to pewna/ że bez takiej Elekcji przydzie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego języka krajach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brandenburczykowi patebit po granice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi/ abo na swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencje przy takiej szarpaninie od Krakowa sobie non decrit. Bo każdy będzie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnościami contra Principes tutam. A kto będzie sponsor, że i same Wojska nasze albo partessobie osobnych nie uczynią/ albo się któremu ex rapientibus imperium nie przyłączą? Accessit przy tym nowy jakoby in Rempublicam status Kozacy/
to pewna/ że bez tákiey Elekcyey przydźie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego ięzyká kráiach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brándeburczykowi patebit po gránice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedámi álbo się zgodźi/ abo ná swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencye przy takiey szarpaninie od Krakowá sobie non decrit. Bo káżdy będźie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnośćiami contra Principes tutam. A kto będźie sponsor, że i same Woyská násze álbo partessobie osobnych nie uczynią/ álbo się ktoremu ex rapientibus imperium nie przyłączą? Accessit przy tym nowy iakoby in Rempublicam status Kozacy/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 3
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
pisać potrzeba zepsowaną tymi czasy młodzieży naturę i z niej wykorzenione penitus do dobrego ułożenie. Wejzryjmy owo na wiek dziecinny, aż w nim fizjognomija z figury i znaków swoich przechodzi lat kilkadziesiąt. Znać w minie, jakby go wyrżnął, wystarzałe pana ojca opojstwo, w oku stryjowski świder i matactwo, w impeciku wujowskie okrucieństwo i szarpanina, w ruchawości pani matki lubieżny i wszeteczny pochop. Pojdźmyż za dalszymi trochę latami, aż owo onegdajsze dziecko po piecu się za pasterkami czołga, w szkole o lepszą u szynkarki z bikiem inspektorem certuje, w nauce, w nabożeństwie i w księgach jak mucha na ukropie smakuje, wakacyje sobie ustawicznie wymyśla, zdrowia i
pisać potrzeba zepsowaną tymi czasy młodzieży naturę i z niej wykorzenione penitus do dobrego ułożenie. Wejzryjmy owo na wiek dziecinny, aż w nim fizjognomija z figury i znaków swoich przechodzi lat kilkadziesiąt. Znać w minie, jakby go wyrżnął, wystarzałe pana ojca opojstwo, w oku stryjowski świder i matactwo, w impeciku wujowskie okrucieństwo i szarpanina, w ruchawości pani matki lubieżny i wszeteczny pochop. Pojdźmyż za dalszymi trochę latami, aż owo onegdajsze dziecko po piecu się za pasterkami czołga, w szkole o lepszą u szynkarki z bikiem inspektorem certuje, w nauce, w nabożeństwie i w księgach jak mucha na ukropie smakuje, wakacyje sobie ustawicznie wymyśla, zdrowia i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 214
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swoich pocieszne, aż się boku pukać trzeba, sforcujemy renome, wszędzie i u każdego czci, poszanowania, bojaźni i dystynkcji potrzebujemy, a oto każda baba, ustawicznie na chałupie swojej rachując krydki, mogłaby o nas prawdziwe sztychować annales. A oto pyszny generalstwa, pułkownictwa, rotmistrzostwa predykament, jedna bez kary licencja i szarpanina, szacowny towarzystwa przywilej, sama wołoska czupryna albo przywiązanie hameliki swacie, stempel za pasem, cybuch za kołnierzem albo ruchawe morzysko i gryzienie, szarawary pohane, haust bezmierny, brawura i grube znaczą obyczaje, sami zaś ogromnych znaków towarzysze jesteśmy poddanymi słabości serca, prędkiej trwodze, długim związkom, cnocie kopyta, słowem, jednej
