Paszkwaliną niezrownanej Cery/ Swoje miewał kortezży grzeczny Oliwery. Z tobą na smykłych saniach/ po bez śnieznym ledzie/ Niechaj Sajdaczny Synek Kupido przyjedzie. Choć ci wiem iże nie rzecz; i każdy przygani/ By miał Sajdaczny Arcerz/ łuku zażyć z sani. Ale lepiej ze z Matką kochany Syn siedzi/ Nizby z Konia szwankować miał na gołoledzi. Prosi na ucztę obu/ i Małżeńskie gody/ Znakomity Poeta Pan młody/ nie młody. Abosz wzrok oka twego szczęśliwie to zdarzy/ Ze zomięszkanych pociech ucieszą się Starzy. Ze z głowy/ zbrody Prorok/ dojdzie Abrahama/ Któremu w siedmdziesiąt lat/ łaska Boska sama Syna dała. Chociaż bieg
Pászkwáliną niezrownáney Cery/ Swoie miewał kortezży grzeczny Oliwery. Z tobą ná smykłych sániách/ po bez śnieznym ledźie/ Niechay Sáydáczny Synek Kupido przyiedźie. Choć ći wiem iże nie rzecz; y káżdy przygáni/ By miał Sáydáczny Arcerz/ łuku záżyć z sáni. Ale lepiey ze z Matką kochány Syn śiedzi/ Nizby z Koniá szwánkowáć miał na gołoledźi. Prośi ná vcztę obu/ y Małżeńskie gody/ Znákomity Poetá Pąn młody/ nie młody. Abosz wzrok oká twego szczęśliwie to zdárzy/ Ze zomięszkánych poćiech vćieszą się Stárzy. Ze z głowy/ zbrody Prorok/ doydźie Abráhámá/ Ktoręmu w śiedmdźieśiąt lat/ łáská Boska sámá Syná dáłá. Choćiasz bieg
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 207
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
innych narodów pewnie by woleli na spokojnie rządzącą się wolność patrzyć polską, aniżeli w niej widzieć absoluta, przed którym w swojej potem własności bezpiecznie osiedzieć by się nie mogły.
20. A lubo to buławy obojga narodów w prompto et fido zdadzą się być dworowi obsequio, ale i te gdy postrzegą, żeby Rzplta kiedy szwankować miała, cóż by już było po ich powadze, z której jako też i z własnej prędko by mogli być wyzuci fortuny, wszak dość mają na Litwie tego próby, prędko by nastąpić mógł turnus na to i w Koronie i wojsko więcej z szlachty złożone quis sponsor, jeżeli czekać będzie ostatnich niemieckiej potencji zamysłów, których
innych narodów pewnie by woleli na spokojnie rządzącą się wolność patrzyć polską, aniżeli w niej widzieć absoluta, przed którym w swojej potem własności bezpiecznie osiedzieć by się nie mogły.
20. A lubo to buławy obojga narodów w prompto et fido zdadzą się być dworowi obsequio, ale i te gdy postrzegą, żeby Rzplta kiedy szwankować miała, cóż by już było po ich powadze, z której jako też i z własnej prędko by mogli być wyzuci fortuny, wszak dość mają na Litwie tego próby, prędko by nastąpić mógł turnus na to i w Koronie i wojsko więcej z szlachty złożone quis sponsor, jeżeli czekać będzie ostatnich niemieckiej potencyi zamysłów, których
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 206
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ipp. dysydentom zasiadać in collegio tribunalitio, i razem ich siedmiu odjechało do domów. Nawet inhibicje zaszły po powiatach, aby gdzie znajdowali się Acatholici sędziami w ziemstwie lub w grodach, nie ważyli się sądzić roków ani roczków. Anno 1718.
Ten trybunał zaczął się w Wilnie plausibiliter, et cum gloria na kadencji mińskiej nieco szwankować i mankować na reputacji począł. Na tejże kadencji pięć było egzekucyj przez kata. 1^o^ czeladnika ip. Teodora Wołodkowicza, który pod Zdzięciołem z uczty jadącego pana pańskąż zakłół szpadą. 2^o^ ip. Pawlukowskiej, którą konwinkowano criminaliter de complicitate zabicia męża przez jej brata i drugiego gacha jej Langa. 3^o^ p.
jpp. dyssydentom zasiadać in collegio tribunalitio, i razem ich siedmiu odjechało do domów. Nawet inhibicye zaszły po powiatach, aby gdzie znajdowali się Acatholici sędziami w ziemstwie lub w grodach, nie ważyli się sądzić roków ani roczków. Anno 1718.
