żadną miarą obejść nie mogą?
Pójdźmy do szynków. Jakież tam sumnienie? pytam się. Kwaterka jako igła sudanna, szkło kufla półmiary zabierze, dno w garniec do połowy wlezie, piana to wszytko przerośnie. A drop pohany, siedząc przy czopie, zlewki, które miary i ceny nie dochodzą, w gardło swoje szynkuje, mogąc je przynajmniej na podciwszy obróc ić pożytek.
Pójdźmy do nabożeństwa i chwały boskiej. Ale och! jako się zawiedziemy, kiedyż bowiem nie od tysiąca diabłów, nie od rożka tabaki, nie od lulki i kwaterki śmierdziuchy sztych swój i robotę zaczynają. Dzwon, choć go sercem po uchu w bliskości bije
żadną miarą obejść nie mogą?
Pójdźmy do szynków. Jakież tam sumnienie? pytam się. Kwaterka jako igła sudanna, szkło kufla półmiary zabierze, dno w garniec do połowy wlezie, piana to wszytko przerośnie. A drop pohany, siedząc przy czopie, zlewki, które miary i ceny nie dochodzą, w gardło swoje szynkuje, mogąc je przynajmniej na podciwszy obróc ić pożytek.
Pójdźmy do nabożeństwa i chwały boskiej. Ale och! jako się zawiedziemy, kiedyż bowiem nie od tysiąca dyjabłów, nie od rożka tabaki, nie od lulki i kwaterki śmierdziuchy sztych swój i robotę zaczynają. Dzwon, choć go sercem po uchu w bliskości bije
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 202
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nie mogło wkraść, potym spuść w staw zanurz, tak w wodzie trzymaj przez dni 40. Gdy ją wyimiesz, w tej słodkiej porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie źli to robią. Naprzód zepsute wino przelewają w chędogie naczynie, i do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewają, w tydzień go szynkują. Drudzy kładną w takie wino wapno, skąd uryny ciężkość u pijących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboje zdrowiu szkodzi. Inni zażywają Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostej wody, soli, miodu. A na takim winie jak Ofiarę Pańską odprawować? Odpowie ten BOGU,
nie mogło wkraść, potym spuść w staw zanurz, tak w wodzie trzymay przez dni 40. Gdy ią wyimiesz, w tey słodkiey porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie zli to robią. Naprzod zepsute wino przelewaią w chędogie naczynie, y do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewaią, w tydzień go szynkuią. Drudzy kładną w takie wino wapno, zkąd uryny ciężkość u piiących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboie zdrowiu szkodzi. Inni zażywaią Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostey wody, soli, miodu. A na takim winie iak Ofiarę Pańską odprawować? Odpowie ten BOGU,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 488
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wytrąbieniu hasła ważył się strzelać, albo na koniu biegać, lub jakiekolwiek hałasy stroić, bez wszelkiej litości, jeżeli pacholik gardłem, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficjalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i
wytrąbieniu hasła ważył się strzelać, albo na koniu biegać, lub jakiekolwiek hałasy stroić, bez wszelkiej litości, jeżeli pacholik gardłem, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficyalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 77
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
ja koziełka przed stołem. Dalej pomnieć nie mogę/ co się zemną działo/ Jednak mniemam że bez wierzch trochę się ulało. Ja łaję/ po diableście mnie wydrukowali/ Urtami wam będę płacił/ diabli mi was dali. W prawdzieć dziś mało takich co by się gniewali/ Gdy by im tak w Krakowie chętnie szynkowali. W Lączkach kiermasz.
