tak szkaradzie wspominany? Wierzcie mi: omnibus in hoc incumbet viribus, ut possit vindictam sumere de gente hac.
Trzecia, nie mówcie tak: król ludu mieć nie będzie.— Będzie et celeri cursu stanie. Jednoć to Polacy tak radzą, że wszytek o tym świat wie, inszy naród żaden, jedno barzo tajemno. Które wojsko, gdyby cladem uczyniło wojsku Rzpltej, byłaby to prawda, co jeden senator w radzie mówił: Victor dabit leges. Ba, by wżdy leges, jeszczeby dobrze; aleby podobno kazał na pal wbijać, ćwiertować, ścinać i majętności brać et quae mola non? Aza nie wiecie, jako
tak szkaradzie wspominany? Wierzcie mi: omnibus in hoc incumbet viribus, ut possit vindictam sumere de gente hac.
Trzecia, nie mówcie tak: król ludu mieć nie będzie.— Będzie et celeri cursu stanie. Jednoć to Polacy tak radzą, że wszytek o tym świat wie, inszy naród żaden, jedno barzo tajemno. Które wojsko, gdyby cladem uczyniło wojsku Rzpltej, byłaby to prawda, co jeden senator w radzie mówił: Victor dabit leges. Ba, by wżdy leges, jeszczeby dobrze; aleby podobno kazał na pal wbijać, ćwiertować, ścinać i majętności brać et quae mola non? Aza nie wiecie, jako
Skrót tekstu: VotumCz_II
Strona: 460
Tytuł:
Votum
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Sam wsobie żał: dawnemi mocni się siłami. Widywałam ją przedtym wrozmowach z Bogami. Gwałcącą Niebo: teraz cudowniejsze dzieła Medea stroi, skoro jak wryta stanęła. Porwie się, do pokoju okropnego wpadnie Rozsypie wszystkie skarby, bierze, których żadnie Długo się sama bała: wszystkę treść swych złości Rozłoży: zachowanie tajemno skrytości: Lewą ręką ofiary smutnej się dotyka, Wzywa jadów: Cokolwiek gorąca Afryka Wpiaskach rodzi, i które śniegami wiecznemi Taurus zwiera, zimnami mróżny północemi. I wszech gadzin: Czarownym wierszem wyciągniony Walisię tłum, z jąm swoich łuską obwiedziony. Na prżód wielka gadzina wlecze się powoli. Troim ksyka językiem, patrąc po
Sąm wsobie żał: dawnęmi mocni się siłámi. Widywáłám ią przedtym wrozmowách z Bogámi. Gwałcącą Niebo: teraz cudownieysze dźiełá Medea stroi, skoro iák wryta stanełá. Porwie się, do pokoiu okropnego wpádnie Rozsypie wszystkie skárby, bierze, ktorych żádńie Długo się sámá báłá: wszystkę treść swych złośći Rozłoży: záchowánie táięmno skrytośći: Lewą ręką ofiáry smutney się dotyka, Wzywa iádow: Cokolwiek gorąca Afryká Wpiaskách rodźi, y ktore śńiegámi wiecżnęmi Taurus zwiera, źimnámi mrożny pułnocnęmi. I wszech gádźin: Czarownym wierszęm wyćiągniony Wálisię tłum, z iąm swoich łuską obwiedźiony. Ná prżod wielka gádźiná wlecże się powoli. Troim ksyká ięzykiem, pátrąc po
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 104
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
na nich sprzysiężenie, jako gdy tegoż Nerona, Phalarim, Busirim zabić miano, choć ich o tym siła wiedziało, przecie tyran dowiedzieć się nie mógł; lecz tego już są inne przyczyny. Ale do tych się wracając, którzy się wydali kiedy sami. Bessus niejaki zabił ojca swego; długi czas było to tak tajemno, iż na syna żaden człowiek nie miał podejźrzenia. Trefiło się potym w lat kilka, abo dalej, iż ten Bessus idąc na jakąś wieczerzę, na którą był proszon w gościnę, wykłół i obalił na ziemię kilka jaskółczych gniazd z jaskólęty, i jaskólęta nogami podeptał. Co widząc ludzie, jęli mu mówić: czemu
na nich sprzysiężenie, jako gdy tegoż Nerona, Phalarim, Busirim zabić miano, choć ich o tym siła wiedziało, przecie tyran dowiedzieć się nie mógł; lecz tego już są ine przyczyny. Ale do tych się wracając, którzy się wydali kiedy sami. Bessus niejaki zabił ojca swego; długi czas było to tak tajemno, iż na syna żaden człowiek nie miał podejźrzenia. Trefiło się potym w lat kilka, abo dalej, iż ten Bessus idąc na jakąś wieczerzę, na którą był proszon w gościnę, wykłół i obalił na ziemię kilka jaskółczych gniazd z jaskólęty, i jaskólęta nogami podeptał. Co widząc ludzie, jęli mu mówić: czemu
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 254
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
rzeczach morskich. Bywali i pod Tyrany z swego narodu (jakowi byli Dionowie/ Hieronowie/ Agatoclesowie/ Falarowie) i pod obcymi Pany/ Kartagińczykami/ Rzymiany/ Grekami/ Saracenami/ Normandami/ Francuzami: nakoniec posiekszy na sztuki/ wprzód dawszy znak przez dzwonienie na Nieszpor/ Francuzy (a to sprzysiężenie odprawiło się dziwnie tajemno) poddali się koronie Aragońskiej. Około Sycylii widać rozmaite wysepki puste/ a zwłaszcza ku Trapanom/ jako Leuenzo/ Meretano/ Fauagnana. Ta ostatnia ma dostatek wód: i mogłaby sprawiona być barzo dobrze/ gdzieby rozbójnicy dopuścili. Lecz dla ich bojaźni/ pusto stoją wszystkie małe wysepki/ jeśliż ich potężność miasta
rzeczách morskich. Bywáli y pod Tyránny z swego narodu (iákowi byli Dionowie/ Hieronowie/ Agátoclesowie/ Fálárowie) y pod obcymi Pány/ Kárthágińczykámi/ Rzymiány/ Graekámi/ Sárácenámi/ Normándámi/ Fráncuzámi: nákoniec pośiekszy ná sztuki/ wprzod dawszy znák przez dzwonienie ná Nieszpor/ Fráncuzy (á to zprzyśiężenie odpráwiło się dźiwnie táiemno) poddáli się koronie Arágońskiey. Około Siciliey widáć rozmáite wysepki puste/ á zwłasczá ku Trápánom/ iáko Leuenzo/ Meretáno/ Fáuágnáná. Tá ostátnia ma dostátek wod: y mogłáby spráwiona być bárzo dobrze/ gdźieby rozboynicy dopuśćili. Lecz dla ich boiáźni/ pusto stoią wszystkie máłe wysepki/ iesliż ich potężność miástá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 102
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609