/ inszy zaś i krwie nawet i zdrowia swego dla nabycia jej nie żałują. Przestroga Pisze Historyk jeden Niemiecki, że w Berlinie w skarbie kościelnym, taki Rubin widział, który wszytkie skarby Kościelne drogością przewyzszał. Ten KAROLUS Piąty sprawił, był nakształt: Talera szeroki, a Tonnę złota kosztował, więci według taksy inszych Szafir.
NAprzód ten Kamień jest barwy Niebieskiej które od początku światażadnej odmiany nie uczuło. Dotego/ nakształt złota kropki w sobie zamyka. Pochodzi z subtelnej i wypolerowanej ziemie/ a prawie Krzystałowej/ takżę z żywego srebra/ siarki/ i foli: jako Teofrastus pisze. Ten kamień w zimnej wodzie zmaczany oczy czerwone i
/ inszy záś y krwie náwet y zdrowia swego dla nábyćia iey nie żałuią. Przestrogá Pisze Historyk ieden Niemiecki, że w Berlinie w skárbie kośćielnym, táki Rubin widźiał, ktory wszytkie skárby Kośćielne drogośćią przewyzszał. Ten KAROLVS Piąty spráwił, był nákształt: Talerá szeroki, a Tonnę złotá kosztował, więci według taxy inszych Száphir.
NAprzod ten Kámień iest bárwy Niebieskiey ktore od pocżątku świátáżadney odmiany nie vcżuło. Dotego/ nákształt złotá kropki w sobie zámyka. Pochodźi z subtelney y wypolerowáney źiemie/ á práwie Krzystałowey/ tákżę z żywego srebrá/ śiárki/ y foli: iáko Theophrástus pisze. Ten kámień w źimney wodźie zmacżány oczy cżerwone y
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, grzeczny w swoich manierach.
Generał Inylandt, z tym nasza była batalia pod Lachowcami.
Generał Szarf.
Podpułkownik Czyryków.
Major Daszków.
Generał Holandt.
Generał major Buche.
Generał Bukk.
Pułkownik Pawłów.
Pułkownik Suchotym.
Generał Weysbach cudzoziemiec austriak, godny człowiek.
Generał Augustów.
Pułkownik Lewaszów, dobry człowiek.
Podkanclerzy Szafirów.
Apraksim, admirał floty morskiej.
Generał Ginter, od artylerii.
Generał Weyde, cudzoziemiec.
Generał Szlipenbach szwed, z aresztu z pod Pułtawy, przyjął służbę u cara.
Generał Kanteguzyn.
Generał Ropp, kurlandczyk.
Pułkownik Weterani, szwed. IV. NOTACJA I PAMIĘĆ Sług moich, którzy za życia mego służyli,
, grzeczny w swoich manierach.
Generał Injlandt, z tym nasza była batalia pod Lachowcami.
Generał Szarf.
Podpułkownik Czyryków.
Major Daszków.
Generał Holandt.
Generał major Buche.
Generał Bukk.
Pułkownik Pawłów.
Pułkownik Suchotym.
Generał Weysbach cudzoziemiec austryak, godny człowiek.
Generał Augustów.
Pułkownik Lewaszów, dobry człowiek.
Podkanclerzy Szafirów.
Apraxim, admirał floty morskiej.
Generał Ginter, od artyleryi.
Generał Weyde, cudzoziemiec.
Generał Szlipenbach szwed, z aresztu z pod Pułtawy, przyjął służbę u cara.
Generał Kanteguzyn.
Generał Ropp, kurlandczyk.
Pułkownik Weterani, szwed. IV. NOTACYA I PAMIĘĆ Sług moich, którzy za życia mego służyli,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 388
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ostatek czysty i łagodny Jabłecznik chłodny.
A kiedy jeszcze do pożycia swego Społtowarzysza będziesz miał lubego, Będzieć świat kwitnął, lata coć się krocą, Wzad ci się wrócą.
Fraszka są wszytkie nieprzerachowane, Z samego serca ziemie wykopane Na marną szczęścia płonnego zapłatę, Kruszce bogate.
Fraszka diament i rubin wesoły, Fraszka szafiry, chociaby w popioły Świat wszytek zgorzał od blasku takiego Szkła bogatego.
To jest skarb prawie nieoszacowany, Ten ubogiego równa często z pany, Gdy choć pieniędzy nie weźmiesz z nim wiela, Masz przyjaciela.
Ten ci i w szczęściu przydaje ozdoby, I szczyrzeć każdej pomoże żałoby; Serce z twym równo śmieje się i
ostatek czysty i łagodny Jabłecznik chłodny.
