wywróci, równo się z nim trzęsie (Zwłaszcza jeśli mu wadzą mocne w głowie trunki), Trzeba go wodzić, trzeba jak znowu piastunki. Jedzą jak racy, póki ząb w gębie niesłaby; Wypadł abo się złomał, piją jako żaby. Trzeba tłumacza, bowiem i język odmienią: Dziesiąty nie zrozumie, tak znowu szeplenią. Pojrzyż na sprawy, pojrzyż na postępki inne: Nie masz nic statku, wszytko płoche i dziecinne. W obyczajach plugawy, w mowie prędki, skrzętny, Co przed godziną robił, mówił, niepamiętny. Łacno go wywieść w pole, łacno go oszukać, I trzeba do biednego pacierza przynukać. Nie wierzy, szczędzi
wywróci, równo się z nim trzęsie (Zwłaszcza jeśli mu wadzą mocne w głowie trunki), Trzeba go wodzić, trzeba jak znowu piastunki. Jedzą jak racy, póki ząb w gębie niesłaby; Wypadł abo się złomał, piją jako żaby. Trzeba tłumacza, bowiem i język odmienią: Dziesiąty nie zrozumie, tak znowu szeplenią. Pojźryż na sprawy, pojźryż na postępki inne: Nie masz nic statku, wszytko płoche i dziecinne. W obyczajach plugawy, w mowie prędki, skrzętny, Co przed godziną robił, mówił, niepamiętny. Łacno go wywieść w pole, łacno go oszukać, I trzeba do biednego pacierza przynukać. Nie wierzy, szczędzi
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 21
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
powietrza wiele, które gdy jest w cieple rozprzestrzenia się i miejsca większego szukając łupinę na kasztanie z trzaskiem rozrywa. a kiedy kasztan nakrajony, przez otwartą skorę powoli wychodzi. 11. Czemu dzieci pospolicie zle wymawiają? Bo język mają barzo wilgotny, która wilgotność za czasem wysycha, i wymawiają lepiej. 12. Czemu niektórzy szeplenią? To pochodzi z tąd, iż muszkuły albo żyły które język obracają stwardziały, albo skurczyły się: albo też język sam pełen wilgotności zbytecznych, a zatym cięższy i grubszy niżby nim sposobnie natura władnąć mogła. 13. Czemu język tłustości nie ma? Język jest nakształt gębki wszytek subtelne mający w sobie dziurki,
powietrza wiele, ktore gdy iest w ćieple rozprzestrzenia się y mieyscá większego szukáiąc łupinę ná kásztánie z trzaskiem rozrywa. á kiedy kásztan nákráiony, przez otwártą skorę powoli wychodźi. 11. Czemu dźieći pospolićie zle wymawiáią? Bo ięzyk máią bárzo wilgotny, ktora wilgotność zá czásem wysycha, y wymawiáią lepiey. 12. Czemu niektorzy szeplenią? To pochodźi z tąd, iż muszkuły álbo żyły ktore ięzyk obrácáią ztwárdźiáły, álbo skurczyły się: álbo też ięzyk sam pełen wilgotnośći zbytecznych, a zátym ćięższy y grubszy niżby nim sposobnie náturá władnąć mogłá. 13. Czemu ięzyk tłustośći nie ma? Ięzyk iest nákształt gębki wszytek subtelne máiący w sobie dźiurki,
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 208
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692