się o to krty nie urażały. Zgoła, takiego życia trudno widzieć, Trzebaby się nam ludziom tego wstydzić, Co się wadzimy byleśmy podpili, A oni w zgodzie i jadły i piły. Raz do spolnego gdy się schodzą stołu, U którego to jadały pospołu, Kruk, żółw i szczurek, ów kongres towarny Widzi, że nie masz w kompanii Sarny. Mysz rzecze: Cóż to? Sarna nami gardzi, Czy też kim inszym woli przestać bardzi. Żółw znowu prawi: Ach mój miły kruku! Jużbym ja wiedzieć dał zaraz bez huku, Gdyby mi skrzydła twe natura dała, Jak mię we wszystkim upośledzić zdała.
śię o to krty nie urażały. Zgoła, takiego żyćia trudno widźić, Trzebaby śię nam ludźiom tego wstydźić, Co śię wadźimy byleśmy podpili, A oni w zgodźie i iadły i piły. Raz do spolnego gdy śię zchodzą stołu, U ktorego to iadały pospołu, Kruk, żołw i szczurek, ow kongres towarny Widźi, że nie masz w kompanii Sarny. Mysz rzecze: Coż to? Sarna nami gardźi, Czy też kim inszym woli przestać bardźi. Zołw znowu prawi: Ach moy miły kruku! Jużbym ia wiedźieć dał zaraz bez huku, Gdyby mi skrzydła twe natura dała, Jak mię we wszystkim upośledźić zdała.
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 21
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731