A kiedy jeszcze do pożycia swego Społtowarzysza będziesz miał lubego, Będzieć świat kwitnął, lata coć się krocą, Wzad ci się wrocą.
Fraszka są wszytkie nieprzerachowane, Z samego serca ziemie wykopane Na marną szczęścia płonnego zapłatę, Kruszce bogate.
Fraszka dyament i rubin wesoły, Fraszka szafiry, chociaby w popioły Świat wszytek zgorzał od blasku takiego Szkła bogatego.
To jest skarb prawie nieoszacowany, Ten ubogiego rowna często z pany, Gdy choć pieniędzy nie weźmiesz z nim wiela, Masz przyjaciela.
Ten ci i w szczęściu przydaje ozdoby, I szczyrzeć każdej pomoże żałoby; Serce z twym rowno śmieje się i
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 352
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
wkoła jest z kilkadziesiąt, gruszkowych barzo nadzwyczaj wielkich, którym się wszyscy dziwowali. Dwa dzbanki garcowe, jeden ex topasio lapide, a drugi ex calcedane.
Obojczyków samo złotych, kamieńmi drogiemi sadzonych i koron misternych dwanaście, także złotych, dwunastu panien św. Heleny, które w tych koronach i obojczykach chodziły. Jedn szafir niepospolitej wielkości, niemal jako gołębie jaje. Różne vasa z różnych rżnięte kamieni, z kryształów toczone. Złoty jeden kielich tak wielki, że by go ledwie dwóch chłopów dźwignąć mogło. Inszych niemało od złota i od kamieni bogatych rzeczy widzieliśmy.
Kościół sam wszytek w kopułach, staroświecką barzo strukturą , wszytek intrinsecus blaszką i
wkoła jest z kilkadziesiąt, gruszkowych barzo nadzwyczaj wielkich, którym się wszyscy dziwowali. Dwa dzbanki garcowe, jeden ex topasio lapide, a drugi ex calcedane.
Obojczyków samo złotych, kamienmi drogiemi sadzonych i koron misternych dwanaście, także złotych, dwunastu panien św. Heleny, które w tych koronach i obojczykach chodziły. Jedn szafir niepospolitej wielkości, niemal jako gołębie jaje. Różne vasa z różnych rżnięte kamieni, z kryształów toczone. Złoty jeden kielich tak wielki, że by go ledwie dwóch chłopów dźwignąć mogło. Inszych niemało od złota i od kamieni bogatych rzeczy widzieliśmy.
Kościoł sam wszytek w kopułach, staroświecką barzo strukturą , wszytek intrinsecus blaszką i
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 156
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
te kościoły jako duo propugnacula apparent i niesłychanie się pięknie wydają.
Potym byłem w kościele Francuzów własnym, który tak dalece nie ma aparencji i splendoru intus, bo jest dawniejszy, ale w klasztorze primo byłem w aptece, kędy różne wyborne pokazowano recepta z pereł, z rubinów, ze szmaragdów, z szafirów i z różnych inszych, jako drogich, tak też niesłychanych i barzo rzadkich kamieni. Potym też pokazowanoaliquas raritates, jako na ścienie recta patrząc, jeno pola, wody, lasy i inne accurentia apparent. Z boku zaś, z daleka stanąwszy, to osoby św. Jana piszącego i św. Pawła Eremite modlącego się
te kościoły jako duo propugnacula apparent i niesłychanie się pięknie wydają.
Potym byłem w kościele Francuzów własnym, który tak dalece nie ma apparencji i splendoru intus, bo jest dawniejszy, ale w klasztorze primo byłem w aptece, kędy różne wyborne pokazowano recepta z pereł, z rubinów, ze szmaragdów, z szafirów i z różnych inszych, jako drogich, tak też niesłychanych i barzo rzadkich kamieni. Potym też pokazowanoaliquas raritates, jako na ścienie recta patrząc, jeno pola, wody, lasy i inne accurentia apparent. Z boku zaś, z daleka stanąwszy, to osoby św. Jana piszącego i św. Pawła Eremitae modlącego się
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 207
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Wezyrskie które nad nim noszą. Chorągiew Mahometańską, którą mu dał Cesarz jego na wojnę, którą dziś zaraz posłałem Ojcu Z. do Rzymu przez Talentego Pocztą, Namioty, wozy wszytkie dostały mi się, i innych tysiąc Galanteryj bardzo kosztownych; lubo się jeszcze siła rzeczy nie widziało, tylko kilka Sajdaków, rubinami, szafirami sadzonych. Niemasz żadnej komparacjej z Chocimską. Mam i konia Wezyrskiego ze wszytkim siedżeniem, i onego samego doje- żdzano, ale się przecie zachował, Kihaja jego, to jest pierwszego człeka po nim zabito, i Baszów nie mało, Złotych szabel pełno po wojsku, i innych rynsztunków wojennych, noc nam ostatka przeszkodziła.