DZiwne Ceremonie w tej wsi odprawiają/ Krowy skaczą z obory/ gdy Rusini grają. Trzej ich rzezą w skrzypice wdzięczne dumy szmykiem/ Czwarty z księżą Gniadulką w taniec za rzepnikiem/ Przyjdąli też do karczmy/ to jedni bałuszą/ A drudzy gęsi z worem noszą napietruszą. Co chłopiec
ia koźiełká przed stołem. Dáley pomnieć nie mogę/ co się zemną dźiało/ Iednák mniemam że bez wierzch trochę się vlało. Ia łáię/ po dyablesćie mnie wydrukowáli/ Vrtámi wam będę płáćił/ dyabli mi was dáli. W prawdźieć dźiś máło tákich co by się gniewáli/ Gdy by im ták w Krákowie chętnie szynkowáli. W Lączkách kiermász.
DZiwne Ceremonie w tey wśi odpráwiáią/ Krowy skaczą z obory/ gdy Ruśini gráią. Trzey ich rzezą w skrzypice wdźięczne dumy szmykiem/ Czwarty z kśiężą Gniádulką w taniec zá rzepnikiem/ Prziydąli też do kárczmy/ to iedni báłuszą/ A drudzy gęśi z worem noszą nápietruszą. Co chłopiec
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: C2
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
po pieniężnej kary kilku tysięcy Talarów wypłaceniu z swego skazania do Syberyj jest wyswobodzony, lecz od niego samego on i jego ziomkowie w Moskwie żadnego nie mieli listu. W tym gdy Hrabia daremnie się Steleja spodziewał, potkał go inszy milszy przypadek. W godzinę przed obiadem podług zwyczaju swego z Panem R--- do domu, wktórym kawę szynkują, poszedł, gdzie z większej części Cudzoziemcy zwykli byli uczęściać. Krótko potym, kazał mi powiedzieć, że mi gościa z sobą przyprowadzi, dla którego pokoj jeden kazał uprzątnąć. Przyszedł, a tym gościem był ów poczciwy Żyd, który mu w Syberyj tyle uczynności wyświadczył, i jegoż własne sprawunki do Holandyj go
po pieniężney kary kilku tyśięcy Talarow wypłaceniu z swego skazania do Syberyi iest wyswobodzony, lecz od niego samego on i iego ziomkowie w Moskwie żadnego nie mieli listu. W tym gdy Hrabia daremnie śię Steleia spodziewał, potkał go inszy milszy przypadek. W godzinę przed obiadem podług zwyczaiu swego z Panem R--- do domu, wktorym kawę szynkuią, poszedł, gdzie z większey częśći Cudzoziemcy zwykli byli uczęśćiać. Krotko potym, kazał mi powiedzieć, że mi gośćia z sobą przyprowadzi, dla ktorego pokoy ieden kazał uprzątnąć. Przyszedł, a tym gośćiem był ow poczciwy Zyd, ktory mu w Syberyi tyle uczynnośći wyświadczył, i iegoż własne sprawunki do Holandyi go
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 137
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
lwóweckim ani koni na przedaj zamek dawać, ani od nich konie i wozy zabierać będzie. 28-vo. Od arendy soli i śledzi uwalniam, jednak na ich potrzebę kupić im wolno będzie, gdzie ich wola. 29-no. Zamek Żydom lwóweckim ryb nie będzie dawać na przedaj i wolno im będzie kupić na swoję potrzebę, nie szynkować kiedy będą pańskie do przedania. 30-mo. Od dania do zamku cieląt i łoju Żydów lwóweckich uwalniam. 31-mo. Żeby się Żydzi lwóweccy nie ważyli po wsiach u kmieci kupować albo od ludzi, którzy by nie byli zamożni w bydłach, od adwentu aż do kwietni niedzieli, potym im wolno będzie kupować; a który
lwóweckim ani koni na przedaj zamek dawać, ani od nich konie i wozy zabierać będzie. 28-vo. Od arendy soli i śledzi uwalniam, jednak na ich potrzebę kupić im wolno będzie, gdzie ich wola. 29-no. Zamek Żydom lwóweckim ryb nie będzie dawać na przedaj i wolno im będzie kupić na swoję potrzebę, nie szynkować kiedy będą pańskie do przedania. 30-mo. Od dania do zamku cieląt i łoju Żydów lwóweckich uwalniam. 31-mo. Żeby się Żydzi lwóweccy nie ważyli po wsiach u kmieci kupować albo od ludzi, którzy by nie byli zamożni w bydłach, od adwentu aż do kwietni niedzieli, potym im wolno będzie kupować; a który
