poszczwać z uboczy. Aż mój żołnierz, kazawszy sługom w miejscu zostać
(Chyba jeżeliby sam nie mógł kupie sprostać; Lecz żaden nie stał blisko z tych, co charty wodził: Łajał, gniewał się bardzo, gdy mu kto przeszkodził), Leci ku niemu i mniej niźli o stajanie Krzyknie: „A czegóż szukasz? Zmykaj charty, panie!” Pyta książę: „Jak mam zwać?” „Jestem Zając — rzecze — Zmykaj, nie zmykaj, chceszli, pewnieć nie uciecze. Jestem Zając, wiedz o tym, ale tego domu, Co tyłu nie ukaże, póki żyw, nikomu.” Toż skoro mu
poszczwać z uboczy. Aż mój żołnierz, kazawszy sługom w miejscu zostać
(Chyba jeżeliby sam nie mógł kupie sprostać; Lecz żaden nie stał blisko z tych, co charty wodził: Łajał, gniewał się bardzo, gdy mu kto przeszkodził), Leci ku niemu i mniej niźli o stajanie Krzyknie: „A czegóż szukasz? Zmykaj charty, panie!” Pyta książę: „Jak mam zwać?” „Jestem Zając — rzecze — Zmykaj, nie zmykaj, chceszli, pewnieć nie uciecze. Jestem Zając, wiedz o tym, ale tego domu, Co tyłu nie ukaże, póki żyw, nikomu.” Toż skoro mu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 208
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Tak huczy nagłym wichrem poruszone Morze szalone.
Tak niebo trzaska, gdy straszne powodzi Z gradem spadają a piorun ugodzi W zamek wyniosły lub w dąb zastarzały Lub w morskie skały.
W takowym razie, chocieś sławy chciwy, Choć masz dość serca, choć koń natarczywy, Próżno w nim, próżno w inszym tam rynsztunku Szukasz ratunku.
Gdy ci nie będzie sam Bóg łaskawy Nie tylko żadnej nie nabędziesz sławy, Lecz czasem hańby, sam nie zwiesz jak snadnie Serceć upadnie,
Że cię ustraszy list wiatrem ruszony I marnie pierzchać będziesz wylękniony, Potym nie będziesz śmiał nikomu w czoło Pojrzeć wesoło.
Lub też w potrzebie broń nieuchroniona Od głowy twojej oddzieli
, Tak huczy nagłym wichrem poruszone Morze szalone.
Tak niebo trzaska, gdy straszne powodzi Z gradem spadają a piorun ugodzi W zamek wyniosły lub w dąb zastarzały Lub w morskie skały.
W takowym razie, chocieś sławy chciwy, Choć masz dość serca, choć koń natarczywy, Prożno w nim, prożno w inszym tam rynsztunku Szukasz ratunku.
Gdy ci nie będzie sam Bog łaskawy Nie tylko żadnej nie nabędziesz sławy, Lecz czasem hańby, sam nie zwiesz jak snadnie Serceć upadnie,
Że cię ustraszy list wiatrem ruszony I marnie pierzchać będziesz wylękniony, Potym nie będziesz śmiał nikomu w czoło Pojrzeć wesoło.
Lub też w potrzebie broń nieuchroniona Od głowy twojej oddzieli
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 343
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
koncerze Mężni rycerze.
Nie mógł poganin tak ciężkiego razu Strzymać i, barziej nogom niż żelazu Dufając, bramą, co była w uboczy, Ku Jassom skoczy.
Lecz go wódz polny przywitał koronny, Odważnie zastęp przywiódłszy nań zbrojny, Że ich aż w okop sam nasi wpędzili, I jak swych bili.
Ty śmierci szukasz, zacny Korybucie, A nie wiesz jeszcze o feralnej nucie, Której ton smutno zanosi Korona Osierocona,
Płacząc swojego i pana i syna, Którego sroga wzięła Libityna: Tyś stracił oraz i pana i brata, Wielka twa strata.
Więc tedy ze krwie pogańskiej ofiary Królewskim jego cieniom pośli w dary, Toć
koncerze Mężni rycerze.
Nie mogł poganin tak ciężkiego razu Ztrzymać i, barziej nogom niż żelazu Dufając, bramą, co była w uboczy, Ku Jassom skoczy.
