. hic faciat te vivere parvo Tempore: non stabilis sit tua conditio etc.
Żył ten Ociec Święty Roku 1342. to już temu lat 411. a zatym i tego wiersza sztuczne skoncypowanie, nie wieków młodych, lecz starych partus. Niemniejszej trudności do wiersza artificjalnego skoncypowania starożytność zażyła takowego, który coraz inaczej słowa w nim szykując, wiersz się coraz nowy formuję, zowie się Proteus, iż jak Proteusz co raz inne u bajecznych Poętów brał na się formy, to człeka, to zwierza, to drzewa, tak ten wiersz różnie obracany, różne z siebie wydaje wiersze.
Perfide te divos sperasti fallere Proteu.
Ad imitationem tego wiersza, P.
. hic faciat te vivere parvo Tempore: non stabilis sit tua conditio etc.
ZYł ten Ociec Swięty Roku 1342. to iuż temu lat 411. a zatym y tego wiersza sztuczne skoncypowanie, nie wiekow młodych, lecz starych partus. Niemnieyszey trudności do wiersza artificialnego skoncypowania starożytność zażyła takowego, ktory coraz inaczey słowa w nim szykuiąc, wiersz się coraz nowy formuię, zowie się Proteus, iż iak Proteusz co raz inne u baiecznych Pòętow brał na się formy, to człeka, to źwierza, to drzewa, tak ten wiersz rożnie obracany, rożne z siebie wydaie wiersze.
Perfide te divos sperasti fallere Proteu.
Ad imitationem tego wiersza, P.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 34
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Czy kto był czy nie był na morzu i za morzem o tym kontrowertować niechcę i owszem facile Credo Bo indicat vestis quales intrinsecus estis Ale przecię insza to jest Natura Peregrinationis uczyć się Pierla Italiano Pierla franciezo A insza uczyć się Verdo Mien hasło, Insza to słuchając wdzięcznej melodyjej uczyć się Baletów, kapreolów, Tanców, szykując podkasałe noszki jako z regestru. A insza słuchać klangóru Marsowej kapele, Insza rozlewac słodkie liquory insza rozlewać krew. Pro Patria zem zawsze czynił quantum potui w tym się czuję. Contra Patriam zaś ani przed tym ani teraz i dla tego mianować się bezpiecznie mogę synem jej Nie Pasierbem. Prędzej bym podobno inter Patres
Czy kto był czy nie był na morzu y za morzem o tym kontrowertować niechcę y owszęm facile Credo Bo indicat vestis quales intrinsecus estis Ale przecię insza to iest Natura Peregrinationis uczyć się Pierla Italiano Pierla franciezo A insza uczyć się Verdo Mien hasło, Insza to słuchaiąc wdzięczney melodyiey uczyć się Baletów, kapreolow, Tancow, szykuiąc podkasałe noszki iako z regestru. A insza słuchać klangoru Marsowey kapele, Insza rozlewac słodkie liquory insza rozlewać krew. Pro Patria zem zawsze czynił quantum potui w tym się czuię. Contra Patriam zas ani przed tym ani teraz y dla tego mianować się bespiecznie mogę synęm iey Nie Pasierbem. Prędzey bym podobno inter Patres
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 138v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Jak z Moskwą tak z Turczynem nam podłogosławi/ Da nam Triumf otrzymać/ fortunne zwycięstwo/ Pocieszy nas Chrześcijan/ wyniszczy Pogaństwo. Wsiadajże już szczęśliwie Miłościwy KrólV, Czeka cię z wojskiem Hetman Koniecpolski w polu/ Czeka cię wiele Pułków z odważna gromadą/ Czeka armatny żołnierz z Ruskim Wojewodą/ Zataczając Obozy/ cne wojska szykując/ Szablę ostrą na karki Pogańskie gotując/ Czeka Senat z Panięty/ Kozak Zaporowski/ Ukraina/ Podole/ Wołyń/ Powiat Ruski/ Czeka Mazowsze/ Wielcy i Mali Polacy/ Litwin/ Prusak/ Podlasze/ cni dobrzy Junacy: Czeka wszelki Duchowny/ Pana Boga prosząc/ Modlitwy swe nabożne do nieba podnosząc/ Czeka wsze
Iák z Moskwą ták z Turczjnęm nam podłogosłáwi/ Da nam Tryumph otrzymáć/ fortunne zwycięstwo/ Poćieszy nas Chrześćian/ wyniszczy Pogáństwo. Wśiádayże iuż szczęśliwie Miłośćiwy KROLV, Czeka ćię z woyskiem Hetman Koniecpolski w polu/ Czeka ćię wiele Pułkow z odważna gromádą/ Czeka ármatny żołnierz z Ruskim Woiewodą/ Zátaczáiąc Obozy/ cne woyská szykuiąc/ Száblę ostrą ná karki Pogáńskie gotuiąc/ Czeka Senat z Panięty/ Kozak Zaporowski/ Vkráiná/ Podole/ Wołyń/ Powiát Ruski/ Czeka Mázowsze/ Wielcy y Máli Polacy/ Litwin/ Prusak/ Podlásze/ cni dobrzy Iunacy: Czeka wszelki Duchowny/ Páná Bogá prosząc/ Modlitwy swe nabożne do nieba podnosząc/ Czeka wsze
