morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka wojskowa grała alternato z muzyką pokojową. Ten prezent oddawał jeden z szlachty weneckiej, któremu książę IM dał łańcuch złoty od pięciudziesiąt czerwonych złotych ważący.
Wszyska szlachta uno habitu incedunt, jeno się po trzykroć na rok odmieniają: w lecie noszą
morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka wojskowa grała alternato z muzyką pokojową. Ten prezent oddawał jeden z szlachty weneckiej, któremu książę JM dał łańcuch złoty od pięciudziesiąt czerwonych złotych ważący.
Wszyska szlachta uno habitu incedunt, jeno się po trzykroć na rok odmieniają: w lecie noszą
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 152
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
obróci, a plugastwo, żadnej z niego nie nabrawszy istoty, smrodem na swoim miejscu zostanie, jako i ów parenteliacik, nie wziąwszy nic w siebie z cnót i godności antecesorów swoich, gnojkiem zawsze będzie albo owym bobkiem, co to ni śmierdzi, ni pachnie, a przecie pretenduje, aby go za pomarańczę ważono i szacowano. Wiemy bardzo dobrze, miły specjale, choć byś tak dumno nie powiadał o tym, że twój dziad, pradziad, stryj i tam inszy z czoła antecesorów używał tytułu Jaśnie Wielmożnego, Jaśnie Oświeconego, różne krzesła zasiadał, buławy, pieczęci i laski nosił, ale też i to wiemy, że na tych miejscach
obróci, a plugastwo, żadnej z niego nie nabrawszy istoty, smrodem na swoim miejscu zostanie, jako i ów parentelijacik, nie wziąwszy nic w siebie z cnót i godności antecessorów swoich, gnojkiem zawsze będzie albo owym bobkiem, co to ni śmierdzi, ni pachnie, a przecie pretenduje, aby go za pomarańczę ważono i szacowano. Wiemy bardzo dobrze, miły specyjale, choć byś tak dumno nie powiadał o tym, że twój dziad, pradziad, stryj i tam inszy z czoła antecessorów używał tytułu Jaśnie Wielmożnego, Jaśnie Oświeconego, różne krzesła zasiadał, buławy, pieczęci i laski nosił, ale też i to wiemy, że na tych miejscach
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 176
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To samo za dostatnie posagi, za świcowne wyprawy, za szczęśliwość życia i postanowienia szacowano, kochano i zaślubiano. Nie znał oka miłosny konkurent u swojej kochanej, bo go w kościele nabożna książka, w domu przyzwoita robota, u stołu albo w posiedzeniu skromność panieńska ostrożnie i usilnie trzymały. Nie znał serca i inklinacji, bo o tej samym tylko rodzicom wiedzieć się godziło. Dopieroż piętna ukurzonego przy
pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To samo za dostatnie posagi, za świcowne wyprawy, za szczęśliwość życia i postanowienia szacowano, kochano i zaślubiano. Nie znał oka miłosny konkurent u swojej kochanej, bo go w kościele nabożna książka, w domu przyzwoita robota, u stołu albo w posiedzeniu skromność panieńska ostrożnie i usilnie trzymały. Nie znał serca i inklinacyi, bo o tej samym tylko rodzicom wiedzieć się godziło. Dopieroż piętna ukurzonego przy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 217
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
