/ Żebyś stąd była rumianą. Maluj się/ upizmuj się/ potrząśniej putrem/ A przecieś ty świnim futrem. Darmo te kunszty które/ gdy ludzie widzą/ Jak się śmieją/ jako szydzą Ktoś prędko gwoździk zgryźszy chuchnąwszy snadnie/ Aż ta krasa z ciebie spadnie. Lub ciepła izba/ lubo w tańcu się spocisz/ Z tych ozdób się ogołocisz. Jak spadną te bielidła nietrwałe farby/ Znać pogębie gęste karby. Aż ty nowy Protaeus/ Kuglarską miarą/ Wnet że z młodej/ jezdeś starą. Jak Bałwan okopciały na pośród rynku/ Co białego pozbył tynku. Co tak długiej pracy twej/ masz korzyść słabą/ Jakoś
/ Zebyś ztąd była rumiáną. Máluy się/ vpiżmuy się/ potrząśniey putrem/ A przećieś ty świnim futrem. Dármo te kunszty ktore/ gdy ludźie widzą/ Iák się śmieią/ iáko szydzą Ktoś prędko gwozdźik zgryźszy chuchnąwszy snádnie/ Aż tá krasá z ćiebie spádnie. Lub ćiepła izbá/ lubo w tańcu się spoćisz/ Z tych ozdob się ogołoćisz. Iák zpádną te bielidłá nietrwáłe fárby/ Znáć pogębie gęste kárby. Aż ty nowy Prothaeus/ Kuglárską miárą/ Wnet że z młodey/ iezdeś stárą. Iák Báłwąn okopciáły na pośrod rynku/ Co białego pozbył tynku. Co ták długiey pracy twey/ masz korzyść słábą/ Iákoś
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
darmo, tak czoło postrzyka, Żeby nie wybrał skóry na boratyńczyka. Ba, diabła, szelągić to. Jam mniemał, że strupy. Śmieszna: szeląg na czele, a stempel u dupy. 213. NA ZAZDROŚĆ
Ssi, Momie, ssi, bo łacniej, niźli swoje pisać, Cudzą pracę nicować, szpocić i wysysać. Kto tyle śmie, co umie, ten pochwały godny; Kto sobie mądry, głupstwa wizerunk dowodny. 214. EGZORCYSTA NOWY
Diabelstwem są pieniądze, święte piszą listy; Dobrze utracyjuszów nazwać egzorcysty. 215. ŻOŁNIERZ Z WDOWĄ
Jeden się stary żołnierz chcąc zalecić wdowie, W rzeczy sobie podpiwszy: „Mościa pani
darmo, tak czoło postrzyka, Żeby nie wybrał skóry na boratyńczyka. Ba, diabła, szelągić to. Jam mniemał, że strupy. Śmieszna: szeląg na czele, a stempel u dupy. 213. NA ZAZDROŚĆ
Ssi, Momie, ssi, bo łacniej, niźli swoje pisać, Cudzą pracę nicować, szpocić i wysysać. Kto tyle śmie, co umie, ten pochwały godny; Kto sobie mądry, głupstwa wizerunk dowodny. 214. EGZORCYSTA NOWY
Diabelstwem są pieniądze, święte piszą listy; Dobrze utracyjuszów nazwać egzorcysty. 215. ŻOŁNIERZ Z WDOWĄ
Jeden się stary żołnierz chcąc zalecić wdowie, W rzeczy sobie podpiwszy: „Mościa pani
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 289
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
prosił żony, Żeby co rychlej mógł być uzdrowiony. Ta, gdy go maścią rakową namaże, Okrywszy na noc, pocić mu się każe.
Więc tam z pannami rano szedłszy dwiema, Pilno chorego pyta, jako się ma. Ten, skoro twarzą do niej się obrócił: „Trochem się — rzecze — koło jajców spocił; Ale skąd lepszej spodziewam się cery, Usrałem się dziś rano bez krystery.” Chciał jeszcze mówić Francuz więcej do niej, Ale pójdzie precz, skoro się zapłoni. 420 (P). OSTROŻNIE TRZEBA STRASZYĆ
Mały i jeden tylko wychodek był zgoła We dworze, kędy jadąc szlachcic do kościoła Rano w niedzielę,
prosił żony, Żeby co rychlej mógł być uzdrowiony. Ta, gdy go maścią rakową namaże, Okrywszy na noc, pocić mu się każe.
