jejm. pani wojewodziny wileńskiej i t. d. Z Wilna do Usnarza wyjechałem 7ma Februarii.
Z Usnarza z jejmością jeździłem na zapusty do ip. Juszkiewiczowej chorążynej wendeńskiej, która wesele sługom swoim w Wulce sprawowała. Stamtąd drugiego dnia do Wilna biegłem spieszno, dokąd na sam ostatni karnawał przybyłem na wieczerzę trafiwszy do ip. wojewody wileńskiego. Bawiłem się tydzień w kompanii dobrej z ich. pany Sapiehami młodemi; z Wilna powróciłem 4 Martii do Rohotnej na post święty.
Z Rohotnej 9 Aprilis wyjechałem do Wilna na święta. Stanąłem 12^go^ i tam odprawiwszy z hulaszczym ludem do Kurkl wyjechałem.
19 Aprilis do
jejm. pani wojewodziny wileńskiéj i t. d. Z Wilna do Usnarza wyjechałem 7ma Februarii.
Z Usnarza z jejmością jeździłem na zapusty do jp. Juszkiewiczowéj chorążynéj wendeńskiéj, która wesele sługom swoim w Wulce sprawowała. Ztamtąd drugiego dnia do Wilna biegłem spieszno, dokąd na sam ostatni karnawał przybyłem na wieczerzę trafiwszy do jp. wojewody wileńskiego. Bawiłem się tydzień w kompanii dobréj z ich. pany Sapiehami młodemi; z Wilna powróciłem 4 Martii do Rohotnéj na post święty.
Z Rohotnéj 9 Aprilis wyjechałem do Wilna na święta. Stanąłem 12^go^ i tam odprawiwszy z hulaszczym ludem do Kurkl wyjechałem.
19 Aprilis do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 36
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
odprawowałem w Zdzięciele, a na Nowy Rok księstwo ichmość i różni goście do mnie przyjechali. Trzeciego dnia książę do Pińska jechał, księżna do Zdzięcioła się wróciła.
Wyjechałem do Pińska 5 Januarii Anno 1711. Nocowałem dwie nocy u p. Włochowicza po części jego chorując; w Pińsku stanąłem 10 Januarii trafiwszy na limitacją tego dnia trybunału skarbowego. Bawiłem się w Pińsku w ustawicznych poczostkach i deboszach z dobrą kompanią, i z kwefikami wyjechałem do domu.
Z domu, to jest z Rohotnej, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy
odprawowałem w Zdzięciele, a na Nowy Rok księstwo ichmość i różni goście do mnie przyjechali. Trzeciego dnia książę do Pińska jechał, księżna do Zdzięcioła się wróciła.
Wyjechałem do Pińska 5 Januarii Anno 1711. Nocowałem dwie nocy u p. Włochowicza po części jego chorując; w Pińsku stanąłem 10 Januarii trafiwszy na limitacyą tego dnia trybunału skarbowego. Bawiłem się w Pińsku w ustawicznych poczostkach i deboszach z dobrą kompanią, i z kwefikami wyjechałem do domu.
Z domu, to jest z Rohotnéj, wyjechałem wespół z księstwem ichmość, Radziwiłłem, zięciem moim i córką do Słucka die 4 Februarii. Po drodze wstępowaliśmy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tem prędzej wiadomości doszło, etc. Data w obozie pod Raszkowem.
Józef Potocki, W. K. hetman wielki koronny.
NB. Batalia walna była mediis julii, wezyra tureckiego z carem i wojskami moskiewskiemi nad Dunajem, gdzie car praecipitanter zaszedłszy z znużonem dziwnie wojskiem, bo i sami byli głodni i konie, a trafiwszy na turczyna w posturze dobrej i licznej, przegrał, straciwszy więcej niż 40,000 wojska, a to odwagą kawalerii sta tysięcy tureckiej aliasspahów, w retranszamenta i między piechoty wielką śmiałością wpadłych. Car imć sam był oblężony i pewnieby nie uszedł ze wszystkim obozem, generałami i oficerami, gdyby nie był appreciatus wezyr, auroque
tém prędzéj wiadomości doszło, etc. Data w obozie pod Raszkowem.
Józef Potocki, W. K. hetman wielki koronny.
