, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony Wzgorę jak u perlisie; inszy zawieszony Właśnie jak ow potrzebny gmach nad Wisłą, ale Najdziesz i taki, co nim najmocniejsze pale Jak babą wbijać możesz, lub rozkołysanym Ściany rozwalać możesz jakoby taranem, Taki pałce podobien. Drugi zaś natura Wielce ubogaciła, że jak jaka gora Wzniosła się nad doliny, tak żeby od niego, Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mógł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła czy szopa,
Ale gdy chłopek mały a z okrutnym nosem,
, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony Wzgorę jak u perlisie; inszy zawieszony Właśnie jak ow potrzebny gmach nad Wisłą, ale Najdziesz i taki, co nim najmocniejsze pale Jak babą wbijać możesz, lub rozkołysanym Ściany rozwalać możesz jakoby taranem, Taki pałce podobien. Drugi zaś natura Wielce ubogaciła, że jak jaka gora Wzniosła się nad doliny, tak żeby od niego, Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mogł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła czy szopa,
Ale gdy chłopek mały a z okrutnym nosem,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 386
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ubieżany, Smoleńsk obegnany. Nie mieszkaj, a na koń mściwy Wielki wsiadaj bohatyrze, Sam ich sam wzrok twój gniewliwy W złamanym potępi mirze; Jako słoma spłoną, Gdy na to wspomioną. Czyli raz przodkom twym nowy, Nierówne wygrawać boje, Twarde im ucinać głowy I o stołeczne podwoje, Gdzie próg nietykany, Zapierać tarany. Deptała karki uparte Ich niewytrzymana siła, Mury i bramy otwarte Nogą suchą przestąpiła, Twardo ouzdany Car sam brzmiał kajdany. Doznali i ręki twojej, Gdyś bujał nie swemi pióry, Jeszcze nie w ozdobie swojej, I byłeś jako z nas który: Jedno niebo czując, Jeden chleb smakując. Doznali razem i
ubieżany, Smoleńsk obegnany. Nie mieszkaj, a na koń mściwy Wielki wsiadaj bohatyrze, Sam ich sam wzrok twój gniewliwy W złamanym potępi mirze; Jako słoma spłoną, Gdy na to wspomioną. Czyli raz przodkom twym nowy, Nierówne wygrawać boje, Twarde im ucinać głowy I o stołeczne podwoje, Gdzie próg nietykany, Zapierać tarany. Deptała karki uparte Ich niewytrzymana siła, Mury i bramy otwarte Nogą suchą przestąpiła, Twardo ouzdany Car sam brzmiał kajdany. Doznali i ręki twojej, Gdyś bujał nie swemi pióry, Jeszcze nie w ozdobie swojej, I byłeś jako z nas który: Jedno niebo czując, Jeden chleb smakując. Doznali razem i
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 7
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
trwodze. Jako potok który, Moskwa spada z góry. Tedy wesprą naszych, tedy spracowaną Zmięszają piechotę, gdzie ognistą raną Wajer urażony, gniew budzi w się krwawy, Przyszedłszy do sprawy. Wraz z boku junacy kwarciani poskoczą, I pierwej lekczejsze z jezdą harce stoczą, Że się jako duże o murowe ściany, Uderzą tarany. Ale ciężkim wsparci nie oprą się gwałtem, Jakim nagła powódź tamy porwie kształtem, Podawszy tył nagi, ku zbrojnym się mają, Tam podpadają. Dopiero z litewskim Sapieha strażnikiem, Rzeczy w pół zginionych spadną z kopijnikiem, Skruszą las ogromny, jaki rum od wiatrów, Karpatyjskich Tatrów.
Nie zmięszają Moskwy, ale jadą
trwodze. Jako potok który, Moskwa spada z góry. Tedy wesprą naszych, tedy spracowaną Zmięszają piechotę, gdzie ognistą raną Wajer urażony, gniew budzi w się krwawy, Przyszedłszy do sprawy. Wraz z boku junacy kwarciani poskoczą, I pierwej lekczejsze z jezdą harce stoczą, Że się jako duże o murowe ściany, Uderzą tarany. Ale ciężkim wsparci nie oprą się gwałtem, Jakim nagła powódź tamy porwie kształtem, Podawszy tył nagi, ku zbrojnym się mają, Tam podpadają. Dopiero z litewskim Sapieha strażnikiem, Rzeczy w pół zginionych spadną z kopijnikiem, Skruszą las ogromny, jaki rum od wiatrów, Karpatyjskich Tatrów.