swoich pocieszne, aż się boku pukać trzeba, sforcujemy renome, wszędzie i u każdego czci, poszanowania, bojaźni i dystynkcyi potrzebujemy, a oto każda baba, ustawicznie na chałupie swojej rachując krydki, mogłaby o nas prawdziwe sztychować annales. A oto pyszny generalstwa, pułkownictwa, rotmistrzostwa predykament, jedna bez kary licencyja i szarpanina, szacowny towarzystwa przywilej, sama wołoska czupryna albo przywiązanie hameliki swacie, stempel za pasem, cybuch za kołnierzem albo ruchawe morzysko i gryzienie, szarawary pohane, haust bezmierny, brawura i grube znaczą obyczaje, sami zaś ogromnych znaków towarzysze jesteśmy poddanymi słabości serca, prędkiej trwodze, długim związkom, cnocie kopyta, słowem, jednej
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 283
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swego. Strzały te Psalmista naczyniami śmierci zowie: I w nim nagotował naczynia śmierci, strzały swoje ogniem jako żeleścem zakończył. Nie radbym abyście doświadczali sami tego; wierzcie Pogańskim Pisarzom. Wspomina Tacitus Tyrany Rzymskie/ i mówi o nich: By jako otworzone mogły być serca tyrańskie/ mógłbyś w nich obaczyć prędko szarpaniny i postrzały: bo jako więc ciała razami/ ranami; tak ich dusze okrucieństwem/ swą wolą/ złemi radami targają się. Mawiał Tiberius okrutnik: Bodaj mię wszyscy Bogowie i Boginie zgubili/ żebym już oraz zginął/ a nie co dzień ginął z wielką męką moją. Nauczcie się ś. Senatora Boecjusa sentencji:
swego. Strzały te Psálmistá naczyniámi śmierći zowie: Y w nim nágotował naczynia śmierći, strzały swoie ogniem iáko żeleścem zákończył. Nie radbym ábyśćie doświadczáli sámi tego; wierzćie Pogáńskim Pisárzom. Wspomina Tacitus Tyrány Rzymskie/ y mowi o nich: By iáko otworzone mogły być sercá tyráńskie/ mogłbyś w nich obaczyć prędko szárpaniny y postrzały: bo iáko więć ćiáłá rázámi/ ránámi; ták ich dusze okrućieństwem/ swą wolą/ złemi rádámi tárgáią się. Mawiał Tiberius okrutnik: Boday mię wszyscy Bogowie y Boginie zgubili/ żebym iuż oraz zginął/ á nie co dźień ginął z wielką męką moią. Náuczćie się ś. Senatorá Boecyusa sentencyey:
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 79
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
: Iżaliż nie wszyscy oczyszczeni są obietnicą miłosierdzia? a 9 części ludu kędy jest? ledwie się dziesiąta część wdzięcznych obrała. Zaczem zaraz uciekającym ochotnik Elearski po wyspach zastępował, dłabiąc ich, a tych co w mieście zostali zaraz na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz triumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francji na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem
: Iżaliż nie wszyscy oczyszczeni są obietnicą miłosierdzia? a 9 części ludu kędy jest? ledwie się dziesiąta część wdzięcznych obrała. Zaczem zaraz uciekającym ochotnik Elearski po wyspach zastępował, dłabiąc ich, a tych co w mieście zostali zaraz na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz tryumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francyi na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 99
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
i do szeląga wyrachwac się dobrym sumnieniem mogłem, niegdym się wyrachować niemógł, i tak wielkie weksy, i ostre za podściwość moję odebrałem kalumnie. Gdym teraz sam tylo ukradł, temu tylo, drugiemu, setnemu, (których mianował) tylo rozdał, aż ja triumfy za kradzież, kwit za szarpaninę, honory odbieram za niecnotę. Patrzcie[...] ż czym u was być lpiej, czy złodziejem? czy podściwym aerarii publici Ministrem? a z tąd oczywiście pokazuje się, że in statu populari, żadnego urzędu tak opisanego mieć nietrzeba, jako[...] Podskarbiego. Perwsza, żew najłatwiej ukrzywdzic Rzeczpospolitą, bo ją też najłatwiej przeprosić
y do szelągá wyrachwac się dobrym sumnieniem mogłem, niegdym się wyráchować niemogł, y ták wielkie wexy, y ostre zá podśćiwość moię odebrałem kalumnie. Gdym teraz sam tylo ukradł, temu tylo, drugiemu, setnemu, (ktorych mianował) tylo rozdał, áż ia tryumfy zá kradźież, kwit zá szarpáninę, honory odbieram zá niecnotę. Patrzćie[...] ż czym u was być lpiey, czy złodźieyem? czy podśćiwym aerarii publici Ministrem? á z tąd oczywiśćie pokazuie się, że in statu populari, żadnego urzędu ták opisánego mieć nietrzebá, iáko[...] Podskarbiego. Perwsza, żew nayłatwiey ukrzywdźic Rzeczpospolitą, bo ią też nayłatwiey przeprośić
