obojgu przytomne bywały.
Jacek: O szczęśliwości czasów! Czemużeś dzieciom naszym ustąpiła? Z których tylko póty pociechy kawałek mamy, póki aplikacji nie mają.
Wincenty: Tak jest, a nie inaczej. Dać syna albo córkę tymi czasy do dworu, jest jednoż, co i wypchnąć bez wiosła na morze, kędy szumców, wichrów, bałwanów niebezpiecznych bez miary. Pan wartogłów, lunatyk i fantastyk pohany, pani pijaczka, w słowach i czynieniu wszeteczna, w humorze hipokondryczka, jako Scylla i Charybdys, pewny szwank i zguba młodzieży bywają, która jako przedtem słodkim szczęśliwości śladem brała cnót i doskonałości naukę, tak teraźniejszym, obmierzłym obyczajem bierze sromotną
obojgu przytomne bywały.
Jacek: O szczęśliwości czasów! Czemużeś dzieciom naszym ustąpiła? Z których tylko póty pociechy kawałek mamy, póki aplikacyi nie mają.
Wincenty: Tak jest, a nie inaczej. Dać syna albo córkę tymi czasy do dworu, jest jednoż, co i wypchnąć bez wiosła na morze, kędy szumców, wichrów, bałwanów niebezpiecznych bez miary. Pan wartogłów, lunatyk i fantastyk pohany, pani pijaczka, w słowach i czynieniu wszeteczna, w humorze hipokondryczka, jako Scylla i Charybdys, pewny szwank i zguba młodzieży bywają, która jako przedtem słodkim szczęśliwości śladem brała cnót i doskonałości naukę, tak teraźniejszym, obmierzłym obyczajem bierze sromotną
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 277
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, gdzie są weterani Ku bezpieczeństwu, i ku jego straży Stamtąd jeśli to prywatnych niewiara Będzie mógł pewnie zemścic się Cezara. XXXV. Nie schodziło mu i na Pułkownikach Którzy przy jego chętni byli zdrowiu W swych się zastawiać odwagach i szykach Niech by ich tylko zaził pogotowiu Lecz Ojczym z Matką pisząc o tych wnikach Nie życzą szumiec z obietnic na nowiu, Zwłaszcza, ze często swe odmienia losy Fortuna, płoche gdy widzi Młokosy XXXVI. Niechajby pomniał na zgon Cezarowy Jak wszytkich swoich nieprzyjaciół zbiwszy Od konfidentów, nie obronił głowy Którzy go zgubią z sobą się zmówiwszy Więc lepiej, ze on prywatny i zdrowy Pozyje; trochę czasu przedłuzywszy A potem z
, gdzie są weterani Ku bespieczenstwu, y ku iego strazy Ztamtąd iesli to prywatnych niewiara Będzie mogł pewnie zemscic śię Caezara. XXXV. Nie schodziło mu y na Pułkownikach Ktorzy przy iego chętni byli zdrowiu W swych się zástawiac odwagach y szykach Niech by ich tylko zaźył pogotowiu Lecz Oyczym z Matką pisząc ó tych wnikach Nie zyczą szumiec z obietnic na nowiu, Zwłaszcza, ze często swe odmienia losy Fortuna, płoche gdy widzi Młokosy XXXVI. Niechayby pomniał na zgon Caezarowy Iak wszytkich swoich nieprzyiacioł zbiwszy Od konfidentow, nie obronił głowy Ktorzy go zgubią z sobą się zmowiwszy Więc lepiey, ze on prywatny y zdrowy Pozyie; trochę czasu przedłuzywszy A potem z
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 64
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693