Polskich Pieśń XXVIII. Na nieporownany Zbytek Bankietów Polskich.
SIlcie wy się Panowie na koszty próżne Budując splendece różne Lub się przecię zostanie co z tego w domu Puścizna znastępców komu Ale Polski niegubi nic jak bańkiety Drogie Paszty buczne wety/ I Malwatyckie trunki/ Wina z Tokaju Z obcego Alakant kraju. Nie pomierny wszafunku stołowy zbytek Pożyra was dochód wszytek. Gdy wam nie z Indyjskich stół zastawion Jatek Szemrze brzuch na niedostatek. By Rozmarnować zbiorów dziadowskich fanty/ Niech przecię będą bażanty. Sta Kuchtów Rota koło ogniska burzy/ Skąd się dym jak z Etny kurzy. Ognie kominem widać jakie bez mała/ Gdy ludna Troja gorzała. Tu
Polskich PIESN XXVIII. Ná nieporownány Zbytek Bánkietow Polskich.
SIlćie wy śię Pánowie ná koszty prożne Buduiąc splendece rożne Lub się przećię zostánie co z tego w domu Puścizna znastępcow komu Ale Polski niegubi nic iák báńkiety Drogie Pászty buczne wety/ Y Málwátyckie trunki/ Winá z Tokáiu Z obcego Alákánt kráiu. Nie pomierny wszáfunku stołowy zbytek Pożyrá was dochod wszytek. Gdy wam nie z Indyiskich stoł zástáwion Iátek Szemrze brzuch ná niedostátek. By Rozmárnowáć zbiorow dźiádowskich fánty/ Niech przećię będą báżánty. Stá Kuchtow Rotá koło ogniská burzy/ Zkąd się dym iák z Ethny kurzy. Ognie kominem widáć iákie bez máłá/ Gdy ludna Troiá gorzáłá. Tu
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 202
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
zagrzał głowę: „Mój księże kochany, Inszy — rzekę — Duch Święty, inszy gorzałczany.”
A ów: „Nie zasłużyłem takiego uszczypku. Jeżeli Elizeusz, choć prorok, po skrzypku Przyszłe rzeczy powiadał, i ja w swojej pałce, Czegoś dotąd nie wiedział, znajdę po gorzałce. Jednakim obdarzono oboje szafunkiem: Blisko siebie muzyka pospolicie z trunkiem. Kto milczy po gorzałce, po skrzypkach nie chodzi W taniec, na proroctwo się i księstwo nie godzi.” 170. EPITALAMIUM PANU KOŁKOWI Z PANNĄ KŁODZIŃSKĄ
Kiedy Żydzi chodzili za obóz dla wczasu, Musiał każdy mieć kołek strugany u pasu, Żeby z manny niewdzięczne wyprzątnąwszy brzuchy,
zagrzał głowę: „Mój księże kochany, Inszy — rzekę — Duch Święty, inszy gorzałczany.”
A ów: „Nie zasłużyłem takiego uszczypku. Jeżeli Elizeusz, choć prorok, po skrzypku Przyszłe rzeczy powiadał, i ja w swojej pałce, Czegoś dotąd nie wiedział, znajdę po gorzałce. Jednakim obdarzono oboje szafunkiem: Blisko siebie muzyka pospolicie z trunkiem. Kto milczy po gorzałce, po skrzypkach nie chodzi W taniec, na proroctwo się i księstwo nie godzi.” 170. EPITALAMIUM PANU KOŁKOWI Z PANNĄ KŁODZIŃSKĄ
Kiedy Żydzi chodzili za obóz dla wczasu, Musiał każdy mieć kołek strugany u pasu, Żeby z manny niewdzięczne wyprzątnąwszy brzuchy,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 80
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, jakbyś diabłu podał na ożogu. Porachuj się w sam wieczór, jeśli też o niebie I wiecznym myśl żywocie dotknęła się ciebie. Jeśli pacierz rachujesz, tak u ludzi z dawna: Gęba trzepie, a głowa czym inszym zabawna. Więc gdy kiedysi damy z swych myśli rachunek, Przebóg, niech będzie czasu inakszy szafunek, Chyba że wszytko światu, nic nie chcesz dać niebu, Przynamniej go przestaniesz tracić u pogrzebu, Gdzie żąć już będzie trzeba to, co się tu siało. Co dasz, żebyć się znowu siać, żyć, myślić dało? Wielką część źle, największą nic, a żywot wszytek Obracamy na insze, nie
