pan młody w łożnicy na żenie, Siedzi smutny nazajutrz podle niej przy ścienie. Aż ktoś: „Mówże do niej co.” Ten, w rzeczy prostakiem: „Miła donico — rzecze — z twoim wiercimakiem, Zawiodłem się na tobie wiecznie złym frymarkiem, Boś mi nie donicą być miała, ale tarkiem.” 482. EKWIWOKACJA
Słysząc, że się żartami kompanija bawi, Jeden humorowaty: „I ja też kpię — prawi — Skoro sobie podpiję.” Aż mu drugi z boku: „Szkoda się pieścić, wierę, dosyć go w tym roku.” Ów znowu: „I ja też kpię, podpiwszy.
pan młody w łożnicy na żenie, Siedzi smutny nazajutrz podle niej przy ścienie. Aż ktoś: „Mówże do niej co.” Ten, w rzeczy prostakiem: „Miła donico — rzecze — z twoim wiercimakiem, Zawiodłem się na tobie wiecznie złym frymarkiem, Boś mi nie donicą być miała, ale tarkiem.” 482. EKWIWOKACJA
Słysząc, że się żartami kompanija bawi, Jeden humorowaty: „I ja też kpię — prawi — Skoro sobie podpiję.” Aż mu drugi z boku: „Szkoda się pieścić, wierę, dosyć go w tym roku.” Ów znowu: „I ja też kpię, podpiwszy.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 215
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
po harapie, Rychło im kto potrzebę przyniesie na mapie; Więc żołnierzów obmawiać i hetmanów szczypać. Da kopę na on pobór; długoż, prawi, sypać Darmo będziem pieniądze? Wierę zdaniem mojem, Jużby czas Ukrainę widzieć za pokojem! Drugi, nie godzien kijem mitręga za bydłem, Jagły mierzyć z maślonką do tarku tworzydłem, Że wiewiórczym ogonkiem dał opuszyć kołnierz, Aż już wąsy odyma, aż sędzia, aż żołnierz! Wdaj że się z nim w rzecz, chociaż nie był dalej bursy, Historyje i one usłyszysz dyskursy, Już on wiadom porohów, czajek i Kodaku, Wiadom złotego, wiadom kuczmańskiego szlaku, Gdzie Merło, gdzie
po harapie, Rychło im kto potrzebę przyniesie na mapie; Więc żołnierzów obmawiać i hetmanów szczypać. Da kopę na on pobór; długoż, prawi, sypać Darmo będziem pieniądze? Wierę zdaniem mojem, Jużby czas Ukrainę widzieć za pokojem! Drugi, nie godzien kijem mitręga za bydłem, Jagły mierzyć z maślonką do tarku tworzydłem, Że wiewiórczym ogonkiem dał opuszyć kołnierz, Aż już wąsy odyma, aż sędzia, aż żołnierz! Wdaj że się z nim w rzecz, chociaż nie był dalej bursy, Historyje i one usłyszysz dyskursy, Już on wiadom porohów, czajek i Kodaku, Wiadom złotego, wiadom kuczmańskiego szlaku, Gdzie Merło, gdzie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 53
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924