trzeba, Ten godzien chleba.
Me śliczne psiątko, moje wdzięczne szczenię, Z tobą się nigdy napieścić nie lenię. Słodszy nad kanar, droższy nad klejnoty Mój Lewuś złoty.
Nigdy nie zadrży, ani zaskowyczy: Zwabisz go snadnie, kiedy chcesz, do smyczy. Jedno mu pokaż, a on do obroży Sam szyjkę włoży. NA TRAF
Śliczne dziewczę cisnęło pomarańczą na mię, Więc nie wiem, gniew li to był czyli łaski znamię? Nie był gniew, boby raczej kamieniem wolała; Nie łaska też, boby ją z rąk swoich oddała. Jakożkolwiek, gdy była od niej odebrana, I mnie już odtąd insza nie
trzeba, Ten godzien chleba.
Me śliczne psiątko, moje wdzięczne szczenię, Z tobą się nigdy napieścić nie lenię. Słodszy nad kanar, droższy nad klejnoty Mój Lewuś złoty.
Nigdy nie zadrży, ani zaskowyczy: Zwabisz go snadnie, kiedy chcesz, do smyczy. Jedno mu pokaż, a on do obroży Sam szyjkę włoży. NA TRAF
Śliczne dziewczę cisnęło pomarańczą na mię, Więc nie wiem, gniew li to był czyli łaski znamię? Nie był gniew, boby raczej kamieniem wolała; Nie łaska też, boby ją z rąk swoich oddała. Jakożkolwiek, gdy była od niej odebrana, I mnie już odtąd insza nie
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 600
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. O Panu Jezusie na macierzyńskich rękach.
Kochajmy, czyli serca wszystkich razem Okrzepły nam twardym głazem? Kochajmy, a to z macierzyńskiej ręki, Rwie się ku nam z usty przez dzięki, Jakowa zmiękczyć mogłaby dziecina I dzikiego Tatarzyna. A to ust rubin, perłom równe lice, Gwiazdy szczere dwie żrzenice, Na szyjkę białą kędziorki spuszczone, Złotem słońca powleczone. Nad kość słoniową bielsze ściąga ręce, Wydrzeć się każe mateńce. Z płaczem być pragnie gościem twego łona, I więżniem twego ramiona. Kochajmy, albo jeśli serce z stali, Niech nas w grobie głaz przywali. TOŻ NA POLSKIE.
Jeszcze Europa nie przytarła rogów Azji,
. O Panu Jezusie na macierzyńskich rękach.
Kochajmy, czyli serca wszystkich razem Okrzepły nam twardym głazem? Kochajmy, a to z macierzyńskiej ręki, Rwie się ku nam z usty przez dzięki, Jakowa zmiękczyć mogłaby dziecina I dzikiego Tatarzyna. A to ust rubin, perłom równe lice, Gwiazdy szczere dwie żrzenice, Na szyjkę białą kędziorki spuszczone, Złotem słońca powleczone. Nad kość słoniową bielsze ściąga ręce, Wydrzeć się każe mateńce. Z płaczem być pragnie gościem twego łona, I więżniem twego ramiona. Kochajmy, albo jeśli serce z stali, Niech nas w grobie głaz przywali. TOŻ NA POLSKIE.
Jeszcze Europa nie przytarła rogów Azyi,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 157
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
na Stół. Raki także mogą być same z śmietaną bez Botwiny. XLI. Potrawa z Rakami tretowanemi z Suropieckami szpikowanemi.
WEźmij Kapłona/ albo Cielęciny/ albo Golembi/ ociągnij/ rozbierz w ćwierci/ naszpikuj drobno/ Weźmij pieczenią cielęcą albo wołową/ pokraj Suropiecki/ naszpikuj drobno/ ociągnij Raków/ odbierz skórkę z szyjek i nóżek/ zrób materią z Jajec i mąki/ ubij/ maczaj Raki w tej materii/ puszczaj na gorące masło/ i smasz/ a gdy to wszytko zgotujesz/ włóż w naczynie piekne/ te trzy rzeczy/ włóż na spód Sadła świeżego/ albo masła/ albo kruchego siekanego łoju drobno/ wlej rosołu/ warz
ná Stoł. Ráki tákże mogą bydź sáme z śmietáną bez Botwiny. XLI. Potráwá z Rákámi tretowánemi z Suropieckámi szpikowánemi.
