Cuda i Paraeneses. PARAENESIS. Leuit: Psy do Cerkwie puszczać zakazano. Czytaj Synod Gnieźnieński, i tam zakazano. Czytaj Balsamona.
WSzelakie nieczyste/ aby nie wchodziło do świątnice Bożej przykazano/ a co więtsza/ sam Pan splotszy sobie bicz z powroza wybił przedających/ aby domu Bożego/ domu modlitwy/ domem targowym i szemrania nie czynili kupcy. Zachowują to i dziś Żydzi/ zachowują że rzecz jest święta i Prowosławni Chrześć: Z. Wschodniej Apostołskiej Cerkwie/ w którą nic brzydkiego /jako ziemne niebo nie wpuszczają. Uczy bowiem Kanon ośmdziesiąt ósmy/ który śś. Ojcowie na szóstym Conciliũ generalnym w Konstantynopolu namówili i utwierdzili: Wewnątrz Cerkwi bydlę niech
Cudá y Paraeneses. PARAENESIS. Leuit: Psy do Cerkwie puszczáć zákazano. Czytay Synod Gnieznieński, y tám zákázano. Czytay Bálsámoná.
WSzelákie nieczyste/ áby nie wchodziło do świątnice Bożey przykazano/ á co więtsza/ sam Pan splotszy sobie bicz z powrozá wybił przedáiących/ áby domu Bożego/ domu modlitwy/ domem targowym y szemránia nie czynili kupcy. Záchowuią to y dziś Zydzi/ záchowuią że rzecz iest święta y Prowosławni Chrześć: S. Wschodniey Apostolskiey Cerkwie/ w ktorą nic brzydkiego /iáko źiemne niebo nie wpuszczaią. Vczy bowiẽ Cánon ośmdźiesiąt osmy/ ktory śś. Oycowie ná szostỹ Conciliũ generálnym w Konstántinopolu námowili y vtwierdźili: Wewnątrz Cerkwi bydlę niech
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 113.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
i boki I głowę swoję Krępak okrywa wysoki, I wszytkie wały, które nogi Maurowi Myją, kiedy się wzburzy morze Atlantowi, Porachuje, jak wiele ók niebo używa, Gdy kradzież miłośników w północy odkrywa.
C.
Słychać, że dzwony, bite ciężkiemi młotami, Powietrze rozdzielają strasznemi dźwiękami, Widać w różnych kościołach nabożne szemrania, Rąk w niebo podnoszenia, krzyżami padania; I gdyby się tak Bogu skarby podobały, Jako się w nich mniemania nasze zakochały, W on dzieńby beł niebieski zastęp za onemi Strachy wszytkie obrazy złote miał na ziemi.
CI.
Słyszeć było, że starzy smętni narzekali, Że się nędze i onych złych dni doczekali
i boki I głowę swoję Krępak okrywa wysoki, I wszytkie wały, które nogi Maurowi Myją, kiedy się wzburzy morze Atlantowi, Porachuje, jak wiele ók niebo używa, Gdy kradzież miłośników w północy odkrywa.
C.
Słychać, że dzwony, bite ciężkiemi młotami, Powietrze rozdzielają strasznemi dźwiękami, Widać w różnych kościołach nabożne szemrania, Rąk w niebo podnoszenia, krzyżami padania; I gdyby się tak Bogu skarby podobały, Jako się w nich mniemania nasze zakochały, W on dzieńby beł niebieski zastęp za onemi Strachy wszytkie obrazy złote miał na ziemi.
CI.
