osobnie i powszechnie uciśnieni Poddani! trętwieją i zdumiew’ają się wszytkie wszystkich ludzi w Koronie Stany! Podziwieniem i żalu materią nawet obcym staliśmy się Narodom! nietylko dla niedotrzymania Praw poprzysiężonych, ale prawie dla włożonego już wszytkim na karki niewolej jarzma. Czego żem i ja nie pośledni w tejże Ojczyźnie Szlachcić, i najpierwszy doznał Urzędnik, na Sejmie przeszłym, 1664. pod dyreccją Pana Gnińskiego, tegoż Sejmu Marszałka, światu wiadoma jest wszytkiemu ta to opressja moja, a wemnie wzruszenie, i zdeptanie Ojczystej wolności i powagi. Teraz Dwór wszytko pomieszał. Przeciwko Prawom wielka opressia Manifest Jawnej Niewinności Okazja scryptu tego, i
osobnie y powszechnie vćiśńieni Poddáni! trętwieią y zdumiew’aią się wszytkie wszystkich ludźi w Koronie Stany! Podźiwieniem y żalu máteryą náwet obcym stálismy się Narodom! nietylko dla niedotrzymánia Praw poprzyśiężonych, ále práwie dla włożonego iuż wszytkim ná kárki niewoley iárzmá. Czego żem y ia nie pośledni w teyże Oyczyznie Szláchćić, y naypierwszy doznał Vrzędnik, ná Seymie przeszłym, 1664. pod directią Páná Gnińskiego, tegoż Seymu Márszałká, świátu wiádoma iest wszytkiemu tá to oppressya moiá, á wemnie wzruszenie, y zdeptánie Oyczystey wolnośći y powagi. Teraz Dwor wszytko pomieszał. Przećiwko Práwom wielka oppressia Mánifest Iáwney Niewinnośći Okázya scryptu tego, y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 3
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zdarła zemnie niesprawiedliwość, ale nagrody, obfitości fortun, wyniosłe honory, konfidencje, rząd u Dworu, Dystrybutywy szafunek przez umyślnego Wielkiego Człowieka obiecowano, bylem spokojną Książęciu de Angujen sprawił Elekcją, bylem o fortunę moję przez Książęcia Kondeusza traktował; i cale a skutecznie interesa jego promowował; czego się pewnie nie zaprze ten Szlachcić, którego na to angaryzowano Poselstwo. Przez Mandat, przez Sejm, potym na P. Marszałka następują. Manifest Jawnej Niewinności Pod czas Sądu na Sejmie sposób, że dekret nie będzie jeno dać kartę na Elekcją. Z ofertami i do Wrocławia posyłano. Względem wszytkich rzeczy wyżej opisanych oryginalne ma pisma P. Marszałek i gotów
zdárła zemnie niespráwiedliwość, ále nagrody, obfitośći fortun, wyniosłe honory, confidencye, rząd v Dworu, Dystrybutywy száfunek przez vmyślnego Wielkiego Człowieká obiecowano, bylem spokoyną Kśiążećiu de Anguien spráwił Elekcyą, bylem o fortunę moię przez Kśiążęćiá Condeuszá tráctował; y cále á skutecznie interessá iego promowował; czego się pewnie nie záprze ten Szláchćić, ktorego ná to angárizowano Poselstwo. Przez Mándat, przez Seym, potym ná P. Márszałká nástępuią. Mánifest Iáwney Niewinnośći Pod czás Sądu ná Seymie sposob, że dekret nie będźie ieno dáć kártę ná Elekcyą. Z offertámi y do Wrocłáwiá posyłano. Względem wszytkich rzeczy wyżey opisánych originalne ma pismá P. Márszałek y gotow
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 42
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Mości, Sejmowi Trybunałom skargi na mię donosił kogom abo w Sąsiedztwie ucisnął abo jakim kontemptem nabawił abo w prywatnych sprawach lub prywatnie dosyć nieuczynił, lub w Trybunale i Grodach, i wszelakich Jurysdykciach się niesprawił sama inuidia pokątnie mię kąsać, dowieść mi niemoże, ani dowiedzie żebym inaczej żył, tylko jako Szlachcić między Szlachtą Bracią, i w równej Rzeczypospol: z każdym Szlachcicem równy Są na to Prawa są Sądy, są Trybunały sądziłże się zemną kto, pewnie gdyby co wemnie było nad równość z każdym w Ojczyźnie wynieślejszego, wiedziałyby otym pomienione w Ojczyźnie Urzędy, na których jako zasiadają Szlachta, obrani ex gremio
Mośći, Seymowi Trybunałom skárgi ná mię donośił kogom ábo w Sąśiedztwie vćisnął ábo iákiem contemptem nábáwił ábo w priwatnych spráwách lub priwatnie dosyć nieuczynił, lub w Trybunale y Grodách, y wszelákich Iurisdictiách się niespráwił sámá inuidia pokątnie mię kąsáć, dowieść mi niemoże, áni dowiedźie żebym ináczey żył, tylko iáko Szláchćić między Szláchtą Bráćią, y w rowney Rzeczypospol: z káżdym Szláchćicem rowny Są ná to Práwá są Sądy, są Trybunały sądźiłże się zemną kto, pewnie gdyby co wemnie było nád rowność z káżdym w Oyczyznie wynieśleyszego, wiedźiáłyby otym pomienione w Oyczyznie Vrzędy, ná ktorych iáko záśiadáią Szláchtá, obráni ex gremio
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 121
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Polskiego. Uszy Szlachcica Polskiego. Uszy Szlachcica Polskiego. NOS.