Wezyrskie ktore nad nim noszą. Chorągiew Machometańską, ktorą mu dał Cesarz iego ná woynę, ktorą dźiś zaraz posłałem Oycu S. do Rzymu przez Talentego Pocztą, Namioty, wozy wszytkie dostały mi się, y innych tysiąc Galanteryi bardzo kosztownych; lubo się ieszcze śiła rzeczy nie widźiało, tylko kilka Saydakow, rubinami, szafirami sadzonych. Niemasz żadney komparacyey z Choćimską. Mam y konia Wezyrskiego ze wszytkim śiedźeniem, y onego samego doie- żdzano, ále się przećie zachował, Kiháia iego, to iest pierwszego człeka po nim zábito, y Bászow nie mało, Złotych szabel pełno po woysku, y innych rynsztunkow woiennych, noc nam ostatka przeszkodźiła.
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 1
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
nie oszacowany on kamuszek/ jako Lampa lsnąca się Carbunculus/ któregom ja miedzy innemi perłami/ jako słońce miedzy gwiazdami w Koronie głowy mej nosiła/ Dom Książąt Ostrozkich/ który blaskiem światłości starożytnej wiary swojej przed innemi świecił. Gdzie i insze drogie i równie nieoszacowane tejże Korony kamyki/ zacne Ruskich Książąt domy/ nie ocenione Szafiry/ i bezcenne Diamenty/ Książęta Słuccy/ Zasławscy/ Zbarazscy/ Wiśniewieccy/ Sanguszkowie/ Czortoryscy/ Prońscy/ Rużeńscy/ Sołomiereczcy/ Hołowczyńscy/ Kroszyńscy/ Masalscy/ Horscy/ Sokolinscy/ Lukomscy/ Puzynowie/ i inne bez liczby/ których po jedynkiem wyliczać/ rzeczby długa była. Gdzie przy tych i drugie nie oszacowane
nie oszácowány on kámuszek/ iáko Lámpá lsnąca się Cárbunculus/ ktoregom ia miedzy innemi perłámi/ iáko słońce miedzy gwiazdámi w Koronie głowy mey nośiłá/ Dom Kśiążąt Ostrozkich/ ktory bláskiem świátłośći stárożytney wiáry swoiey przed innemi świećił. Gdźie y insze drogie y rownie nieoszácowáne teyże Korony kámyki/ zacne Ruskich Kśiążąt domy/ nie ocenione Száphiry/ y bezcenne Diámenty/ Kśiążętá Słuccy/ Zasłáwscy/ Zbárázscy/ Wiśniewieccy/ Sánguszkowie/ Cżortoryscy/ Prońscy/ Rużeńscy/ Sołomierecżcy/ Hołowcżyńscy/ Kroszyńscy/ Másálscy/ Horscy/ Sokolinscy/ Lukomscy/ Puzynowie/ y inne bez licżby/ ktorych po iedynkiem wylicżáć/ rzecżby długa byłá. Gdźie przy tych y drugie nie oszácowáne
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 15
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
drugi żółty samicze znaczy. Przytym Książęci Róg albo Mitrę/ i Sceptrum/ dwie Rozdze Aarona/ 2. wielkich srebrnych Litcharzy i ośm małych/ jeden wielki kamień Karbunkuł/ światło z siebie jak świeca wydający. Dwanaście Koron/ Państwu Venetów należących/ 12. Pektórałów od drogich kamieni/ między któremi jeden/ wpośrzoku wielki Szafir i Śmiraldo mający/ jakiego temu równego więcej nieznajdzie/ 2. Safiry wielkie 2 naczynia Gagatkowego/ jedno Calcedonowe a drugie Turkusowe. Jeden Gra- natowy Kociełek/ jeden wielki Diament/ od Króla Henryka trzeciego/ Veneckiemu darowany Książęciu. Jednę wielką szczyrego złota miszę/ jeden kamień Balasso 7. Unczei ważąccy/ kilkoro naczynia że
drugi zołty sámicze znáczy. Przytym Xiążęći Rog álbo Mitrę/ y Sceptrum/ dwie Rozdze Aároná/ 2. wielkich srebrnych Litcharzy y ośm máłych/ ieden wielki kámień Kárbunkuł/ świátło z śiebie iák świecá wydáiący. Dwanáśćie Koron/ Páństwu Venetow należących/ 12. Pektorałow od drogich kámieni/ między ktoremi ieden/ wpośrzoku wielki Száfir y Smiraldo máiący/ iákiego temu rownego więcey nieznaydźie/ 2. Sáphiry wielkie 2 naczynia Gágátkowego/ iedno Cálcedonowe á drugie Turkusowe. Ieden Grá- natowy Koćiełek/ ieden wielki Diáment/ od Krolá Henriká trzećiego/ Veneckiemu dárowány Xiążęćiu. Iednę wielką sczyrego złotá miszę/ ieden kámień Bálásso 7. Vnczei wáżąccy/ kilkoro náczynia że