Ten trybunał zaczął się w Wilnie plausibiliter, et cum gloria na kadencyi mińskiéj nieco szwankować i mankować na reputacyi począł. Na tejże kadencyi pięć było egzekucyj przez kata. 1^o^ czeladnika jp. Teodora Wołodkowicza, który pod Zdzięciołem z uczty jadącego pana pańskąż zakłół szpadą. 2^o^ jp. Pawlukowskiéj, którą konwinkowano criminaliter de complicitate zabicia męża przez jéj brata i drugiego gacha jéj Langa. 3^o^ p.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 347
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dali naszym do batalii, ale Król lubo przestrzeżony po kilka razy aż po skończonej zupełnie Mszy Z. wsiadł na konia i serca wojsku dodawszy spotkać się skrzydłom Tatarskim kazał, te z początku pierzchać poczęły, i zupełnie uszli Tatarowie przed goniącemi ich Krzyżakami, ale Król z Witoldem z Korpusami swemi dopiero się spotkali, gdzie nieprzyjaciel szwankować musiał, o czym obszerniej historia pisze, dosyć że na tej batalii legło Krzyżaków 50000. a w niewolą dostało się 40000. według Krom: i Dług: Wszyscy najprzedniejsi Wodzowie, i Magister Krzyżacki, i Książęta Niemieccy wygineli na tej batalii. Po szczęśliwie wygranej batalii Miasta Pruskie poddały się Królowi, Zamków wiele, Szlachta
dali naszym do batalii, ale Krôl lubo przestrzeżony po kilka razy aż po skończoney zupełnie Mszy S. wśiadł na konia i serca woysku dodawszy spotkać śię skrzydłom Tatarskim kazał, te z początku pierzchać poczéły, i zupełnie uszli Tatarowie przed goniącemi ich Krzyżakami, ale Krôl z Witoldem z Korpusami swemi dopiero śię spotkali, gdźie nieprzyjaćiel szwankować muśiał, o czym obszerniey historya pisze, dosyć że na tey batalii legło Krzyżaków 50000. á w niewolą dostało śię 40000. według Krom: i Dług: Wszyscy nayprzednieyśi Wodzowie, i Magister Krzyżacki, i Xiążęta Niemieccy wyginéli na tey batalii. Po szczęśliwie wygraney batalii Miasta Pruskie poddały śię Królowi, Zamków wiele, Szlachta
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 51.
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
świata, Pierwej się nazad wrócą przepędzone lata, Niźli ty mnie z pamięci wyńdziesz, me kochanie, Albo cię serce moje szanować przestanie, Abo niż cię opuszczę, dziewczę urodziwe, Abo cię słowa moje omylą prawdziwe. O MŁODOŚCI I MIŁOŚCI
Trudnoż to bystrą młodość wędzidłem hamować, Często jeździec spadł, często koń musiał szwankować. Ogień, gdy go przyciska, tym prędzej ożyje, Miłość tym barziej pali, im ją barziej kryje. RAKI O PANNIE
Była panienka niedaleko rynku, Żyła cnotliwie nie pilnując szynku. Godło jej arfa nie wystawne szaty, Podło się niosła nie wielkie utraty.
Hojnie ubogim nie żakom dawała, Przystojnie sławy nie źle nabywała
świata, Pierwej się nazad wrócą przepędzone lata, Niźli ty mnie z pamięci wyńdziesz, me kochanie, Albo cię serce moje szanować przestanie, Abo niż cię opuszczę, dziewczę urodziwe, Abo cię słowa moje omylą prawdziwe. O MŁODOŚCI I MIŁOŚCI
Trudnoż to bystrą młodość wędzidłem hamować, Często jeździec spadł, często koń musiał szwankować. Ogień, gdy go przyciska, tym prędzej ożyje, Miłość tym barziej pali, im ją barziej kryje. RAKI O PANNIE
Była panienka niedaleko rynku, Żyła cnotliwie nie pilnując szynku. Godło jej arfa nie wystawne szaty, Podło się niosła nie wielkie utraty.
