skryta w przeczystym bursztynie Zda się, że w własnym miedzie pszczoła płynie. Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem, Teraz jest droższa trunną i pogrzebem. Tak się jej wierna praca zapłaciła,
Snadź sama sobie tak umrzeć życzyła Niech Kleopatra nie pochlebia sobie, Kiedy w kształtniejszym mucha leży grobie. OSZUKANIE
Już dokonywał i ledwie tchnął mało, Oddając Bogu duszę, ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu
skryta w przeczystym bursztynie Zda się, że w własnym miedzie pszczoła płynie. Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem, Teraz jest droższa trunną i pogrzebem. Tak się jej wierna praca zapłaciła,
Snadź sama sobie tak umrzeć życzyła Niech Kleopatra nie pochlebia sobie, Kiedy w kształtniejszym mucha leży grobie. OSZUKANIE
Już dokonywał i ledwie tchnął mało, Oddając Bogu duszę, ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 79
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
konfusyją stanów, obelga moja, bo obelga promocyj mojej. Dla tego Pan deklaruje powtórnie: Amnistyja generalna niech będzie. Jeden drugiemu niech nic nie wymawia. I przeto rzekł drugi raz Pan: Pokoj wam. To dyskurs Chryzologów. 2. INSUFLAVIT. TCHNĄŁ W-NICH PAN, mając dać moc i władzą rozwiązania grzechów; tchnął. Co za Cerymonija i co za przyczyna Ceremonyj? Daje ją pomieniony Eutymiusz: Jamci to jest, Ja, mówi Chrystus, którym Adama tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiać ludzie chcę, a na to odżywianie, tchnieniem moim, władzą wam daję. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dając im władzą na
konfusyią stanow, obelgá moiá, bo obelgá promocyi moiey. Dla tego Pan dekláruie powtornie: Amnistyia generálna niech będźie. Ieden drugiemu niech nic nie wymawia. I przeto rzekł drugi raz Pan: Pokoy wam. To diskurs Chryzologow. 2. INSUFFLAVIT. TCHNĄŁ W-NICH PAN, máiąc dáć moc i władzą rozwiązánia grzechow; tchnął. Co zá Cerymoniia i co zá przyczyná Ceremonyi? Dáie ią pomieniony Eutymiusz: Iamći to iest, Ia, mowi Christus, ktorym Adámá tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiáć ludźie chcę, á ná to odżywiánie, tchnieniem moim, władzą wam dáię. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dáiąc im władzą ná
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
moc i władzą rozwiązania grzechów; tchnął. Co za Cerymonija i co za przyczyna Ceremonyj? Daje ją pomieniony Eutymiusz: Jamci to jest, Ja, mówi Chrystus, którym Adama tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiać ludzie chcę, a na to odżywianie, tchnieniem moim, władzą wam daję. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dając im władzą na rozgrzeszenie, bo ci co spowiedzi słuchają już duchem Chrystusowym tchnąć mają. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich aby gorącość następowania na pokutujących przygasił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich, aby małą chętkę do Urzędu słuchania spowiedzi; tchnieniem swym rozżarzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonałości w-słuchaniu spowiedzi.
