ect. ipse defuisti, ect. milites ab eadem expeditione alienos reddidisti, Peditatum nostrum ect. Reipublica, per subordinatas Personas ad seditionemsollicitari fecisti. Vtq pars eius ex Castris elaberetur, effecisti. Dziesiąta obiectia, żem z Królem I. Mością za Dniepr nie był, iże Regimenty, i Chorągwie poodrywał.
JAko co tkniesz, to fałsz wszytko w Mandacie tym, tak i to coś teraz namienił Nieszedłem sam z Królem Jego Mością na Wojnę, i niebyłem, bo nie tak Antecesorowie I. K. Mości zachęcali do usługi swojej Poddanych, zwłaszcza którzy cokolwiek mogą w Ojczyźnie, jako mię Jego Królewska Mość zachęcał. Odjachałem
ect. ipse defuisti, ect. milites ab eadem expeditione alienos reddidisti, Peditatum nostrum ect. Reipublica, per subordinatas Personas ad seditionemsollicitari fecisti. Vtq pars eius ex Castris elaberetur, effecisti. Dźieśiąta obiectia, żem z Krolem I. Mośćią zá Dniepr nie był, iże Regimenty, y Chorągwie poodrywał.
IAko co tkniesz, to fałsz wszytko w Mándaćie tym, ták y to coś teraz námienił Nieszedłem sąm z Krolem Iego Mośćią ná Woynę, y niebyłem, bo nie ták Antecessorowie I. K. Mośći záchęcáli do vsługi swoiey Poddánych, zwłaszczá ktorzy cokolwiek mogą w Oyczyznie, iáko mię Iego Krolewska Mość záchęcał. Odiáchałem
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 102
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i zbroje, Orły, sępy, sokoły, tygrysy i konie. Ty natenczas odemnie weź kura w pokłonie. Mały dar, przyznać muszę, ale wielkiej cnoty, Godzien być porównany z wielkimi klejnoty Zwłaszcza dla męstwa, którym nadewszytko słynie, Jakie w Hektorze, lubo w Ajaksie Greczynie. W cokolwiek go jedno tkniesz, niemasz nic takiego, Coby ujmą być mogło wspaniałości jego. Chod śmiały, grzebień czerstwy, podbrodek rumiany, Wzrok bystry, złote piorą, po szyi odmiany. Bodźca u nog potężne, pierś mężna, bark żywy, Nos ostrząc do boju się ćwiczy nietrwożliwy.
Którego jako skoro usłyszy lew srogi, Zaraz
i zbroje, Orły, sępy, sokoły, tygrysy i konie. Ty natenczas odemnie weź kura w pokłonie. Mały dar, przyznać muszę, ale wielkiej cnoty, Godzien być porownany z wielkimi klejnoty Zwłaszcza dla męstwa, ktorym nadewszytko słynie, Jakie w Hektorze, lubo w Ajaksie Greczynie. W cokolwiek go jedno tkniesz, niemasz nic takiego, Coby ujmą być mogło wspaniałości jego. Chod śmiały, grzebień czerstwy, podbrodek rumiany, Wzrok bystry, złote piorą, po szyi odmiany. Bodźca u nog potężne, pierś mężna, bark żywy, Nos ostrząc do boju się ćwiczy nietrwożliwy.
Ktorego jako skoro usłyszy lew srogi, Zaraz
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 297
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
trzema; napiętki z korków. Koń niezły, siedzenie stare; uzdy na koniu, tj.harnais,proste, rzemienne, złe arcy i stare. Avec tout ceci, ce n'est pas une mine d'unmarchand, ou d'un Italien,aled'un honnete homme et d'un homme de condition. Dyskurs bardzo dobry, w co go tkniesz. Modeste,niewiele mówiący i zda się być właśnie poczciwy człowiek; i wojnę rozumie bardzo dobrze, i do niej się aplikuje. Perruque blondeniecnotliwa; znać, że cale o strój nie dba. Owo zgoła jest człowiek, z którego się fantazją moja bardzo łacno zgodzi, i godzien większej daleko fortuny. Już tedy
trzema; napiętki z korków. Koń niezły, siedzenie stare; uzdy na koniu, tj.harnais,proste, rzemienne, złe arcy i stare. Avec tout ceci, ce n'est pas une mine d'unmarchand, ou d'un Italien,aled'un honnete homme et d'un homme de condition. Dyskurs bardzo dobry, w co go tkniesz. Modeste,niewiele mówiący i zda się być właśnie poczciwy człowiek; i wojnę rozumie bardzo dobrze, i do niej się aplikuje. Perruque blondeniecnotliwa; znać, że cale o strój nie dba. Owo zgoła jest człowiek, z którego się fantazją moja bardzo łacno zgodzi, i godzien większej daleko fortuny. Już tedy
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 506
