rodzenia dosyć przyjaciół/ dosyć dostatków/ dosyć u Boga i u ludzi łaski/ wszytko miał przy wielkim sercu swoim/ cokolwiek do dobrego i poczciwego życia mężowi zacnemu mieć się godzi. Ale cóż to wszytko pomogło? śmierć nieużyta jako nanajniższe chaty/ tak i na wysokie i wyniosłe Pałace się porywa. Oto wytrąciela zacnej Familii Błonę/ mogę rzecz Krzystałową przez którąPanu łacno było wszytkie defekty w Ojczyźnie w Domu i Familii/ zawsze obaczyć mógł. Wytracieła starożytny Filar Domu zacnego wytrąciła (mowię) pocięchę krewnych Podporę powinnych wsparcie przyjaciół nadzieję naśladujących otuchę scześliwych i uprzejmych sług jego Wszytko o oedne raz/ o jednę godzinę i minutę upadło. Zal się niedopuszcza
rodzenia dosyć przyiaćioł/ dosyć dostátkow/ dosyć v Bogá y v ludźi łáski/ wszytko miał przy wielkim sercu swoim/ cokolwiek do dobrego y pocżćiwego żyćia mężowi zácnemu mieć sie godźi. Ale coż to wszytko pomogło? śmierć nieużyta iako nánayniższe cháty/ ták y ná wysokie y wyniosłe Páłace sie porywá. Oto wytrąćielá zácney Fámiliey Błonę/ mogę rzecz Krzystałową przez ktorąPánu łacno było wszytkie defekty w Oycżyznie w Domu y Fámiliey/ záwsze obacżyć mogł. Wytraćiełá stárożytny Filar Domu zacnego wytrąćiła (mowię) poćięchę krewnych Podporę powinnych wspárćie przyiaćioł nádźieię náśladuiących otuchę scżeśliwych y vprzeymych sług ie^o^ Wszytko o oedne raz/ o iednę godźinę y minutę vpadło. Zal sie niedopuszcza
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Gv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Lirycorum Polskich. Księgi Trzecie. Pieśń XXIV. KRADZIESZ
Inclusam Danáèn Turris Ahaenea. etc. Hor. TWarde bronią Zapory/ Do lubej wniść komory Kędy skarb jest schowany NIeoszacowany. Już Slosarskie wytrychy Macają ząmek cichy Już odbić chcę zawiasy W ciemne nocne czasy. Już i pod przyciesz spodem/ Chcę podłeść trudnym chodem Lub wyłupawszy błony Wniść niepostrzeżony. Alić nie Hydra żywa Leć Baba zazdrościwa Zniebaczka się ozowie Ej stójcie Panowie. Niemógł tak nigdy wściekle Zaszczeknąć Cerber w piekle Pilnując złajnik brony Czarnej Persefony. Jako ona zakrzyczy Przestrzegając zdobyczy Mniemając rzeczą snadną Ze samę ukradną. Woła Rata/ złodzieje Przecz mi się ten gwałt dzieje Czem po nocnej poświecie Tak
Lyricorum Polskich. Kśięgi Trzećie. PIESN XXIV. KRADZIESZ
Inclusam Danáèn Turris Ahaenea. etc. Hor. TWárde bronią Zapory/ Do lubey wniść komory Kędy skarb iest schowány NIeoszácowány. Iuż Slosárskie wytrychy Mácáią ząmek ćichy Iuż odbić chcę zawiásy W ćiemne nocne czásy. Iuż y pod przyćiesz spodem/ Chcę podłeść trudnym chodem Lub wyłupawszy błony Wniść niepostrzeżony. Alić nie Hydrá żywá Leć Bábá zazdrośćiwa Zniebaczká się ozowie Ey stoyćie Pánowie. Niemogł ták nigdy wśćiekle Zásczeknąć Cerber w piekle Pilnuiąc złáynik brony Czarney Persephony. Iáko oná zákrzyczy Przestrzegáiąc zdobyczy Mniemáiąc rzeczą snádną Ze sámę vkrádną. Woła Rátá/ złodźieie Przecz mi się ten gwałt dźieie Czem po nocney poświećie Ták
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 195
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
królów i komisarzów ab utrinque, i wielkiego ludzi cieszących się gminu. Podczas Te Deum Laudamus z dział bito. Król Stanisław solennie częstował tego dnia.