WEźmiy Kápłoná/ álbo Cielęciny/ álbo Golęmbi/ oćiągniy/ rozbierz w ćwierći/ nászpikuy drobno/ Weźmiy pieczenią ćielęcą álbo wołową/ pokráy Suropiecki/ nászpikuy drobno/ oćiągniy Rakow/ odbierz skorkę z szyiek y nożek/ zrob máteryą z Iáiec y mąki/ ubiy/ maczay Ráki w tey máteryey/ puszczay ná gorące masło/ y smasz/ a gdy to wszytko zgotuiesz/ włoż w naczynie piekne/ te trzy rzeczy/ włoż ná spod Sádłá świeżego/ albo masłá/ álbo kruchego śiekánego łoiu drobno/ wley rosołu/ warz
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 24
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
scrup 2. Spetier. diatrag. ig. scrup. 2. Rad. Consol. unc. 1. Reqv. Nicol: dra. 1. Diac. Mart. q. s f. c. dawaj naraz jak Kasztan. Item. Służą na wierzch Plastry, Maści, Mateace, etc. Item Nazbieraj szyjek z raków, warz je w wodzie oraz z jęczmieniem, przecedziwszy pij, możesz przydać trochę Rad. Torm. i Consol. Item. Tinctura Lap. Haemm . także Corall są bardzo skuteczne. Item. Trochi de Carabe de Spodio de Terra Sigill. także Semen Hyoscia: cum Sacch Rosat. Traktat Wtóry O Pluciu
scrup 2. Spetier. diatrag. ig. scrup. 2. Rad. Consol. unc. 1. Reqv. Nicol: dra. 1. Diac. Mart. q. s f. c. daway náraz iák Kásztan. Item. Służą ná wierzch Plastry, Máśći, Máteace, etc. Item Názbieray szyiek z rákow, warz ie w wodzie oraz z ięczmieniem, przecedźiwszy piy, możesz przydáć trochę Rad. Torm. y Consol. Item. Tinctura Lap. Haemm . tákże Corall są bárdzo skuteczne. Item. Trochi de Carabe de Spodio de Terra Sigill. tákże Semen Hyoscia: cum Sacch Rosat. Tráktát Wtory O Plućiu
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 157
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
tak Cię święte Pismo zowie, więc my, stojąc przy tym słowie, przynieślichmyć takie kwiecie, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek, daję Dziecięciu, zewsząd kamykami, zewsząd drogiemi natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem
tak Cię święte Pismo zowie, więc my, stojąc przy tym słowie, przynieślichmyć takie kwiecie, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek, daję Dziecięciu, zewsząd kamykami, zewsząd drogiemi natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 63
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
filigranem oprawnych. J1. K1. 63. Dianna na jeleniu z charty na pedestale, wewnątrz pedestału zegarek. A. 64. Inter delfinos Arion srebrny, pstro złocisty. 65. Para dzbanyszków, wpuł porcelanowe, tureckie, złociste. J. 66. Para flaszek porcelanowych z srubkami srebrnymi, złocistymi, z wąskimi szyjkami. K. 67. Szklenica czerwona z herbem Króla Jemci. J. 68. Puszek kokosowych sześć, filigranem oprawnych. J2. A2. K2. 69. Wiatrak srebrny, biały, filigranową robotą. 70. Kadzielniczka porcelanowa turecka, w srebro oprawna, rubinkami i kamieńmi sadzona. A. 71. Kadzielniczka porcelanowa
filagranem oprawnych. J1. K1. 63. Dyanna na ieleniu z charty na pedestale, wewnątrz pedestału zegarek. A. 64. Inter delfinos Arion srebrny, pstro złocisty. 65. Para dzbanyszków, wpuł porcelanowe, tureckie, złociste. J. 66. Para flaszek porcelanowych z srubkami srebrnymi, złocistymi, z wąskimi szyjkami. K. 67. Szklenica czerwona z herbem Króla Jemci. J. 68. Puszek kokosowych sześć, filagranem oprawnych. J2. A2. K2. 69. Wiatrak srebrny, biały, filagranową robotą. 70. Kadzielniczka porcelanowa turecka, w srebro oprawna, rubinkami i kamieńmi sadzona. A. 71. Kadzielniczka porcelanowa
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 43
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