Nie zmięszają Moskwy, ale jadą
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 16
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
cieśniej. Kiedy gdzie zgubił swych tak siłu W-łaźni przeszło wtorkowej; z-drugiej stawu strony, Tabor pieszy Sprowadził i wskok wyrzucony Szaniec tam erygował, i osadził Działy: Który był na zawadzie Wojskowej niemały. Ale toż i na drugich miejsca ch podobniejszych Trzech uczynił, pozwoził z-Pasiek przyleglejszych Moc niezmierną Taranów, skądby szturmy robił I do Dział Baterie; i wszytko sposobił Cóżkolwiek mógł wynaleźć dowcip ludzki kiedy, Choć Ostendy nie widząc, ani nigdy Bredy. Jako także i nasi wzglądając na rzeczy, Gdzie zmierzał Nieprzyjaciel, mieli się na pieczy. Ani ubezpieczając Ttaktaty owymi, Pospieszali tym predzej, z obronami swymi.
ćieśniey. Kiedy gdźie zgubił swych ták śiłu W-łaźni przeszło wtorkowey; z-drugiey stawu strony, Tabor pieszy Sprowadźił i wskok wyrzucony Szaniec tam erygował, i osadził Dźiały: Ktory był ná zawádźie Woyskowey niemały. Ale toż i ná drugich mieysca ch podobnieyszych Trzech uczynił, pozwoźił z-Pasiek przylegleyszych Moc niezmierną Taranow, zkądby szturmy robił I do Dźiał Batterye; i wszytko sposobił Cożkolwiek mogł wynaleść dowćip ludzki kiedy, Choć Ostendy nie widząc, áni nigdy Bredy. Iáko takze i naśi wzglądaiąc na rzeczy, Gdźie zmierzáł Nieprzyiaćiel, mieli sie na pieczy. Ani ubespieczáiąc Ttaktaty owymi, Pospieszali tym predzey, z obronami swymi.
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 62
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
inklinacyje i postępki w małżeństwie, przysięgi gwałt, sakramentu obelga i wiary krzywda, słusznym Boskiej sprawiedliwości persekwitują rygorem i ukaraniem. Ale gdzieżeś się podziała, święta dróg ludzkich przewodnio, czuła postępków źrenico, jasna na lichtarzu pochodnio, mocny styrze i świętna błędów kawalerskich gwiazdo? Kędy jest moc twoja, walny ucha i sumnienia taranie? Głos twój, trąbo, przeraźliwy i w przywileju Chrystusowym skuteczny? Kędyż cię szukać, słuchać i znajdować będę albo, znalazłszy, jako i kiedy zażyję?
Z bojaźnią wielką, udciwością i submisyją czołgam się na kolanach do ciebie, stanie Chrystusów kapłański, święte, ach święte duchowieństwo. Niechaj mi ustąpią i pozwolą clementiam
inklinacyje i postępki w małżeństwie, przysięgi gwałt, sakramentu obelga i wiary krzywda, słusznym Boskiej sprawiedliwości persekwitują rygorem i ukaraniem. Ale gdzieżeś się podziała, święta dróg ludzkich przewodnio, czuła postępków źrenico, jasna na lichtarzu pochodnio, mocny styrze i świętna błędów kawalerskich gwiazdo? Kędy jest moc twoja, walny ucha i sumnienia taranie? Głos twój, trąbo, przeraźliwy i w przywileju Chrystusowym skuteczny? Kędyż cię szukać, słuchać i znajdować będę albo, znalaszszy, jako i kiedy zażyję?