RZecz niepodobna/ aby drzewa tego/ każda gałązka/ uciechy/ i rozkosznego owocu przynosić niemiała/ którego zdrowa radix, i wszytkie okoliczności/ potrzebne do dobrego/ w sobie zamknęła/ tak radix z nieba pochodząca człowieka szlachetnego/ gałązkę namniejszą/ i listeczek szlachci; na jednych listeczkach Timorem Domini widzieliśmy; na drugich posłuszeństwo. A na napierwszej gałązce co jest: Prudentia. słusznieli usiadła: Krasomowce Rzymskiego słuchajmy. CupioantequamRomam veniam odorari diligentius, quidnam futurum sit, tu vero velim, vt Fabium si quem habes adytum oderere, et istum konwjuam tuum degustes. Co przez
Polskiego. Vszy Szláchćicá Polskiego. Vszy Szláchćicá Polskiego. NOS.
RZecz niepodobna/ áby drzewá tego/ káżda gáłązká/ vćiechy/ y roskosznego owocu przynośić niemiáłá/ ktorego zdrowa radix, y wszytkie okolicznośći/ potrzebne do dobrego/ w sobie zámknęłá/ ták radix z niebá pochodząca człowieká szláchetnego/ gáłąskę namniejszą/ y listeczek szláchći; ná iednych listeczkách Timorem Domini widzielismy; ná drugich posłuszeństwo. A ná napierwszey gáłąsce co iest: Prudentia. słusznieli vśiádłá: Krásomowce Rzymskiego słuchaymy. CupioantequamRomam veniam odorari diligentius, quidnam futurum sit, tu vero velim, vt Fabium si quem habes aditum odêrere, et istum conuiuam tuum degustes. Co przez
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: C3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
i szlachetniejsza Prawda. Wszytka abowiem ziemia prawdy woła/ i niebo ją błogosławi/ bo gdzie ona jest/ tam złego być nic nie może. Niesprawiedliwy Król/ bo czasem złym żądzom daje sobą władać. Niesprawiedliwe niewiasty/ bo dla nich siła złego bywa: Sama Prawda sprawiedliwa jest wszelkiego człowieka/ którykolwiek do niej przychodzi/ szlachci/ poświęca/ szczęście na ziemi daje/ a potym niebo otwiera. Ponieważ Abominatio Domini est omnis illusor, tedy ten/ który prawdę mówi/ i w szczyrości z ludźmi żyje/ będzie kochankiem Bożym. Jeśli tak nieprawda przed Majestatem Bożym brzydka/ że Mantiry non licet, nec pro Dei laude, tedy prawda w wielkiej
y szláchetnieysza Prawdá. Wszytká ábowiem ziemiá prawdy woła/ y niebo ią błogosłáwi/ bo gdzie oná iest/ tám złego bydz nic nie może. Niespráwiedliwy Krol/ bo czásem złym żądzom daie sobą włádáć. Niespráwiedliwe niewiásty/ bo dla nich śiłá złego bywa: Sámá Prawda sprawiedliwa iest wszelkiego człowieká/ ktorykolwiek do niey przychodzi/ szláchći/ poświęca/ sczęśćie ná ziemi dáie/ á potym niebo otwiera. Ponieważ Abominatio Domini est omnis illusor, tedy ten/ ktory prawdę mowi/ y w sczyrośći z ludźmi żyie/ będzie kochánkiem Bożym. Iesli ták nieprawdá przed Máiestatem Bożym brzydka/ że Mantiri non licet, nec pro Dei laude, tedy prawdá w wielkiey
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: D3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Ciała, Kazanie Pierwsze.