Królowa jejmość z damami i całym dworem wyjechała z Warszawy do Sztetyna w pomorski kraj z rady króla szwedzkiego propter majorem rezydencji securitatem. Annus Domini 1706.
Król imć szwedzki z Błonia z wojskami tak swojemi jako koronnemi i litewskiemi, także z nim król imć Stanisław ruszyli się do Litwy die 8 Januarii. Pod Tykocinem w nocy o miesiącu zniósł podjazd litewski będący pod komendą ip. starosty bobrujskiego, Moskwy 1,300, komenderowanej z regimentów Rena generała, bili się wstępnym bojem i szykiem; z p
królów i kommissarzów ab utrinque, i wielkiego ludzi cieszących się gminu. Podczas Te Deum Laudamus z dział bito. Król Stanisław solennie częstował tego dnia.
Królowa jejmość z damami i całym dworem wyjechała z Warszawy do Sztetyna w pomorski kraj z rady króla szwedzkiego propter majorem rezydencyi securitatem. Annus Domini 1706.
Król imć szwedzki z Błonia z wojskami tak swojemi jako koronnemi i litewskiemi, także z nim król imć Stanisław ruszyli się do Litwy die 8 Januarii. Pod Tykocinem w nocy o miesiącu zniósł podjazd litewski będący pod komendą jp. starosty bobrujskiego, Moskwy 1,300, komenderowanéj z regimentów Rena generała, bili się wstępnym bojem i szykiem; z p
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 237
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Pułtusku Biskup ma Kolegiatę piękną złożoną z Prałatów i Kanoników. Zamek w pięknym i wesołym miejscu, który jest ordynaryjną Rezydencją Biskupów Płockich. Węgrów w Ziemi Liwskiej jedno z porządniejszych miasteczek w Polsce. Warka w Ziemi Czerskiej, Góra w tejże. W Ziemi Warszawskiej Czerwińsk Opactwo Kanoników Regularnych należy do Kolacyj Królewskiej, Piaseczno, Błonie, Tarczyn etc. Wąsosz w Ziemi Wiskiej, Serock, Nowemiasto w Ziemi Zakroczymskiej, etc. KARTA XVII. O Województwie Rawskim a.
1mo. Rzeki w tym Województwie znaczniejsze są: I. Pilica która dzieli to Województwo od Sandomierskiego. Rawa, i Bzura. ATLAS DZIECINNY.
2do. Stołeczne miasto Rawa znacznie niedawno
Pułtusku Biskup ma Kollegiatę piękną złożoną z Prałatow y Kanonikow. Zamek w pięknym y wesołym mieyscu, ktory iest ordynaryiną Rezydencyą Biskupow Płockich. Węgrow w Ziemi Liwskiey iedno z porządnieyszych miasteczek w Polszcze. Warka w Ziemi Czerskiey, Gora w teyże. W Ziemi Warszawskiey Czerwińsk Opactwo Kanonikow Regularnych należy do Kollacyi Krolewskiej, Piaseczno, Błonie, Tarczyn etc. Wąsosz w Ziemi Wiskiey, Serock, Nowemiasto w Ziemi Zakroczymskiey, etc. KARTA XVII. O Woiewodztwie Rawskim a.
1mo. Rzeki w tym Woiewodztwie znacznieysze są: I. Pilica ktora dzieli to Woiewodztwo od Sandomirskiego. Rawa, y Bzura. ATLAS DZIECINNY.