Z bojaźnią wielką, udciwością i submisyją czołgam się na kolanach do ciebie, stanie Chrystusów kapłański, święte, ach święte duchowieństwo. Niechaj mi ustąpią i pozwolą clementiam
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 222
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Pedardy pod Zamki nieprzyjacielskie podkładał? ilekroć byłeś, jako Rzymski Horatius Cocles drugi, wszytkim szykiem, nie tak dalece mostu Rzymskiego, jako bram nieprzyjacielskich? Gdy Panowie towarzysze twoi, dla wielkich strachów od ciebie uciekali; tyś stanął nieustraszony, nic się nie przelękłszy? Świadkiem tego brama Smoleńska, którą jużeś był taranem twym ognistym stłukł: jużeś był wziął, by ratna ręka była przyskoczyła na czas naznaczony, którego przybyć miała? Świadkiem i druga Stolice Moskiewskiej, Twierska? i trzecia Boryszewska? od jednej z tych z sławną raną odwroteś uczynił, i przyjachałeś do Obozu na wozie, który nie pyszne bogactwa, ale cnoty twoje
Pedardy pod Zamki nieprzyiaćielskie podkłádał? ilekroć byłeś, iáko Rzymski Horatius Cocles drugi, wszytkim szykiem, nie ták dálece mostu Rzymskiego, iáko bram nieprzyiaćielskich? Gdy Pánowie towárzysze twoi, dla wielkich stráchow od ćiebie vćiekáli; tyś stánął nieustrászony, nic się nie przelększy? Swiádkiem tego bramá Smoleńska, ktorą iużeś był táránem twym ognistym stłukł: iużeś był wziął, by rátna ręká byłá przyskoczyłá ná czás náznaczony, ktorego przybyć miáłá? Swiádkiem y druga Stolice Moskiewskiey, Twierska? y trzećia Boryszewska? od iedney z tych z sławną ráną odwroteś vczynił, y przyiáchałeś do Obozu ná wozie, ktory nie pyszne bogáctwá, ále cnoty twoie
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 50
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
się inkursyj i Ataków, płotami, palisadami, parkanami, albo też cierniem się ogradzali, ale jak nienawiść i zazdrość inter meum et tuum urodziła się, powstały Amunicje, mury, parkany, aby życia, fortun, granic niemi bronić: Atakowali, szturmowali, i często Succesu felici łamali mury to Arietibus, to jest taranami, to Testudinibus, Vineis, które opisałem fundamentalnie tu sub Titulo MAJESTAT DOSTĘPNY. Tandem nie dawnych wieków wynaleziony proch strzelbny, który niedobyte fortece obraca w prochy, równa z Ziemią Przecież im cięższa Vis Adversa, tym fortior być powinna Virtus, potężne i mocne inwentując Fortyfikację. Aksjomata Architekture Militarys te są: 1.
się inkursyi y Attakow, płotami, palisadami, parkanami, albo też cierniem się ogradzali, ale iak nienawiść y zazdrość inter meum et tuum urodziła się, powstały Ammunicye, mury, parkany, aby życia, fortun, granic niemi bronić: Attakowali, szturmowali, y często Succesu felici łamali mury to Arietibûs, to iest taranami, to Testudinibus, Vineis, ktore opisałem fundamentalnie tu sub Titulo MAIESTAT DOSTĘPNY. Tandem nie dawnych wiekow wynaleziony proch strzelbny, ktory niedobyte fortece obraca w prochy, rowna z Ziemią Przecież im cięższa Vis Adversa, tym fortior bydź powinna Virtus, potężne y mocne inwentuiąc Fortyfikacyę. Axiomata Architecturae Militaris te są: 1.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 234
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nie mając przez długi czas z Chińczykami komunikacyj, nie wiedziała; aż dopiero Bartoldus Niger albo Szwarc Niemiec, Zakonnik, Chymicus PROCH z inwentował Annô Damini 1330 i Strzełbę Sposób zaś wyrychtowania albo wymierzenia do mety z inwentował Bartholomaeus Coleonus z Miasta Bergama.
Wyliczam te i zgruntu opisuję MACHINY WOJENNE. 1mo ARIES, Baran, Taran. Była to Machina bardzo długie i grube drzewo jak Tram, Balka, albo Maszt, na stop 80 a czasem 120. na końcu mająca głowę Baranią, żelazną, bardzo ważną; które drzewo tak zakute na końcu, Wojskowi Ludzie na rękach ku murowi nieśli, i rozegnawszy się je, tłukli, i znowu się
nie maiąc przez długi czas z Chińczykami kommunikacyi, nie wiedziała; aż dopiero Bartholdus Niger albo Szwartz Niemiec, Zakonnik, Chymicus PROCH z inwentował Annô Damini 1330 y Strzełbę Sposob zaś wyrychtowania albo wymierzenia do mety z inwentował Bartholomaeus Coleonus z Miasta Bergama.
