miały kobierce. Zaniechajcie, dlaboga, radzę tego stroju: Droższa cnota od szpaler, brzydszy grzech od gnoju. Dość słomy w Betleemie, dość było barłogu, Cnotą domy i serca ozdabiajcie Bogu. 53 (P). NA GNIEWLIWEGO
Rozumiejąc, że biją, że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują prochy. Tak człowiek zły a głupi, niech mu kto najskromniej Jego grzechy i jego narowy przypomni, Ciska ani się bardziej nie urazi niczem, Jakbyś go nie trzepaczką, ale chlustał biczem. 54 (P). BIESIADA
miały kobierce. Zaniechajcie, dlaboga, radzę tego stroju: Droższa cnota od szpaler, brzydszy grzech od gnoju. Dość słomy w Betleemie, dość było barłogu, Cnotą domy i serca ozdabiajcie Bogu. 53 (P). NA GNIEWLIWEGO
Rozumiejąc, że biją, że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują prochy. Tak człowiek zły a głupi, niech mu kto najskromniej Jego grzechy i jego narowy przypomni, Ciska ani się bardziej nie urazi niczem, Jakbyś go nie trzepaczką, ale chlustał biczem. 54 (P). BIESIADA
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 32
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują prochy. Tak człowiek zły a głupi, niech mu kto najskromniej Jego grzechy i jego narowy przypomni, Ciska ani się bardziej nie urazi niczem, Jakbyś go nie trzepaczką, ale chlustał biczem. 54 (P). BIESIADA: BIES SIADA SKUTEK BANKIETU
Po wczorajszym bankiecie wynidę z pokoju, Aż w izbie pełno krwie, szkła, obu końców gnoju; Temu księdza, owemu balwierza prowadzą, Ci jednają, a drudzy dopiero się wadzą; Ten okradziony biada, bez czapki, bez szable
że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują prochy. Tak człowiek zły a głupi, niech mu kto najskromniej Jego grzechy i jego narowy przypomni, Ciska ani się bardziej nie urazi niczem, Jakbyś go nie trzepaczką, ale chlustał biczem. 54 (P). BIESIADA: BIES SIADA SKUTEK BANKIETU
Po wczorajszym bankiecie wynidę z pokoju, Aż w izbie pełno krwie, szkła, obu końców gnoju; Temu księdza, owemu balwierza prowadzą, Ci jednają, a drudzy dopiero się wadzą; Ten okradziony biada, bez czapki, bez szable
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 32
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
odbyty, jak ich niewinnie napełnia pale, szubienice i insze niesławne śmierci warsztaty. Często po osiecku za szewca obwieszą kołodzieja, za ślusarza gancarza, za winowajcę stracą niewinnego. Forma sądów ucieszna, inkwizycja plotki, Sakson na pozór rozłożony zadrze nogi do góry, sentencja racji, dekret żadnego mieć nie będzie fundamentu. Za trzepaczkę na gardło, za wołu na grzywny i gorzałkę, za zabójstwo na misterne pod pręgą plagi, albo z miasta wywołanie i wyświecenie skażą, osądzą i egzekwują. Ale przebóg, inaczej mieć chce prawo i wrodzony rozsądek! Prawda, ale któż prawo przeczyta, kiedy pan wójt jak Świnia głupi, pan burmistrz litery nie zna
odbyty, jak ich niewinnie napełnia pale, szubienice i insze niesławne śmierci warsztaty. Często po osiecku za szewca obwieszą kołodzieja, za ślusarza gancarza, za winowajcę stracą niewinnego. Forma sądów ucieszna, inkwizycyja plotki, Sakson na pozór rozłożony zadrze nogi do góry, sentencyja racyi, dekret żadnego mieć nie będzie fundamentu. Za trzepaczkę na gardło, za wołu na grzywny i gorzałkę, za zabójstwo na misterne pod pręgą plagi, albo z miasta wywołanie i wyświecenie skażą, osądzą i egzekwują. Ale przebóg, inaczej mieć chce prawo i wrodzony rozsądek! Prawda, ale któż prawo przeczyta, kiedy pan wójt jak Świnia głupi, pan burmistrz litery nie zna
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 201
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do IMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom pamięci (jako na pewnym kamieniu grobowym czytałem) urobiła i oboje po sobie zostawili:
Tu leży cna para, wspólna życia kara, Mąż jako trzepaczka, a żona pijaczka. Gościu, chciej ostrożnie mieć się tu nabożnie, Aby czart i w ziemi nie zwichrzył co z niemi. Było w życiu bowiem, co po śmierci powiem, Że się z sobą żarli i w gniwie pomarli, A ugody zyskiem trzeci brał garczykiem. Więc z daleka, tuszę, lepiej rzec
kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do JMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom pamięci (jako na pewnym kamieniu grobowym czytałem) urobiła i oboje po sobie zostawili:
Tu leży cna para, wspólna życia kara, Mąż jako trzepaczka, a żona pijaczka. Gościu, chciej ostrożnie mieć się tu nabożnie, Aby czart i w ziemi nie zwichrzył co z niemi. Było w życiu bowiem, co po śmierci powiem, Że się z sobą żarli i w gniwie pomarli, A ugody zyskiem trzeci brał garczykiem. Więc z daleka, tuszę, lepiej rzec
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 268
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Nosić szlachcica prostego. Gdy się już zstarzał, z panem mułem była Promocja nie barzo miła. Ale się to i koniom tureckim więc zdarza: Od książęcia... do młynarza. Tam musiał co dzień ciężkie nosić wory
I kijem bierać, ucząc się pokory. Starość odmianom wielu jest podległa. Już tam dla muła trzepaczki ni zgrzebła Nie pytaj, zgoła na wszytkim mu zeszło, Uszy i broda zarosła. Wtenczas mu na pamięć przyszło, Że ojcem swoim miał osła.