Więc tam z pannami rano szedszy dwiema, Pilno chorego pyta, jako się ma. Ten, skoro twarzą do niej się obrocił: „Trochem się — rzecze — koło jajców spocił; Ale skąd lepszej spodziewam się cery, Usrałem się dziś rano bez krystery.” Chciał jeszcze mówić Francuz więcej do niej, Ale pójdzie precz, skoro się zapłoni. 420 (P). OSTROŻNIE TRZEBA STRASZYĆ
Mały i jeden tylko wychodek był zgoła We dworze, kędy jadąc szlachcic do kościoła Rano w niedzielę,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 368
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Na początku myślał Pan sobie, daremnać to, przedciem ci świat oświecił, zabłysnąłem ziemi, i choć się o to głupi gniewać będą, dbać o to nie będę. Dał mi to Ociec przedwieczny, nie z-siebie to mam, że jestem światłością świata. A wy też drudzy których słowa, tytuły, głupstwo szpoci, niechciejcie być od Chrystusa szczęśliwszy boć i Chrystusa to potykało. I oto się nie urażajcie, choć o was mówią człowiek to pyszny, dumny, aż też nazbyt się chwali, bo na sobie te Chrystus przymowki wytrzymał poświęcił. Nie masz pokory, której by świat w-pychę nie ubrał. Ustępuje jednak
Ná początku myślał Pan sobie, dáremnać to, przedćiem ći świát oświećił, zábłysnąłem żiemi, i choć się o to głupi gniewáć będą, dbáć o to nie będę. Dał mi to Oćiec przedwieczny, nie z-śiebie to mam, że iestem świátłośćią świátá. A wy też drudzy ktorych słowá, tytuły, głupstwo szpoći, niechćieyćie bydź od Chrystusá szczęśliwszy boć i Chrystusá to potykáło. I oto się nie vrażayćie, choć o was mowią człowiek to pyszny, dumny, áż też názbyt się chwali, bo ná sobie te Christus przymowki wytrzymał poświęćił. Nie mász pokory, ktorey by świát w-pychę nie vbrał. Ustępuie iednák
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 63
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
synów Ogłosić godnie sławę wielkich czynów. O cnej kompanijej swego wojewody Chcę kęs namienić, bo jeśli nagrody To jest pochwały za to nie dostanie, I wstyd i praca w domu się zostanie. A zaś wyszedszy na widok przestrony, Nie jeden Zoil kieł swój wyostrzony Utopiłby w niej, to samę szacując, To słowa szpocąc, to koncept nicując.
I gdyby wszytkich się nie wyraziło, Snadźby to samo wielu uraziło. Jakobym widział, a ono z ochotą Mój wojewoda, swą wrodzoną cnotą l znacznych w boju Denhofów przykłady Wzbudzony, ichże krwawe tłoczy ślady. Ogromną rotę swego kopijnika I dzielną ręką ścieląc wielkie kupy, Przywodząc,
synow Ogłosić godnie sławę wielkich czynow. O cnej kompaniej swego wojewody Chcę kęs namienić, bo jeśli nagrody To jest pochwały za to nie dostanie, I wstyd i praca w domu się zostanie. A zaś wyszedszy na widok przestrony, Nie jeden Zoil kieł swoj wyostrzony Utopiłby w niej, to samę szacując, To słowa szpocąc, to koncept nicując.
