nie mogła/ dla tej przyczyny (jako ludzie o niej powiedają) że mieli od onszych czarownic/ tak mocno za pomocą szatańską czary zadziałane/ że żadną miarą odegnane być nie mogły. Abowiem szatan nie zawsze może ąni chce drugiemu szatanowi ustąpić. Potrzecie gdy wleczeniu czarów/ cokowiek sobie wymawiają. Jako się trafiło w mieście Szpirze/ jedna uczciwa białagłowa była uczarowana w goleniach/ która bo siebie przyzwała dla zdrowia wieszczej białejgłowy. Ta w dom wszedszy i chorą obaczywszy/ takową wymowę uczyniła. Jeśli (mowi) luski i włosów w ranie niebędzie miała/ insze wszytkie rzeczy będę mogła powybierać. Przyczynę także obrazy zaraz powiedziała (choćże ją do
nie mogłá/ dla tey przyczyny (iáko ludźie o niey powiedáią) że mieli od onszych czárownic/ ták mocno zá pomocą szátáńską cżáry zádźiałáne/ że żadną miárą odegnáne być nie mogły. Abowiem szátan nie záwsze może ąni chce drugiemu szátánowi vstąpić. Potrzecie gdy wleczeniu cżárow/ cokowiek sobie wymawiáią. Iáko sie tráfiło w mieśćie Szpirze/ iedná vczćiwa białagłowá byłá vcżárowána w goleniách/ ktora bo śiebie przyzwáłá dla zdrowia wiescżey białeygłowy. Tá w dom wszedszy y chorą obácżywszy/ tákową wymowę vczyniłá. Iesli (mowi) luski y włosow w ránie niebędźie miáłá/ insze wszytkie rzeczy będę mogłá powybieráć. Przyczynę tákże obrázy záraz powiedźiáłá (choćże ią do
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 188
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ludzie do niego z wielką pracą przychodzą/ niektórzy z pociechą odchodząc/ a drudzy bynamniej/ jako rozumiem/ że nie zarównie wszytkie czary dla rozmaitych przekaz mogą być zleczone. Trzecie zaś lekarstwo odprawuje się przez ceremonie jakieś zabobonne/ wszakże bez szkody ludzkiej/ ani przez jawne czarowniki/ o którym przykład ten możemy przywieść. W Szpirze kupiec jeden o swoim przypadku tak zwykł powiedać: Gdym był we Swewiej w zamku człowieka jednego zacnego/ dnia jednego po obiedzie/ wziąwszy z sobą dwu domownikw/ dla uciechy szedłem na łąkę przechadzać się/ gdzie będąc/ oni którzy zemną byli/ obaczyli z daleka niewiastę przychodzącą/ i poznawszy ją/ jeden z
ludźie do nie^o^ z wielką pracą przychodzą/ niektorzy z poćiechą odchodząc/ á drudzy bynamniey/ iáko rozumiem/ że nie zárownie wszytkie czáry dla rozmáitych przekaz mogą być zleczone. Trzećie záś lekárstwo odpráwuie sie przez ceremonie iákieś zabobonne/ wszákże bez szkody ludzkiey/ áni przez iáwne cżárowniki/ o ktorym przykład ten możemy przywieśdź. W Szpirze kupiec ieden o swoim przypadku ták zwykł powiedác: Gdym był we Swewiey w zamku człowieká iednego zacnego/ dniá iednego po obiedźie/ wźiąwszy z sobą dwu domownikw/ dla vćiechy szedłem ná łąkę przechadzáć się/ gdźie będąc/ oni ktorzy zemną byli/ obacżyli z dáleká niewiástę przychodzącą/ y poznawszy ią/ ieden z
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 191
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
być powinien wyrobiony, dystyngwując niskie, wysokie i piaszczyste grunta. Gnoje, na które jakie są pożyteczniejsze, którym tyż wcale niepotrzebne gruntom. Przy tym o leśnych towarach, jako to potaż palić, z jakiego drzewa, i szmelcugę. Potaż ma w sobie trzy gatunki: korona, nota bene i brak. Maszty, szpiry i bugszpreje mierzą się w grubość palmami, a w długość stopniami. Spuszczać one bez znającego się na mierze holenderskiej, nie życzę, brakarza, od którego trzeba się mym uczyć synom poznawać jeszcze na pniu, wiele ma maszt palmów i czy zdrowy wewnątrz. A przyda się, upewniam. Tak wielkie mając puszcze, łatwiej
być powinien wyrobiony, dystyngwując niskie, wysokie i piaszczyste grunta. Gnoje, na które jakie są pożyteczniejsze, którym tyż wcale niepotrzebne gruntom. Przy tym o leśnych towarach, jako to potaż palić, z jakiego drzewa, i szmelcugę. Potaż ma w sobie trzy gatunki: korona, nota bene i brak. Maszty, szpiry i bugszpreje mierzą się w grubość palmami, a w długość stopniami. Spuszczać one bez znającego się na mierze holenderskiej, nie życzę, brakarza, od którego trzeba się mym uczyć synom poznawać jeszcze na pniu, wiele ma maszt palmów i czy zdrowy wewnątrz. A przyda się, upewniam. Tak wielkie mając puszcze, łatwiej
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 193
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak