Rzecz godna uwagi, iż koło otaczające księżyc im bardziej zbliżało się do tej Planety tym bliższe było ziemi trzęsienie.
18 Kwietnia o 13 godzinie włoskiej trzęsienie ziemi w Rzymie: wiatr południowy panował na wiosnę, która była dżdżysta i pomiernie zimna. Rok był nad zwyczaj żyzny: po trzęsieniach panowały zapalenia oczu, krosty, gorączki tercjany, apopleksye, śmierci nagłe, a w Jesieni ospa i odra.
28 Kwietnia podczas burzy niedaleko miasta Ville Neuve-Saint-George spadł wielki płomień, ale bez szkody.
13 Maja o 17 godzinie włoskiej trzęsienie w Genuj.
15 Maja Grad wielki, którego ziarna największe równały się pięści, najmniejsze dwom wielkim palcom. Zniszczył trzydzieści parasji w
Rzecz godna uwagi, iż koło otaczaiące księżyc im bardziey zbliżało się do tey Planety tym bliższe było ziemi trzęsienie.
18 Kwietnia o 13 godzinie włoskiey trzęsienie ziemi w Rzymie: wiatr południowy panował na wiosnę, ktora była dzdzysta y pomiernie zimna. Rok był nad zwyczay żyzny: po trzęsieniach panowały zapalenia oczu, krosty, gorączki tercyany, apopleksye, śmierci nagłe, á w Jesieni ospa y odra.
28 Kwietnia podczas burzy niedaleko miasta Ville Neuve-Saint-George spadł wielki płomień, ale bez szkody.
13 Maia o 17 godzinie włoskiey trzęsienie w Genuy.
15 Maia Grad wielki, ktorego ziarna naywiększe rownały się pięści, naymnieysze dwom wielkim palcom. Zniszczył trzydzieści parasii w
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 157
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
RECEPTA NA URAZY TERCJAŃSKIE — MILCZEĆ
Vis dici patiens, qua ratione? Tace.
Co kogo boli, to taić trudno. Zastękać musi, gdy sercu nudno, Ten sobie folguje, Kto kiedy ca czuje, Wynurzy.
Ty opak ludziom cny tercjanie, W twoich urazach miej takie zdanie. W każdym z tych terminie, W tej się ćwicz łacime Milcz, cyt, cyt.
Na sta mil każą stronić od świata, Zapomnieć siebie, krewnych i brata, Zaniechaj, choć nie ta, Odpowiedz, że kwita Z przyjaźni.
Tak na pustyni abo w więzieniu.
RECEPTA NA URAZY TERCJAŃSKIE — MILCZEĆ
Vis dici patiens, qua ratione? Tace.
Co kogo boli, to taić trudno. Zastękać musi, gdy sercu nudno, Ten sobie folguje, Kto kiedy ca czuje, Wynurzy.
Ty opak ludziom cny tercyjanie, W twoich urazach miej takie zdanie. W każdym z tych terminie, W tej się ćwicz łacime Milcz, cyt, cyt.
Na sta mil każą stronić od świata, Zapomnieć siebie, krewnych i brata, Zaniechaj, choć nie ta, Odpowiedz, że kwita Z przyjaźni.
Tak na pustyni abo w więzieniu.
Skrót tekstu: RecTerBar_II
Strona: 763
Tytuł:
Recepta na urazy tercjańskie-milczeć
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, Z mądrego mistrza prostym farakiem, Dic pensa wołają, Lekcyji słuchają, Nie drwijże.
Pańszczyzna twoja msze i nieszpory, Wykrzykaj często, choć głos niespory, Biesagi na grzbiecie I zimie, i lecie Traktament.
Jeśli do świętej pójdziesz ofiary, Pójdziesz jak młody, nie tak jak stary. Tam miasto dewota Tercjan sierota Ze mszałem.
Pójdziesz li w pole, to w rewerendzie, A wracaj chyżo, bo kłopot będzie, Chodźże, ale tobie, Ni odsieb, ni k sobie, Bo zbłądzisz.
