/ przez okno Działowa kula lecąca/ kilkawielkich kawałów ciosanego kamienia przy oknie wybiwszy/ uderzywszy sięo Kolumnę/ z wielkim impetem na ziemię spadła: żaden jednak ani kulą/ ani kamieniem nie był rażony. Z wieży Z. Stefana kule Działowe kilka także kamieni wybiły: przez całą noc granaty do Miasta puszczono/ i z Dział szturmowano/ ale za łaską Bożą żadnemu nie stała się szkoda. Dwudziestego piątego dnia nad wieczor/ podsadził nieprzyjaciel minę/ chcąc do Kontraskarpy szturm przypuścić; ale wielką swoich postrzegszy zgubę ustąpić musiał: z naszej strony padło dwu Majorów i dwunastu draganij. Dwudziestego szóstego dnia granatami nieprzyjaciel czterech naszych w mieście położywszy/ nazajutrz ku wieczorowi szturmował
/ przez okno Dźiáłowa kulá lecąca/ kilkáwielkich káwałow ciosánego kámieniá przy oknie wybiwszy/ vderzywszy sięo Kolumnę/ z wielkim impetem ná źiemię spádłá: żaden iednák áni kulą/ áni kámieniem nie był ráżony. Z wieży S. Stepháná kule Dźiáłowe kilká tákże kámieni wybiły: przez cáłą noc gránaty do Miástá puszcżono/ y z Dźiał szturmowano/ ále zá łáską Bożą żadnemu nie stáłá się szkodá. Dwudźiestego piąte^o^ dniá nád wiecżor/ podsádźił nieprzyiaćiel minę/ chcąc do Contráskárpy szturm przypuśćić; ále wielką swoich postrzegszy zgubę vstąpić muśiał: z nászey strony pádło dwu Máiorow y dwunastu drágániy. Dwudźiestego szostego dniá gránatámi nieprzyiaćiel cżterech nászych w mieśćie położywszy/ názáiutrz ku wiecżorowi szturmowáł
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A3
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
ustępować. Za którym wojska cesarskie i bawarskie półmilem bez odpoczynku następowały aż do Pilzna, gdzie był Mansfeld z swojem wojskiem. Tam dopiero gdy się nasi pod Pilznem kilka dni z Mansfeldem zabawili, wrzkomo król też w Rakowniku się oparł. Z pod Pilzna tedy prędko za wrzkomo królem Frydrychem przyszedłszy pod Rakownik, tydzień do niego szturmowano. Zaczem gdy naostatek ze trzech szańców piechotę wyparto, zaraz wrzkomo król Frydrych począł ku Pradze ustępować, za którym wojska cesarskie w też tropy następowały. Aż w wigilią męki jego w dzień sobotny, będąc już tylko dwie mili od Pragi, zastanowił się przed wieczorem. Gdzie wojsko jakoby chcące się nazajutrz spróbować ukazawszy
ustępować. Za którym wojska cesarskie i bawarskie półmilem bez odpoczynku następowały aż do Pilzna, gdzie był Mansfeld z swojem wojskiem. Tam dopiero gdy się nasi pod Pilznem kilka dni z Mansfeldem zabawili, wrzkomo król też w Rakowniku się oparł. Z pod Pilzna tedy prędko za wrzkomo królem Frydrychem przyszedłszy pod Rakownik, tydzień do niego szturmowano. Zaczem gdy naostatek ze trzech szańców piechotę wyparto, zaraz wrzkomo król Frydrych począł ku Pradze ustępować, za którym wojska cesarskie w też tropy następowały. Aż w wigilią męki jego w dzień sobotny, będąc już tylko dwie mili od Pragi, zastanowił się przed wieczorem. Gdzie wojsko jakoby chcące się nazajutrz spróbować ukazawszy
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 37
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
W ten czas Korporała I. K. M. w szopie małej/ nie daleko namiotów tych gdzie z drugim towarzystwem swym siẽdział/ a w ten namiot do stołu sieść podnosił się/ kula w głowę ugodziła/ także prędko na Sąd Boży stanął/ sed Caluinista fuit, Z trzeciej zaś strony z pułgodziny po tej chwili szturmowano od poła ku stronie koronnej/ i od Cerkwie z lasu do okopów/ ale i to sam Pan Bóg obrońcą naszym będąc/ nieprzyjacielom pociechy odnieść nie dopuścił/ także ze szkodą swą i hańbą/ zamysłów swoich zaniechać musiał.