Słyszeć było, że starzy smętni narzekali, Że się nędze i onych złych dni doczekali
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 320
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
sesji każdej zawsze z godzinę i przez całe sesyje, jakby nie miał nic lepszego robić, pasować się, szamotać się musi z ludzi gminem i z ustawiczną falą, pchającą się na śrzodek izby, musi swymi ich ramionami i laską ową tak
poważną odpychać. Posłów nie widzą posłowie, słyszeć się nie mogą dla zgrai, szemrania, śmiechów i hałasów niezliczonego ludu. Pachołkom, lokajom, laufrom, kozakom etc. wolny wstęp do tej rad świątnicy. Posłom miejsca od nieposłujących zabrane, kwadrans, pół godziny czasem trzeba szukać i wymierziać na marszałku miejsce: Mci Panie Marszałku, proszę o miejsce! Kiedy się kolwiek opóźni poseł, zaledwie przez ciżbę przedrze
sessyi każdej zawsze z godzinę i przez całe sessyje, jakby nie miał nic lepszego robić, passować się, szamotać się musi z ludzi gminem i z ustawiczną falą, pchającą się na śrzodek izby, musi swymi ich ramionami i laską ową tak
poważną odpychać. Posłów nie widzą posłowie, słyszeć się nie mogą dla zgrai, szemrania, śmiechów i hałasów niezliczonego ludu. Pachołkom, lokajom, laufrom, kozakom etc. wolny wstęp do tej rad świątnicy. Posłom miejsca od nieposłujących zabrane, kwadrans, pół godziny czasem trzeba szukać i wymierziać na marszałku miejsce: Mci Panie Marszałku, proszę o miejsce! Kiedy się kolwiek opóźni poseł, zaledwie przez ciżbę przedrze
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 224
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
liście do Efezów włożona: Servi obedite Dominis carnalibus, cum timore et simplicitate cordis vestri, sicut Christo. 2. Powinni Pana szanować. 3. Co się w domu dzieje, na wieś między ludzie nie wynosić. 4. Co Pański każe wykonać rozkaz, to zaraz nie odwłócznie, dobrze do skutku przyprowadzić bez szemrania. 5. Strzec się pijaństwa, pobratania zbytniego z obcymi. 6. W rzeczach od BOGA zakazanych Panów słuchać nie mają. 7. Plotek, skarg niesłusznych Panu donosić nie powinni, ani go na co złego naradzać. Wieki starożytne takowym emblema sługę wyrazili; malowali sługę z czapką na głowie czerwoną, znacząc przez to
liście do Efezow włożona: Servi obedite Dominis carnalibus, cum timore et simplicitate cordis vestri, sicut Christo. 2. Powinni Paná szanować. 3. Co się w domu dzieie, na wieś międzi ludzie nie wynosić. 4. Co Pański każe wykonać rozkaz, to zaraz nie odwłocznie, dobrze do skutku przyprowadzić bez szemrania. 5. Strzedz się piiáństwa, pobratania zbytniego z obcymi. 6. W rzeczach od BOGA zakazanych Panow słuchać nie maią. 7. Plotek, skarg niesłusznych Panu donosić nie powinni, ani go na co złego naradzać. Wieki starożytne takowym emblema sługę wyrazili; malowali sługę z czapką na głowie czerwoną, znacząc przez to
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 370
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, NAGANIONA OD PANIEJ GRUBOWSKIEJ KORZEZNICZKI ETC.
Iks Samuel nazwiskiem Szwan abo z Dąbrowy Dąbrowski, wiadomo wam, iż jest szlachcic nowy, Supersuspendent wielki konfusji szachskiej, Sinister nosotrąbca wiary lecz nie Pańskiej, Miał kazanie z ambony Drek Martyn Lutera, Patrzcież, jako po Wackach obłudnik ten szpera. We wtorek Wielkonocny po rannym szemraniu, Część nawiekszą o datku wyprawił w kazaniu: - "Włoczebnego słuchacze mi nie posyłacie, Ani mię na obiady wasze zaciągacie. Nie tak zrazu bywało, kiedyście mię rwali Na bankiety, wolnego tchuście mi nie dali". Co swiniorowie słysząc radę uczynili, Iks Szwanowi zarazem tamże to zganili. Patrzcie na intencyją
, NAGANIONA OD PANIEJ GRUBOWSKIEJ KORZEZNICZKI ETC.