Nieszczęście ma to dobrego, Że nauczy żyć głupiego. DWÓCH CHŁOPÓW I NIEDŹWIEDŹ
Dwóch chłopów, nie mając o czem Karczmy nawiedzać, prosili kusznierza. Żeby im wygodził groszem,
Nosić szlachcica prostego. Gdy się już zstarzał, z panem mułem była Promocja nie barzo miła. Ale się to i koniom tureckim więc zdarza: Od książęcia... do młynarza. Tam musiał co dzień ciężkie nosić wory
I kijem bierać, ucząc się pokory. Starość odmianom wielu jest podległa. Już tam dla muła trzepaczki ni zgrzebła Nie pytaj, zgoła na wszytkim mu zeszło, Uszy i broda zarosła. Wtenczas mu na pamięć przyszło, Że ojcem swoim miał osła.
Nieszczęście ma to dobrego, Że nauczy żyć głupiego. DWÓCH CHŁOPÓW I NIEDŹWIEDŹ
Dwóch chłopów, nie mając o czem Karczmy nawiedzać, prosili kusznierza. Żeby im wygodził groszem,
Skrót tekstu: NiemBajkiBar_II
Strona: 355
Tytuł:
Bajki Ezopowe
Autor:
Krzysztof Niemirycz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
item Rzędy, kity różne bogate. siodła, kulbaki, olstra, pokrowce, czapraki dywdyki, kanczugi oprawne, szory różne, chędogie, opatrzone, czy całe, i rzemień do nich czarny na reperacje. Do nich należy dozierać, aby dla Masztalerzów były łopaty, konwie, cebrzyki, skopce, miarki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko ma być przy stajni Officina vulgo Masztarnia, dobrze zawarta sucha, czysta; tuż blisko i stancja dla koniuszego z stajnią mająca komunikacją, aby był zawsze spektatorem dziejów stajennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyj należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale
item Rzędy, kity rożne bogate. siodła, kulbaki, olstra, pokrowce, czapraki dywdyki, kanczugi oprawne, szory rożne, chędogie, opatrzone, czy całe, y rzemień do nich czarny na reperacye. Do nich należy dozierać, aby dlá Masżtalerzow były łopaty, konwie, cebrzyki, skopce, miàrki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko má bydź przy stayni Officina vulgo Masztarnia, dobrze záwartá suchá, czysta; tuż blisko y stáncya dla koniuszego z stáynią máiąca kommunikácyą, áby był záwsze spektatorem dzieiow staiennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyi należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
koniuszego z stajnią mająca komunikacją, aby był zawsze spektatorem dziejów stajennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyj należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale, a najbardzej Pacholcy karyciani, wozowi, aby karety, chędożyli, ich pilnowali w wozowniach, mając, szczotki, trzepaczki, miotełki do chędożenia, item pochodnie, latarnie, wachle. Tuz należy KAWALKATOR od słowa Łacińskiego i Włoskiego Cavallus, albo Caballus, tojest koń który jest Jeździec ekscercitator koni, i ujeżdzacz; aten być powinen nie furiat, Jęcz spokojny, łagodny, wesoły, chypki, Jetki, nie ospalec, sympatycznie konie lubiący
koniuszego z stáynią máiąca kommunikácyą, áby był záwsze spektatorem dzieiow staiennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyi należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale, á naybardzey Pacholcy karyciani, wozowi, aby karety, chędożyli, ich pilnowali w wozowniach, maiąc, szczotki, trzepaczki, miotełki do chędożenia, item pochodnie, latarnie, wáchle. Tuz náleży KAWALKATOR od słowa Łacińskiego y Włoskiego Cavallus, albo Caballus, toiest koń ktory iest Iezdziec excercitator koni, y uieżdzacz; aten bydź powinen nie furyat, Iecz spokoyny, łagodny, wesoły, chypki, Ietki, nie ospalec, sympatycznie konie lubiący
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
przy bracie Hilarem, faktorze Kasińskiem. — Do tego obwarowali sobie przy gromadzie cisz Ziębowie, ze mają mieszkać w zgodzie i używać tej roli i zagrody tako i przedtem i poprawiać domostwa wszytkiego, żeby niepustoszało, pod winą szesci grzywien. Reczył za Bartosza Ziębę Wojczech Knap i Stanisław Nowak, za Wojciecha Ziębę ręczył Stanisław Trzepaczka i Symon Puto, ludzie przysiężni. (I. 283)