2do. Stołeczne miasto Rawa znacznie niedawno
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 139
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Miasto jest w Wielkopolsce ku słońca zachodu. A tamtego stolica i głowa narodu, Starożytne i piękne, od nieznanych owych Jeszcze śnać założone potomków Lechowych. Stądże, lubo z początków małych rość poczęło, W tę, którą dziś widzimy, możność się zawzięło. Leży sobie nad Wartą, której źródła czyste Polewają daleko błonia przeźroczyste, Gdzie pod późne Hespery widzieć więc parami Młódź ochoczą, przechodząc z swemi się damami. A w oczu im Najady z rączemi Trytony, Stroją gwoli ucieszne igrzyska i gony, To srebrnemi po wierzchu piersiami błyskając, To smukłemi dłoniami w oczy się pryskając. Owo dziwna wesołość i żyżność tej wody. Z drugiej strony
. Miasto jest w Wielkopolsce ku słońca zachodu. A tamtego stolica i głowa narodu, Starożytne i piękne, od nieznanych owych Jeszcze śnać założone potomków Lechowych. Ztądże, lubo z początków małych rość poczęło, W tę, którą dziś widzimy, możność się zawzięło. Leży sobie nad Wartą, której źródła czyste Polewają daleko błonia przeźroczyste, Gdzie pod późne Hespery widzieć więc parami Młódź ochoczą, przechodząc z swemi się damami. A w oczu im Najady z rączemi Trytony, Stroją gwoli ucieszne igrzyska i gony, To srebrnemi po wierzchu piersiami błyskając, To smukłemi dłoniami w oczy się pryskając. Owo dziwna wesołość i żyżność tej wody. Z drugiej strony
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 100
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pęcherz nadęty. Już to trzydziestą spędzasz ty ćwiczyznę, Jak krwie nie szczędzisz za miłą ojczyznę. Niechże i teraz twój pałasz dowodzi, W krwi bisurmańskiej niech po jelca brodzi. Pojrz kwaśno, przytni i zgrzytni zębami, Niech jak kapustne głowy z zawojami Całych szeregów łby lecą pod konie, A sprosne trupy niech okryją błonie.
I tego muza moja niechaj głosi, Co apostołów pierwszych imię nosi, Bielskiego baszę, Mazowieckie plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w
pęcherz nadęty. Już to trzydziestą spędzasz ty ćwiczyznę, Jak krwie nie szczędzisz za miłą ojczyznę. Niechże i teraz twoj pałasz dowodzi, W krwi bisurmańskiej niech po jelca brodzi. Pojrz kwaśno, przytni i zgrzytni zębami, Niech jak kapustne głowy z zawojami Całych szeregow łby lecą pod konie, A sprosne trupy niech okryją błonie.
I tego muza moja niechaj głosi, Co apostołow pierwszych imię nosi, Bielskiego baszę, Mazowieckie plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 286
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w tym ferworze i w zapalczywości Nie zapominaj swojej powinności, Żeś był koniuszym; więc jak prędko błonie Tureckie trupy okryją, ty konie Każ łapać prędko swemu Tuszewskiemu, Bo od szeregu nie rzeczby Wolskiemu, By bez Wolskiego chorągiew nie była; Wiem też, że białych koni macie siła. Ty zaś sam wodze wypuść kasztankowi, A utni ramię z głową Turczynowi. Drugiego zaś tak niech tnie twój miecz srogi, Żeby
plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w tym ferworze i w zapalczywości Nie zapominaj swojej powinności, Żeś był koniuszym; więc jak prędko błonie Tureckie trupy okryją, ty konie Każ łapać prędko swemu Tuszewskiemu, Bo od szeregu nie rzeczby Wolskiemu, By bez Wolskiego chorągiew nie była; Wiem też, że białych koni macie siła. Ty zaś sam wodze wypuść kasztankowi, A utni ramię z głową Turczynowi. Drugiego zaś tak niech tnie twoj miecz srogi, Żeby
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 286
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma na świecie, po błoniu, Który tak lekki i tak żartki jest, że znaku W piasku jego kopyta nie znać ani szlaku. Traw i śniegów ledwie się dotyka na ziemi I po wodzieby bieżał nogami suchemi, A gdy się w zawód puści, pozad zostawąją Wiatry i mniejszem pędem pioruny spadają;
XLI.