jak z proce odpowiadać, rzyźwo się trzymać i tańcować nie umiała, bo inszy przedtem był serca modelusz w ludziach i mężczyznach. Nie tak urodę, jak cnotę, nie tak posag, jak wychowanie i ćwiczenie, nie tak wytworną manijerę, jak dobre obyczaje, nie tak ruchawość, jak statek, robotę i sposobność szacowano i wysługiwano w pomoc i towarzystwo życia. Dlatego też Pan Bóg stanowi małżeńskiemu szczyrze przedtem i łaskawie asystował tak dalece, że kto wziął żonę, wziął w dom błogosławieństwo; zażywał jej bez nasycenia serca, trzymał w słodkości ukontentowania aż do ostatniego w życiu rozgraniczenia. Nie tak, nie tak, jako teraz widziemy, czego
jak z proce odpowiadać, rzyźwo się trzymać i tańcować nie umiała, bo inszy przedtem był serca modelusz w ludziach i mężczyznach. Nie tak urodę, jak cnotę, nie tak posag, jak wychowanie i ćwiczenie, nie tak wytworną manijerę, jak dobre obyczaje, nie tak ruchawość, jak statek, robotę i sposobność szacowano i wysługiwano w pomoc i towarzystwo życia. Dlatego też Pan Bóg stanowi małżeńskiemu szczyrze przedtem i łaskawie asystował tak dalece, że kto wziął żonę, wziął w dom błogosławieństwo; zażywał jej bez nasycenia serca, trzymał w słodkości ukontentowania aż do ostatniego w życiu rozgraniczenia. Nie tak, nie tak, jako teraz widziemy, czego
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 217
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
drogiemi sadzone kamieńmi/ tuż łoża kosztownie i drogo usłane/ Statuami od Marmuru i Alabastru/ naturalnie wyśmienitą robotą robionych robotą/ przy ozdobionych/ tak dalece/ że się go napatrzyć nie będziesz mógł. Wtym Pałacu. byłapewna sztuka na kwadratowym niewielkim/ kunsztownie i sztucznie barzo odmalowana kamieniu/ wieże Babilońskiej/ którą na 1000. szacowano Eskudów. ROMA. Pałac Kardynala Florenckiego, oraz i Ogród.
TEn Pałac jest także w Budynki kosztowne/ i zacne Pokoje/ bogato od Szpaler/ i obicia drogie przybrany/ od Statuj/ Sal/ Stołów drogich wyśmienity. Ogród zaś/ Pełen Fontann różnych/ i krynic ciekących/ wód do Góry wyskakujących/ pełen drzewa
drogiemi sádzone kámieńmi/ tuż łożá kosztownie y drogo vsłáne/ Státuámi od Mármuru y Alábástru/ náturálnie wyśmienitą robotą robionych robotą/ przy ozdobionych/ ták dálece/ że się go nápátrzyć nie będźiesz mogł. Wtym Páłácu. byłápewná sztuká ná quádratowym niewielkim/ kunsztownie y sztucznie bárzo odmálowána kámieniu/ wieże Bábilonskiey/ ktorą ná 1000. szácowáno Eskudow. ROMA. Páłác Cárdinalá Florenckiego, oraz y Ogrod.
TEn Páłác iest tákże w Budynki kosztowne/ y zacne Pokoie/ bogáto od Szpáler/ y obićiá drogie przybrány/ od Státuy/ Sal/ Stołow drogich wyśmienity. Ogrod záś/ Pełen Fontan rożnych/ y krynic ćiekących/ wod do Gory wyskákuiących/ pełen drzewá
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 153
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
salę/ niezmiernej wysokości/ której wszytko pod się bicie Cyprysową/ kunsztownej i wyśmienitej rzeźby robotą położone/ tak dalece/ że jest się czemu przypatrzyć. Na tej Sali/ jest Stół kosztowny/ z marmuru i Alabastru Orientalnego/ od pereł i drogich różnych sadzony kamieni/ ze złota tkanym nakryty kobiercem/ który na 8000. szacowano i teraz szacują szkudów. Tamże wiele Książęcych i Pańskich pokojów osobliwie jeden ostatni Pokoj w który wszytkich odmalowanych naturalnie obaczysz Rzyskich Cesarzów/ że równych im w malarskim nieprzybierzesz kunście/ Jest i pewne[...] dolum, które starzy/ jako poganie/ czcili i aderowali Rzymianie/ to teraz dy Rotonda nazywają miejsce/ które Agrypinna