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: D3v
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
a o Polsce i mencji najmniejszej. W jakim tedy podziwieniu zostawać musimy, wyrazić tego niepodobna, ile ja, który bym przysiągł milion razów, że Wć moje serce pisujesz i okazji szukasz do pisania. Ale to konsyliarze Wci mego serca coś dziwnego robią, którzy coś wszystko opak i czynią, i rozumują, szykując w ciepłej izbie kwiczoły na przemiany z kieliszkami, a dyskurując o wojnie i o gościńcach do Węgier, mapę wspak obróciwszy. A tu nie trzeba było żadnej filozofii, jedno listy odsyłać do Lubowli, gdyż my tu od miast spiskich od kilka czasów nie jesteśmy dalej nad mil ośm, dziewięć, dziesięć, lubo przez góry
a o Polszcze i mencji najmniejszej. W jakim tedy podziwieniu zostawać musimy, wyrazić tego niepodobna, ile ja, który bym przysiągł milion razów, że Wć moje serce pisujesz i okazyj szukasz do pisania. Ale to konsyliarze Wci mego serca coś dziwnego robią, którzy coś wszystko opak i czynią, i rozumują, szykując w ciepłej izbie kwiczoły na przemiany z kieliszkami, a dyskurując o wojnie i o gościńcach do Węgier, mapę wspak obróciwszy. A tu nie trzeba było żadnej filozofii, jedno listy odsyłać do Lubowli, gdyż my tu od miast spiskich od kilka czasów nie jesteśmy dalej nad mil ośm, dziewięć, dziesięć, lubo przez góry
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 591
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tkwiały. 62. Bo ukojone Nieba w swym rankorze Już wam Fortunę dały Niewolnikiem Która przy żadnym nie znidzie ferworze I owszem serca doda swym okrzykiem Ze nie na Osłach, Mułach, i Taborze Lecz opadniecie na samym psie dzikiem Który nadęty trzeciodniową butą W tymże was miejscu czeka z resolutą. 63. I pod Parkanem szykując się znowu Na onegdajszym stanie poboisku Ufniejszy, niźli pewniejszy obłowu Jakby toż miejsce miało mu być w zysku Czyniąc dość jego pragnieniu i słowu! Lecz zawiedziesz się na twym stanowisku; Jak drugi Ajaks; co Achillesowy Sprzęt wziąwszy; chciał się stać Achilles nowy. 64. A luboć się to poszczęściło trochy Ześ na
tkwiáły. 62. Bo vkoione Niebá w swym ránkorze Iuż wąm Fortunę dáły Niewolnikiem Ktora przy żadnym nie znidźie ferworze Y owszem sercá doda swym okrzykiem Ze nie ná Osłách, Mułách, y Taborze Lecz opádniećie ná sámym pśie dźikiem Ktory nádęty trzećiodniową butą W tymże was mieyscu czeká z resolutą. 63. Y pod Párkánem szykuiąc się znowu Ná onegdayszym stánie poboisku Vfnieyszy, niźli pewnieyszy obłowu Iákby tosz mieysce miáło mu bydź w zysku Czyniąc dość iego prágnieniu y słowu! Lecz záwiedźiesz się ná twym stánowisku; Iák drugi Aiáx; co Achillesowy Sprzęt wźiąwszy; chćiał się stać Achilles nowy. 64. A luboć się to poszczęśćiło trochy Ześ ná
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: C3v
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
szczerze i uprzejmie, co język mają nie kogo dotkliwy, ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z pokrzykiem jedni miąższe kładą grzywy, które
szczerze i uprzejmie, co język mają nie kogo dotkliwy, ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z pokrzykiem jedni miąższe kładą grzywy, które
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 328
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
stoi na bruku; A towarzystwo chudzięta jak zmyci, Słysząc być Miasto w srogim zgiełku huku, Wszytkich sposobów z swym ruszają Brutem, Jakby za wzwodem widzieć się okutem. XIII. Złamać żelaznej nie zdołają kraty, Gdy im spalono, wieże, drabie, szopy, Przeciez niezłomni na swe alternaty, Robią co mogą, szykując się w tropy; Jedni pod mury przystawując łaty, Jak po drabinach czołgają się stopy, Drudzy rzucając na mur liny z hakiem, Pną się ku gorze sposobem wszelakiem. XIV. Oenandowie pobliscy Sąsiedzi Ksantów; a w ten czas spół Nieprzyjaciele, Gdy się z owymi Brutus w szturmie biedzi, Ci z nim złączeni,
