Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mógł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła czy szopa,
Ale gdy chłopek mały a z okrutnym nosem, Właśnie jako podstawek pod wielkim kolosem. Bywa czasem i taki, który w swej urodzie Upośledzony, jako właśnie więc po wodzie Śliwka lub tarka pływa, nie znać go przy twarzy. Jest i taki, co choć się w odlewaniu zdarzy, Jednak nieborak od złych krost tak podziubany I takie po, nim srogie poczynią się rany, Że między nierównymi doły i pagórki Mogłyby się wróble lądz abo nieśne kurki. A więc jako kłopoty i rożne przygody Przypadają częstokroć
Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mogł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła czy szopa,
Ale gdy chłopek mały a z okrutnym nosem, Właśnie jako podstawek pod wielkim kolosem. Bywa czasem i taki, ktory w swej urodzie Upośledzony, jako właśnie więc po wodzie Śliwka lub tarka pływa, nie znać go przy twarzy. Jest i taki, co choć się w odlewaniu zdarzy, Jednak nieboras od złych krost tak podziubany I takie po, nim srogie poczynią się rany, Że między nierownymi doły i pagorki Mogłyby się wroble lądz abo nieśne kurki. A więc jako kłopoty i rożne przygody Przypadają częstokroć
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 387
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
piecu uczynić możesz. Wielość srebra w muszelki kładzionego ma być taka żebyś na swoje wyszedł. Zmełcie złota, srebra, Zmełcie srebra, złota, Pasztę zrobić, narobienie: XIX. Pasztę zrobić, na robienie Paciorków różnego koloru, co się da glancownie wypolerować.
WEźmiej sera co się podoba/ Zetrzej go na tarce/ Wlej nań wody wrzącej/ po łyżce lejąc wielkiej tak długo /aż się rozpuści. Wycisnij tłustość z niego przegniata- jąć. Przegniotszy zlej wodę. Znowu innej nalej ciepłej zimną trochę roztwarzając/ tłustość wyciskując. A to czyń tak długo powtarzając/ aż woda po wyciśnieniu/ nie tłustą/ i czystą zostawać będzie.
piecu uczynić możesz. Wielość srebra w muszelki kłádźionego ma bydź taka żebyś ná swoie wyszedł. Zmełćie złotá, srebrá, Zmełćie srebrá, złotá, Pásztę zrobić, nárobienie: XIX. Pásztę zrobić, ná robienie Paćiorkow rożnego koloru, co się da gláncownie wypolerowáć.
WEźmiey sera co się podobá/ Zetrzey go na tárce/ Wley nan wody wrzącey/ po łyszce leiąc wielkiey ták długo /áż się rospuśći. Wyćisniy tłustość z niego przegniátá- iąc. Przegniotszy zley wodę. Znowu inney naley ciepłey źimną trochę roztwarzáiąc/ tłustość wyćiskuiąc. A to czyń tak długo powtárzaiąc/ aż wodá po wyciśnieniu/ nie tłustą/ i czystą zostáwáć będźie.