Przyjdziesz do stołu, więc jak od panów, Umknij się dalej od weteranów,
Tam tylko zębami Ruszaj, nie oczami,
, Z mądrego mistrza prostym farakiem, Dic pensa wołają, Lekcyji słuchają, Nie drwijże.
Pańszczyzna twoja msze i nieszpory, Wykrzykaj często, choć głos niespory, Biesagi na grzbiecie I zimie, i lecie Traktament.
Jeśli do świętej pójdziesz ofiary, Pójdziesz jak młody, nie tak jak stary. Tam miasto dewota Tercyjan sierota Ze mszałem.
Pójdziesz li w pole, to w rewerendzie, A wracaj chyżo, bo kłopot będzie, Chodźże, ale tobie, Ni odsieb, ni k sobie, Bo zbłądzisz.
Przyjdziesz do stołu, więc jak od panów, Umknij się dalej od weteranów,
Tam tylko zębami Ruszaj, nie oczami,
Skrót tekstu: RecTerBar_II
Strona: 764
Tytuł:
Recepta na urazy tercjańskie-milczeć
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
cię okrzyka, Z „Repete!” połyka, Nie mruczże.
Lubo pogoda, lub mglista fala, Wędruj do gnoju i do szpitala, Tam dewot, dziad, baba, Dewocja słaba I oschła.
Lecz kto się więcej biedy naliczy, Która trzeciaków trzepie i ćwiczy,
Ty się hartuj na nie. Miły tercjanie. Jak trzeba.
Ćwicz się a milczkiem wszystkiego zbywaj, Niemotą razy wszystkie pokrywaj, Nie sarkaj, gdy boli. I choć kto przy soli, Nie mów nic.
cię okrzyka, Z „Repete!” połyka, Nie mruczże.
Lubo pogoda, lub mglista fala, Wędruj do gnoju i do szpitala, Tam dewot, dziad, baba, Dewocyja słaba I oschła.
Lecz kto się więcej biedy naliczy, Która trzeciaków trzepie i ćwiczy,
Ty się hartuj na nie. Miły tercyjanie. Jak trzeba.
Ćwicz się a milczkiem wszystkiego zbywaj, Niemotą razy wszystkie pokrywaj, Nie sarkaj, gdy boli. I choć kto przy soli, Nie mów nic.
Skrót tekstu: RecTerBar_II
Strona: 766
Tytuł:
Recepta na urazy tercjańskie-milczeć
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w jej domu doktorem Niż gościem; że przyjaciel na pieniądze godzi, Więc: „Inszym czasem — rzecze — Waszeć nam nagrodzi.” Idzie do drzwi, nie idąc, i sam duma sobie, Nie widząc gospodarza, odjeżdża, w chorobie. Wszytko wiem, posyłając chłopców na przemiany; Już mi trzeci paroksyzm minął tercjany, A w cięższych, którymi mnie Bóg, niemocach, składał, Jako żyw w domu moim doktor nie przesiadał. Więc skoro go do sieni żona wyprowadzi, Można li mnie nawiedzić, pyta się czeladzi, I pożegnać przynamniej, gdy leczyć nie każą. Zaraz mu do pokoju drzwi chłopcy pokażą. Jeszcze nie cale zgasła
w jej domu doktorem Niż gościem; że przyjaciel na pieniądze godzi, Więc: „Inszym czasem — rzecze — Waszeć nam nagrodzi.” Idzie do drzwi, nie idąc, i sam duma sobie, Nie widząc gospodarza, odjeżdża, w chorobie. Wszytko wiem, posyłając chłopców na przemiany; Już mi trzeci paroksyzm minął tercyjany, A w cięższych, którymi mnie Bóg, niemocach, składał, Jako żyw w domu moim doktor nie przesiadał. Więc skoro go do sieni żona wyprowadzi, Można li mnie nawiedzić, pyta się czeladzi, I pożegnać przynamniej, gdy leczyć nie każą. Zaraz mu do pokoju drzwi chłopcy pokażą. Jeszcze nie cale zgasła
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 321
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nim humory gniją, rzecz zaś która gnije zagrzewa się. 12. Czemu bywa gorączka ustawiczna? Krew barzo do gnicia spsobna, bo jest wilgotna i ciepła, a ta w takiej gorączce gnije, co zaś gnije zagrzewa się: a więc tam krew bez przestanku gnije, tedy bez przestanku bywa gorącość. 13. Czemu tercjana aż trzeciego dnia wraca się? W tercjanie gnije cholera; ten humor jest ciepły ale ma niejako suchość takim sposobem jako pieprz ma ciepło, zatym nie tak prędko gnić może, i potrzebuje dnia do przygotowania. 14. Czemu kwartana aż czwartego dnia się wraca? W kwartanie mielancholia gnije, która iż jest sucha i zimna
nim humory gniią, rzecz zaś ktora gniie zágrzewa się. 12. Czemu bywa gorączká ustáwiczna? Krew bárzo do gnićia spsobna, bo iest wilgotna y ćiepła, á tá w tákiey gorączce gniie, co záś gniie zágrzewa się: á więc tám krew bez przestánku gniie, tedy bez przestánku bywa gorącość. 13. Czemu tercyáná áż trzeciego dniá wraca sie? W tercyánie gniie cholerá; ten humor iest ćiepły ále ma nieiáko suchość takim sposobem iáko pieprz ma ćiepło, zátym nie ták prędko gnić może, y potrzebuie dniá do przygotowánia. 14. Czemu kwártáná áż czwártego dniá się wraca? W kwártánie mieláncholia gniie, ktora iż iest sucha y źimna
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 51
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
zagrzewa się. 12. Czemu bywa gorączka ustawiczna? Krew barzo do gnicia spsobna, bo jest wilgotna i ciepła, a ta w takiej gorączce gnije, co zaś gnije zagrzewa się: a więc tam krew bez przestanku gnije, tedy bez przestanku bywa gorącość. 13. Czemu tercjana aż trzeciego dnia wraca się? W tercjanie gnije cholera; ten humor jest ciepły ale ma niejako suchość takim sposobem jako pieprz ma ciepło, zatym nie tak prędko gnić może, i potrzebuje dnia do przygotowania. 14. Czemu kwartana aż czwartego dnia się wraca? W kwartanie mielancholia gnije, która iż jest sucha i zimna, dłuższego czasu nagnicia potrzebuje. a iż
zágrzewa się. 12. Czemu bywa gorączká ustáwiczna? Krew bárzo do gnićia spsobna, bo iest wilgotna y ćiepła, á tá w tákiey gorączce gniie, co záś gniie zágrzewa się: á więc tám krew bez przestánku gniie, tedy bez przestánku bywa gorącość. 13. Czemu tercyáná áż trzeciego dniá wraca sie? W tercyánie gniie cholerá; ten humor iest ćiepły ále ma nieiáko suchość takim sposobem iáko pieprz ma ćiepło, zátym nie ták prędko gnić może, y potrzebuie dniá do przygotowánia. 14. Czemu kwártáná áż czwártego dniá się wraca? W kwártánie mieláncholia gniie, ktora iż iest sucha y źimna, dłuższego czásu nágnicia potrzebuie. á iż
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 51
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
naprzód. 35. Czemu gdy zboże wgromadzie leży, robactwo się w nim lęże? Nie lęże się we środku zboża bo tam gorąco, ale tylo przy wierzchu gdzie wolniejsze ciepło. ciepło zaś pochodzi z zaduchów które wydawa zboże, tę zgniłość czynia, i tak się robactwo zajmuje. 36. Czemu bywa czasem dwojaka tercjana albo i kwartana? Bo materie są na różnych miejscach i różnych czasów zapalają się, a każda z osobna swego przestrzega porządku. 37. Czemu gdy trup jaki zgnije nie jedna się jaka wielka rodzi z niego gadzina ale drobnych robaków mnogość? Gadzina tylo się z tego rodzi co jest wilgotne, a w trupie mieszają się