Skrót tekstu: JewPriv_II_Lw
Strona: 120
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Lwówek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwówek
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1725
Data wydania (nie wcześniej niż):
1725
Data wydania (nie później niż):
1725
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
grosz Królewski z skarbu idzie in alteviationem, Gospodarzowi podjętych kosztów. W Kościołach nawet żadnej rzeczy nieznajdzie, któraby niebyła swym własnym Rzemieślnikiem zrobiona. Cechy piwowarskie mają takie Przywileje, że nie tylko obcego piwa intra maenia Miasta niewożą ale i o dwie mile circum-circa nie tylko po swoich ale i po Szlacheckich wsiach szynkują. I lubo w tym zda się aggravatio stanu Szlacheckiego, ale tym sposobem i wielka rekompensa, że warzywa z ogrodów lepiej spieniężą w tych Miastach, niż u nas pszenice i żyta, Ze są miasta ludne. Przytym wszelkie Generationes Rodziców, non aggravant w Sąmsiedzkich Państwach, tym sposobem. Iż najprzód Szlachecka młodź wychowawszy
grosz Krolewski z skarbu idzie in alteviationem, Gospodarzowi podiętych kosztow. W Kościołach nawet żadney rzeczy nieznáydzie, ktoraby niebyła swym własnym Rzemieśnikiem zrobiona. Cechy piwowárskie maią tákie Przywileie, że nie tylko obcego piwa intra maenia Miasta niewożą ále y o dwie mile circum-circa nie tylko po swoich ále y po Szlacheckich wsiach szynkuią. Y lubo w tym zda się aggravatio stanu Szlacheckiego, ále tym sposobem y wielka rekompensa, że wárzywa z ogrodow lepiey zpieniężą w tych Miástach, niż u nas pszenice y żyta, Ze są miasta ludne. Przytym wszelkie Generationes Rodzicow, non aggravant w Sąmsiedzkich Państwách, tym sposobem. Iż náyprzod Szláchecka młodź wychowáwszy
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 119
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
semel pro semper dają się, Komuby kolwiek i pod jakimkolwiek pretekstem i nazwiskiem stawać zię mogły, oraz ze wszytkimi biesiadami i innymi takowymi depesnami niepotrzebnymi surowo zakazują się, ale też Dyrektór ostro obliguje się pod własną winą swoją zabiegać temu, aby żadem Akademik bez Pozwolenia jego u kupców, tych, co Kasę i wino szynkują, lub tez w Kościńcach i Gospodach pod in Legibus Academicis wysadzoną kaźnią cokolwiek na Borg wybierał, albo też na takich miejscach przebywał, albo tez miejsca i okazje podejrzane frekwentował; a żeby tego patrzył, aby co się in Legibus doa odzieżki i inszych Potrzeb dysponuje, lecz odwłoki dochodziło. Aby też Akademicy do
semel pro semper dáią śię, Komuby kolwiek y pod iákimkolwiek praetextem y názwiskiem stawáć źię mogły, oraz ze wszytkimi bieśiádámi y innymi tákowymi depesnámi niepotrzebnymi surowo zákázuią śię, ále też Dyrektor ostro obliguie śię pod własną winą swoią zábiegáć temu, áby żadem Akádemik bez Pozwolenia iego u kupcow, tych, co Kásę y wino szynkuią, lub tez w Kośćińcách y Gospodach pod in Legibus Academicis wysádzoną káźnią cokolwiek ná Borg wybierał, álbo też ná tákich mieyscách przebywał, álbo tez mieyscá y okázye podeyrzáne frekwentował; á żeby tego pátrzył, aby co śię in Legibus doa odźieżki y inszych Potrzeb dysponuie, lecz odwłoki dochodźiło. Aby też Akádemicy do