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 178
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
, Kolender, Jałowiec. Liście winne, Figowe etc. etc. Szpiżarnie. Wieszadła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż[...] ik. Szlachtuz Zarębacz, Kucharze, Pasztetnicy, Piekarze, Obłożyny, Przygłowniki, Drwa, Węgle. Kadzi na wodę, Cebry,
Cebrzyki, albo Szafliki, Warzechy, Tarki, Wierciochy, Donice, Garnce; Lichtarze, do Kuchnie, Sita, Przetaki, Siekacze, Tasaki, Kotły, Brytwany, Kielemki, Patelle do smażenia: Szpikulce Moździerze, Różny, Rożenki rybne, Roszty: Brajtary, Sosby, Deki pod kolice, Pasztetnice naczynie różne, Formy do ciast Formy do Bianki,
, Kolender, Iáłowiec. Liśćie winne, Figowe etc. etc. Szpiżárnie. Wieszádła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż[...] ik. Szláchtuz Zárębácz, Kuchárze, Pásztetnicy, Piekárze, Obłożyny, Przygłowniki, Drwá, Węgle. Kádźi na wodę, Cebry,
Cebrzyki, albo Száfliki, Warzechy, Tarki, Wierćiochy, Donice, Gárnce; Lichtarze, do Kuchnie, Sitá, Przetáki, Siekácze, Tásaki, Kotły, Brytwány, Kielemki, Pátelle do smáżenia: Szpikulce Mozdźierze, Rozny, Rożenki rybne, Roszty: Braytary, Sosby, Deki pod kolice, Pásztetnice naczynie rozne, Formy do ćiast Formy do Biánki,
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 3
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Plastry, o czym było dość w chorobie o niestrawności żołądka. Enema najlepsza z rosołu warzonego z Rozą, przydawszy cukru i żółtków jajowych Jeżeliby choroba pochodziła z obstrukcjej Venarum Mesaraicarum, na ten należą purganse wolne, i Apeririva częste. Item. Mastix na proszek utarty i dany w czymkolwiek, zatrzymuje biegunkę; Także suche Tarki warząc, i polewkę z nich pijąc. Wino także z korzeniem, albo piołonkowe dobre jest, gdy z zaziębienia żołądka choroba pochodzi. Item, Ryż gęsto warzony, także polewki Migdałowe. Item. Popiół warzyć w otcie aż zgęsnieje; obłożyć nim żywot i krzyże. Item. Wątrobę warzyć w otcie i jeść. Item
Plastry, o czym było dość w chorobie o niestrawnośći żołądká. Enemá naylepsza z rosołu wárzonego z Rozą, przydawszy cukru y żołtkow iáiowych Ieżeliby chorobá pochodźiłá z obstrukcyey Venarum Mesaraicarum, ná ten należą purgánse wolne, y Apeririva częste. Item. Mastix ná proszek utárty y dany w czymkolwiek, zátrzymuie biegunkę; Tákże suche Tarki wárząc, y polewkę z nich piiąc. Wino tákże z korzeniem, álbo piołonkowe dobre iest, gdy z záźiębienia żołądká chorobá pochodźi. Item, Ryż gęsto wárzony, tákże polewki Migdałowe. Item. Popioł wárzyć w otcie áż zgęsnieie; obłożyć nim zywot y krzyże. Item. Wątrobę wárzyć w otćie y ieść. Item
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 222
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
.
Proch Marsa głuszy, Wieże wiatr kruszy, Gwałtownym dmuchem;
I silne dęby, Idąc w zaręby, Drżą pod obuchem.
Grzmotem się palą, Rwą się i walą, Czubate skały,
Lub Niebo wspiera, Refleksje
w Proch się rozdziera Atlas zuchwały.
I Gigantowie, Któż mi opowie Jak się srożyli,
Aniby tarki, Na zamach Parki, w Grób się skurczyli.
Rwą się rwą siły, Wraz do mogiły, Spieszy Bellona,
Niedługo świeci, Równie tam leci Jałna korona.
Purpury, Mitry, Lutnie, i cytry, Muzy, Meduzy,
Wszystko się toczy, Tocząc nie zboczy, Od życia gluzy. DUCHOWNE.
Patrzcie zuchwali
.
Proch Mársa głuszy, Wieże wiátr kruszy, Gwałtownym dmuchem;
Y śilne dęby, Idąc w zaręby, Drżą pod obuchem.
Grzmotem się palą, Rwą się y wálą, Czubáte skáły,
Lub Niebo wspiera, REFLEXYE
w Proch się rozdźiera Atlás zuchwáły.
Y Gigantowie, Ktoż mi opowie Iák się srożyli,
Aniby tarki, Ná zamách Parki, w Grob się skurczyli.
Rwą się rwą siły, Wraz do mogiły, Spieszy Belloná,
Niedługo świeći, Rownie tám leći Iáłna koroná.
Purpury, Mitry, Lutnie, y cytry, Muzy, Meduzy,
Wszystko się toczy, Tocząc nie zboczy, Od żyćia gluzy. DVCHOWNE.
