, i t. d. Ze szkół powróciwszy, zaraz jechałem z ip. Marcjanem Ogińskim wojewodą trockim, a potem kanclerzem w. w. księstwa lit., wujem moim rodzonym, na komisją moskiewską w Kadzinie naznaczoną.
Nastąpiła potem kampania żwaniecka, więc z ochoty swojej byłem na tej kampanii nie obowiązany żadną szarżą, jeno jako woluntariusz przy tymże swoim wuju ip. kanclerzu. Pod samym Kamieńcem w potyczce z tatarami, postrzelony jestem strzałą w bok nad pasem. Z obozu powracając, obłożnie w Podhajcach zachorowałem: we Lwowie niedziel sześć leżałem u oo. bernardynów.
Anno 1685. Na sejmie warszawskim bez charakteru poselskiego był
, i t. d. Ze szkół powróciwszy, zaraz jechałem z jp. Marcyanem Ogińskim wojewodą trockim, a potém kanclerzem w. w. księstwa lit., wujem moim rodzonym, na kommisyą moskiewską w Kadzinie naznaczoną.
Nastąpiła potém kampania żwaniecka, więc z ochoty swojéj byłem na téj kampanii nie obowiązany żadną szarżą, jeno jako woluntaryusz przy tymże swoim wuju jp. kanclerzu. Pod samym Kamieńcem w potyczce z tatarami, postrzelony jestem strzałą w bok nad pasem. Z obozu powracając, obłożnie w Podhajcach zachorowałem: we Lwowie niedziel sześć leżałem u oo. bernardynów.
Anno 1685. Na sejmie warszawskim bez charakteru poselskiego był
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 18
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
imię jego kapitulować musiała
[...] Jakto Pan Bóg deprimit fortunas hominum. Ten Sinicki był to człowiek urodzony dobrze ale małej fortuny; dworu Augusta króla pilnował, i przez aplikacją i statek począł być w faworach: nastąpiły w Litwie kłótnie, począł rość per aemulationes, trzymał się księcia Wiśniowieckiego u którego był też w faworach, miał szarżę służby cudzoziemskiej, awansował; tandem fortecy Bychowa z kozakami dobywał, gdzie mało coś garnizonu sapieżyńskiego było, dobył przez akord i tamże gubernę objął; creuit generałem majorem, tandem generałem artylerii został; trzymał przytem Słuck, mohylowską ekonomię, szawelską, Horyhorki, Czeczersk i t. d., wszystko in turbido, conniuente
imię jego kapitulować musiała
[...] Jakto Pan Bóg deprimit fortunas hominum. Ten Sinicki był to człowiek urodzony dobrze ale małéj fortuny; dworu Augusta króla pilnował, i przez applikacyą i statek począł być w faworach: nastąpiły w Litwie kłótnie, począł rość per aemulationes, trzymał się księcia Wiśniowieckiego u którego był téż w faworach, miał szarżę służby cudzoziemskiéj, awansował; tandem fortecy Bychowa z kozakami dobywał, gdzie mało coś garnizonu sapieżyńskiego było, dobył przez akord i tamże gubernę objął; creuit generałem majorem, tandem generałem artyleryi został; trzymał przytém Słuck, mohylowską ekonomię, szawelską, Horyhorki, Czeczersk i t. d., wszystko in turbido, conniuente
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 256
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
na ip. Pocieja hetmana nieznośne querelle o licencje indisciplinati militis, o palety prawem zakazane, niesatysfakcja injuriatis. Fremitus na władzę jego i gdzie się podatki podziały; o lokacją w dziedzicznych i duchownych dobrach, o komput na papierze tylko wielki, o generałów i pułkowników nad zwyczaj przymnożenie, bo było ich dziesięciu; pułkowników cudzoziemskiej szarży 24, a muszkieterów nie było we wszystkich regimentach nad 3,000. Super hos et alios abusus wrzeszczeli, skarżyli się, domawiali się, sed sine effectu, jak zwyczaj w Polsce. Ipan Denhof hetman polny wielkiego księstwa litewskiego patrocinabatur w tem status nobilitatis, wbrew i na kontr koledze, ale nulla executio. Inter
na jp. Pocieja hetmana nieznośne querelle o licencye indisciplinati militis, o palety prawem zakazane, niesatysfakcya injuriatis. Fremitus na władzę jego i gdzie się podatki podziały; o lokacyą w dziedzicznych i duchownych dobrach, o komput na papierze tylko wielki, o generałów i pułkowników nad zwyczaj przymnożenie, bo było ich dziesięciu; pułkowników cudzoziemskiéj szarży 24, a muszkieterów nie było we wszystkich regimentach nad 3,000. Super hos et alios abusus wrzeszczeli, skarżyli się, domawiali się, sed sine effectu, jak zwyczaj w Polsce. Jpan Denhoff hetman polny wielkiego księstwa litewskiego patrocinabatur w tém status nobilitatis, wbrew i na contr koledze, ale nulla executio. Inter