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 10
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
wielkiej przez Naszego Królewskiego Hetmana Ziemskiego i Regencją Naszę rozsądzając i decydując. 6. Na borg i kupców cokolwiek wybierać, albo też jedno w mieście albo w Akademii długi czynić, z Rzeczy ruchomych cokolwiek, jakiegobykolwiek mogło być przezwiska u kogo frymarczyć, zastawić albo sprzedać, albo też po Mieście Kamienice, gdzie wino, Kasę szynkują, albo biliardują, nawiedzać Akademikom ostro się zakazuje; A żeby Zwykłej dotąd szkodliwej Emulaji i Ekspensom Rodzicom nader wielkie Koszty, czyniącym na potym przynamniej miedzy Akademikami z dziedzicznych Krajów naszych tam przybywającym wstręt czynić, nie pozwala im się, ale się ostro zakazuje nosić suknie szamerowanej, albo drogim Galonem bramowanej; Ani tez Kamizele z
wielkiey przez Naszego Krolewskiego Hetmana Ziemskiego y Regencyą Naszę rozsądzaiąc y decyduiąc. 6. Na borg y kupcow cokolwiek wybierać, álbo też iedno w mieście álbo w Akádemii długi czynić, z Rzeczy ruchomych cokolwiek, iakiegobykolwiek mogło być przezwiska u kogo frymarczyć, zastawić álbo sprzedać, álbo też po Mieśćie Kamienice, gdźie wino, Kasę szynkuią, álbo biliarduią, nawiedzać Akádemikom ostro śię zakazuie; A żeby Zwykłey dotąd szkodliwey AEmulayi y Expensom Rodźicom nader wielkie Koszty, czyniącym na potym przynamniey miedzy Akádemikami z dźiedźicznych Kraiow naszych tam przybywaiącym wstręt czynić, nie pozwala im śię, ale śię ostro zakazuie nośić suknie szamerowaney, álbo drogim Galonem bramowaney; Ani tez Kamizele z
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 25
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
; Cum * malis nostris, ut * mala cuncta feras. ** Malum Jabłko malum co złego.
W DyTMARSJi części Holsackiej, jest ŚLEWICK handlowne portowe Miasto, sedes Książąt Ślewickich: drugie Miasto GOTTORP, Stolica Książąt Hollstein-Gottorpskich z Zamkiem naturâ et arte obronnym: gdzie też jest Miasto ECKLENFORD z portem i Zamkiem; w tym szynkowano Piwem, dziwnie na Konstipacją skutecznym i laksującym najtwardsze natury, Cacabella zwanym; na co wiersz napisano:
Cur Ecclenfordensis potus Cacabella vocatur? Nempe quod haec belle pota Cacare facit.MARGRABSTWO BrandenbURSKIE, po Łacinie zowie się Marchia Brandeburgica. To słowo Marchia ma oryginem od Niemieckiego Marck, to jest Granica, że Brandenburskie Państwo było
; Cum * malis nostris, ut * mala cuncta feras. ** Malum Iabłko malum co złego.
W DITMARSII części Holsackiey, iest SLEWICK handlowne portowe Miasto, sedes Xiążąt Slewickich: drugie Miasto GOTTORP, Stolica Xiążąt Hollstein-Gottorpskich z Zamkiem naturâ et arte obronnym: gdźie też iest Miasto ECKLENFORD z portem y Zamkiem; w tym szynkowáno Piwem, dźiwnie na Konstipacyą skutecznym y laxuiącym naytwardsze nátury, Cacabella zwánym; ná co wiersz nápisano:
Cur Ecclenfordensis potus Cacabella vocatur? Nempe quod haec belle pota Cacare facit.MARGRABSTWO BRANDEBURSKIE, po Łacinie zowie się Marchia Brandeburgica. To słowo Marchia ma originem od Niemieckiego Marck, to iest Granica, że Brándeburskie Państwo było
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 253
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746