Iks Samuel nazwiskiem Szwan abo z Dąbrowy Dąbrowski, wiadomo wam, iż jest ślachcic nowy, Supersuspendent wielki konfusyi szachskiej, Sinister nosotrąbca wiary lecz nie Pańskiej, Miał kazanie z ambony Drek Martyn Lutera, Patrzcież, jako po Wackach obłudnik ten szpera. We wtorek Wielkonocny po rannym szemraniu, Część nawiekszą o datku wyprawił w kazaniu: - "Włoczebnego słuchacze mi nie posyłacie, Ani mię na obiady wasze zaciągacie. Nie tak zrazu bywało, kiedyście mię rwali Na bankiety, wolnego tchuście mi nie dali". Co swiniorowie słysząc radę uczynili, Iks Szwanowi zarazem tamże to zganili. Patrzcie na intencyją
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 271
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
czyli nie. 5. Ale dnia szóstego nagotują to co przyniosą/ a będzie tyle dwoje/ niż co zbierać zwykli na każdy dzień. 6. I mówił Mojżesz i Aaron do wszystkich synów Izraelskich: W wieczor poznacie/ iż PAN wywiódł was z ziemie Egipskiej: 7. A rano oglądacie chwałę Pańską: bo usłyszał szemrania wasze przeciw PANU. a my co jesteśmy/ iż szemrzecie przeciwko nam? 8. I rzekł Mojżesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzenia/ a chleb rano do nasycenia: bo usłyszał PAN szemrania wasze/ którymi szemrzecie przeciw jemu. A my co jesteśmy? Nie przeciwko nam są szemrania wasze/ ale
czyli nie. 5. Ale dniá szostego nágotują to co przyniosą/ á będźie tyle dwoje/ niż co zbieráć zwykli ná káżdy dźień. 6. Y mowił Mojzesz y Aáron do wszystkich synow Izráelskich: W wieczor poznaćie/ iż PAN wywiodł was z źiemie Egipskiey: 7. A ráno oglądaćie chwałę Páńską: bo usłyszał szemrániá wasze przećiw PANU. á my co jestesmy/ iż szemrzećie przećiwko nám? 8. Y rzekł Mojzesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzeniá/ á chleb ráno do násyceniá: bo usłyszáł PAN szemrániá wasze/ ktorymi szemrzećie przećiw jemu. A my co jestesmy? Nie przećiwko nam są szemránia wásze/ ále
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 72
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
poznacie/ iż PAN wywiódł was z ziemie Egipskiej: 7. A rano oglądacie chwałę Pańską: bo usłyszał szemrania wasze przeciw PANU. a my co jesteśmy/ iż szemrzecie przeciwko nam? 8. I rzekł Mojżesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzenia/ a chleb rano do nasycenia: bo usłyszał PAN szemrania wasze/ którymi szemrzecie przeciw jemu. A my co jesteśmy? Nie przeciwko nam są szemrania wasze/ ale przeciwko PAnu. 9. I rzekł Mojżesz do Aarona: Mów do wszystkiego zgromadzenia Synów Izraelskich: Przystąpcie przed obliczność Pańską/ bo usłyszał szemranie wasze: 10. I stało się gdy mówił Aaron do wszystkiego zgromadzenia synów
poznaćie/ iż PAN wywiodł was z źiemie Egipskiey: 7. A ráno oglądaćie chwałę Páńską: bo usłyszał szemrániá wasze przećiw PANU. á my co jestesmy/ iż szemrzećie przećiwko nám? 8. Y rzekł Mojzesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzeniá/ á chleb ráno do násyceniá: bo usłyszáł PAN szemrániá wasze/ ktorymi szemrzećie przećiw jemu. A my co jestesmy? Nie przećiwko nam są szemránia wásze/ ále przećiwko PAnu. 9. Y rzekł Mojzesz do Aároná: Mow do wszystkiego zgromádzenia Synow Izráelskich: Przystąpćie przed obliczność Páńską/ bo usłyszał szemránie wásze: 10. Y stáło śię gdy mowił Aáron do wszystkiego zgromádzeniá synow
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 72
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
: bo usłyszał szemrania wasze przeciw PANU. a my co jesteśmy/ iż szemrzecie przeciwko nam? 8. I rzekł Mojżesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzenia/ a chleb rano do nasycenia: bo usłyszał PAN szemrania wasze/ którymi szemrzecie przeciw jemu. A my co jesteśmy? Nie przeciwko nam są szemrania wasze/ ale przeciwko PAnu. 9. I rzekł Mojżesz do Aarona: Mów do wszystkiego zgromadzenia Synów Izraelskich: Przystąpcie przed obliczność Pańską/ bo usłyszał szemranie wasze: 10. I stało się gdy mówił Aaron do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelskich/ że pojrzeli ku puszczy/ a oto chwała Pańska ukazała się w obłoku: 11