moc i władzą rozwiązánia grzechow; tchnął. Co zá Cerymoniia i co zá przyczyná Ceremonyi? Dáie ią pomieniony Eutymiusz: Iamći to iest, Ia, mowi Christus, ktorym Adámá tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiáć ludźie chcę, á ná to odżywiánie, tchnieniem moim, władzą wam dáię. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dáiąc im władzą ná rozgrzeszenie, bo ći co spowiedźi słucháią iuż duchem Chrystusowym tchnąć máią. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich áby gorącość nástępowánia ná pokutuiących przygáśił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich, áby máłą chętkę do Vrzędu słuchánia spowiedźi; tchnieniem swym rozżárzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonáłośći w-słuchániu spowiedźi.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jest, Ja, mówi Chrystus, którym Adama tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiać ludzie chcę, a na to odżywianie, tchnieniem moim, władzą wam daję. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dając im władzą na rozgrzeszenie, bo ci co spowiedzi słuchają już duchem Chrystusowym tchnąć mają. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich aby gorącość następowania na pokutujących przygasił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich, aby małą chętkę do Urzędu słuchania spowiedzi; tchnieniem swym rozżarzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonałości w-słuchaniu spowiedzi. 6. INSUFFLAVIT. Daję nakoniec z-Grzegorza Wielkiego przyczynę: Dwa razy dano Ducha Świętego Apostołom, raz z-temi słowami, Accipite Spiritum
iest, Ia, mowi Christus, ktorym Adámá tchnieniem moim ożywił, i przez spowiedź ożywiáć ludźie chcę, á ná to odżywiánie, tchnieniem moim, władzą wam dáię. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dáiąc im władzą ná rozgrzeszenie, bo ći co spowiedźi słucháią iuż duchem Chrystusowym tchnąć máią. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich áby gorącość nástępowánia ná pokutuiących przygáśił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich, áby máłą chętkę do Vrzędu słuchánia spowiedźi; tchnieniem swym rozżárzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonáłośći w-słuchániu spowiedźi. 6. INSUFFLAVIT. Dáię nákoniec z-Grzegorzá Wielkiego przyczynę: Dwá rázy dano Duchá Swiętego Apostołom, raz z-temi słowámi, Accipite Spiritum
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
przez spowiedź ożywiać ludzie chcę, a na to odżywianie, tchnieniem moim, władzą wam daję. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dając im władzą na rozgrzeszenie, bo ci co spowiedzi słuchają już duchem Chrystusowym tchnąć mają. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich aby gorącość następowania na pokutujących przygasił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął na nich, aby małą chętkę do Urzędu słuchania spowiedzi; tchnieniem swym rozżarzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonałości w-słuchaniu spowiedzi. 6. INSUFFLAVIT. Daję nakoniec z-Grzegorza Wielkiego przyczynę: Dwa razy dano Ducha Świętego Apostołom, raz z-temi słowami, Accipite Spiritum wezcie Ducha Świętego; a drugi raz na Świątki. W-tym daniu
przez spowiedź ożywiáć ludźie chcę, á ná to odżywiánie, tchnieniem moim, władzą wam dáię. 3. INSUFFLAVIT. Tchnął w-nich, dáiąc im władzą ná rozgrzeszenie, bo ći co spowiedźi słucháią iuż duchem Chrystusowym tchnąć máią. 4. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich áby gorącość nástępowánia ná pokutuiących przygáśił. 5. INSUFFLAVIT. Tchnął ná nich, áby máłą chętkę do Vrzędu słuchánia spowiedźi; tchnieniem swym rozżárzył, i zdmuchnął wszystkie niedoskonáłośći w-słuchániu spowiedźi. 6. INSUFFLAVIT. Dáię nákoniec z-Grzegorzá Wielkiego przyczynę: Dwá rázy dano Duchá Swiętego Apostołom, raz z-temi słowámi, Accipite Spiritum wezćie Duchá Swiętego; á drugi raz ná Swiątki. W-tym dániu