Hojnie ubogim nie żakom dawała, Przystojnie sławy nie źle nabywała
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 599
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Zwycięzców Hetmanów swoich triumfalnymi wjazdami/ statuis na Kapitolium/ in aede Jovis, in Circo i na teatrach zdobili. Dawali ten honor Żołnierzom dawni Imperatores tytułując się Commilitiones, czym bynamniej nie poniżając powagi swojej/ małą ludzkością populari verbo uśmierzali tumentes animos: znośnie marsowe prace czynili/ ochotę przeciw nieprzyjaciołom zaostrzali. Dopiero się nachylił i szwankować począł Rzym kiedy nieukontentowani Heroes utyskować Poczęli Quis Pauli Quis AEmyliiin ingrata et inimica bonis Civitate similis esse velit. Kiedy ogłoszona jako hasłem rozeszła się po Wojsku przypowieść et gratis poenitet esse bonum. A kiedyż słuszniej Ich MM. Rycerstwu Koronnemu od IKM. od Rp. winna należała wdzięczność/ jako po teraźniejszej ostatni Kampaniej
Zwyćięzcow Hetmánow swoich tryumfalnymi wiázdami/ statuis ná Kápitolium/ in aede Jovis, in Circo i ná theátrách zdobili. Dawali ten honor Zołnierzom dawni Imperatores tytułuiąc się Commilitiones, czym bynamniey nie poniżáiąc powagi swoiey/ máłą ludzkośćią populari verbo uśmierzáli tumentes animos: znośnie marsowe prace czynili/ ochotę przećiw nieprzyiaćiołom záostrzáli. Dopiero się náchylił i szwánkować począł Rzym kiedy nieukontentowáni Heroes utyskowáć poczeli Quis Pauli Quis AEmyliiin ingrata et inimica bonis Civitate similis esse velit. Kiedy ogłoszona iako hasłem rozeszłá się po Woysku przypowieść et gratis poenitet esse bonum. A kiedyż słuszniey Ich MM. Rycerstwu Koronnemu od IKM. od Rp. winna należałá wdźięczność/ iáko po teraźnieyszey ostátni Kámpaniey
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 29
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, Przynamniej proszę swojej ukochanej ręki, Ręki ślicznej i wdzięcznej nie broń mi całować, Abo faworem jakim racz mię udarować Na wieczne niezabudesz i pamiątkę trwałą, Choć tą, co to na ręce, maneleczką małą.
P. Właśnie na toć dać że się będziesz popisować Z nią przed każdym na świecie, a ja mam szwankować Przez to na dobrej sławie. M. Tak wiedz pewnie o tym, Tylko mię już nie bawiąc daruj tym klejnotem, Że ten sekret tak będzie odemnie tajony, Jako w głębokość morską kamień upuszczony.
P. Po takiej obietnicy na dowód mej chęci Przyjm ją, proszę, a w dobrej chowaj to pamięci,
, Przynamniej proszę swojej ukochanej ręki, Ręki ślicznej i wdzięcznej nie broń mi całować, Abo faworem jakim racz mię udarować Na wieczne niezabudesz i pamiątkę trwałą, Choć tą, co to na ręce, maneleczką małą.
P. Właśnie na toć dać że się będziesz popisować Z nią przed każdym na świecie, a ja mam szwankować Przez to na dobrej sławie. M. Tak wiedz pewnie o tym, Tylko mię już nie bawiąc daruj tym klejnotem, Że ten sekret tak będzie odemnie tajony, Jako w głębokość morską kamień upuszczony.
