ją wychwalać będzie. Któremu zaś swą pracę Autor dedykuje, Niech go ten jak w największym szczęściu ulokuje. ile OPUS Liter wszytkich w sobie liczy, Tyleć lat w dobrym zdrowiu Twój Przyjaciel życzy.
Temu I. O. Książęciu IMści taką moją nie udolną odpisałem Minerwą i Muzą.
Apollina nie pytam w cnych Delfach Trzynoga, W skrytych owych tłumacza, tajemnicach Boga. Kto to w świecie me liche chciał chwalić ATENY, W swoich wierszach tak gładkich, natężywszy weny. Łatwo ścigam domysłem, z pięknego konceptu, Ze te nie z prostej Muzy, wyleciały szeptu. Lecz iż to ktoś tych pochwał, jest zacnym Autorem, Który jasny Monarchów
ią wychwalać będzie. Ktoremu zaś swą pracę Autor dedykuie, Niech go ten iak w naywiékszym szczęściu ulokuie. ile OPUS Liter wszytkich w sobie liczy, Tyleć lát w dobrym zdrowiu Twoy Przyiaciel życzy.
Temu I. O. Xiążęciu IMści taką moią nie udolną odpisałem Minerwą y Muzą.
Apollina nie pytam w cnych Delfach Trzynogá, W skrytych owych tłumacza, taiemnicach Boga. Kto to w swiecie me liche chciał chwalić ATENY, W swoich wierszach tak gładkich, natężywszy weny. Łatwo ścigam domysłem, z pięknego konceptu, Ze te nie z prostey Muzy, wyleciały szeptu. Lecz iż to ktoś tych pochwał, iest zacnym Autorem, Ktory iasny Monarchow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jego Nie ubliżali łaską swoją stateczności. A gdy już zamierzony kres wszystkich trudności Nadchodził, on to naprzód podał Jazonowi: „Potrzeba (prawi) pokłon oddać Trytonowi. W jego państwie jesteśmy, on morzem kieruje, Ten tylko rad pomaga, kto wdzięk jaki czuje”. Natychmiast chętny Jazon kosztownej roboty Oddał mu na ofiarę trzynóg szczerozłoty. A Tryton się ukazał jawnie nad wodami I okręt z piasków zepchnął własnymi rękami, I wodzem był, i drogą bezpieczną prowadził, Aż ich na pożądany brzeg grecki wysadził. Cóż ja czynię? Nie o tym zaczęła się mowa Ani tej nocie służy chwała Orfeowa, Ale ten ma obyczaj piszczałka ze trzciny: To
jego Nie ubliżali łaską swoją stateczności. A gdy już zamierzony kres wszystkich trudności Nadchodził, on to naprzód podał Jazonowi: „Potrzeba (prawi) pokłon oddać Trytonowi. W jego państwie jesteśmy, on morzem kieruje, Ten tylko rad pomaga, kto wdzięk jaki czuje”. Natychmiast chętny Jazon kosztownej roboty Oddał mu na ofiarę trzynóg szczerozłoty. A Tryton się ukazał jawnie nad wodami I okręt z piasków zepchnął własnymi rękami, I wodzem był, i drogą beśpieczną prowadził, Aż ich na pożądany brzeg grecki wysadził. Cóż ja czynię? Nie o tym zaczęła się mowa Ani tej nocie służy chwała Orfeowa, Ale ten ma obyczaj piszczałka ze trzciny: To
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 144
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964