Lecz go wodz polny przywitał koronny, Odważnie zastęp przywiodszy nań zbrojny, Że ich aż w okop sam nasi wpędzili, I jak swych bili.
Ty śmierci szukasz, zacny Korybucie, A nie wiesz jeszcze o feralnej nucie, Ktorej ton smutno zanosi Korona Osierocona,
Płacząc swojego i pana i syna, Ktorego sroga wzięła Libityna: Tyś stracił oraz i pana i brata, Wielka twa strata.
Więc tedy ze krwie pogańskiej ofiary Krolewskim jego cieniom pośli w dary, Toć
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 490
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. REGUŁA III. Wynajduje długość Geograficzną jakego miejsca.
Przez długość Geograficzną, jako naucza Informacja II. rozumie się liczba gradusów na ekwatorze wyrachowana, która się zamyka miedzy cyrkułem południowym pierwszym przez Kanaryiskie insuły prowadzonym, i miedzy cyrkułem południowym partykularnego miejsca. Którą żebyś znalazł tak postąp. I. Miasto albo miejsce którego szukasz długości, albo też jemu bliskie znaleś na sferze Geograficznej, i podsuń go pod cyrkuł południowy uniwersalny. II. Odlicz na ekwatorze gradusy od cyrkułu południowego pierwszego rachując ku wschodowi, aż do cyrkułu południowego uniwersalnego. Znaleziona liczba jest liczba i miara długości Geograficznej którego miejsca. REGUŁA IV. Wynaiduje na sferze Geograficznej miejsce każdemu
. REGUŁA III. Wynayduie długość Geograficzną iakego mieysca.
Przez długość Geograficzną, iáko náucza Informacya II. rozumie się liczba gradusow ná ekwatorze wyrachowana, ktora sie zamyka miedzy cyrkułem południowym pierwszym przez Kanaryiskie insuły prowadzonym, y miedzy cyrkułem południowym partykularnego mieysca. Ktorą żebyś znalazł ták postąp. I. Miásto álbo mieysce ktorego szukasz długości, álbo też iemu bliskie znaleś ná sferze Geograficzney, y podsuń go pod cyrkuł południowy uniwersalny. II. Odlicz ná ekwatorze gradusy od cyrkułu południowego pierwszego rachuiąc ku wschodowi, áż do cyrkułu południowego uniwersalnego. Znaleziona liczba iest liczbá y miárá długości Geograficzney ktorego mieysca. REGUŁA IV. Wynaiduie na sferze Geograficzney mieysce każdemu
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: L3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
dzień Grudnia, dla którego chcesz wiedzieć miejsce słońca. II. Na tymże Choryzoncie obacz który znak, i który jego gradus koresponduje 4. dniowi Grudnia. Znajdziesz znak Strzelca, gradus 12 Zaczym wniesiesz iż 4. dnia Grudnia słońce jest w znaku Strzelca w gradusie dwunastym.
Jeżeli ten rok jest Przybyszowy, w którym szukasz słońca według tej reguły: tedy jako miesiąc Luty ma dni 29. jednym dniem więcej nad liczbę dni na choryzoncie wypisanych: tak jednym gradusem przyczynić trzeba liczby gradusów znalezionych, Aby miejsce słońca blisko prawdziwe oznaczyć się mogło. Uwazyć to trzeba na cyrkule choryzontalnym sfery, jaki kalendarz to jest rozporządzenie dni całego roku zawiera, czy
dzień Grudnia, dla ktorego chcesz wiedzieć mieysce słońca. II. Ná tymże Choryzoncie obacz ktory znak, y ktory iego gradus korresponduie 4. dniowi Grudnia. Znaydziesz znak Strzelcá, gradus 12 Zaczym wniesiesz iż 4. dnia Grudnia słońce iest w znáku Strzelca w gradusie dwanastym.