inaczej nazywają Egida, porzucić na tak ladajakie używanie, aczci mi się nie zda, ale chcąc ukontentować Wmci i tego uczynić nie będę się zbraniał. B. Ba gadu, gadu, a psi w krupy; dla mnie samego każ zgotować Pasztecik; z Francuska ze śpiku Lwich kości, z języków padalczych, z szyjek niedzwiadków, i z mózgów piąci Bazyliszków. T. Jać się nie będę lenił bieżeć do Libiej; i tam szukać tych bestiecaek, ale nim się wrócę, minie pewnie apetyt, albo przystąpi żebyś Wmć zjadł i Diabła niedopieczonego. B. Totumfacki wróć się nazad, słuchaj idąc mimo Wodnika który jest Znakiem niebieskim,
ináczey názywáią AEgidá, porzućić ná ták ledáiákie vżywánie, áczći mi się nie zdá, ále chcąc vkontentowáć Wmći y tego vczynić nie będę się zbraniáł. B. Bá gádu, gádu, á pśi w krupy; dlá mnie sámego każ zgotowáć Pásztećik; z Fráncuská ze śpiku Lwich kośći, z ięzykow pádálczych, z szyiek niedzwiadkow, y z mozgow piąći Bázyliszkow. T. Iáć się nie będę lenił bieżeć do Libiey; y tám szukáć tych bestiecaek, ále nim się wrocę, minie pewnie áppetyt, álbo przystąpi żebyś Wmć ziadł y Diabłá niedopieczonego. B. Totumfácki wroć się názad, słuchay idąc mimo Wodniká ktory iest Znákiem niebieskim,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 10
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
koronka srebrna, złocista, sadzona na koło rubinami z ferytami, w której pierścieni dwa, z rubinami, wielkich. — Item 2 pierścioneczki diamentowe i krzyżyk złoty, rubinkowy, sznurek pereł na wierzchu, w sercu diamencików 7. — Item zausznic rubinowych para.
2. — Sukienka zielona, podlejsza, na której koło szyjek perełek trocha, z kaszcikiem, w którym rubin nieprawdziwy. — Item do tejże sukienki koronka z piącią ferycików.
3. — Sukienka, na której ferycików trzy i perełek trocha, i manelliczka w tabliczki, korona srebrna.
4. — Sukienka ceglasta, haftowana perłami, na której łańcuch w kompanią wielki, drugi
koronka srebrna, złocista, sadzona na koło rubinami z ferytami, w której pierścieni dwa, z rubinami, wielkich. — Item 2 pierścioneczki diamentowe i krzyżyk złoty, rubinkowy, sznurek pereł na wierzchu, w sercu diamencików 7. — Item zausznic rubinowych para.
2. — Sukienka zielona, podlejsza, na której koło szyjek perełek trocha, z kaszcikiem, w którym rubin nieprawdziwy. — Item do tejże sukienki koronka z piącią ferycików.
3. — Sukienka, na której ferycików trzy i perełek trocha, i manelliczka w tabliczki, korona srebrna.
4. — Sukienka ceglasta, haftowana perłami, na której łańcuch w companią wielki, drugi
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 315
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
lepszego nie trzeba, Ten godzien chleba. Me śliczne psiątko, moje wdzięczne szczenię, Z tobą się nigdy napieścić nie lenię. Słodszy nad kanar, droższy nad klejnoty, Mój Lewuś złoty. Nigdy nie zadrży ani zaskowyczy; Zwabisz go snadnie, kiedy chcesz do smyczy. Jedno mu pokaż a on do obroży Sam szyjkę włoży. 165. Na stroje cudzoziemskie w Polsce.
Ledwie dziś znać Polaka, Włoszy, Francuzowie, Po dworach wielkich wszędzie, źle o polskiej mowie! Zginąć jej i ze strojem, bo dziś stradiety Nastały, saltabrety, wymyślne kolety. 166. Na toż.
Jeśli nie zlubił owego kołnierza Poeta polski na grzbiecie
lepszego nie trzeba, Ten godzien chleba. Me śliczne psiątko, moje wdzięczne szczenię, Z tobą się nigdy napieścić nie lenię. Słodszy nad kanar, droższy nad klejnoty, Moj Lewuś złoty. Nigdy nie zadrży ani zaskowyczy; Zwabisz go snadnie, kiedy chcesz do smyczy. Jedno mu pokaż a on do obroży Sam szyjkę włoży. 165. Na stroje cudzoziemskie w Polszcze.
Ledwie dziś znać Polaka, Włoszy, Francuzowie, Po dworach wielkich wszędzie, źle o polskiej mowie! Zginąć jej i ze strojem, bo dziś stradiety Nastały, saltabrety, wymyślne kolety. 166. Na toż.
Jeśli nie zlubił owego kołnierza Poeta polski na grzbiecie
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 56
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910