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 298
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
chwycili. A na cóż, pytam się? Oto żeby jeden drugiego w niepotrzebnej brawurze jak świnię zakłuł, posty święte i wigilije gwałcił, kościoła nie słuchał, substancyją na brydnie i fraszki marnował, paskudy gęstym w pludrach rozporem wietrzył, aplikacji w podających się ojczyzny okazjach żadnej penitus nie miał, majorem się albo pułkownikiem bez szarży mianował, z kurwą na ostatek albo Ormianką opaskudził i mizernie skapał, perukę wróblom na postrach z prosa zosta- wiwszy. Było przedtem nad zamiar dobrze, a tego nie bywało modeluszu ćwiczenia. Szlachcic spłodziwszy syna w zbroi zaraz kołysał, język niemowlęcy na słowach chwały Boskiej wprawował tak dalece, że dziecko wprzód „P. Bóg
chwycili. A na cóż, pytam się? Oto żeby jeden drugiego w niepotrzebnej brawurze jak świnię zakłuł, posty święte i wigilije gwałcił, kościoła nie słuchał, substancyją na brydnie i fraszki marnował, paskudy gęstym w pludrach rozporem wietrzył, aplikacyi w podających się ojczyzny okazyjach żadnej penitus nie miał, majorem się albo pułkownikiem bez szarży mianował, z kurwą na ostatek albo Ormianką opaskudził i mizernie skapał, perukę wróblom na postrach z prosa zosta- wiwszy. Było przedtem nad zamiar dobrze, a tego nie bywało modeluszu ćwiczenia. Szlachcic spłodziwszy syna w zbroi zaraz kołysał, język niemowlęcy na słowach chwały Boskiej wprawował tak dalece, że dziecko wprzód „P. Bóg
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 216
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
podnieść nie pozwala, trwoga z tych pochodząca serce zmieszała, że go zażywając niemiłosiernie nigdy i nigdzie zażyć nie możemy walecznie. Pan Bóg bowiem najmniejszemu uciskowi ludzkiemu asystuje ogromnie, krzywdy mści się potężnie i wetuje, same łzy bez nadgrody chcąc mieć, na ostateczny sąd swój usilnie zbiera i zachowuje. Brykamy pyszno i rezolutnie wytwornymi szarży władzami i stopniami, imieniem „towarzysz” jako Annibalowym dmuchamy i sapamy, w pretensyjach Bóg wie jak dawne, ledwo nie od Adama układamy zasługi, w respektach u białychgłów walecznych czynów, przewag, harców, potyczek i imprez swoich pocieszne, aż się boku pukać trzeba, sforcujemy renome, wszędzie i u każdego czci,
podnieść nie pozwala, trwoga z tych pochodząca serce zmieszała, że go zażywając niemiłosiernie nigdy i nigdzie zażyć nie możemy walecznie. Pan Bóg bowiem najmniejszemu uciskowi ludzkiemu asystuje ogromnie, krzywdy mści się potężnie i wetuje, same łzy bez nadgrody chcąc mieć, na ostateczny sąd swój usilnie zbiera i zachowuje. Brykamy pyszno i rezolutnie wytwornymi szarży władzami i stopniami, imieniem „towarzysz” jako Annibalowym dmuchamy i sapamy, w pretensyjach Bóg wie jak dawne, ledwo nie od Adama układamy zasługi, w respektach u białychgłów walecznych czynów, przewag, harców, potyczek i imprez swoich pocieszne, aż się boku pukać trzeba, sforcujemy renome, wszędzie i u każdego czci,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 282
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
odpowiedział afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhofowi. Objął zatem Pociej komendę nad wojskiem lit. pod Brześciem Lit. stojącym i zaraz szarże wojskowe przyjaciółom Sapieżyńskim poodbierał, a swoim przyjaciółom porozdawał. A gdy wojsko saskie, dla bezpieczeństwa króla Augusta w Polsce będące, wielkie egzorbitancje czyniło, poszła Korona Polska do konfederacji, obrawszy marszałkiem Ledóchowskiego, podkomorzego krzemienieckiego, niemniej i Litwa skonfederowała się obrawszy marszałkiem Sulistrowskiego, chorążego oszmiańskiego.