Ieżeli ten rok iest Przybyszowy, w ktorym szukasz słońcá według tey reguły: tedy iako miesiąc Luty má dni 29. iednym dniem więcey nád liczbę dni ná choryzoncie wypisanych: tak iednym gradusem przyczynić trzebá liczby gradusow znalezionych, Aby mieysce słońca blisko prawdziwe oznaczyć się mogło. Uwazyć to trzeba ná cyrkule choryzontalnym sfery, iáki kalendarz to iest rozporządzenie dni całego roku zawiera, czy
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: L4
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
sobie postąp z sferą Astronomiczną. I. Ułóż sferę do twego miejsca według reguły I. II. Znaleś miejsce słońca służące temu czasowi według reguły VI. III. To miejsce znalezione na ekliptyce podsuń pod cyrkuł południowy, a indeks postaw na godzinie 12. czyli to południowej czyli północej, według czasu, którego szukasz pozycyj Nieba gwiazdowego. IV. Obróć sferę, i postaw indeks tejże sfery na tej godzinie która jest na zegarku regularnym. Tak ustawioną sferę Astronomiczną mieć będziesz podobną do pozycyj nieba gwiazdowego twemu miejscu służącej. Zaczym poznać możesz wszystkie konstelacje wszystkie gwiazdy nad Choryzontem zostające pod czas pogodnej nocy, biorąc proporcją sfery do Nieba.
sobie postąp z sferą Astronomiczną. I. Ułoż sferę do twego mieysca według reguły I. II. Znaleś mieysce słońca służące temu czásowi według reguły VI. III. To mieysce znalezione ná ekliptyce podsuń pod cyrkuł południowy, á index postaw ná godzinie 12. czyli to południowey czyli pułnocney, według czásu, ktorego szukasz pozycyi Nieba gwiazdowego. IV. Obroć sferę, y postaw index teyże sfery ná tey godzinie ktora iest ná zegarku regulárnym. Ták ustawioną sferę Astronomiczną mieć będziesz podobną do pozycyi nieba gwiazdowego twemu mieyscu służącey. Záczym poznáć możesz wszystkie konstellácye wszystkie gwiazdy nád Choryzontem zostáiące pod czas pogodney nocy, biorąc proporcyą sfery do Niebá.
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M2
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
jest twojej ozdoby, Że w ręku bywasz tak ślicznej osoby? I lubo ona haftem, lubo szyciem Tureckim, lubo i tkackim nawiciem, Lubo szpalerną robotę, lub mieszki Wyrabia, bardziej rękę tam Jagnieszki Szacują niźli igłę, jedwab, złota, I zawsze z ręką przodkuje robota. Szanujżeż mi jej, albo jeśli zwady Szukasz z nią, raczej zakól ją z mej rady Prosto ku sercu — a jeśli ją zranisz, Wszytkie niebieskich strzałek harty zganisz, Kiedy tam utkniesz swoim ostrym grotem, Gdzie miłość łukiem nie doniosła złotem. DO HELENY
Śliczna Heleno, twojej krasnej cerze Te nie zrównają swarliwe boginie, Co spór o jabłko czyniły Wenerze, Ni
jest twojej ozdoby, Że w ręku bywasz tak ślicznej osoby? I lubo ona haftem, lubo szyciem Tureckim, lubo i tkackim nawiciem, Lubo szpalerną robotę, lub mieszki Wyrabia, bardziej rękę tam Jagnieszki Szacują niźli igłę, jedwab, złota, I zawsze z ręką przodkuje robota. Szanujżeż mi jej, albo jeśli zwady Szukasz z nią, raczej zakól ją z mej rady Prosto ku sercu — a jeśli ją zranisz, Wszytkie niebieskich strzałek harty zganisz, Kiedy tam utkniesz swoim ostrym grotem, Gdzie miłość łukiem nie doniosła złotem. DO HELENY
Śliczna Heleno, twojej krasnej cerze Te nie zrównają swarliwe boginie, Co spór o jabłko czyniły Wenerze, Ni
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 45
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