salę/ niezmierney wysokośći/ ktorey wszytko pod się bićie Cyprysową/ kunsztowney y wyśmienitey rzeźby robotą położone/ ták dálece/ że iest się czemu przypátrzyć. Ná tey Sali/ iest Stoł kosztowny/ z mármuru y Alábástru Orientálnego/ od pereł y drogich rożnych sádzony kámieni/ ze złotá tkánym nákryty kobiercem/ ktory ná 8000. szácowano y teraz szácuią szkudow. Támże wiele Xiążęcych y Páńskich pokoiow osobliwie ieden ostátni Pokoy w ktory wszytkich odmálowánych náturálnie obaczysz Rzyskich Cesárzow/ że rownych im w málárskim nieprzybierzesz kunśćie/ Iest y pewne[...] dolum, ktore stárzy/ iáko pogánie/ czćili y áderowáli Rzymiánie/ to teraz di Rotonda názywáią mieysce/ ktore Agripinná
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 161
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Że dotychczas w Koronie jeszcze przemieszkiwa, Lecz kto go ma, ach, wiele boleści zażywa. Potem plaga przez ogień zjawiona w Krakowie, Na Kazimierz wtenczasze noszą się Żydowie. I tam swoje miasteczko nad Wisłą sądzili, Na co i przywileje wiecznie wyprawili. W kolegium skarb wielki w murze wykowano. W lektoryjum Sokratis tamże szacowano. Tatarowie natenczas Wołyń pustoszyli I pod Wiśniowcem wiele naszych porazili. W Krakowie martwe dziecię rodzi białagłowa, Dziwiło się pospólstwo za sprawą takową, Bo na grzbiecie gryzł ciało na dziecku wąż żywy; Rodzi druga z uszyma zajęczymi dziwy. Olbracht, z bracią rodzoną zmowę uczyniwszy, Ruszenie pospolite z Polski poruszywszy, Ciągnął do Wołów
Że dotychczas w Koronie jeszcze przemieszkiwa, Lecz kto go ma, ach, wiele boleści zażywa. Potem plaga przez ogień zjawiona w Krakowie, Na Kazimierz wtenczasże noszą się Żydowie. I tam swoje miasteczko nad Wisłą sądzili, Na co i przywileje wiecznie wyprawili. W kolegijum skarb wielki w murze wykowano. W lektoryjum Sokratis tamże szacowano. Tatarowie natenczas Wołyń pustoszyli I pod Wiśniowcem wiele naszych porazili. W Krakowie martwe dziecię rodzi białagłowa, Dziwiło się pospólstwo za sprawą takową, Bo na grzbiecie gryzł ciało na dziecku wąż żywy; Rodzi druga z uszyma zajęczymi dziwy. Olbracht, z bracią rodzoną zmowę uczyniwszy, Ruszenie pospolite z Polski poruszywszy, Ciągnął do Wołów
Skrót tekstu: ObodzPanBar_I
Strona: 324
Tytuł:
Pandora starożytna monarchów polskich
Autor:
Aleksander Obodziński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zachowaniu pospolitego dobra: to jest/ dobrze czynić/ dobrze się sprawować/ dobrze dziatki wychować/ i dobrze orać/ etc. Księgi Wtóre
MARYVS Hetman Rzymski/ tysiąc Kamerynów którzy na wojnie dobrze się bili z Cymbrami/ poczcił tym/ aby tejże wolności używali/ której i Rzymianie. A za onych czasów drogo to szacowano/ być Rzymianinem: A gdy niektórzy przeciwko temu byli/ i szemrali/ powiadając/ że to nad prawo uczynił. Marius rzekł: Ja teraz za grzmotem armaty/ nie mogę słyszeć głosu praw. Dawno mówią: Inter arma silent iura. t. i. Czasu wojny prawa są w milczeniu.
M. CURYVS gdy
záchowániu pospolitego dobrá: to iest/ dobrze cżynić/ dobrze się spráwowáć/ dobrze dźiatki wychowáć/ y dobrze oráć/ etc. Kśięgi Wtore
MARIVS Hetman Rzymski/ tyśiąc Kámerinow ktorzy ná woynie dobrze się bili z Cymbrámi/ pocżćił tym/ áby teyże wolnośći vżywáli/ ktorey y Rzymiánie. A zá onych czásow drogo to szácowano/ być Rzymiáninem: A gdy niektorzy przećiwko temu byli/ y szemráli/ powiádáiąc/ że to nád práwo vcżynił. Márius rzekł: Ia teraz zá grzmotem ármáty/ nie mogę słyszeć głosu praw. Dawno mowią: Inter arma silent iura. t. i. Cżásu woyny práwá są w milcżeniu.
