dawać wiary, Bo je Atlant omami, jako zwykł, przez czary; I niżli tam dojedziesz, jabym ci radziła, Abyś się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prędko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa prorokini wiedzie, Która ją, wielkie cudy czyniąc, to polami, To gęstemi, kwapiąc się, prowadzi lasami, Coraz ją czem wesołym w drodze zabawiając I gadaniem pracej jej przykrej ulżywając.
LV.
Jednak, kiedy tak z
dawać wiary, Bo je Atlant omami, jako zwykł, przez czary; I niżli tam dojedziesz, jabym ci radziła, Abyś się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prętko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa prorokini wiedzie, Która ją, wielkie cudy czyniąc, to polami, To gęstemi, kwapiąc się, prowadzi lasami, Coraz ją czem wesołem w drodze zabawiając I gadaniem pracej jej przykrej ulżywając.
LV.
Jednak, kiedy tak z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 287
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w Kronikach, aby tak wiele jadał żołnierz, żeby wszytek żołd swój na jednym obiedzie połknął? O Szkotach starych pisze Hector Bochus, iż gdy jakiego żarłoka między sobą widzieli, który jadał wiele, wiele pijał; kazali mu raz dobry obiad nagotować, i nakarmiwszy, napoiwszy, zaraz z nim do rzeki, topili onego szkodzcę Rzeczypospolitej, jako więc bestie szalone topiemy. By przyszło te żarłoki, te bestie obżarte teraz topić, podobnoby zatamowali sobą rzekę jaką, żeby wezbrała, i powodz nową uczyniła. Cóż ma być dla Boga? służy żołnierz wojnę; idzie na wojnę, drze, łupi ubogie ludzie, bracią swoję; z wojny się
w Kronikách, áby ták wiele iádał żołnierz, żeby wszytek żołd swoy ná iednym obiedzie połknął? O Szkotách stárych pisze Hector Bochus, iż gdy iákiego żárłoká między sobą widzieli, który iádał wiele, wiele piiał; kazáli mu raz dobry obiad nágotować, y nákarmiwszy, nápoiwszy, záraz z nim do rzeki, topili onego szkodzcę Rzeczypospolitey, iáko więc bestye szalone topiemy. By przyszło te żárłoki, te bestye obżárte teraz topić, podobnoby zátámowali sobą rzekę iáką, żeby wezbráłá, y powodz nową vczyniłá. Coż ma być dla Bogá? służy żołnierz woynę; idzie ná woynę, drze, łupi vbogie ludzie, bráćią swoię; z woyny się
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
dawna przypowieść niesie: Sowa nie odrodzi się w Sokoła.) Nieuważny na jedno się zapatrzy, dziesiąciu nie widzi, (tak ratować jedno trzeba, aby drugie nie zepsować, mądry Medyk upatruje, aby wątrąbę chłodząc, nie zaziębił żołądka.) Nieumiejętnie naprawując, barziej zepsuje. Nie każda poprawa na lepsze. Lepszy mierny szkodźca byle rozumny sługa, niżeli najwierniejszy prostak (bo ten więcej przez głupstwo uczyni szkody, niż tamten przez kradziesz, małe występki trzeba niewidzieć w słudze, dla wielkiej w czym inszym cnoty, cale dobrego nie dostaniesz, a miernie dobrego sobie opuścisz.) Złe, albo dobre tym od siebie różnią, że dobrego nie
dawna przypowieść nieśie: Sowá nie odrodźi się w Sokołá.) Nieuważny ná iedno się zápátrzy, dźieśiąćiu nie widźi, (ták rátowáć iedno trzebá, áby drugie nie zepsowáć, mądry Medyk vpátruie, áby wątrąbę chłodząc, nie záźiębił żołądká.) Nieumieiętnie nápráwuiąc, bárźiey zepsuie. Nie káżda popráwá ná lepsze. Lepszy mierny szkodźcá byle rozumny sługá, niżeli naywiernieyszy prostak (bo ten więcey przez głupstwo vczyni szkody, niż támten przez kradźiesz, máłe występki trzebá niewidźieć w słudze, dla wielkiey w czym inszym cnoty, cále dobrego nie dostániesz, á miernie dobrego sobie opuśćisz.) Złe, álbo dobre tym od śiebie rożnią, że dobrego nie
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: Cv
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659