Był czas gdy wszytko milczy/ a miedzy Trojony/ Wóz Bootów dyszlem szedłw ukoś pochylony. Ta na psotę wędruje. Złoty miesiąc z góry Wali się: gwiazdy płoche ćmią zaśniałe chmmory: Nocna zgasła poświata. Wprzód z Ikarem giniesz Erygono/ co cnotą k rodzicielu słyniesz Trzykroć w odwrót radziła wróżka zbitej nogi: Trzykroć puhacz tarkotem źle dał gaso srogi. Idzie jednak/ a wstydu ćma nocna przykraca: Mamki się lewą dzierży/ prawą drogi maca. Owa się łożnicznego progu dochrapała. Już drzwi otwiera: już się na pokoj podała. Nogi drżą pod kolany/ krew/ krasa szwankuje . Dobra myśl odbiegła jej; przecięż postępuje. Lub
Był czás gdy wszytko milczy/ á miedzy Troyony/ Woz Bootow dyszlem szedłw vkoś pochylony. Tá ná psotę wędruie. Złoty mieśiąc z gory Wali się: gwiazdy płoche ćmią záśniáłe chm̃ory: Nocna zgasłá poświátá. Wprzod z Ikarem giniesz Erigono/ co cnotą k rodźićielu słyniesz Trzykroć w odwrot rádźiłá wrożka zbitey nogi: Trzykroć puhacz tárkotem źle dał gáso srogi. Idźie iednák/ á wstydu ćmá nocna przykráca: Mamki się lewą dźierży/ práwą drogi máca. Owá się łożnicznego progu dochrapáłá. Iuż drzwi otwiera: iuż się ná pokoy podáłá. Nogi drżą pod kolány/ krew/ krasá szwánkuie . Dobra myśl odbiegłá iey; przećięż postępuie. Lub
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 257
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
W się złe wiatry/ i morze gniewliwe mięszają. Sam w rozpaczy/ co złemu rzec/ że niewie/ złowy Wyraźnemi znać daje sprawca okrętowy: Ani więcej coby chcieć/ lub kazać rozumie. Taki gwałt złego/ tak z nim nic rozum nie umie! Gałuszą wzbyt/ lud wrzaskiem/ powrozy tarkotem/ Woda klaskiem haniebnym/ rum powietrzny grzmotem. Morze się wełnmi piętrzy. i zda z niebiosami Równać/ i górne zlewać obłoki wodami. I to/ gdy żółte piaski ode dna szoruje/ Z nim jak jedno: to Styga czensze się skazuje/ To padnie/ i bieli się morskiemi pianami. Za temiż Trachńska
W się złe wiátry/ y morze gniewliwe mięszáią. Sam w rospáczy/ co złemu rzec/ że niewie/ złowy Wyráźnemi znáć dáie sprawcá okrętowy: Ani więcey coby chćieć/ lub kazáć rozumie. Táki gwałt złego/ ták z nim nic rozum nie vmie! Gáłuszą wzbyt/ lud wrzaskiem/ powrozy tárkotem/ Wodá kláskiem haniebnym/ rum powietrzny grzmotem. Morze się wełnmi piętrzy. y zda z niebiosami Rownáć/ y gorne zlewáć obłoki wodámi. Y to/ gdy żołte piaski ode dná szoruie/ Z nim iák iedno: to Stygá czensze się skázuie/ To pádnie/ y bieli się morskiemi piánami. Zá temisz Tráchnska
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 283
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636