Wyliczam te y zgruntu opisuię MACHINY WOIENNE. 1mo ARIES, Baran, Taran. Była to Machina bardzo długie y grube drzewo iak Tram, Balka, albo Masżt, na stop 80 a czasem 120. na końcu maiąca głowę Baranią, żelazną, bardzo ważną; ktore drzewo tak zakute na końcu, Woyskowi Ludzie na rękach ku murowi nieśli, y rozegnawszy się ie, tłukli, y znowu się
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 463
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
bez szwanku swego fosy koło Murów kamieniem, ziemią drzewem, tarasem zasypywać, aby przez zrownane, z ziemią fosy, mogli byli do murów zbliżyć się.
6. TURRES AMBULATORIAE, Wieże pomostowe, chodzeniu służące, na kołach się toczące, wysokie, według proporcyj Morów, do których je zbliżyć potrzeba, mająca na spodzie Taran Mur kruszący, w posrzodku Most na bałkach, Exestrá alias Wzwód nazwany, z którego był na Mury dobry Ascensus: Na wierzchołku zaś tych Wież, lokowani byli Ludzie, Strzały, Pociski, Kamienie, zwierzchu na Oblęzców puszczający; Oblęczy vicissim na też Wieże rzucali ognie, często z ludźmi je zapalając.
7
bez szwanku swego fosy koło Murow kamieniem, ziemią drzewem, tarasem zasypywać, aby przez zrownane, z ziemią fosy, mogli byli do murow zbliżyć się.
6. TURRES AMBULATORIAE, Wieże pomostowe, chodzeniu służące, na kołach się toczące, wysokie, według proporcyi Morow, do ktorych ie zbliżyć potrzeba, maiąca na spodzie Taran Mur kruszący, w posrzodku Most ná bałkach, Exestrá alias Wzwod nazwany, z ktorego był na Mury dobry Ascensus: Na wierzchołku zaś tych Wież, lokowani byli Ludzie, Strzały, Pociski, Kamienie, zwierzchu na Oblęzcow puszczaiący; Oblęczy vicissim na też Wieże rzucali ognie, często z ludźmi ie zapalaiąc.
7
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 464
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
.
Dypelus pierwszy wymyślił Rzeźbę i wybijanie na Marmurze.
Servius Król Rzymski podał światu, aby na monecie jakie Cechy i Portrety wybijane były i Bydlęta, stąd á pecude pecunia.
Szyszaku, Kopii, Miecza Autores Lacedemonczykowie.
Dobywania Fortec przez machinę Testudynem, albo Żółwia wojennego Artemon Clazomenius : A zaś przez machinę Arietem, albo Tarana, na kształt Barana, wymyślił Epaeus.
Belgowie wynaleźli wozy, kolaski, ale przed Belgami, po Eliasza Wóz ognisty zajechał od BOGA przysłany : Faebus i Faeton wozem po Niebie światu wozili światło : Frygom inni przypisują Wozów inwencją.
Tańców Inwentores Izraelitowie, gdy Cielca adorowali skokiem, wtenczas, kiedy Mojżesz po Boskie na Górę
.
Dipelus pierwszy wymyślił Rzeźbę y wybiiánie ná Marmurze.
Servius Krol Rzymski podał światu, áby ná monecie iákie Cechy y Portrety wybiiáne były y Bydlęta, ztąd á pecude pecunia.
Szyszaku, Kopii, Miecza Authores Lacedemonczykowie.
Dobywania Fortec przez machinę Testudinem, álbo Zołwia woiennego Artemon Clazomenius : A záś przez máchinę Arietem, âlbo Tarána, nà kształt Barana, wymyślił Epaeus.
Belgowie wynalezli wozy, koláski, ale przed Belgami, po Eliásza Woz ognisty záiechał od BOGA przysłany : Phaebus y Phaeton wozem po Niebie światu wozili światło : Frygom inni przypisuią Wozow inwencyą.
Táńcow Inventores Izraelitowie, gdy Cielcá ádorowali skokiem, wtenczas, kiedy Moyżesz po Boskie ná Gorę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 980
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755