wu pod osobami chleba i wina/ odchodząc z widomym człowieczeństwem naszym do nieba/ za pokarm nam zostawił/ abyśmy ciała i krwie jego przenadroższej pożywając tu z ołtarza/ mieli nadzieję nie omylną/ iż go będziem pożywać z Anioły świętymi w niebie. Za starych Rzymian trafiło się/ iż jeden Szlachcić chcący chleb na dwoje rozkroić dla czeladzi/ obaczył aż on chleb we śrzodku pełen był krwie/ która się lunęła za nożem/ i wszytek stół skrwawiła/ jako pisze Celius Rodyginus. Co ludzie obaczywszy wrożyli/ iż znaczy wielkie roźlanie krwie Rzymskiej/ wnętrznemi wojnami. Jakoż tak było/ bo w prędce potym zaraz/
Ciáłá, Kazánie Pierwsze.
wu pod osobámi chlebá y winá/ odchodząc z widomym człowieczeństwem nászym do niebá/ zá pokarm nám zostáwił/ ábysmy ćiáłá y krwie iego przenadroższey pożywáiąc tu z ołtarzá/ mieli nádźieię nie omylną/ iż go będźiem pożywáć z Anyoły świętymi w niebie. Zá stárych Rzymian tráfiło się/ iż ieden Szláchćić chcący chleb ná dwoie rozkroić dla czeládźi/ obaczył áż on chleb we śrzodku pełen był krwie/ ktora się lunęłá zá nożem/ y wszytek stoł zkrwáwiłá/ iáko pisze Celius Rodiginus. Co ludźie obaczywszy wrożyli/ iż znáczy wielkie roźlanie krwie Rzymskiey/ wnętrznemi woynámi. Iákoż ták było/ bo w prędce potym záraz/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 30
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
kształtnie tą tam tabliczą zakladając/ że się żaden domyślić niemógł. I tak wynosząc co raz/ raz to/ drugi raz owo/ że skarbu/ naostatek mając jeszcze wolą/ Róg albo Mitrę sam^o^ Książęcia uwieść/ noc go już zapadła była/ który Róg albo Mitrę szacują nad dwa Miliony Złota. Był jednak Szlachcić jeden w mieście Candiot, nazwiskiem Zacharias Cerio, któremu Sammatius, zwierzył się wszytkiego/ mówiąc: Panie trzymaj język za żębami/ bo o nasze zdrowie idzie/ Szlachcic strwożony pyta/ cóż też by/ Sammatius, mówi/ milcz/ a podź i uchodź zaraz z tąd zemną będziem się bogato mieli/ póki żyć będziem
kształtnie tą tám tabliczą zákládáiąc/ że się żaden domyślić niemogł. I ták wynosząc co raz/ raz to/ drugi raz owo/ że skárbu/ náostátek máiąc ieszcze wolą/ Rog álbo Mitrę sám^o^ Xiążęćiá vwieść/ noc go iuż zápádłá byłá/ ktory Rog álbo Mitrę szácuią nád dwá Milliony Złotá. Był iednák Szláchćić ieden w mieśćie Candiot, názwiskiem Zacharias Cerio, ktoremu Sammatius, zwierzył się wszytkiego/ mowiąc: Pánie trzymay ięzyk zá żębami/ bo o násze zdrowie idźie/ Szláchcic strwożony pyta/ coż też by/ Sammatius, mowi/ milcz/ á podź y vchodź záraz z tąd zemną będźiem się bogáto mieli/ poki żyć będźiem
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 20
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
etc. 11. Samej Szlachcie w Polsce wolny aditus do Biskupstwa, Opactwa, Kanonii i do Senatorskiej Godności, a to z Przywilejem JANA Albrachta, Aleksandra Zygmotna I, Zygmonta Augusta, Zygmonta III. Nulla tamen regula sine exceptione, bo wielu z podłej Kondycyji w pierwszych Insułach eluxerunt, szczęścia lub cnot Suffragio 12. Szlachcić Zabójca nie garłem, lecz workiem płacić powinien życie zabitego, chybaby pars Laesa byłą implacabilis, tedy oculus pro oculo, dens pro dente, głowa za głowę iść musi. 13. Sama Szlachta może mieć, trzymać Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo, i niektórych Miast Radzce jako to Krakowa, Wilna, Lwowa.