, jakbyś diabłu podał na ożogu. Porachuj się w sam wieczór, jeśli też o niebie I wiecznym myśl żywocie dotknęła się ciebie. Jeśli pacierz rachujesz, tak u ludzi z dawna: Gęba trzepie, a głowa czym inszym zabawna. Więc gdy kiedysi damy z swych myśli rachunek, Przebóg, niech będzie czasu inakszy szafunek, Chyba że wszytko światu, nic nie chcesz dać niebu, Przynamniej go przestaniesz tracić u pogrzebu, Gdzie żąć już będzie trzeba to, co się tu siało. Co dasz, żebyć się znowu siać, żyć, myślić dało? Wielką część źle, największą nic, a żywot wszytek Obracamy na insze, nie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 138
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
już uchwalona od wszytkiej Rzpltej i wzięła już niejaki początek, ale potrzeba, a fideliter dalej w to wejrzeć i tego poprzeć. Ekonomie — te KiM. za instancją stanów jako rzecz, która jest ku szkodzie Rzpltej, sam uznawszy, niechybnie zniesie i starostwa ad primum statum przywróci. Dobra duchowne — te iż są w szafunku IKMci, wymóc to prośbami u KiMci z konsensem senatu, żeby KiM. żadnej wakancjej z tych, gdy się otwierać będą, nie rozdawał, tylko z tą kondycją, żeby annata wprzód była dana do skarbu koronnego. A przytym i to legibus warować, żeby ich IMPP. duchowni skarbów z Korony nie wywozili
już uchwalona od wszytkiej Rzpltej i wzięła już niejaki początek, ale potrzeba, a fideliter dalej w to wejrzeć i tego poprzeć. Ekonomie — te KJM. za instancyą stanów jako rzecz, która jest ku szkodzie Rzpltej, sam uznawszy, niechybnie zniesie i starostwa ad primum statum przywróci. Dobra duchowne — te iż są w szafunku JKMci, wymódz to prośbami u KJMci z konsensem senatu, żeby KJM. żadnej wakancyej z tych, gdy się otwierać będą, nie rozdawał, tylko z tą kondycyą, żeby annata wprzód była dana do skarbu koronnego. A przytym i to legibus warować, żeby ich JMPP. duchowni skarbów z Korony nie wywozili
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 183
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nie może. Niedałem się jednak wszytkim tym wzruszyć wichrom, i przy Cnocie i prawdzie, nielękliwie stanąłem. Nawet i teraz już wygnańcowi, już za Ojczyzną będącemu, nietylko powrócić wszytko, cokolwiek zdarła zemnie niesprawiedliwość, ale nagrody, obfitości fortun, wyniosłe honory, konfidencje, rząd u Dworu, Dystrybutywy szafunek przez umyślnego Wielkiego Człowieka obiecowano, bylem spokojną Książęciu de Angujen sprawił Elekcją, bylem o fortunę moję przez Książęcia Kondeusza traktował; i cale a skutecznie interesa jego promowował; czego się pewnie nie zaprze ten Szlachcić, którego na to angaryzowano Poselstwo. Przez Mandat, przez Sejm, potym na P. Marszałka następują.
nie może. Niedałem się iednák wszytkim tym wzruszyć wichrom, y przy Cnoćie y prawdźie, nielękliwie stánąłem. Náwet y teraz iuż wygnáńcowi, iuż zá Oyczyzną będącemu, nietylko powroćić wszytko, cokolwiek zdárła zemnie niespráwiedliwość, ále nagrody, obfitośći fortun, wyniosłe honory, confidencye, rząd v Dworu, Dystrybutywy száfunek przez vmyślnego Wielkiego Człowieká obiecowano, bylem spokoyną Kśiążećiu de Anguien spráwił Elekcyą, bylem o fortunę moię przez Kśiążęćiá Condeuszá tráctował; y cále á skutecznie interessá iego promowował; czego się pewnie nie záprze ten Szláchćić, ktorego ná to angárizowano Poselstwo. Przez Mándat, przez Seym, potym ná P. Márszałká nástępuią.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 42
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
że miały nastąpić practiki z Wojskiem. Rozerwanie Pieniędzy. Przekucie Srebra w Miedź et foeces, co się wszytko stało.