naprzod. 35. Czemu gdy zboże wgromadźie leży, robactwo się w nim lęże? Nie lęże się we szrzodku zboża bo tám gorąco, ále tylo przy wierzchu gdźie wolnieysze ćiepło. ćiepło záś pochodźi z zaduchow ktore wydawa zboże, tę zgniłość czynia, y ták się robáctwo záymuie. 36. Czemu bywá czásem dwoiáka tercyáná álbo y kwártáná? Bo máterye są na rożnych mieyscách y rożnych czásow zápáláią sie, á káżda z osobna swego przestrzega porządku. 37. Czemu gdy trup iáki zgniie nie iedná się iáka wielka rodźi z niego gádźiná ále drobnych robakow mnogość? Gádźiná tylo się z tego rodźi co iest wilgotne, á w trupie mieszáią się
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 55
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
aż by gnijąc znaczną mogło odmianę i nowy paroksysm uczynić. a materyje podobne dla swej ciężkości, albo lekkości prędzej albo później się zbiegają, a kwartana że jest ziemna, sucha, nie prędka do zgniłości materia aż się to dnia czwartego stawa. a jeżeli się to nie będzie na dwu miejscach działo, to będzie dwojaka tercjana, albo kwartana. lekarstwa których przeciw gorączkom zażywamy, albo wyprowadzają na wierzch materyją, jako czynią vesicatoria, albo cale z ciała wywodzą jako to vomitoria purgantia, albo ją gaszą, po czym zwykliśmy odpadać gdy się znowu zagrzeje materia albo trawią jako china china. A mało na tym że na jednym miejscu tylko się
áż by gniiąc znáczną mogło odmianę y nowy paroxysm uczynić. á máteryie podobne dla swey ćiężkośći, álbo lekkości prędzey álbo pozniey się zbiegáią, á kwartáná że iest źiemna, sucha, nie prędka do zgniłości materyiá aż się to dniá czwartego stáwa. á ieżeli się to nie będzie ná dwu mieyscách dziáło, to będzie dwoiáká tercyana, álbo kwartáná. lekárstwa ktorych przećiw gorączkom zażywámy, álbo wyprowadzaią ná wierzch materyią, iáko czynią vesicatoria, álbo cale z ćiáła wywodzą iáko to vomitoria purgantia, álbo ią gaszą, po czym zwykliśmy odpádáć gdy się znowu zagrzeie máteryia álbo trawią iáko china china. A mało ná tym że ná iednym mieyscu tylko się
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 364
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
ż drogą co i przedtym, na swoje złe jedzie. Trudnosz z złego nałogu, powstać człowiekowi, Jak trudno przemienić się w owieczkę wilkowi. Służy takim przypowieść dawno ogłoszona, O diable chorującym, rytmem wyrażona. Daemon langvebat, Monachus efte tunc volebat. O FEBRACH, i innych Górączkach. Na Febrę Tercjanę.
FEbra Tercjana jedna bywa lgiima, druga illegigima. Legitima zwykła się zakończać w siódmym paroksyzmie obsypując[...] wargi krotami; druga dłużej trwać zwykła, więc leczący tercjanę, nie ma się zaraz do lekarstw porywać, aże siódmy paroksyzm minie, tak mądrzy nauczają. Sposoby do leczenia.
Weźmi Senesu trzy ćwierci łota, Rabarbarum ćwierć łota, wierzchołków
ż drogą co y przedtym, ná swoie złe iedźie. Trudnosz z złego nałogu, powstáć człowiekowi, Iák trudno przemienić się w owieczkę wilkowi. Służy tákim przypowieść dawno ogłoszona, O diable choruiącym, rytmem wyrażona. Daemon langvebat, Monachus efte tunc volebat. O FEBRACH, y innych Gorączkách. Ná Febrę Tercyanę.
FEbra Tercyaná iedná bywa lgiima, druga illegigima. Legitima zwykła się zakończáć w śiodmym pároxyzmie obsypuiąc[...] wargi krotámi; druga dłużey trwáć zwykła, więc leczący tercyanę, nie ma się záraz do lekarstw porywáć, aże siodmy pároxyzm minie, ták mądrzy nauczáią. Sposoby do leczenia.
Weźmi Senesu trzy ćwierći łotá, Rhabarbarum ćwierć łotá, wierzchołkow
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 1
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716