, tak ostro, tak surowie, tak jadowicie, tak tęskliwie, i tak tyrańsko, iż im zaraz, tejże minuty, smrodliwa przypaść musiała dysenteria. T. to mniejsza, i tak dalece niebezpieczna, ponieważ nie krwawa, zabieżeć mogą Mędrcowie Filofaci tej alteracji serem pieczonym, jajcy twardemi, suchemi gruszkami, przy tatarczuchu dobrze wypieczonym. B. Przydałem mówię te słowa z nieodmienicieli jej Sentencji, i Konkluzji swojej wylecą z was pępy. T. Proszę niechciej mi Wmść mieć za źłe, ta odpowiddz i gorzba była pełna pychy, pełna nadętości wyniosłej, cierpliwości zażywać we wszystkim zawsze jest to cel ozdobny uważnego postęku. Masz
, ták ostro, ták surowie, ták iádowićie, ták tęskliwie, y ták tyráńsko, iż im záraz, teyże minuty, smrodliwa przypáść muśiáłá dissenterya. T. to mnieysza, y ták dálece niebespieczna, poniewasz nie krwáwa, zábieżeć mogą Mędrcowie Philopháći tey álterátiey serem pieczonym, iáycy twárdemi, suchemi gruszkámi, przy tátárczuchu dobrze wypieczonym. B. Przydáłem mowię te słowá z nieodmienicieli iey Sententiey, y Concluzyey swoiey wylecą z was pępy. T. Proszę niechćiey mi Wmść mieć zá źłe, tá odpowiddz y gorzbá byłá pełna pychy, pełna nádętośći wyniosłey, ćierpliwośći zázywáć we wszystkim záwsze iest to cel ozdobny vważnego postęku. Masz
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 116
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
kędy świecką tuczą Wzgardziwszy, w nabożnych łzach grzechy nasze płóczą, W Bogu ślubnej czystości i sercem i usty Odpaszczają ust naszych i serca rozpusty; Wam Ojczyzna, rodzice, krewne, dzieci małe, Płeć niewojenną, dziewki oddaje dojźrałe, Mowa Chodkiewiczowa CZĘŚĆ CZWARTA
Też by miały ku żądzy psiej pogańskiej juchy W opłakanej niewoli rodzić Tatarczuchy? Wam ubogich poddanych chrześcijańskie gminy, Ojczyste na ostatek ściany i kominy Pokazuje z daleka matka utrapiona; Pod wasze się z tym wszytkim dziś kryje ramiona, Do was obie wyciąga ręce wolność złota, Niech się sam w swych poganin obierzach umota! W te ręce król ozdoby swej dostojnej skroni, Kiedy mu hardy Osman śmie
kędy świecką tuczą Wzgardziwszy, w nabożnych łzach grzechy nasze płóczą, W Bogu ślubnej czystości i sercem i usty Odpaszczają ust naszych i serca rozpusty; Wam Ojczyzna, rodzice, krewne, dzieci małe, Płeć niewojenną, dziewki oddaje dojźrałe, Mowa Chodkiewiczowa CZĘŚĆ CZWARTA
Też by miały ku żądzy psiej pogańskiej juchy W opłakanej niewoli rodzić Tatarczuchy? Wam ubogich poddanych chrześcijańskie gminy, Ojczyste na ostatek ściany i kominy Pokazuje z daleka matka utrapiona; Pod wasze się z tym wszytkim dziś kryje ramiona, Do was obie wyciąga ręce wolność złota, Niech się sam w swych poganin obierzach umota! W te ręce król ozdoby swej dostojnej skroni, Kiedy mu hardy Osman śmie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 133
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924