NB. Batalia walna była mediis julii, wezyra tureckiego z carem i wojskami moskiewskiemi nad Dunajem, gdzie car praecipitanter zaszedłszy z znużoném dziwnie wojskiem, bo i sami byli głodni i konie, a trafiwszy na turczyna w posturze dobréj i licznéj, przegrał, straciwszy więcéj niż 40,000 wojska, a to odwagą kawaleryi sta tysięcy tureckiéj aliasspahów, w retranszamenta i między piechoty wielką śmiałością wpadłych. Car imć sam był oblężony i pewnieby nie uszedł ze wszystkim obozem, generałami i officerami, gdyby nie był appreciatus wezyr, auroque
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 295
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Choćby się dobrze z mych lamentów śmiała. NA POWRÓT
Te oczy, z których blask kogo onie, Nie może bez nich być i na czas mały, Gdy mię miłości zatapiają wały, Za port i morskie miałem za latarnie;
Ale kiedy się do nich dusza garnie I w nich zamierza odpoczynek trwały, Trafiwszy serce z opoki, wzrok z skały, Nowy Leander tonie w porcie marnie.
Tak choć pogodny niesie wiatr człowieka I chętny Neptun wygodzi mu cale, Póty zdrów będzie, póki jest z daleka;
Ale gdy kończyć napiera się biegu, Rozbije okręt nadzieje u brzegu, Bo port zawarty, latarnia na skale. OBRAZ UKRADZIONY
, Choćby się dobrze z mych lamentów śmiała. NA POWRÓT
Te oczy, z których blask kogo onie, Nie może bez nich być i na czas mały, Gdy mię miłości zatapiają wały, Za port i morskie miałem za latarnie;
Ale kiedy się do nich dusza garnie I w nich zamierza odpoczynek trwały, Trafiwszy serce z opoki, wzrok z skały, Nowy Leander tonie w porcie marnie.
Tak choć pogodny niesie wiatr człowieka I chętny Neptun wygodzi mu cale, Póty zdrów będzie, póki jest z daleka;
Ale gdy kończyć napiera się biegu, Rozbije okręt nadzieje u brzegu, Bo port zawarty, latarnia na skale. OBRAZ UKRADZIONY
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 112
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Jako kiedy niebo grzmi, jako gdy się błyska, I niemniej, jako piorun, którędy przechodzi, Pali, psuje, gruchoce, rozrywa i szkodzi.
XXX.
Obu mi braciej zabił takiemi żelazy, Tą zdradą wojsko nasze poraził dwa razy: W pierwszem starciu pierwszemu przez zbroję przepadła Kula i w pół serca go trafiwszy, wypadła; W drugiej także potrzebie i brata drugiego Zabił, z przegranej bitwy uciekającego; Którego z daleka w tył trafił pod krzyżami, A kula drugą stroną wypadła piersiami.
XXXI.
Ale i ojca takąż śmiercią świata zbawił, Kiedy się w zamku, który sam mu ten zostawił, Zawarł, wszytkie mu insze
, Jako kiedy niebo grzmi, jako gdy się błyska, I niemniej, jako piorun, którędy przechodzi, Pali, psuje, gruchoce, rozrywa i szkodzi.
XXX.
Obu mi braciej zabił takiemi żelazy, Tą zdradą wojsko nasze poraził dwa razy: W pierwszem starciu pierwszemu przez zbroję przepadła Kula i w pół serca go trafiwszy, wypadła; W drugiej także potrzebie i brata drugiego Zabił, z przegranej bitwy uciekającego; Którego z daleka w tył trafił pod krzyżami, A kula drugą stroną wypadła piersiami.
XXXI.
Ale i ojca takąż śmiercią świata zbawił, Kiedy się w zamku, który sam mu ten zostawił, Zawarł, wszytkie mu insze
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 179
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Yhn zniosła z niektóremi osobami.
Susza, i powodzi we Francyj na wielu miejscach. Trzecia część jagód winnych usch[...] a! bydło stadami zdychało.
W Yorck. przy Patelejbridge ogień, niewiadomo skąd , w bagnach zajowszy się na dziesięć mil pod ziemią rozciągnął się. Wiele bydła, i ludzi z końmi, i wozami, trafiwszy na ziemię spodem przepaloną w przepaści pogrążonych.
