gdy trafił do grona, Zaraz dudek: „Tu, tu, tu” swą zwyczajną notą, I jako ich usłuchał, nie podrwił z robotą. Dziś, ledwie stamtąd wylazł, nie trzeba mu dudka, Rad by się drugi zaraz skrył do tego smutka. 100 (P). CZEMU ŻYDZI SZALBIERZAMI
Że Żydzi szalbierują, nie trzeba dowodu, Bo im to od Jakuba jeszcze idzie z rodu, Który jako Ezawa, brata, odrwił w jusze, Potem ojca Izaka w koźlęcej opusze, Jako gdy go teść pstrymi oddzielił jagnięty, Pstre strugał i przed owce kładł do żłobów pręty, Gdy się gziły z barany i takież jagniątka Rodziły
gdy trafił do grona, Zaraz dudek: „Tu, tu, tu” swą zwyczajną notą, I jako ich usłuchał, nie podrwił z robotą. Dziś, ledwie stamtąd wylazł, nie trzeba mu dudka, Rad by się drugi zaraz skrył do tego smutka. 100 (P). CZEMU ŻYDZI SZALBIERZAMI
Że Żydzi szalbierują, nie trzeba dowodu, Bo im to od Jakuba jeszcze idzie z rodu, Który jako Ezawa, brata, odrwił w jusze, Potem ojca Izaka w koźlęcej opusze, Jako gdy go teść pstrymi oddzielił jagnięty, Pstre strugał i przed owce kładł do żłobów pręty, Gdy się gziły z barany i takież jagniątka Rodziły
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 51
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
[...] Gdyś mię Wi[...] Goście od[...] i niż kw[...] Szafarka zaś, o kapłona jak jej spyta pani, I tak zełże, iżeście (go) zjedli wczora sami. Abo mówi: dobrodzijko, wszakem ci nie plotka, Szafym trochę nie przywarła, wlazszy, zjadła kotka. I tak prędko przed panią a wnet szalbierują, A ony to galantami swymi wyczęstują. Aboli też, gdy nie chcą paniej zafrasować, To na gościach tej szkody muszą powetować. Piwa w garcu nie będzie ledwie połowica, A ostatek pianami dosypie dziewica. Abo czasem i dwie kresce napisze za jednę, Mając kredkę dwoistą jej to rączki biedne. A chłop kata
[...] Gdyś mię Wi[...] Goście od[...] y niż kw[...] Szafarka zaś, o kapłona jak jej spyta pani, I tak zełże, iżeście (go) zjedli wczora sami. Abo mówi: dobrodzijko, wszakem ci nie plotka, Szafym trochę nie przywarła, wlazszy, zjadła kotka. I tak prędko przed panią a wnet szalbierują, A ony to galantami swymi wyczęstują. Aboli też, gdy nie chcą paniej zafrasować, To na gościach tej szkody muszą powetować. Piwa w garcu nie będzie ledwie połowica, A ostatek pianami dosypie dziewica. Abo czasem i dwie kresce napisze za jednę, Mając kredkę dwoistą jej to rączki biedne. A chłop kata
Skrót tekstu: PieśńNowBad
Strona: 107
Tytuł:
Pieśń nowa o szynkarkach i szafarkach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950