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 25
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
/ dwie Rozdze Aarona/ 2. wielkich srebrnych Litcharzy i ośm małych/ jeden wielki kamień Karbunkuł/ światło z siebie jak świeca wydający. Dwanaście Koron/ Państwu Venetów należących/ 12. Pektórałów od drogich kamieni/ między któremi jeden/ wpośrzoku wielki Szafir i Śmiraldo mający/ jakiego temu równego więcej nieznajdzie/ 2. Safiry wielkie 2 naczynia Gagatkowego/ jedno Calcedonowe a drugie Turkusowe. Jeden Gra- natowy Kociełek/ jeden wielki Diament/ od Króla Henryka trzeciego/ Veneckiemu darowany Książęciu. Jednę wielką szczyrego złota miszę/ jeden kamień Balasso 7. Unczei ważąccy/ kilkoro naczynia że śmiraldo i Gagatku/ które przed laty/ Konstantemu Cesarzowi przynależało/ także i
/ dwie Rozdze Aároná/ 2. wielkich srebrnych Litcharzy y ośm máłych/ ieden wielki kámień Kárbunkuł/ świátło z śiebie iák świecá wydáiący. Dwanáśćie Koron/ Páństwu Venetow należących/ 12. Pektorałow od drogich kámieni/ między ktoremi ieden/ wpośrzoku wielki Száfir y Smiraldo máiący/ iákiego temu rownego więcey nieznaydźie/ 2. Sáphiry wielkie 2 naczynia Gágátkowego/ iedno Cálcedonowe á drugie Turkusowe. Ieden Grá- natowy Koćiełek/ ieden wielki Diáment/ od Krolá Henriká trzećiego/ Veneckiemu dárowány Xiążęćiu. Iednę wielką sczyrego złotá miszę/ ieden kámień Bálásso 7. Vnczei wáżąccy/ kilkoro náczynia że smiráldo y Gágátku/ ktore przed laty/ Constántemu Cesárzowi przynależáło/ tákże y
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 25
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
uważyć, jakie tam są kraje w nagrodę hojną świętym pozwolone, wiecznie puszczone. Bo oko tego nigdy nie widziało ani też ucho na świecie słychało, co czeka świętych Boga miłujących, Jemu służących. Podnieś człowiecze, kmieciu opłakany, oczy ku górze na kraj pożądany, a obacz niebów dziwne wysokości i szerokości. Jakby z szafiru wszytkie zbudowane pokazują się, choćże niedojźrzane, piękne, ozdobne, wdzięczne ku wejźrzeniu oku ludzkiemu. Tam są przedziwne sfery ułożone, samego Boga rękami czynione; względem nich ziemia tak wielka została jak kropla mała. Wszytkie ślicznymi jak karbunkułami są osadzone, bez ognia światłami; trudno pomyślić, jak się obracają, a nie
uważyć, jakie tam są kraje w nagrodę hojną świętym pozwolone, wiecznie puszczone. Bo oko tego nigdy nie widziało ani też ucho na świecie słychało, co czeka świętych Boga miłujących, Jemu służących. Podnieś człowiecze, kmieciu opłakany, oczy ku górze na kraj pożądany, a obacz niebów dziwne wysokości i szerokości. Jakby z szafiru wszytkie zbudowane pokazują się, choćże niedojźrzane, piękne, ozdobne, wdzięczne ku wejźrzeniu oku ludzkiemu. Tam są przedziwne sfery ułożone, samego Boga rękami czynione; względem nich ziemia tak wielka została jak kropla mała. Wszytkie ślicznymi jak karbunkułami są osadzone, bez ognia światłami; trudno pomyślić, jak się obracają, a nie
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 104
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004