3274. (604) Sprawa Yakuba Pale tegoż dnia. Będąc barzo chory lakub Pala spuszczał rola i domowstwo wszytko braci swojej rodzonej; przyzwąno tedy do urzędu tych dwóch braci lakuba Palie: naprzod Błażeja Palki i Wojciecha Palki i pytano ich prawo
przy bracie Hilaręm, factorze Kasinskięm. — Do tego obwarowali sobie przy gromadzie cisz Ziębowie, ze maią mieszkac w zgodzie y uzywac tey roli y zagrody tako y przedtęm y poprawiac domostwa wszytkiego, zeby niepustoszało, pod winą szesci grzywięn. Reczył za Bartosza Ziębę Woyczech Knap y Stanisław Nowak, za Woyciecha Ziębę ręczył Stanisław Trzepaczka y Symon Puto, ludzie przysięzni. (I. 283)
3274. (604) Sprawa Yakuba Pale tegosz dnia. Będąc barzo chory lakub Pala spuszczał rola y domowstwo wszytko braci swoiey rodzoney; przyzwąno tedy do urzędu tych dwoch braci lakuba Palie: naprzod Błazeia Palki y Woyciecha Palki y pytano ich prawo
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 343
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
naczynie, ponieważ go nieoddawał nikt temu Wawrzyńcowi Rurze, aby go dochował dzieciom, zrobiło się czescią na pańskiem, czescią koło domu, pieniędzy pożyczyła nieboszczka zona tego Rury a matka tych dzieci, bez wiadomości Męża swego tego Wawrzyńca Rury, Błażejowi Kuconiowi zło. 8, powinien je oddać tymże dzieciom, od Stanisława Trzepaczki (I. 306)
wziął Rura złotych 2, od Stanisława Slazyka wziął Rura zło. 3 po śmierci zony swojej, to powinien oddać dzieciom, te zło. 5, co u Wojciecha Zięby, odkazała ledrzejowi, synowi swojemu, jako matka, ostatek pieniędzy żadne nie wie, kiedy co podziała nieboszczka zona tego Rury
naczynie, poniewasz go nieoddawał nikt tęmu Wawrzyncowi Rurze, aby go dochował dzieciom, zrobiło sie czescią na panskięm, czescią koło domu, pieniedzy pozyczyła niebosczka zona tego Rury a matka tych dzieci, bes wiadomosci męza swego tego Wawrzynca Rury, Błazeiowi Kuconiowi zło. 8, powinięn ie oddac temze dzieciom, od Stanisława Trzepaczki (I. 306)
wziął Rura zlotych 2, od Stanisława Slazyka wziął Rura zło. 3 po smierci zony swoiey, to powinięn oddac dzieciom, te zło. 5, co u Woyciecha Zięby, odkazała ledrzeiowi, synowi swoięmu, yako matka, ostatek pieniędzy zadne nie wie, kiedy co podziała niebosczka zona tego Rury
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 349
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
iżby to prawda była, ale tylko z rancoru. Z tej okazji sąd teraźniejszy i Przewiel. O. Przeor taką czyni ustawę, iż gdyby ktokolwiek podobne słowa na drugiego wołał, tedy sąd zakłada grzywien 5 za karę. (Ij. 131)
3528. (858) Dwunasta sprawa między Błażejem Mazgajem i Szymonem Trzepaczką — Błażej Mazgay za wołu zaduszonego a drugiego żywego obiecał był Szymonowi Trzepaczce poczekac pieniędzy az do lat trzech bez żadnej prowizjej, w czym, ze słowa nie dotrzymał i woły kupne Szymonowi Trzepaczce pierwszego zaras roku gwałtem zajął i przedał, był przyczyną Trzepaczce do większej szkody i konfuzji, ze ograniczni ludzie ze wstydem całej wsi insze
iżby to prawda była, ale tylko z rancoru. Z tey okazyey sąd teraznieyszy y Przewiel. O. Przeor taką czyni ustawę, iż gdyby ktokolwiek podobne słowa na drugiego wołał, tedy sąd zakłada grzywien 5 za karę. (II. 131)
3528. (858) Dwunasta sprawa między Błażeiem Mazgaiem y Szymonem Trzepaczką — Błażey Mazgay za wołu zaduszonego a drugiego żywego obiecał był Szymonowi Trzepaczce poczekac pieniędzy az do lat trzech bez zadney prowizyey, w czym, ze słowa nie dotrzymał y woły kupne Szymonowi Trzepaczce pierwszego zaras roku gwałtem zaiął y przedał, był przyczyną Trzepaczce do większey szkody y konfuzyey, ze ograniczni ludzie ze wstydem całey wsi insze
Skrót tekstu: KsKasUl_3
Strona: 383
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921