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Buławach? SĄŚIAD: A jużci kiedy mnie W. Pan tak pięknie prosisz, co myśle powiem, żeby złość Dworowi wyrządzić, i casu qvo, Poniatowskiemu dadzą Buławę, jeżeli można, żeby mu ją i wydrzeć. Malignitati falsa species libertatis inest, i ja coś pamiętam z Tacyta. ZIEMIANIN: Ba gdzie go tkniesz, ja rozumiem że ten Tacyt już naszę opisał Historią: czytaj jeno W. Pan sam: . Owo i tu: Contumacia et inani iactatione Libertatis fata provocare. A sam znowu jak a propo: stimulante privati odii pertinacia in publicum exitium. Aleć zamknijmy go. I ma Szlachta nie zrozumielibyśmy tego,
Buławach? SĄŚIAD: A iużći kiedy mnie W. Pan tak pięknie prośisz, co myśle powiem, żeby złość Dworowi wyrządźić, y casu qvo, Poniatowskiemu dadzą Buławę, ieżeli można, żeby mu ią y wydrzeć. Malignitati falsa species libertatis inest, y ia coś pamiętam z Tacyta. ZIEMIANIN: Ba gdźie go tkniesz, ia rozumiem że ten Tacyt iuż naszę opisał Hystoryą: czytay ieno W. Pan sam: . Owo y tu: Contumacia et inani iactatione Libertatis fata provocare. A sam znowu iak a propo: stimulante privati odii pertinacia in publicum exitium. Aleć zamkniymy go. Y ma Szlachta nie zrozumielibyśmy tego,
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 60
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
. Pomniąc na swój początek, że się rodzi w niebie, Nie może być kontenta na tej ziemi z siebie; Nie może się w śmiertelnych rzeczach dojeść smaku, Co raz lepszego szuka, aż śmierć: koniec braku. Błogosławiony człowiek, ale bardzo rzadki, Kto wyście do wolności znajduje z tej klatki, Choć kędy tkniesz, nikędy nie będzie bez dziury. Cóż? Wszytkie na dół wiodą, jedyna do góry, Ciasna, i siła od niej niesmaków odraża, I jeśli ciało duszę by najmniej przeważa, Razem w przepaść oboje lecą, jako z mydła, Bez powrotu, bo mu tam ogoreją skrzydła, A on czyżyk, rozkosznym opuszony
. Pomniąc na swój początek, że się rodzi w niebie, Nie może być kontenta na tej ziemi z siebie; Nie może się w śmiertelnych rzeczach dojeść smaku, Co raz lepszego szuka, aż śmierć: koniec braku. Błogosławiony człowiek, ale bardzo rzadki, Kto wyście do wolności znajduje z tej klatki, Choć kędy tkniesz, nikędy nie będzie bez dziury. Cóż? Wszytkie na dół wiodą, jedyna do góry, Ciasna, i siła od niej niesmaków odraża, I jeśli ciało duszę by najmniej przeważa, Razem w przepaść oboje lecą, jako z mydła, Bez powrotu, bo mu tam ogoreją skrzydła, A on czyżyk, rozkosznym opuszony
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 343
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
klejnoty/ w domu starożytnym jaśniejące: Topory/ Lilie/ Orły/ Pogonie. A Topory te! które nie raz uprzątały drogę przychodzącym z wiecznym poddaństwem nieprzyjaciołom do Majestatu Pańskiego. Takie to Topory; które przecinały krzywoprzysięgłym Bisurmańcom zawoje. Takie to Topory; które we krwi umoczone brodziły po polach Moskiewskich/ Szwedzkich/ Inflantckich. Tkniesz Lilyj. Te to Lilie! które krwawą pokropione niwą/ (obficjej a niż w Cyrusa Króla Perskiego wirydarzu) na polu Ojczyzny wyrosły/ i wonnością swą zakwitneły. Lilie te; które tak się wysoko w górę wybiły/ że cokolwiek w swym skarbie Rzeczpospolita ma wysokiego/ swoję bujnością/ i swym pozorem dosiegnęły. Lilie
kleynoty/ w domu stárożytnym iásnieiące: Topory/ Lilie/ Orły/ Pogonie. A Topory te! ktore nie raz vprzątáły drogę przychodzącỹ z wiecznym poddáństwẽ nieprzyiaćiołom do Máiestatu Páńskie^o^. Tákie to Topory; ktore przećináły krzywoprzyśięgłym Bisurmáńcom zawoie. Tákie to Topory; ktore we krwi vmoczone brodźiły po polách Moskiewskich/ Szwedzkich/ Inflantckich. Tkniesz Lilyi. Te to Lilie! ktore krwáwą pokropione niwą/ (obfićiey á niż w Cyrusá Krolá Perskiego wirydarzu) ná polu Oyczyzny wyrosły/ y wonnośćią swą zákwitneły. Lilie te; ktore ták się wysoko w gorę wybiły/ że cokolwiek w swym skárbie Rzeczpospolita ma wysokiego/ swoię buynośćią/ y swym pozorem dośiegnęły. Lilie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 77
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644