705. abo snadniejszy do wyrozumienia 10. i 10. od 70. Nauka XV. Mając pole figury wielościennej doskonałej, i jej ścianę jednę; inszych figur Wielościennych doskonałych znaleźć pole: byle ich Ściana jedna była wiadomą. UCzyń: jako kwadrat Ściany figury, której masz wiadome pole; do kwadratu ściany figury, której szukasz. Tak pole figury wiadome, do pola figury niewiadomego. Ponieważ jednaż jest proporcja kwadratu ściany wiadomej figury, do kwadratu ściany figury niewiadomej; która figury wiadomej, do figury niewiadomej. Gdyż (według Punktu 1. Własności 153.) oboja proporcja jest duplikowana proporcyj ścian podobnych. Nauka XVI. Miawszy wiadome pole cyrkułu,
705. ábo snádnieyszy do wyrozumienia 10. y 10. od 70. NAVKA XV. Máiąc pole figury wielośćienney doskonáłey, y iey śćiánę iednę; inszych figur Wielośćiennych doskonáłych ználeść pole: byle ich Sćiáná iedná byłá wiádomą. VCzyń: iáko kwádrat Sćiány figury, ktorey masz wiádome pole; do kwádratu śćiány figury, ktorey szukasz. Ták pole figury wiádome, do polá figury niewiádomego. Ponieważ iednáż iest proporcya kwádratu śćiány wiádomey figury, do kwádratu śćiány figury niewiádomey; ktora figury wiádomey, do figury niewiádomey. Gdyż (według Punktu 1. Własnośći 153.) oboia proporcya iest duplikowána proporcyi śćian podobnych. NAVKA XVI. Miawszy wiádome pole cyrkułu,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 86
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
przez grzechy drogi/ Ledwie co nawiedzają Muz uczonych progi. Wiele jedzą/ a rosną/ prędko spaniałego/ Umysłu są/ i mieszka zgoła nie skąpego. Prędka a wysoka myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki mają/ zdradami częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczajem/ w daru niemasz miary/ Śmiałości nazbyt/ darmo szukasz w sercu wiary. Subtelni/ ba i suszy/ na twarzy bladością/ Lubo te kompeksią wydają żółtością.
O Kompleksji Flegmatycznej, lubo wodnistej. Flegma zasię w swych ludziach insze obyczaje/ Wnosi/ i miąższą postać w ciele krótkiem daje. Dosyć ciała i więcej niźli u krwawego: Rzadko obaczysz kogo z takich więc czujnego
przez grzechy drogi/ Ledwie co náwiedzáią Muz vczonych progi. Wiele iedzą/ á rostą/ prędko spániáłego/ Vmysłu są/ y mieszká zgołá nie skąpego. Prędka á wysoká myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki máią/ zdrádámi częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczáiem/ w dáru niemász miáry/ Smiáłośći názbyt/ dármo szukász w sercu wiáry. Subtelni/ bá y suszy/ ná twárzy bládośćią/ Lubo te kompexią wydáią żołtośćią.
O Komplexiey Flegmátyczney, lubo wodnistey. Flegmá záśię w swych ludźiách insze obyczaie/ Wnosi/ y miąższą postáć w ćiele krotkiem dáie. Dosyć ćiáłá y więcey niźli v krwáwego: Rzadko obaczysz kogo z tákich więc czuynego
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
się Pietrze, jeszczeć to Małchusz nie zapomniał, i jego rodzina, jakoś mu ucho uciął. Ostatnia to Pietrze w-Ząmkach ufać, zawierać się, fores essent clausae: pokiś ty Pietrze w-polu potykał się, toś i ludzi, i kupy nie liczył: ale kiedyś widzę serce stracił, aż ty szukasz gdzie Zamek lepszy. I ty Z. Tomaszu, pierwszys po Pietrze sercem i śmiałością znamienity. Napisano to w-nowinach Chrześcijańskich, Euangelium bonus nuntius, żeś ty odważnie mówił przy Panu, Eamus et nos, et moriamur cum illo: Idzmy i my, a umrzymy z-nim: aż ty miasto Eamus idźmy,
się Pietrze, ieszczeć to Máłchusz nie zápomniał, i iego rodźiná, iákoś mu vcho ućiął. Ostátniá to Pietrze w-Ząmkách vfáć, záwieráć się, fores essent clausae: pokiś ty Pietrze w-polu potykał się, toś i ludźi, i kupy nie liczył: ále kiedyś widzę serce ztráćił, áż ty szukasz gdźie Zamek lepszy. I ty S. Tomaszu, pierwszys po Pietrze sercem i śmiałośćią známienity. Nápisano to w-nowinách Chrześćiáńskich, Euangelium bonus nuntius, żeś ty odważnie mowił przy Pánu, Eamus et nos, et moriamur cum illo: Idzmy i my, á vmrzymy z-nim: áż ty miásto Eamus idźmy,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 15
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681