M. CVRIVS gdy
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 123
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ż roku w małej Azji wielki rozruch się stał między spachą i Janiczarami/ którzy się śmierci/ swego udawionego Cesarza Ibraima msić chcieli. Jednak zaś wnet uspokojony/ i Przez zgodę uciszony był. Roku 1650. Cesarz Ferdynandus III. Wielką Legacją/ wktórej 136. osób było/ skosztownemi orężentami/ które na 1000000. złotych szacowano/ do Konstantonopoła wyprawił/ gdzie pokoj między Rzymskim i Tureckim Cesarzem/ do 22. lat uczyniony był/ aczkolwiek ten Tyran i wściekły pies częstokroć po sobie znać dał/ że on/ nie niedbając na uczyniony pokoj/ dostąpiwszy przyleżytości/ ku rozszerzeniu Państwa swego/ srzodków do tego służących/ żadną miarą nizaniecha
ż roku w máłey Azyey wielki rozruch śię stał między spachą y Ianiczarámi/ ktorzy śię śmierći/ swego udawionego Cesárzá Ibráimá mśić chćieli. Iednák záś wnet uspokoiony/ y Przez zgodę ućiszony był. Roku 1650. Cesárz Ferdinándus III. Wielką Legácyą/ wktorey 136. osob było/ zkosztownemi oręzentámi/ ktore ná 1000000. złotych szácowano/ do Konstántonopołá wypráwił/ gdźie pokoy między Rzymskim y Tureckim Cesárzem/ do 22. lat uczyniony był/ áczkolwiek ten Tyran y wśćiekły pies częstokroć po sobie znáć dał/ że on/ nie niedbáiąc ná uczyniony pokoy/ dostąpiwszy przyleżytośći/ ku rozszerzeniu Pánstwa swego/ srzodkow do tego służących/ żadną miárą nizániecha
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: H
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
tego czasu ubogich/ zasmucała/ pożyrając bydlęta ich. A ona jakoby zezwalajac/[...] wą pokazowała/ że to obiecowała/ tedy wziął do mej skorę. Ibidem Kradzież. Przykład VI. cierpliwie znosząć kradzież ksiąg/ brata kradnącego nawrócił. 366.
POwiadano o Opacie Anastazjusie/ iż miał Biblią pargaminową/ którą za ośmnaście czerwonych złotych szacowano. Położył ją był w Kościele/ iż ktoby chciał z braciej/ mógł czytać o niej. Przyszedszy tedy brat niejaki pielgrzym /skłonił się do starca ujźrzawszy onę biblia/ pożadał jej/ i ukradł/ i tak odszedł. Lecz stary nie ściałgo aby go pojmał. A on odszedszy do miasta szuka komu by ją
tego czásu vbogich/ zásmucáłá/ pożyráiąc bydlętá ich. A oná iákoby zezwaláiac/[...] wą pokázowáłá/ że to obiecowáłá/ tedy wźiął do mey skorę. Ibidem Kradźież. PRZYKLAD VI. cierplowie znosząć kradźież kśiąg/ brátá krádnącego náwroćił. 366.
POwiádano o Opáćie Anástázyuśie/ iż miał Biblią párgáminową/ ktorą zá ośmnaśćie czerwonych złotych szácowano. Połozył ią był w Kościele/ iż ktoby chciał z bráćiey/ mogł czytáć o niey. Przyszedszy tedy brát nieiáki pielgrzym /skłonił sie do stárca vyźrzawszy onę biblia/ pożadał iey/ y vkradł/ y ták odszedł. Lecz stáry nie śćiałgo áby go poimał. A on odszedszy do miástá szuká komu by ią
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 380
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612