Był tedy Pociej w ciężkim terminie rezolwowania się
odpowiedział afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhoffowi. Objął zatem Pociej komendę nad wojskiem lit. pod Brześciem Lit. stojącym i zaraz szarże wojskowe przyjaciołom Sapieżyńskim poodbierał, a swoim przyjaciołom porozdawał. A gdy wojsko saskie, dla bezpieczeństwa króla Augusta w Polszczę będące, wielkie egzorbitancje czyniło, poszła Korona Polska do konfederacji, obrawszy marszałkiem Ledóchowskiego, podkomorzego krzemienieckiego, niemniej i Litwa skonfederowała się obrawszy marszałkiem Sulistrowskiego, chorążego oszmiańskiego.
Był tedy Pociej w ciężkim terminie rezolwowania się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 67
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
prosto w Kowieńskie do teraźniejszego marszałka kowieńskiego, mego dobrodzieja, chcąc stamtąd mieć list rekomendacyjny do Sirucia, teraźniejszego kasztelana witebskiego, i jechać do Lunevillu.
Wyjechawszy z Rasnej, spotkałem się w Orli, o pięć mil z domu, z Sosnowskim, teraźniejszym pisarzem wielkim lit. i starostą brzeskim, który naówczas po utraconej szarży swojej rotmistrzostwa w przedniej straży lit., a za króla Stanisława w jego partii pułkownikostwa tejże przedniej straży, gdy mu i Rokitnę, wieś dobrą, jako ekonomiczną, na stół królewski zajechano, biegał do Drezna do króla i nie tylko przywrócenie tej wsi, ale też chorążstwo petyhorskie pod znakiem najstarszego królewicza polskiego, elektora
prosto w Kowieńskie do teraźniejszego marszałka kowieńskiego, mego dobrodzieja, chcąc stamtąd mieć list rekomendacyjny do Sirucia, teraźniejszego kasztelana witebskiego, i jechać do Lunevillu.
Wyjechawszy z Rasnej, spotkałem się w Orli, o pięć mil z domu, z Sosnowskim, teraźniejszym pisarzem wielkim lit. i starostą brzeskim, który naówczas po utraconej szarży swojej rotmistrzostwa w przedniej straży lit., a za króla Stanisława w jego partii pułkownikostwa tejże przedniej straży, gdy mu i Rokitnę, wieś dobrą, jako ekonomiczną, na stół królewski zajechano, biegał do Drezna do króla i nie tylko przywrócenie tej wsi, ale też chorążstwo petyhorskie pod znakiem najstarszego królewicza polskiego, elektora
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 123
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
że się za czupryny wodzili, w gębę się i kijami wzajemnie bili, i lubo strzelali się z sobą na pojedynku, jednak że się im zdarzyło napijać, książę hetman krygsrecht naznaczył, na którym zdarzyło się, że prezydował Zabiełło, surogator ziemski kowieński, jako obersztelejtnant artylerii lit. Padł krygsrecht taki, że obydwóch od szarż odsądzono, a osobliwie Wołosowskiego bez abszejtu puszczono, który Wołosowski udawszy się w służbę króla pruskiego i wziąwszy tam pieniędzy wyrekrutował kilkunastu towarzystwa.
Trafiło się, że tenże Wołosowski przy dybał Zabiełłę surogatora nocującego w Rumszyszkach, trzy mile od Kowna, gdzie będącego bez żadnego sekundanta, mszcząc się o krygsrecht, wyzywał na pojedynek,
że się za czupryny wodzili, w gębę się i kijami wzajemnie bili, i lubo strzelali się z sobą na pojedynku, jednak że się im zdarzyło napijać, książę hetman krygsrecht naznaczył, na którym zdarzyło się, że prezydował Zabiełło, surogator ziemski kowieński, jako obersztelejtnant artylerii lit. Padł krygsrecht taki, że obodwoch od szarż odsądzono, a osobliwie Wołosowskiego bez abszejtu puszczono, który Wołosowski udawszy się w służbę króla pruskiego i wziąwszy tam pieniędzy wyrekrutował kilkunastu towarzystwa.