stoi na bruku; A towarzystwo chudzięta iak zmyci, Słysząc bydz Miasto w srogim zgiełku huku, Wszytkich sposobow z swym ruszaią Brutem, Iakby za wzwodem widzieć się okutem. XIII. Złamać żelazney nie zdołaią kraty, Gdy im spalono, wieże, drabie, szopy, Przeciez niezłomni na swe alternaty, Robią co mogą, szykuiąc się w tropy; Iedni pod mury przystawuiąc łaty, Iak po drabinach czołgaią się stopy, Drudzy rzucaiąc na mur liny z hakiem, Pną się ku gorze sposobem wszelakiem. XIV. Oénandowie pobliscy Sąsiedzi Xanthow; á w ten czas społ Nieprzyiaciele, Gdy się z owymi Brutus w szturmie biedzi, Ci z nim złączeni,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 217
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
będącego, ściągnąwszy za ordynansami hetmańskimi wojska Rzeczypospolitej po kraju leżące, gdzie indziej założyć sejm convocationis. Zaraz tedy od rana ruszyły najpierwsze wozy hetmańskie Krakowskim Przedmieściem ku Ujazdowu, lecz gdy od Moskwy stojącej na tym trakcie zatrzymane zostały, postanowiła wspomniona partia przedrzeć się gwałtem przez obóz moskiewski; do którego obozu spieszyły roty nadworne Familii, szykując się do bitwy, a na ich czele z jednej strony rogatek stanął na koniu książę Kazimierz Poniatowski, podkomorzy koronny, najstarszy między bracią Poniatowskimi, po drugiej stronie drugi brat, młodszy, Jędrzej Poniatowski, generał austriacki, wódz i komendant ogólny nadwornego żołnierstwa partii swojej familii.
Lecz książę kanclerz litewski co tylko usłyszał, że
będącego, ściągnąwszy za ordynansami hetmańskimi wojska Rzeczypospolitej po kraju leżące, gdzie indziej założyć sejm convocationis. Zaraz tedy od rana ruszyły najpierwsze wozy hetmańskie Krakowskim Przedmieściem ku Ujazdowu, lecz gdy od Moskwy stojącej na tym trakcie zatrzymane zostały, postanowiła wspomniona partia przedrzeć się gwałtem przez obóz moskiewski; do którego obozu spieszyły roty nadworne Familii, szykując się do bitwy, a na ich czele z jednej strony rogatek stanął na koniu książę Kazimierz Poniatowski, podkomorzy koronny, najstarszy między bracią Poniatowskimi, po drugiej stronie drugi brat, młodszy, Jędrzej Poniatowski, generał austriacki, wódz i komendant ogólny nadwornego żołnierstwa partii swojej familii.
Lecz książę kanclerz litewski co tylko usłyszał, że
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 131
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
/ wszytkie rzeczy zachowuje/ rządzi/ i do końca tak powszechnego czci twojej/ jako i szczególnego natury swojej/ misternie prowadzisz/ ani żadnemu nad miarę swoję/ nad wolą twoję wylewać z-brzegów dopuszczasz. Część trzecia/ Ćwiczenie 34.
3. Taż mądra i przemożna opatrzność twoja/ rzeczy wszytkie wzajem jednostajnym porządkiem szykując srzodkami przynależytymi opatruje/ wspomaga/ zachowuje/ niższe przez średnie/ średnie przez wyższe/ w-miłej zgodzie/ acz nie bez przyjemnej i przedziwnej niezgody trzyma.
4. Taż przesłodka opatrzność twoja/ rzeczy wszytkich stworzonych użycza wybranym i wiernym twoim/ na pociechę/ pomoc / i zbawienną usługę: a zaś złośliwym i
/ wszytkie rzeczy záchowuie/ rządźi/ i do końca tak powszechnego czći twoiey/ iáko i szczegulnego nátury swoiey/ misternie prowádźisz/ áni zadnemu nád miárę swoię/ nád wolą twoię wylewáć z-brzegow dopuszczasz. Część trzećia/ Cwiczenie 34.
3. Taż mądra i przemożna opátrzność twoiá/ rzeczy wszytkie wzáiem iednostaynym porządkiem szykuiąc srzodkámi przynależytymi opátruie/ wspomaga/ záchowuie/ niższe przez srzednie/ srzednie przez wyższe/ w-miłey zgodźie/ ácz nie bez przyiemney i przedźiwney niezgody trzyma.
4. Táż przesłodka opátrzność twoiá/ rzeczy wszytkich stworzonych vżycza wybránym i wiernym twoim/ na poćiechę/ pomoc / i zbáwienną vsługę: á záś złośliwym i
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 477
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665