27 Sierpnia: we Slorencij po powtórzonym zachmurzeniu się, i wypogodzeniu Nieba, o 11 z rana gęste bić zaczęły pioruny: w ćwierć godziny deszcz a o 12 godzinie grad po 6, i po 8 uncij ważący. Okna niemal wszystkie, a w polu ptastwa wiele pobił.
Yhn zniosła z niektoremi osobami.
Susza, y powodzi we Francyi na wielu mieyscach. Trzecia część iagod winnych usch[...] a! bydło stadami zdychało.
W Yorck. przy Pateleybridge ogień, niewiadomo zkąd , w bagnach zaiowszy się na dziesięć mil pod ziemią rozciągnął się. Wiele bydła, y ludzi z końmi, y wozami, trafiwszy na ziemię spodem przepaloną w przepaści pogrążonych.
27 Sierpnia: we Slorenciy po powtorzonym zachmurzeniu się, y wypogodzeniu Nieba, o 11 z rana gęste bić zaczęły pioruny: w czwierć godziny deszcz á o 12 godzinie grad po 6, y po 8 unciy ważący. Okna niemal wszystkie, á w polu ptastwa wiele pobił.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 228
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
. Aż go tu Wojewoda Kijowski nagoni Z-Połkiem swoim. Machnowce o ra tunek prosząc, Gdzie już pali Krzywonos zgruntu wszytko znosząc. Aż i Miasta dobywa. Nie mógł w-tej potrzebie Żyjść mu Książę; lubo miał dosyć i tak z-siebie. Zatymże Komunnikiem, poszedł samym zaraz W-ogień już ten widomy; a trafiwszy na raz Gdy Miasto rabowane, Klasztor wysieczony, I Zamek sam przepadał; w-koło opalony, Wielkim gwałtem wsparuje i jeszcze graissujących Po Domach i Kościołach, a uciekających Gromi, siecze, poraża; nakształt burze jaki. Izba Wielka tam była, gdzie pod nawał taki, Skoro do Bram i Wałów Hultajstwo poparło
. Aż go tu Woiewoda Kiiowski nágoni Z-Połkiem swoim. Machnowce o ra tunek prosząc, Gdźie iuż pali Krzywonos zgruntu wszytko znosząc. Aż i Miasta dobywa. Nie mogł w-tey potrzebie Zyyść mu Xiąże; lubo miał dosyć i tak z-siebie. Zatymże Komunnikiem, poszedł sámym záraz W-ogień iuż ten widomy; á trafiwszy ná raz Gdy Miásto rábowáne, Klasztor wyśieczony, I Zamek sam przepadał; w-koło opalony, Wielkim gwałtem wspáruie i ieszcze gráissuiących Po Domach i Kośćiołach, á ućiekáiących Gromi, siecze, poraża; nakształt burze iáki. Izba Wielka tám byłá, gdźie pod nawał táki, Skoro do Bram i Wáłow Hultaystwo poparło
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 18
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
; Którzy swemi własnemi widzieli oczema Chmielnickiego samego, pospołu z-Pogańskim Koszem niepomierzonym w-Kamieniu Czołhańskim. Książę Wiśniowiecki Wojewoda Ruski zdyzgustowany lubo, z ludźmi swoimi przyjdzie. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Mowa jego przeraźliwa do nich. Część WTÓRA Pod Szymkowcami
A już też i Ostroróg, nad pierwsze szcżeśliwszy Z-Podiazdu się powracał. Gdzie w-piąci trafiwszy Milach zagon, wieczorem samym go zajedzie, I czterech, od Hadziacza znaczniejszych przywiedzie Regestrowych Kozaków. Którzy toż, nic więcej O Chmielnickim powiedzą, co owi Książecy. Tylkoż że oczekiwa do tąd pod Kamieniem Za na zad od Wołynia Połków powróceniem, Które słysząc, że nasi uciekają znowu, Dla pasów zastąpienia, różno był
; Ktorzy swemi własnemi widźieli oczema Chmielnickiego samego, pospołu z-Pogańskim Koszem niepomierzonym w-Kamieniu Czołhańskim. Xiąże Wiśniowiecki Woiewoda Ruski zdyzgustowany lubo, z ludźmi swoimi przyydzie. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Mowa iego przeraźliwa do nich. CZESC WTORA Pod Szymkowcami