Trafiło się, że tenże Wołosowski przy dybał Zabiełłę surogatora nocującego w Rumszyszkach, trzy mile od Kowna, gdzie będącego bez żadnego sekundanta, mszcząc się o krygsrecht, wyzywał na pojedynek,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 518
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ludne, połową do Opata, a połową do Rzeczypospolitej należy. Opactwo te jest Reguły Z. Benedykta: Opat brzydząc się mnóstwem wtym Mieście, ma swą rezydencją w Wyle. Jest Printeps Z. R. J. Do Helweckich Kantonów skonfederowanych to amore libertatis, to orężem przycisnieni przystąpili też kraje Vallesia Retia albo Gryzones alias szarży, Vallis Telina, Geneva vulgo Genf, Z. Maurycy Miasteczko u Łacinników Agaunum, gdzie Z. Maurycy Wódz Tebeiczyków Chrześcijan zamęczony z całym pułkiem 6666 żołnierza inkludującym. Zygmunt Król Burgundii Kościół i Klasztor fundował. Teraz tam Kanonici Regulares Sancti Augustini, drugie Miasto Syon, oboje w Hrabstwie Vallis. Blisko Miasta tego Syon,
ludne, połową do Opatá, a połową do Rzeczypospolitey należy. Opactwo te iest Reguły S. Benedykta: Opat brzydząc się mnostwem wtym Mieście, ma swą rezydencyą w Wyle. Iest Printeps S. R. J. Do Helweckich Kantonow skonfederowanych to amore libertatis, to orężem przycisnieni przystąpili też kraie Vallesia Rhetia albo Gryzones alias szarży, Vallis Telina, Geneva vulgo Genf, S. Maurycy Miasteczko u Łacinnikow Agaunum, gdzie S. Maurycy Wodz Thebeiczykow Chrześcian zamęczony z cáłym pułkiem 6666 zołnierza inkluduiącym. Zygmunt Krol Burgundii Kościoł y Klasztor fundował. Teraz tam Canonici Regulares Sancti Augustini, drugie Miasto Syon, oboie w Hrabstwie Vallis. Blisko Miasta tego Syon,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 251
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
łzy rzewne w też popioły leli. Dość długo się tak straszna procesja wlekła, Niż z granic Polskich wyszła; więc jakoby piekła Uchylił, gdy w Moskiewskie już wkroczyła niwy Ogniem, mieczem, wojują wszystko, i gniew mściwy Krwią prostą chłopstwa gaszą, czyli barziej zarzą; J że im nieprzyjaciół, wyższą nie da szarżą Ostróżność czyli bojaźń paść swej zajadłości, Bo wybór Moskwy umknął, nieczekając gości. Aleć Moskwa nie śpi, z wojskiem przy Pułtawie Nieprzyjaciela czeka, w należytej sprawie; Ginąć pierwej gotowi, niźli puścić dali Szwedów w swoi krai, na co się przysięgą związali UczynionąCarowi, że na dalsze łupy Do Moskwy Szwed
łzy rzewne w też popioły leli. Dość długo się tak straszna processya wlekła, Niż z gránic Polskich wyszła; więc iákoby piekła Uchylił, gdy w Moskiewskie iuż wkroczyła niwy Ogniem, mieczem, woiuią wszystko, y gniew msciwy Krwią prostą chłopstwa gaszą, czyli barźiey zarzą; J że im nieprzyiacioł, wyższą nie da szarżą Ostrozność czyli boiaźń paść swey zaiadłości, Bo wybor Moskwy umknął, nieczekaiąc gości. Aleć Moskwa nie spi, z woiskiem przy Pułtawie Nieprzyiaciela czeka, w nalezytey sprawie; Ginąć pierwey gotowi, nizli puścić dali Szwedow w swoi krái, na co się przysięgą związali UczynionąCarowi, że ná dalsze łupy Do Moskwy Szwed
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 9
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732