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 136
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ku Sędomierzowi i stanął pod Piaskami. Tam w nocy przybiegł kozak od IMP. krakowskiego z listy, w których daje znać, że sam nie mogąc przez niesposobność zdrowia swego być w Sędomierzu, użył IMP. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował IMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons IMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże KsYM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacjej naszej u braciej, którzy
ku Sędomierzowi i stanął pod Piaskami. Tam w nocy przybiegł kozak od JMP. krakowskiego z listy, w których daje znać, że sam nie mogąc przez niesposobność zdrowia swego być w Sędomierzu, użył JMP. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował JMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons JMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże XJM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacyej naszej u braciej, którzy
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 156
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
macie księżej, Że z wami nie chcą karku do takiej dać sprzęży? Kiedybyśmy widzieli tych podatków skutki, Pewnie by nam tak ostrej nie trzeba pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę
macie księżej, Że z wami nie chcą karku do takiej dać sprzęży? Kiedybyśmy widzieli tych podatków skutki, Pewnie by nam tak ostrej nie trzeba pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 651
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. To tylko J. K. M. na tym należy, aby powinności swoje wypełnił, aby chęć, życzliwość, staranie swe o dobrym R. P. wmciom oświadczył. Dalej nie o wmciów samych, idzie o bezpieczeństwo wmciów i zatrzymanie sławy i całości państw tych, o to, żeby za lekkim poważeniem na szarpaninę prędką zewsząd nie przyszli i pewnych nieprzyjaciół i niepewnych przyjaciół, gdzieby się tak nie bez korzyści szarpać je zeszło. Nie rozumie J. K. M., aby miało być takie serce szlacheckie ojczyznę miłujące, którego by taki gwałt, taka wina R. P., takie obelżenie i do wzgardy podanie, takie
. To tylko J. K. M. na tym należy, aby powinności swoje wypełnił, aby chęć, życzliwość, staranie swe o dobrym R. P. wmciom oświadczył. Dalej nie o wmciów samych, idzie o bezpieczeństwo wmciów i zatrzymanie sławy i całości państw tych, o to, żeby za lekkim poważeniem na szarpaninę prętką zewsząd nie przyszli i pewnych nieprzyjaciół i niepewnych przyjaciół, gdzieby się tak nie bez korzyści szarpać je zeszło. Nie rozumie J. K. M., aby miało być takie serce ślacheckie ojczyznę miłujące, którego by taki gwałt, taka wina R. P., takie obelżenie i do wzgardy podanie, takie
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 250
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
niebezpieczeństwom i doległościom, konsultacyjej naszych około tego uczynionych, takąśmy konkluzyją uczynili, że naprzód posły do J. K. M., p. n. m., wysłaliśmy, żądając, aby J. K. M. temu zabiegać raczeł, jakobyśmy dawszy już tak wiele poborów, na niczyję szarpaninę nie przychodzieli, a jeśliby J. K. M. rozumiał, żeby w zapłacie długów żołnierskich pobory przeszłe wydołać nie mogły, tedy aby J. K. M. sejm, na którym by tylko o tym samym zniesieniu tego ciężaru R. P. i o tym, kto jest przyczyną nastąpienia rycerstwa skonfederowanego na nas
niebezpieczeństwom i doległościom, konsultacyjej naszych około tego uczynionych, takąśmy konkluzyją uczynili, że naprzód posły do J. K. M., p. n. m., wysłaliśmy, żądając, aby J. K. M. temu zabiegać raczeł, jakobyśmy dawszy już tak wiele poborów, na niczyję szarpaninę nie przychodzieli, a jeśliby J. K. M. rozumiał, żeby w zapłacie długów żołnierskich pobory przeszłe wydołać nie mogły, tedy aby J. K. M. sejm, na którym by tylko o tym samym zniesieniu tego ciężaru R. P. i o tym, kto jest przyczyną nastąpienia rycerstwa skonfederowanego na nas
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 424
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957