etc. 11. Samey Szlachcie w Polszcze wolny aditus do Biskupstwa, Opactwa, Kanonii y do Senatorskiey Godności, a to z Przywileiem IANA Albrachta, Alexandra Zygmotna I, Zygmonta Augusta, Zygmonta III. Nulla tamen regula sine exceptione, bo wielu z podłey Kondycyii w pierwszych Insułach eluxerunt, szczęścia lub cnot Suffragio 12. Szlachcić Zaboyca nie garłem, lecz workiem płacić powinien życie zabitego, chybaby pars Laesa byłą implacabilis, tedy oculus pro oculo, dens pro dente, głowa za głowę iść musi. 13. Sama Szlachta może mieć, trzymać Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo, y niektorych Miast Radzce iako to Krakowa, Wilna, Lwowa.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo, i niektórych Miast Radzce jako to Krakowa, Wilna, Lwowa. Jedyna rzecz jest tyle Przywilejami nadanej Szlachcie onerosa, tatum w Polsce dla Szlachty jest Matką Z. RELIGIA do której Monarchowie alliciendo Niewiernych Poddanych, różne nadali Wolności: Ze wolna też jest w Polsce Królów Elekcja, i co Szlachcić, to Elektor, dlatego Konkurenci o Koronę Polską, też Szlachtę sobie dewinkując, kaprując, różne im i takie ponadawali Przywileje, jakich żadna na Świecie nie ma Nacja. ILLEGITIMI, albo jak ich zowią teraz QUWSITI, ad Iura Nobilitatis nie są przypuszczeni, według Konstytucyj lat 1578. 1633. Inni są Szlachtą Na-tivitate
Bona terrectria Haereditaria aut obligatorio modo, y niektorych Miast Radzce iako to Krakowa, Wilna, Lwowa. Iedyna rzecz iest tyle Przywileiami nadaney Szlachcie onerosa, tatum w Polszcze dla Szlachty iest Matką S. RELIGIA do ktorey Monarchowie alliciendo Niewiernych Poddanych, rożne nadali Wolności: Ze wolna też iest w Polszcze Krolow Elekcya, y co Szlachcić, to Elektor, dlatego Konkurenci o Koronę Polską, też Szlachtę sobie dewinkuiąc, kapruiąc, rożne im y takie ponadawali Przywileie, iakich żadna na Swiecie nie ma Nacya. ILLEGITIMI, albo iak ich zowią teraz QUWSITI, ad Iura Nobilitatis nie są przypuszczeni, według Konstytucyi lat 1578. 1633. Inni są Szlachtą Na-tivitate
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
świądectwo na to złożył; taki od Szlachectwa Prerogatyw odpada, według Konstytucyj Anni 1633 2do Jeżeliby bawił się Kupiectwem, Rzemiesłem nie wyzwolonym, ug Szewstwem, Kowalstwem. Januszewski, Herburt, Starowolski, 3tio Przez przyjęcie Miejskiego stanu (exepto w Krakowie i Wilnie, gdzie Consules Nobilitantur) chybaby z formalnego to uczynił ubóstwa Szlachcić, mogłoby łatwo do Klejnotu Szlachectwa redire, mając w tej mierze favorabilem Constitutionem Anni 1675. W Polsce dwa Gradusy, GRADUS Nizszy, tojest sama tylko bez żadnych tytułów Szlachta, od Miast, Wiosek. Zamków, nazwana, do tychże Miast, Wiosek, Zamków Sylabę wski albo ski, albo cki przydawszy
swiądectwo na to złożył; taki od Szlachectwa Prerogatyw odpada, według Konstytucyi Anni 1633 2do Ieżeliby bawił się Kupiectwem, Rzemiesłem nie wyzwolonym, vg Szewstwem, Kowalstwem. Ianuszewski, Herburt, Starowolski, 3tio Przez przyięcie Mieyskiego stanu (exepto w Krakowie y Wilnie, gdzie Consules Nobilitantur) chybaby z formálnego to uczynił ubostwa Szlachcić, mogłoby łatwo do Kleynotu Szlachectwa redire, maiąc w tey mierze favorabilem Constitutionem Anni 1675. W Polszcze dwa Gradusy, GRADUS Nizszy, toiest sama tylko bez żadnych tytułow Szlachta, od Miast, Wiosek. Zamkow, nazwana, do tychże Miast, Wiosek, Zamkow Syllabę wski albo ski, albo cki przydawszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 378
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755