Ten to koń, któremu beł
, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma na świecie, po błoniu, Który tak lekki i tak żartki jest, że znaku W piasku jego kopyta nie znać ani szlaku. Traw i śniegów ledwie się dotyka na ziemi I po wodzieby bieżał nogami suchemi, A gdy się w zawód puści, pozad zostawąją Wiatry i mniejszem pędem pioruny spadają;
XLI.
Ten to koń, któremu beł
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 340
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zaczynają; tam pozwalasz prócz wody okowanym nosem i żaglom grzbiet poddajesz siwy hucznym głosem, który gdy wielą wioseł bywa ucierany, jak z twardego zda się być kruszca odkowany. Ty, nie chcąc mieć o sobie takiego mniemania, że w twoich głębokościach jest dość oszukania, dla lepszego kredytu często na swym łonie prezentujesz żeglarzom marmurowe błonie, a jak prędko kotwica ciężar z karku składa i z szyprami na okręt Fawonijusz wsiada, skoro się tylko okręt pożegnawszy z brzegiem, na głębokość wysunie i oddalnym biegiem straci widok budynków, alić zaraz cale burzliwe wkoło okręt otaczają fale i tam już nie inaczej tak zostaje smutny, jak ów, kogo libijski zjeść ma zwierz
zaczynają; tam pozwalasz prócz wody okowanym nosem i żaglom grzbiet poddajesz siwy hucznym głosem, który gdy wielą wioseł bywa ucierany, jak z twardego zda się być kruszca odkowany. Ty, nie chcąc mieć o sobie takiego mniemania, że w twoich głębokościach jest dość oszukania, dla lepszego kredytu często na swym łonie prezentujesz żeglarzom marmurowe błonie, a jak prędko kotwica ciężar z karku składa i z szyprami na okręt Fawonijusz wsiada, skoro się tylko okręt pożegnawszy z brzegiem, na głębokość wysunie i oddalnym biegiem straci widok budynków, alić zaraz cale burzliwe wkoło okręt otaczają fale i tam już nie inaczej tak zostaje smutny, jak ów, kogo libijski zjeść ma zwierz
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 58
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
tudzież że po przeczyszczeniu krwi merkuriuszem, nadzieja była przywrócenia zdrowia.
II. O uporze, i cholerycznym temperamencie chorego namieniłem wyżej, który szarlatanów, i mniemanych Lekarzów radząc się, mimo mnie, im wierzył, z tych jeden twierdził, że on ma suchoty plucne, wrzód na wątrobie, drugi że wrzód martwy na błonie kiszkowej (mesenterium) każdy z nich swoje radził lekarstwa, wszyscy ganili kuracją, laksacje i od obstrukcyj uwalniające lekarstwa za niezawodne przepisywali, tym, mówię wierząc, nietylko Doktora niesłuchał wszystko wspak czyniąc, ale lekarstw leksujących, jemu bardzo szkodliwych (trzeba bowiem było do sił jego przywrócić) bez wiadomości Doktora, z
tudzież że po przeczyszczeniu krwi merkuryuszem, nadzieia była przywrocenia zdrowia.
II. O uporze, y cholerycznym temperamencie chorego namieniłem wyżey, ktory szarlatanow, y mniemanych Lekarzow radząc się, mimo mnie, im wierzył, z tych ieden twierdził, że on ma suchoty plucne, wrzod na wątrobie, drugi że wrzod martwy na błonie kiszkowey (mesenterium) każdy z nich swoie radził lekarstwa, wszyscy ganili kuracyą, laxacye y od obstrukcyi uwalniaiące lekarstwa za niezawodne przepisywali, tym, mowię wierząc, nietylko Doktora niesłuchał wszystko wspak czyniąc, ale lekarstw lexuiących, jemu bardzo szkodliwych (trzeba bowiem było do sił iego przywrocić) bez wiadomości Doktora, z
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 15
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770