bárbáryey/ w ktorych ręku zostały niedawno trzy Okręty bogáto bárdzo náłádowáne/ y ná dwádźieściákroć sto tyśięcy talerow szácowáne: Máiąc przytym Dwor wiádomość/ że co dźień się zmacniáią y większa ich się gromádźi kupá/ tedy/ przerywáiąc im zamysł ieśliby gdźie na ląd wyśiádáć chćieli/ sypią się szańce ná brzegu morskim w rożnych Powiátách. Merkuryusz Polski,
Hiszpánia po záwártym z[...] ámi Pokoiu ná tym iest/żeby Comercia y handle ze wszytką Europą w dobrey Ryźie wpráwione bydź mogły. A że tákowe przedśięwźięćiá ná porządnym postánowieniu Poszt gruntuią się/ tedy przyiáchał w tych dniách tu do nas Namiestnik Naywyższego Poszte Mágistrá
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 91
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661