I gdyby wszytkich się nie wyraziło, Snadźby to samo wielu uraziło. Jakobym widział, a ono z ochotą Moj wojewoda, swą wrodzoną cnotą l znacznych w boju Denhoffow przykłady Wzbudzony, ichże krwawe tłoczy ślady. Ogromną rotę swego kopijnika I dzielną ręką ścieląc wielkie kupy, Przywodząc,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 281
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
. Mci oddanemi ruinować mię, Pana przeciwko mnie ostrzyć, Polskę opacznie o niewinności mojej i cnocie informować poczęto. Dopiero, na Prywatnych audienciach, przyjaciół moich odrywać odemnie obietnicami, podarunkami, przegrożkami: dopiero tych którzy mi byli niechętnymi, pobudzać na mię, do konfidenciej przypuszczać: Wojsko na moje poczciwe, konwersacje konferencje szpocić, i niecnotliwym tłumaczeniem ohydzać; Szpiegów, Delatorów na mnie najmować. Rady nocne o sposobach jakoby mię zgładzić, tajemnie z Publicznymi Rzeczyposp: zdrajcami formować. Owo zgola wszytko to, co złość, nienawiść, zazdrość, zemsty pragnienie, jad złośliwości znaleźć może, do ruinowania mego sprowadzono. Rozdział III. Głosu wolnego
. Mći oddánemi ruinowáć mię, Páná przećiwko mnie ostrzyć, Polskę opácznie o niewinnośći moiey y cnoćie informowáć poczęto. Dopiero, ná Prywatnych audienciách, przyiaćioł moich odrywáć odemnie obietnicámi, podárunkámi, przegrożkámi: dopiero tych ktorzy mi byli niechętnymi, pobudzáć ná mię, do confidenciey przypuszczáć: Woysko ná moie poczćiwe, conversácye conferencye szpoćić, y niecnotliwym tłumáczeniem ochydzáć; Szpiegow, Delatorow ná mnie náymowáć. Rády nocne o sposobách iákoby mię zgłádźić, táiemnie z Publicznymi Rzeczyposp: zdraycámi formowáć. Owo zgolá wszytko to, co złość, nienawiść, zazdrość, zemsty prágnienie, iad złośliwośći ználeść może, do ruinowánia mego sprowádzono. Rozdźiał III. Głosu wolnego
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 16
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Jako dusza nasza na wyobrażenie Boskie jest stworzona. Jakodwaj umarli Biskupi święci wyznanie wiary świętej Katolickiej o Trójcy Przenaświętszej podpisali.
Niechże co przeciwko temu mówią Arriani; niech opinią swoję niezbożną przeciwko wyznaniu Męczenników świętych/ przeciwko nauce Doktorów Kościelnych/ przeciwko wyrażnemu pismu i podpisom zmarłych Biskupów/ i wybranych sług Pańskich wystawiają/ niechaj szpocą jako chcą pismo święte/ a my nauki Zbawicielowej przecię trzymać się będziemy/ i z Janem świętym Trójcę przenaświętszą na wieki wyznawać będziemy mówiąc: Anastazjuszowi Cesarzowi Rzymskiemu/ gdy Trójce przenaświętszą bluźnił/ ukazał się mąż straszliwy we śnie księgi w ręku trzymając/ który te słowa rzekł do niego: tae tuae prorogandos doleo. I tak
Iáko duszá násza ná wyobráżenie Boskie iest stworzona. Iákodwáy vmárli Biskupi święći wyznánie wiáry świętey Kátholickiey o Troycy Przenaświętszey podpisáli.
Niechże co przećiwko temu mowią Arryani; niech opinią swoię niezbożną przećiwko wyznániu Męczennikow świętych/ przećiwko náuce Doktorow Kośćielnych/ przećiwko wyráżnemu pismu y podpisom zmárłych Biskupow/ y wybránych sług Páńskich wystáwiáią/ niechay szpocą iáko chcą pismo święte/ á my náuki Zbáwićielowey przećię trzymáć się będźiemy/ y z Ianem świętym Troycę przenaświętszą ná wieki wyznáwáć będźiemy mowiąc: Anástázyuszowi Cesárzowi Rzymskiemu/ gdy Troyce przenaświętszą bluźnił/ vkazał się mąż strászliwy we śnie kśięgi w ręku trzymáiąc/ ktory te słowá rzekł do niego: tae tuae prorogandos doleo. Y ták
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 5
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Chrystusie według waszej opiniej mówicie/ i ilekroć jego postanowienia w kościele świę- tym opacznie tłumaczycie/ zawsze sobie na wieczne zatracenie/ nie na duszne zbawienie zarabiacie. Bo ujmuujmujecie wszechmocności jego/ przyganiacie mądrości/ oponujecie się prawdzie i nauce/ z cudów naśmiewacie się/ tradycjom kościelnym nie wierzycie/ pismo ś. i Doktory kościelne szpocicie/ cermonije znosicie/ sekty rozmaite stanowicie dusze zawodzicie ludzkie. . I zaraz niżej. A że Chrystus Pan na ostatniej wieczerzy postanowił ten Naświętszy Sakrament Ciała i krwie swojej Et mandaúit in aeternum testamentum suum. Mówi Hieronim Święty. Quisquis assertor es nouorum dogmatum, quaeso es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus,
Chrystuśie według wászey opiniey mowićie/ y ilekroć iego postánowienia w kośćiele świę- tym opácznie tłumaczyćie/ záwsze sobie ná wieczne zátrácenie/ nie ná duszne zbáwienie zárabiaćie. Bo vymuvymuiećie wszechmocnośći iego/ przygániaćie mądrośći/ opponuiećie się prawdźie y náuce/ z cudow náśmiewaćie się/ trádycyom kośćielnym nie wierzyćie/ pismo ś. y Doktory kośćielne szpoćićie/ cermonije znośićie/ sekty rozmáite stánowićie dusze záwodźićie ludzkie. . Y záraz niżey. A że Chrystus Pan ná ostátniey wieczerzy postánowił ten Naświętszy Sákráment Ciáłá y krwie swoiey Et mandaúit in aeternum testamentum suum. Mowi Hieronim Swięty. Quisquis assertor es nouorum dogmatum, quaeso es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus,
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 38
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
. Culicem ekscolantes, et Camelum glutientes. Tot nominibus titulis obstrictus Sagittam incertam jacere. Prisce clarytatis nil, preter ruinas ostendyt. Frangenda palma est.