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, toż jako Sejm na ty Stanął Ordynacjej, przyjdą z-Ukrainy Nie barzo od Kisiela pomyślne nowiny, O skutku Komisyej małym albo żadnym Tamtej w-Periasławiu; gdy Jedyno-władnym Jakoby już Książęciem Chmielnicki się mając Rusi wszytkiej, i lekko zatym poważając Dostojeństwo Królewskie, i ofiarowaną Jego łaske przez odnich Choregiew oddaną Nic jedno tchnął Furyje i Meduzy krwawe, Strachy i odpowiedzi harde, nie łaskawe. Nie po Wisłe albo San zasiec nahaikami Lachy grożąc, ale im aż się za Górami Dać obejrzeć: pola ich urościwszy ścierwy: Którzy teraz, nie oni co bywali pierwy Kiedyś Kawalerowie, raczej do zajecy I marnych małp podobni, nie umiejąc
, toż iáko Seym na ty Stanął Ordynacyey, przyydą z-Ukrainy Nie bárzo od Kisielá pomyślne nowiny, O skutku Komissyey małym álbo żadnym Támtey w-Peryásławiu; gdy Iedyno-władnym Iákoby iuż Xiążećiem Chmielnicki sie maiąc Ruśi wszytkiey, i lekko zatym poważáiąc Dostoieństwo Krolewskie, i ofiárowaną Iego łaske przez odnich Choregiew oddaną Nic iedno tchnął Furyie i Meduzy krwáwe, Stráchy i odpowiedźi hárde, nie łaskawe. Nie po Wisłe albo San zasiec nahaikami Lachy grożąc, ale im aż sie za Gorami Dać obeyrzeć: pola ich urośćiwszy śćierwy: Ktorzy teraz, nie oni co bywali pierwy Kiedyś Kawalerowie, raczey do zaiecy I marnych małp podobni, nie umieiąc
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 46
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
liście Z-drzewa swego opadnie, w-takiej jego przyście Liczbie opowiadając. Wiec skoro się ruszy Obóz Pod Konstantynów; lako gdy posuszy Zioła rane Syriusz, tak serca we wszytkich Upadną z tych rumorów, do ryterat brzydkich Zaraz się pobudżając. A nie gmin lekliwy Ale sami Żołnierze, i którym żarliwy Mars z-oczu tchnął dopiero: niechcąc jutra czekać Gotują się z Obozu tajemnie uciekać. Jakoż i tak drudzy z-nich nie wstydliwi byli, Ze w-droge te bezecną konie już juczyli Myśląc odbiec i Wodzów, aż Wodzowie sami, Ledwie nie okładając drugich Buławami, Co rzec z-tym nie wiedzieli. Póki nie Stanęło, A wiele Kontrowersyj koło
liśćie Z-drzewá swego opadnie, w-tákiey iego przyśćie Liczbie opowiádáiąc. Wiec skoro sie ruszy Oboz Pod Konstantynow; lako gdy posuszy Zioła rane Syryusz, tak serca we wszytkich Upadną z tych rumorow, do ryterat brzytkich Zaraz sie pobudźáiąc. A nie gmin lekliwy Ale sami Zołnierze, i ktorym żarliwy Mars z-oczu tchnął dopiero: niechcąc iutra czekać Gotuią sie z Obozu taiemnie ućiekać. Iákoż i ták drudzy z-nich nie wstydliwi byli, Ze w-droge te bezecną konie iuż iuczyli Myśląc odbiec i Wodzow, aż Wodzowie sami, Ledwie nie okładaiąc drugich Buławami, Co rzec z-tym nie wiedźieli. Poki nie stáneło, A wiele Kontrowersyy koło
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 52
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, i Bazary pospolite były Mając jako na celu, do kąd codzień bito Z-Dział nośny Janczarek. Nie jeden tam myto Kupując co, zapłacił, że biednej się wody Nie napił bez przewagi i krwawej nagrody, Jedne oprócz Krynice mając do tąd czystą. A Lew srogi Niebieski: i paszczą ognistą Tym cieżej tchnął Syriusz, swoje wywiesiwszy Pałające ozory, im nie zasłoniwszy Umbrą żadną: na wiecznym słońcu się palili. Czymże tamtej (ile w-dzień) gdy nie dostąpili Wody te pić musieli, które z cierwów były Śmierdzących zarażone, a w-puł krew toczyły Z-robactwem czołgającym, i ropą plugawą. Aż Pomona i Ceres