A iuż też i Ostrorog, nad pierwsze szcźeśliwszy Z-Podiazdu sie powracał. Gdźie w-piąći trafiwszy Milach zagon, wieczorem samym go zaiedźie, I czterech, od Hádźiacza znacznieyszych przywiedźie Regestrowych Kozakow. Ktorzy toż, nic wiecy O Chmielnickim powiedzą, co owi Xiążecy. Tylkoż że oczekiwa do tąd pod Kamieniem Zá na zad od Wołynia Połkow powroceniem, Ktore słysząc, że náśi ućiekaią znowu, Dla passow zastąpienia, rożno był
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 55
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kiedy uczatował Czern także nie ostróżną, z-Miasta się przebrawszy, I pod tysiąc w-pierwospy jej wyzabijawszy, Czterech przednich Chorągwi, i lezyków żywych Dostał piąci. Od których, (jeźliże prawdziwych) Wiadomości zasieże, o następującym Królu blisko. lako się dał przebiegającym Poznać dobrze Tatarom, w-drodze ich trafiwszy. Skąd Chmielnicki o sobie znacznie powątpiwszy Żeby nam miał dotrzymać, nazad się gotuje, I co cieższe za Horyń wozy wyprawuje, Tam chcąc zapaść. Które co rumory ważyły Dla Wojska zatrzymania; ale i tym były Podobniejsze do wiary, gdy co w-te dni robił Skrycie Hultaj, do szturmów moc wielką sposobił Maś wołowych z
kiedy uczatował Czern także nie ostrożną, z-Miasta sie przebrawszy, I pod tysiąc w-pierwospy iey wyzabiiawszy, Czterech przednich Chorągwi, i lezykow żywych Dostał piąći. Od ktorych, (ieźliże prawdźiwych) Wiádomośći zásieże, o nastepuiącym Krolu blisko. láko sie dał przebiegaiącym Poznać dobrze Tátárom, w-drodze ich trafiwszy. Zkąd Chmielnicki o sobie znacznie powątpiwszy Zeby nam miał dotrzymać, nazad sie gotuie, I co ćieższe za Horyń wozy wyprawuie, Tám chcąc zapaść. Ktore co rumory ważyły Dla Woyská zátrzymania; ále i tym były Podobnieysze do wiary, gdy co w-te dni robił Skryćie Hultay, do szturmow moc wielką sposobił Maś wołowych z
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 74
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
z-za Suły przybyć wnet co więcej) Znowuz tam wyprawiony (jeźli mu z-tąd cnota Która kiedy przystała?) niejaki Hołota. I ten gdzieś nad prypecią Wołowicza zbiegszy Mało zdradą nie uszedł, kiedyby postrzegszy Gosiewski i Falenzdki z-Chorągwiami swymi Wskok go nie ratowali. I tak gotowymi Wsparli nieprzyjaciela, że nazad cofniony, Trafiwszy w-tym na świeże Wojskowe Zagony, Uciekł jako bez oczu w-zastąpione błota: Gdzie i Wojska, a razem pozbył i żywota. Po nim z-większą daleko kupą i potęgą Podobajło nastąpił. Ale jak zasiegą Nasi prędko Języka, że z-oboi strony Dniepr zalegszy, przy Sule, wduże się obrony I Okopy funduje
z-za Suły przybydź wnet co wiecy) Znowuz tam wypráwiony (ieźli mu z-tąd cnota Ktora kiedy przystała?) nieiáki Hołota. I ten gdźieś nad prypećią Wołowiczá zbiegszy Máło zdrádą nie uszedł, kiedyby postrzegszy Gosiewski i Falenzdki z-Chorągwiámi swymi Wskok go nie ratowáli. I tak gotowymi Wsparli nieprzyiaćielá, że nazád cofniony, Trafiwszy w-tym na świeże Woyskowe Zagony, Vćiekł iáko bez oczu w-zástąpione błotá: Gdzie i Woyská, á razem pozbył i żywota. Po nim z-większą daleko kupą i potęgą Podobayło nastąpił. Ale iak zasiegą Nasi pretko Iezyka, że z-oboi strony Dniepr zalegszy, przy Sule, wduże się obrony I Okopy funduie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 100
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681