Traktaty pokoju. Ten jest zwyczaj. Gdzie miło, tam dobrze: Kształtnie Gdzie. serce, tam się kręcę. Wielkie dzieło: wiele dokazało Wielka odmiana. Paszkwilować. Szpocić, i szpecić. Nie masz co poprawić. Dobrego co. Faryzeusze. Zoilowie. Obligowany. Niepewne rzeczy czynić. Coś, kiedyś, było. Przegrać na Wojnie.
Tu ci podaję congerigem ślicznych, wyborycznych Terminów, Antonomastycznych, to jest ex Historia, albo Nominibus propriis uformowanych, których w mowie, w pisaniu
. Culicem excolantes, et Camelum glutientes. Tot nominibûs titulis obstrictus Sagittam incertam iacere. Priscae claritatis nil, praeter ruinas ostendit. Frangenda palma est.
Traktaty pokoiu. Ten iest zwyczay. Gdzie miło, tam dobrze: Kształtnie Gdzie. serce, tam się kręcę. Wielkie dzieło: wiele dokazało Wielka odmiana. Paszkwilować. Szpocić, y szpecić. Nie masz co poprawić. Dobrego co. Faryzeusze. Zoilowie. Obligowany. Niepewne rzeczy czynić. Coś, kiedyś, było. Przegrać na Woynie.
Tu ci podaię congerigem ślicznych, wyborycznych Terminow, Antonomastycznych, to iest ex Historia, álbo Nominibus propriis uformowanych, ktorych w mowie, w pisaniu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 66
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Wziąwszy sam Krzyż Z poszedł na Wojnę Cesarz Świętą, przeciw Saracenom. Dopomagali Świętej Ligi Filip Król Francuski, i Richardus Królewicz Angielski, Saladyna Wojsko z Cilicii i Armenii wypędził. Drudzy piszą, że 300000. Wojska jego zniósł, mając posiłek od Z. Jerzego Pułk biały, Anglik wziął Cyprum. Cesarz w okazji spociwszy się w Armenii w rzece Serra kąpiąc się wpadł w śmiertelną słabość, pochowany w Tyrze, czyli w Antiochii Annô Domini 1190: Hasło miał: Qui nescit dissimulare, nescit regnare.
23. HENRYK VI Asper (Ostry, Surowy) Książę Swewii albo Szwabii, Fryderyka I Syn, Saracenów Zwycięzca, Sycylię sobie podbił,
. Wziąwszy sam Krzyż S poszedł na Woynę Cesarz Swiętą, przeciw Sáracenom. Dopomagali Swiętey Ligi Filip Krol Francuski, y Richardus Krolewicz Angielski, Saladina Woysko z Cilicii y Armenii wypędził. Drudzy piszą, że 300000. Woyska iego zniosł, maiąc posiłek od S. Ierzego Pułk biały, Anglik wzioł Cyprum. Cesarz w okazyi spociwszy się w Armenii w rzece Serra kąpiąc się wpadł w śmiertelną słabość, pochowany w Tyrze, czyli w Antyochii Annô Domini 1190: Hasło miał: Qui nescit dissimulare, nescit regnare.
23. HENRYK VI Asper (Ostry, Surowy) Xiąże Swewii albo Szwabii, Fryderyka I Syn, Saracenow Zwycięsca, Sycylię sobie podbił,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 517
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755