musiał, chcąc starszego młodszy odrwić, ręce, Słuchając matki, w skóry obłóczyć koźlęce. I dziś, chceli Żyd czyję twarz widzieć wesołą, Choć łeb goły, niech ręką nie wita go gołą. Jeśli tak Jakub ojca, jeśli odrwił brata, Ostrożnie trzeba z Żydem, choć ręka kosmata. 413. ŻYD SZROMOWATY
Obaczywszy srogi cios u Żyda przez szczękę: „Znać, żeś nie czytywał ksiąg mojżeszowych — rzekę — Kędy wam dla wielkiego, do sukien, sekretu, Pętlice rozkazano przyszywać, a nie tu, Żebyście pamiętali, zawsze patrząc na nie, Zakon Boży i jego z nieba rozkazanie. Ty, żebyś swą
musiał, chcąc starszego młodszy odrwić, ręce, Słuchając matki, w skóry obłóczyć koźlęce. I dziś, chceli Żyd czyję twarz widzieć wesołą, Choć łeb goły, niech ręką nie wita go gołą. Jeśli tak Jakub ojca, jeśli odrwił brata, Ostrożnie trzeba z Żydem, choć ręka kosmata. 413. ŻYD SZROMOWATY
Obaczywszy srogi cios u Żyda przez szczękę: „Znać, żeś nie czytywał ksiąg mojżeszowych — rzekę — Kędy wam dla wielkiego, do sukien, sekretu, Pętlice rozkazano przyszywać, a nie tu, Żebyście pamiętali, zawsze patrząc na nie, Zakon Boży i jego z nieba rozkazanie. Ty, żebyś swą
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 179
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dyskurs, młodzieńcem bywszy, z jedną wdową.
Pyta go ta: „Jeżeli Waszmościne Długie?” A ów: „Nasze” — odpowie, bo miał braty drugie. Tu wdowa: „Takie dziwy u wszystkich widziane; Barzo snadno o długie, gdy kto ma składane.” 58. DO ŁYSEGO DO ŁYSEGO SZROMOWATEGO
Ktoś na twojej łysinie począł stawiać krokwy. Podobno chciał poszywać, żeby podczas mokwy Na mózg ci nie kapało. Czemuż nie dokończy? Lepiej mieszkać pod dachem niżeli w opończy. 59 (P). URZĄD BEZ CZCI
Sypie błazen pieniędzmi, większym się honorem Co raz zdobiąc, ma wolą zostać senatorem. Ślepy
dyskurs, młodzieńcem bywszy, z jedną wdową.
Pyta go ta: „Jeżeli Waszmościne Długie?” A ów: „Nasze” — odpowie, bo miał braty drugie. Tu wdowa: „Takie dziwy u wszystkich widziane; Barzo snadno o długie, gdy kto ma składane.” 58. DO ŁYSEGO DO ŁYSEGO SZROMOWATEGO
Ktoś na twojej łysinie począł stawiać krokwy. Podobno chciał poszywać, żeby podczas mokwy Na mózg ci nie kapało. Czemuż nie dokończy? Lepiej mieszkać pod dachem niżeli w opończy. 59 (P). URZĄD BEZ CZCI
Sypie błazen pieniądzmi, większym się honorem Co raz zdobiąc, ma wolą zostać senatorem. Ślepy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 229
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wiedzie. Aż ktoś potkawszy: Błaźnie, tyle było miastu Ukraść, żebyś obiesić mógł tych kilkunastu! I wójt, nim został wójtem, nim ratuszem władał, Nim złodziejów jął sądzić, lepiej niż ty kradał, Albo dłużej przynamniej; tak fortuna rządzi: Wielki złodziej małego na szubieńcę sądzi. 195. DO SZROMOWATEGO
Chwalisz się, żeć przecięto w okazji szczękę. Ledwiem tego oczyma nie widział, co rzekę: Obejźrałeś się nazad, uciekając szpetnie Z potrzeby, wtenczas ci pysk nieprzyjaciel przetnie. Bracie, kiedybyś był wciąż uchodził do domu, W tył się nie obzierając, nie odniósłbyś szromu. 196.
wiedzie. Aż ktoś potkawszy: Błaźnie, tyle było miastu Ukraść, żebyś obiesić mógł tych kilkunastu! I wójt, nim został wójtem, nim ratuszem władał, Nim złodziejów jął sądzić, lepiej niż ty kradał, Albo dłużej przynamniej; tak fortuna rządzi: Wielki złodziej małego na szubieńcę sądzi. 195. DO SZROMOWATEGO
Chwalisz się, żeć przecięto w okazyjej szczękę. Ledwiem tego oczyma nie widział, co rzekę: Obejźrałeś się nazad, uciekając szpetnie Z potrzeby, wtenczas ci pysk nieprzyjaciel przetnie. Bracie, kiedybyś był wciąż uchodził do domu, W tył się nie obzierając, nie odniósłbyś szromu. 196.
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 312
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987