28. Septem. Odprawiono Winellego Baptystę/ Posłowie też naszy/ tegoż dnia jechali do Obozu
W ten czás Korporałá I. K. M. w szopie máłey/ nie daleko namiotow tych gdźie z drugim towárzystwem swym śiẽdział/ á w ten namiot do stołu śieść podnośił się/ kulá w głowę vgodźiłá/ tákże prędko ná Sąd Boży stánął/ sed Caluinista fuit, Z trzećiey záś strony z pułgodźiny po tey chwili szturmowano od połá ku stronie koronney/ y od Cerkwie z lásu do okopow/ ále y to sam Pan Bog obrońcą nászym będąc/ nieprzyiaćielom pociechy odnieść nie dopuśćił/ takżé ze szkodą swą y hánbą/ zamysłow swoich zániecháć muśiał.
28. Septem. Odpráwiono Winellego Báptystę/ Posłowie też nászy/ tegoż dniá iecháłi do Obozu
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: C3v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
pany, posłał do Prus komisarze, Jana ze Służewa, wojewodę brzeskiego, Piotra Zborowskiego, naonczas kasztelana bieckiego, który potym wojewodą krakowskim, Jaka Kostkę, kasztelana gdańskiego, który wojewodą, sandomierskim, Mikołaja Firleja z Dąbrowice, który wojewodą lubelskim pomarli. Ci do Prus jachawszy i dowiedziawszy się, jakim sposobem na pruską ziemię szturmowano i z czyjej przyczyny, wzięli do więzienia niektóre z tej nowej rady i przekonane prawem na gardle skarali, a drugie z ziemie wywołali; potym starą radę do pierwszej władzej wrócono, a około książąt, starego, który już był zdzieciniał prze lata, i młodego, który nie dorósł, dobry porządek uczyniwszy, panowie komisarze
pany, posłał do Prus komisarze, Jana ze Służewa, wojewodę brzeskiego, Piotra Zborowskiego, naonczas kasztelana bieckiego, który potym wojewodą krakowskim, Jaka Kostkę, kasztelana gdańskiego, który wojewodą, sendomirskim, Mikołaja Firleja z Dąbrowice, który wojewodą lubelskim pomarli. Ci do Prus jachawszy i dowiedziawszy się, jakim sposobem na pruską ziemię szturmowano i z czyjej przyczyny, wzięli do więzienia niektóre z tej nowej rady i przekonane prawem na gardle skarali, a drugie z ziemie wywołali; potym starą radę do pierwszej władzej wrócono, a około książąt, starego, który już był zdzieciniał prze lata, i młodego, który nie dorósł, dobry porządek uczyniwszy, panowie komisarze
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 234
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
i wyjechawszy z gospody stanąłem tez już tak i z Czeladzią na koniach na owe patrząc dziwy. Stali tedy Circa hoc spectaculum Ludzie różnego Gatunku i różnej Fantazyjej Kiedy już insze odprawiły się Indukcyje Jako się potykali jako się piechoty zwierali jako komunik Jako strona stronie z placu ustępowała Jako Brano więźniów Niemieckich szyje ucinano jako do fortece szturmowano i onę odbierano, Zgoła z wielkiem kosztem i Magnificencyją te rzeczy odprawowały się Skoro już jako by po zniesieniu wojska i położeniu na placu Nieprzyjaciela, Prowadzą w Łancuchu Cesarza w ubierze Cesarskim koronę Cesarską już nie na głowie mającego ale w rękach Niosącego i w ręce królowi Francuskiemu onę oddającego Wiedzielisz tedy ze to był Francuz znaczny który
y wyiechawszy z gospody stanąłęm tez iuz tak y z Czeladzią na koniach na owe patrząc dziwy. Stali tedy Circa hoc spectaculum Ludzie roznego Gatunku y rozney Fantazyiey Kiedy iuz insze odprawiły się Indukcyie Iako się potykali iako się piechoty zwierali iako kommunik Iako strona stronie z placu ustępowała Iako Brano więzniow Niemieckich szyie ucinano iako do fortece szturmowano y onę odbierano, Zgoła z wielkięm kosztem y Magnificencyią te rzeczy odprawowały się Skoro iuz iako by po zniesieniu woyska y połozeniu na placu Nieprzyiaciela, Prowadzą w Łancuchu Cesarza w ubierze Cesarskim koronę Cesarską iuz nie na głowie maiącego ale w rękach Niosącego y w ręce krolowi Francuskiemu onę oddaiącego Wiedzielisz tedy ze to był Francuz znaczny ktory
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 189
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688