Patrzćie zuchwáli
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 6
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
O nieszczęsna poczęsna! któż, przebóg, tak pija! Tylkoć to psu na końcu podawają kija. Nie chce Pan pić. Cóż ma pić? octy, żółci, smrody? Z onej ci to, ach, z onej winnice jagody, Którąć przeniósł z Egiptu: oto na frymarki Miasto słodkiego trunku przykręć rodzi tarki. SZÓSTE SŁOWO: SPEŁNIŁO SIĘ ETC. (501)
Chrystus począł kolejną. Chrześcijanie, nuże, Inaczej trudno, tylko kto może, kto zduże, Spełnić trzeba koniecznie jakiżkolwiek trunek: U królewskiego stołu kanarem piołunek. Spełnić trzeba koniecznie, król nad królmi pije, Stojąc pije: niech będzie ocet, niech pomyje,
O nieszczęsna poczęsna! któż, przebóg, tak pija! Tylkoć to psu na końcu podawają kija. Nie chce Pan pić. Cóż ma pić? octy, żółci, smrody? Z onej ci to, ach, z onej winnice jagody, Którąć przeniósł z Egiptu: oto na frymarki Miasto słodkiego trunku przykręć rodzi tarki. SZÓSTE SŁOWO: SPEŁNIŁO SIĘ ETC. (501)
Chrystus począł kolejną. Chrześcijanie, nuże, Inaczej trudno, tylko kto może, kto zduże, Spełnić trzeba koniecznie jakiżkolwiek trunek: U królewskiego stołu kanarem piołunek. Spełnić trzeba koniecznie, król nad królmi pije, Stojąc pije: niech będzie ocet, niech pomyje,
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 593
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
byli przeciw zimie, Wszak wiecie że jest opressorką srogą, Fraszka Kałmucy, Kozaki, Tatary, Jak ta wyprzątnie ze Stodół obszary. Więc mojej rady posłuchaj co żywo, Składajcie wozy, zajezdżajcie w pola, Gdyście szczęśliwie zakończyli żniwo, Zabierzcie zboża, niech zostanie rola, Z kolącem ostem, w krzakach głogi, tarki, Zostawcie przecię dla przyszłej szafarki. Na koniec wino z winnic, frukta z sadów, Jarzyny proste, włoszczyzny z kwiatami, Sprzątnąć z Ogrodów, oddać je do składów, Drzewa poznosić, pochować, z ważami, Do Sklepów, Piwnic, do Pomarańczarnie, Niech wszytko śpieszy,niech się hurmem garnie. Z niecierpliwością
byli przeciw zimie, Wszák wiecie że iest oppressorką srogą, Frászka Káłmucy, Kozáki, Tátary, Ják ta wyprzątnie ze Stodoł obszáry. Więc moiey rády posłuchay co żywo, Składaycie wozy, zaiezdżaycie w pola, Gdyście szczęśliwie zákończyli żniwo, Zábierzcie zboźa, niech zostánie rola, Z kolącem ostem, w krzákach głogi, tárki, Zostáwcie przecię dla przyszłey száfarki. Ná koniec wino z winnic, frukta z sadow, Járzyny proste, włoszczyzny z kwiatami, Sprzątnąć z Ogrodow, oddać ie do skłádow, Drzewa poznosić, pochować, z ważami, Do Sklepow, Piwnic, do Pomarańczarnie, Niech wszytko śpieszy,niech się hurmem gárnie. Z niecierpliwością
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 112
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
mię i iskra wyskoczona śpiecze, Nikt nic niepozna, czego niedociecze. Jużem się chciała na pochwały sadzić, Podchlebstwo miejsca długo nie zagrzeje, Ty byś sam nie mógł hipokryzyj radzić, Więdząc że je wiatr z lekkim pierzem zwieje, Najlepiej prawdą iść, lubo ta czasem, Przyjęta bywa, z cierpkich tarek kwasem. Przyjmij coć powiem, żeś zły, holeryczny, Nad tą się samą Alchimią bawisz, Byś pożarł żywioł na świecie roźliczny, Złoto, miedź, srebro, w wosk stopiwszy trawisz, Potym się pysznym chlubisz Gieniuszem, Ześ na wiatr wysłał dym z Merkuriuszem. Są do tąd znaki Gomory,