P. Po takiej obietnicy na dowod mej chęci Przyjm ją, proszę, a w dobrej chowaj to pamięci,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 249
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
mógł go ukazać/ i tym się wywieść. Tak i ty Koronny Synu/ chceszli onych nieśmiertelnych Polaków/ prawdziwym potomkiem być/ i szczęśliwie żyć/ Tesseram tę potrzeba abyś miał/ i zawsze do ojcowskiej zgadzająli się z sobą/ przykładał; abowiem tak trudno będziesz mógł/ upaść/ i szkaradnie naczym szwankować. Oto masz ostatni karbik/ Tessery onej/ Paucis esto contentus, przyłożże swoje/ zgodzili się: ja sądzić niechcę/ bo każdy w tym osądzić się może. Tylko zamykając mówię. Assuescamus à nobis remouere Pompam, et vsu rerum ornamenta metiri. Niech się w nas wstrzemięzliwość krzewi: niech zbytek ustępuje: obżarstwo
mogł go vkázáć/ y tym się wywieść. Tak y ty Koronny Synu/ chceszli onych nieśmiertelnych Polakow/ prawdziwym potomkiem bydz/ y sczęśliwie żyć/ Tesseram tę potrzebá ábyś miał/ y záwsze do oycowskiey zgadzáiąli się z sobą/ przykłádał; ábowiem ták trudno będziesz mogł/ vpáść/ y szkárádnie náczym szwánkowáć. Oto masz ostátni karbik/ Tessery oney/ Paucis esto contentus, przyłożże swoie/ zgodzili się: ia sądzić niechcę/ bo káżdy w tym osądzić się może. Tylko zámykáiąc mowię. Assuescamus à nobis remouere Pompam, et vsu rerum ornamenta metiri. Niech się w nas wstrzemięzliwość krzewi: niech zbytek vstępuie: obżárstwo
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K3v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
iż spadł z koniem, każde z nich osobno, (gałązek się przy skale wyrosłych chwytając) jak z najwyższej kamienice. Skoro tedy spadli oboje, i on i koń, otrząsnąwszy się oboje, wsiadł na konia i zaraz , po polu biegał. Zatem oni rozumiejąc, iż to tak wszyscy pospolitym obyczajem i ich konie szwankować nie mogą, co wołali póki leciał z litości najświęt. imię Jezus, skoro wpadł na konia, krzyczeli jak od powiatu winszując mu zdrowia i ciesząc się z takiego ludu na pomoc katolictwu. Postępując tedy przez biskupstwo Bamberskie, a potem Wircburskie, mimo Forchaim miasto dobre, pod którem wojsko w jednej wielkiej wsi, jakby
iż spadł z koniem, każde z nich osobno, (gałązek się przy skale wyrosłych chwytając) jak z najwyższej kamienice. Skoro tedy spadli oboje, i on i koń, otrząsnąwszy się oboje, wsiadł na konia i zaraz , po polu biegał. Zatem oni rozumiejąc, iż to tak wszyscy pospolitym obyczajem i ich konie szwankować nie mogą, co wołali póki leciał z litości najświęt. imie Jezus, skoro wpadł na konia, krzyczeli jak od powiatu winszując mu zdrowia i ciesząc się z takiego ludu na pomoc katolictwu. Postępując tedy przez biskupstwo Bamberskie, a potem Wircburskie, mimo Forchaim miasto dobre, pod którem wojsko w jednej wielkiej wsi, jakby
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 84
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
powrócić bratem swym/ a onego Synem/ Nie chciał zezwolić na to staruszek Sędziwy. A gdy Juda rzekł: Niech ten występek szkodliwy Na mię padnie/ jeślić go nie oddam/ zniewolił Swego Rodzica Serce/ że na to pozwolił. Z tąd nauka/ iz na się występek przyjmować Jest szkodliwsza rzecz duszy/ anizli szwankować Na sławie/ i fortunach/ na ciele/ i dziatkach/ A niżeli na wszytkich doczesznych dostatkach: Ponieważ u Jakuba większa była cena/ I droższa Judy ślubu/ niżeli Rubena/ Który Syny dać na śmierć dla ujęcia smutku Ojca ślubował. bo tam rzecz większego skutku. O zaprawdę nic nie masz na świecie brzydszego/
ṕowroćić brátem swym/ á onego Synem/ Nie chćiał zezwolić ná to staruszek Sędźiwy. A gdy Iuda rzekł: Niech ten występek szkodliwy Ná mię pádnie/ ieślić go nie oddám/ zniewolił Swego Rodźicá Serce/ że ná to pozwolił. Z tąd náuka/ iz ná się występek przyimowáć Iest szkodliwszá rzecż duszy/ anizli szwankowáć Na sławie/ y fortunách/ ná ćiele/ y dźiátkách/ A niżeli ná wszytkich docżesznych dostatkách: Ponieważ u Iákuba większá byłá cena/ Y droższá Iudy slubu/ niżeli Rubená/ Ktory Syny dáć ná śmierć dla uięćiá smutku Oyca slubował. bo tám rzecż większego skutku. O záprawdę nic nie mász ná świećie brzydszego/
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 45
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694