Drogi do Lwowa, żem odradzał I. K. Mości, przyznawam, żem to czynił obawiając się i wcześnie postrzegając, że miały nastąpić praktyki z Wojskiem, miała nastąpić Mennice corrupcja. Pieniędzy szafunek prywatny, i trudne temu zabieżenia sposoby przy obecności Pańskiej. Nakoniec upatrowałem straszne konsekwencje, mieszać się Panu między zajątrzone Wojsko, iże tak rzekę mieć we Lwowie podzielone z Wojskiem panowanie, iżem za Królów przeszłych ani czytał, ani pogotowiu widział, aby Panowie obecni na Komisiach byli, od których równo i od
że miáły nástąpić práctiki z Woyskiem. Rozerwánie Pieniędzy. Przekućie Srebrá w Miedź & foeces, co się wszytko stáło.
Drogi do Lwowá, żem odradzał I. K. Mośći, przyznawam, żem to czynił obawiáiąc się y wcześnie postrzegáiąc, że miáły nástąpić práktyki z Woyskiem, miáła nástąpić Mennice corrupcya. Pieniędzy száfunek prywatny, y trudne temu zábieżenia sposoby przy obecnośći Páńskiej. Nakoniec vpátrowałem strászne consequencye, mieszáć się Pánu między záiątrzone Woysko, iże ták rzekę mieć we Lwowie podźielone z Woyskiem pánowánie, iżem zá Krolow przeszłych áni czytał, áni pogotowiu widźiał, áby Pánowie obecni ná Commissiách byli, od ktorych rowno y od
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 76
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ i na zasługi syna swego pamiętała. Saeuit albowiem neglecta virtus et magnum aculeum habet contumelia, quàm boni viri difficilè ferunt. Stąd ci powstają burzki/ i śmiertelne Rzeczompospolitym rozruchy. Co mężnego/ dzielnego/ szczęśliwego/ Koriolana/ z Rzymu wygnało/ i potym ojczyznę z śmiałymi junakami oblec przymusiło: honorum atque praemiorum niesprawiedliwy szafunek. Co Katylinę/ aby się tyrańsko z rodzicielką swoją obchodził: Co C. Juliusza rozumu i serca wielkiego człowieka/ aby tędy i owędy/ chwiejąc/ kołysząc/ mieszając Rzecząpospolitą/ a naostatek więcej wycierpieć nie mogąc/ piersiami swymi rozbił ją: godności i uważenia niesprawiedliwy szafunek. Nuż u Greków/ kto narodził Pisystratów
/ y ná zasługi syná swego pámiętáłá. Saeuit álbowiem neglecta virtus et magnum aculeum habet contumelia, quàm boni viri difficilè ferunt. Stąd ći powstáią burzki/ y śmiertelne Rzeczompospolitym rozruchy. Co mężnego/ dźielnego/ sczęśliwego/ Koryolaná/ z Rzymu wygnáło/ y potym oyczyznę z śmiáłymi iunakámi oblec przymuśiło: honorum atque praemiorum niespráwiedliwy száfunek. Co Káthylinę/ áby się tyráńsko z rodźićielką swoią obchodził: Co C. Iuliuszá rozumu y sercá wielkiego człowieká/ áby tędy y owędy/ chwieiąc/ kołysząc/ mieszáiąc Rzecząpospolitą/ á náostátek więcey wyćierpieć nie mogąc/ pierśiámi swymi rozbił ią: godnośći y vważenia niespráwiedliwy száfunek. Nuż v Grekow/ kto národźił Pisystratow
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: F
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
junakami oblec przymusiło: honorum atque praemiorum niesprawiedliwy szafunek. Co Katylinę/ aby się tyrańsko z rodzicielką swoją obchodził: Co C. Juliusza rozumu i serca wielkiego człowieka/ aby tędy i owędy/ chwiejąc/ kołysząc/ mieszając Rzecząpospolitą/ a naostatek więcej wycierpieć nie mogąc/ piersiami swymi rozbił ją: godności i uważenia niesprawiedliwy szafunek. Nuż u Greków/ kto narodził Pisystratów/ kto Demetriuszów/ kto Lisandrów wielkich/ i okrutnych Tyranów: czci tenże niesprawiedliwy szafunek. I w ojczyźnie naszej mieliśmy takich/ których sprawiedliwy gniew na wielkie i niepodobne rzeczy nawodził; wspominając wierne i życzliwe zasługi swoje/ gdyż pałasza nigdy ze krwie nieprzyjacielskiej nie ocierali/