mię y iskra wyskoczona śpiecze, Nikt nic niepozna, czego niedociecze. Jużem się chciała ná pochwáły sadzić, Podchlebstwo mieysca długo nie zágrzeie, Ty byś sam nie mogł hipokryzyi radzić, Więdząc że ie wiatr z lekkim pierzem zwieie, Náylepiey práwdą iść, lubo ta czasem, Przyięta bywa, z cierpkich tárek kwasem. Przyimij coć powiem, żeś zły, holeryczny, Nád tą się samą Alchimią báwisz, Byś pożarł żywioł ná świecie roźliczny, Złoto, miedź, srebro, w wosk stopiwszy tráwisz, Potym się pysznym chlubisz Gieniuszem, Ześ ná wiatr wysłał dym z Merkuryuszem. Są do tąd znáki Gomory,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 142
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
wici głoszą. Szlachcicowi staremu z lamusa wynoszą Przodków jego rynsztunki i ozdobę domu; A onegdajszy chodzi od kramu do kramu: Pyta, jeśli łuk smyczkiem i sajdak wijolą, Kołczan skrzypcami, którym końcem strzały kolą; Rozumie, że tak zbroje, jak próbują garka: Trąca, czy nie stłuczona, czy dzwoni, czy tarka.
Dopieroż kiedy stanie wedle mnie w szeregu, Co przed półroczem woły poganiał do Brzegu, Albo mi łokciem mierzy, albo funtem waży, Tenże ze mną na podjazd pójdzie i na straży? Przy tymże krew będę lał, co jeszcze z daleka Widząc nieprzyjaciela, już zębami szczeka Od strachu, już dygoce
wici głoszą. Szlachcicowi staremu z lamusa wynoszą Przodków jego rynsztunki i ozdobę domu; A onegdajszy chodzi od kramu do kramu: Pyta, jeśli łuk smyczkiem i sajdak wijolą, Kołczan skrzypcami, którym końcem strzały kolą; Rozumie, że tak zbroje, jak próbują garka: Trąca, czy nie stłuczona, czy dzwoni, czy tarka.
Dopieroż kiedy stanie wedle mnie w szeregu, Co przed półroczem woły poganiał do Brzegu, Albo mi łokciem mierzy, albo funtem waży, Tenże ze mną na podjazd pójdzie i na straży? Przy tymże krew będę lał, co jeszcze z daleka Widząc nieprzyjaciela, już zębami szczeka Od strachu, już dygoce
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 448
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się brała. Mam ja szmat góry/ w żywej mam zawisłę skale Lochy/ gdzie Słońca nie czuć w pułdziennym zapale. Nie czyć zimy/ po drzewach gwałt jabłek nadobnych: Złotu/ po winogrodach mnóstwu gron podobnych; Wtąż bronatnych dochowam tych i tamtych tobie; Sama chłodem poziemki zbierać będziesz sobie. Sama w jesieni tarki/ sama będziesz miała Nie tylko czarne śliwy cobyś sobie rwała/ Lecz i paniece żółte/ tą i ową stroną Kasztanów nie przebierzesz zostawszy mą żoną. Owoców co nie miara/ po każdej drzewinie Bydło to wszytko moje: więcej go w dolinie/ W lesie nie mniej/ w jaskini mnóstwo się go składło.
się bráłá. Mam ia szmát gory/ w żywey mam záwisłę skále Lochy/ gdźie Słońcá nie czuć w pułdźiennym zapále. Nie czyć źimy/ po drzewách gwałt iábłek nadobnych: Złotu/ po winogrodách mnostwu gron podobnych; Wtąż bronatnych dochowam tych y támtych tobie; Samá chłodem poźiemki zbieráć będźiesz sobie. Sámá w ieśieni tarki/ samá będźiesz miáłá Nie tylko czarne śliwy cobyś sobie rwała/ Lecz y paniece żołte/ tą y ową stroną Kasztánow nie przebierzesz zostawszy mą żoną. Owocow co nie miará/ po káżdey drzewinie Bydło to wszytko moie: wiecey go w dolinie/ W leśie nie mniey/ w iaskini mnostwo się go skłádło.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 341
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636