, i Bázáry pospolite były Máiąc iako na celu, do kąd codźień bito Z-Dźiał nośny Ianczárek. Nie ieden tám myto Kupuiąc co, zápłáćił, że biedney sie wody Nie nápił bez przewagi i krwáwey nagrody, Iedne oprocz Krynice maiąc do tąd czystą. A Lew srogi Niebieski: i paszczą ognistą Tym ćieżey tchnął Syryusz, swoie wywiesiwszy Pałaiące ozory, im nie zásłoniwszy Umbrą żadną: na wiecznym słońcu sie palili. Czymże tamtey (ile w-dźień) gdy nie dostąpili Wody te pić musieli, ktore z ćierwow były Smierdzących záráżone, á w-puł krew toczyły Z-robactwem czołgáiącym, i ropą plugawą. Aż Pomoná i Ceres
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 69
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Najdoskonalszy Autorze Swojej w stworzeniu szkody, która tym większa bywa, że bywa w dzile doskonalszym. Nic tu nie mówię o zewnętrznej, na którą poglądamy, twarzy, bo się jej przypatrzyć będzie czas na inszym miejscu, ale raczej o tej, którą P. Bóg na wyobrażenie Swoje, względem wewnętrznej dyspozycji i rozumnej duszy tchnął i wlepił w człowieka, akomodując skład onej na upodobanie całego nieba i świata przez proporcyjonalną przyjemność cnót wszystkich i doskonałości sposobność, inszych na świecie kreatur przechodzącej. O tej mówię twarzy, w której najpierwszy Autor konsztu i dzieła Swojego w pospolitym podziwieniu pragnął mieć zalecenie, w której na ukontentowanie serca Swojego, wdzięku i wdzięczności dobrowolną
Najdoskonalszy Autorze Swojej w stworzeniu szkody, która tym większa bywa, że bywa w dzile doskonalszym. Nic tu nie mówię o zewnętrznej, na którą poglądamy, twarzy, bo się jej przypatrzyć będzie czas na inszym miejscu, ale raczej o tej, którą P. Bóg na wyobrażenie Swoje, względem wewnętrznej dyspozycyi i rozumnej duszy tchnął i wlepił w człowieka, akomodując skład onej na upodobanie całego nieba i świata przez proporcyjonalną przyjemność cnót wszystkich i doskonałości sposobność, inszych na świecie kreatur przechodzącej. O tej mówię twarzy, w której najpierwszy Autor konsztu i dzieła Swojego w pospolitym podziwieniu pragnął mieć zalecenie, w której na ukontentowanie serca Swojego, wdzięku i wdzięczności dobrowolną
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 164
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
którym nie ubywa nigdy, choć nam przybywa ustawnie z niego. Prawdziwy BÓG jesteś, bo dare Beneficja zwykłeś, non accipere Ty Niebieskich Luminarzów do tego kierujesz influxus, Sfer Niebieskich na to nakręcasz obroty, Zefirom każesz wiać łaskawym, aby Obraz Twój Człowiek pożądanych partycypował aspektów, swoje ad votum dyrygował biegi, Twoim Najświętszym tchnął Duchem: In quo vivimus, movemur, et sumus: Niech kto chce ciekawym po świecie rzuci okiem, uzna, iż świat ten jest Księgą, Twojej Boże OPARZNOŚCI; w której co kreatura, to trabális litera, i samym czytelna nieukom, sercem pojęta, nie rozumem: każdy z tych tu liter jest Beanistą,
ktorym nie ubywa nigdy, choć nam przybywa ustawnie z niego. Prawdziwy BOG iesteś, bo dare Beneficia zwykłeś, non accipere Ty Niebieskich Luminarzow do tego kieruiesz influxus, Sfer Niebieskich ná to nakręcasz obroty, Zefirom każesz wiać łaskawym, aby Obraz Twoy Człowiek pożądanych partycypował aspektow, swoie ad votum dyrigował biegi, Twoim Nayświętszym tchnął Duchem: In quo vivimus, movemur, et sumus: Niech kto chce ciekawym po świecie rzuci okiem, uzna, iż świat ten iest Księgą, Twoiey BOZE OPARZNOSCI; w ktorey co kreatura, to trabális litera, y samym czytelna nieukom, sercem poięta, nie rozumem: każdy z tych tu liter iest Beanistą,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 4
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755