iunakámi oblec przymuśiło: honorum atque praemiorum niespráwiedliwy száfunek. Co Káthylinę/ áby się tyráńsko z rodźićielką swoią obchodził: Co C. Iuliuszá rozumu y sercá wielkiego człowieká/ áby tędy y owędy/ chwieiąc/ kołysząc/ mieszáiąc Rzecząpospolitą/ á náostátek więcey wyćierpieć nie mogąc/ pierśiámi swymi rozbił ią: godnośći y vważenia niespráwiedliwy száfunek. Nuż v Grekow/ kto národźił Pisystratow/ kto Demetryuszow/ kto Lysándrow wielkich/ y okrutnych Tyránnow: czći tenże niespráwiedliwy száfunek. Y w oyczyznie nászey mielismy tákich/ ktorych spráwiedliwy gniew ná wielkie y niepodobne rzeczy náwodźił; wspomináiąc wierne y życzliwe zasługi swoie/ gdyż páłászá nigdy ze krwie nieprzyiaćielskiey nie oćieráli/
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: F
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
rozumu i serca wielkiego człowieka/ aby tędy i owędy/ chwiejąc/ kołysząc/ mieszając Rzecząpospolitą/ a naostatek więcej wycierpieć nie mogąc/ piersiami swymi rozbił ją: godności i uważenia niesprawiedliwy szafunek. Nuż u Greków/ kto narodził Pisystratów/ kto Demetriuszów/ kto Lisandrów wielkich/ i okrutnych Tyranów: czci tenże niesprawiedliwy szafunek. I w ojczyźnie naszej mieliśmy takich/ których sprawiedliwy gniew na wielkie i niepodobne rzeczy nawodził; wspominając wierne i życzliwe zasługi swoje/ gdyż pałasza nigdy ze krwie nieprzyjacielskiej nie ocierali/ ani z prochu szyszaka swego dla ojczyzny otrząsali. Czemu Hyeronim Laski do Króla Jana żałosny wyjachał z Polski/ i inszych niemało/ których
rozumu y sercá wielkiego człowieká/ áby tędy y owędy/ chwieiąc/ kołysząc/ mieszáiąc Rzecząpospolitą/ á náostátek więcey wyćierpieć nie mogąc/ pierśiámi swymi rozbił ią: godnośći y vważenia niespráwiedliwy száfunek. Nuż v Grekow/ kto národźił Pisystratow/ kto Demetryuszow/ kto Lysándrow wielkich/ y okrutnych Tyránnow: czći tenże niespráwiedliwy száfunek. Y w oyczyznie nászey mielismy tákich/ ktorych spráwiedliwy gniew ná wielkie y niepodobne rzeczy náwodźił; wspomináiąc wierne y życzliwe zasługi swoie/ gdyż páłászá nigdy ze krwie nieprzyiaćielskiey nie oćieráli/ áni z prochu szyszaká swego dla oyczyzny otrząsáli. Czemu Hyeronim Laski do Krolá Ianá żáłosny wyiáchał z Polski/ y inszych niemáło/ ktorych
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: F
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nigdy ze krwie nieprzyjacielskiej nie ocierali/ ani z prochu szyszaka swego dla ojczyzny otrząsali. Czemu Hyeronim Laski do Króla Jana żałosny wyjachał z Polski/ i inszych niemało/ których ja przypominać niechcę: którzy z Ścipionem onym sławnym zwycięszczą/ nad grobami swemi. ingrata Patria nec ossa mea habes, żałość serdeczną wiesszali: Dla szafunku godności i czci niesprawiedliwego. A dajmy teraz cześć i chwałę Bogu; albowiem wielką łaskę Pańską nad sobą znamy. Poznalismy się/ i pięknej matki synami jesteśmy. Doświadczyły Inflanty/ miłości przeciw ojczyźnie swej Synów Koronnych/ gdy konie puściwszy/ zarównie z serdecznymi pachołkami/ do szturmu idąc/ jako lwi zajuszeni/ ani na puk
nigdy ze krwie nieprzyiaćielskiey nie oćieráli/ áni z prochu szyszaká swego dla oyczyzny otrząsáli. Czemu Hyeronim Laski do Krolá Ianá żáłosny wyiáchał z Polski/ y inszych niemáło/ ktorych ia przypomináć niechcę: ktorzy z Scipionem onym sławnym zwyćięsczą/ nád grobámi swemi. ingrata Patria nec ossa mea habes, żáłość serdeczną wiesszáli: Dla száfunku godnośći y czći niespráwiedliwego. A daymy teraz cześć y chwałę Bogu; álbowiem wielką łáskę Páńską nád sobą znamy. Poználismy się/ y piękney mátki synámi iestesmy. Doświadczyły Inflanty/ miłośći przećiw oyczyznie swey Synow Koronnych/ gdy konie puśćiwszy/ zárownie z serdecznymi páchołkámi/ do szturmu idąc/ iáko lwi záiuszeni/ áni ná puk
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: F2
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615