: bo usłyszał szemrániá wasze przećiw PANU. á my co jestesmy/ iż szemrzećie przećiwko nám? 8. Y rzekł Mojzesz: Da wam Pan/ w wieczor mięso do jedzeniá/ á chleb ráno do násyceniá: bo usłyszáł PAN szemrániá wasze/ ktorymi szemrzećie przećiw jemu. A my co jestesmy? Nie przećiwko nam są szemránia wásze/ ále przećiwko PAnu. 9. Y rzekł Mojzesz do Aároná: Mow do wszystkiego zgromádzenia Synow Izráelskich: Przystąpćie przed obliczność Páńską/ bo usłyszał szemránie wásze: 10. Y stáło śię gdy mowił Aáron do wszystkiego zgromádzeniá synow Izráelskich/ że pojrzeli ku puszczy/ á oto chwałá Páńská ukazáłá śię w obłoku: 11
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 72
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
wieczor mięso do jedzenia/ a chleb rano do nasycenia: bo usłyszał PAN szemrania wasze/ którymi szemrzecie przeciw jemu. A my co jesteśmy? Nie przeciwko nam są szemrania wasze/ ale przeciwko PAnu. 9. I rzekł Mojżesz do Aarona: Mów do wszystkiego zgromadzenia Synów Izraelskich: Przystąpcie przed obliczność Pańską/ bo usłyszał szemranie wasze: 10. I stało się gdy mówił Aaron do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelskich/ że pojrzeli ku puszczy/ a oto chwała Pańska ukazała się w obłoku: 11. Zatym rzekł PAN do Mojżesza/ mówiąc: 12. Usłyszałem szemranie Synów Izraelskich: rzeczże do nich mówiąc: Miedzy dwiema wieczorami/ będziecie jeść
wieczor mięso do jedzeniá/ á chleb ráno do násyceniá: bo usłyszáł PAN szemrániá wasze/ ktorymi szemrzećie przećiw jemu. A my co jestesmy? Nie przećiwko nam są szemránia wásze/ ále przećiwko PAnu. 9. Y rzekł Mojzesz do Aároná: Mow do wszystkiego zgromádzenia Synow Izráelskich: Przystąpćie przed obliczność Páńską/ bo usłyszał szemránie wásze: 10. Y stáło śię gdy mowił Aáron do wszystkiego zgromádzeniá synow Izráelskich/ że pojrzeli ku puszczy/ á oto chwałá Páńská ukazáłá śię w obłoku: 11. Zátym rzekł PAN do Mojzeszá/ mowiąc: 12. Usłyszałem szemránie Synow Izráelskich: rzeczże do nich mowiąc: Miedzy dwiemá wieczorámi/ będźiećie jeść
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 72
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
dzień nie będziesz nam ciężkiem. III. TENŻE
Hem, fontium susurri
O wdzięczne wód szeptania, wdzięczne zdrojów gadania, smaczno brzmiące strumyczki, gdy o drobne kamyczki, płynąc, się odtrącacie, skąd słodki dźwięk działacie. O przyjemny wiatreczku, co więc w ciemnym gajeczku głoseczkiem się ozywasz, gdy listeczki przewiewasz. O szemranie łagodne dzwoneczkowi podobne, którym się ozywacie, gdy wdzięczny miód zbieracie sen rodzące pszczółeczki, przez cieniuchne głoseczki. Przez was trudów człek zbywa, gdy w drodze odpoczywa, bo w to trafić umiecie, iż go łacno uśpicie, trudy prace w nim gładząc, do snu wdzięcznego radząc; więc póty klekocecie, aż się w
dzień nie będziesz nam ciężkiem. III. TENŻE
Hem, fontium susurri
O wdzięczne wód szeptania, wdzięczne zdrojów gadania, smaczno brzmiące strumyczki, gdy o drobne kamyczki, płynąc, się odtrącacie, skąd słodki dźwięk działacie. O przyjemny wiatreczku, co więc w ciemnym gajeczku głoseczkiem się ozywasz, gdy listeczki przewiéwasz. O szemranie łagodne dzwoneczkowi podobne, którym się ozywacie, gdy wdzięczny miód zbieracie sen rodzące pszczółeczki, przez cieniuchne głoseczki. Przez was trudów człek zbywa, gdy w drodze odpoczywa, bo w to trafić umiécie, iż go łacno uśpicie, trudy prace w nim gładząc, do snu wdzięcznego radząc; więc póty klekocecie, aż się w
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 45
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997